Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ta opowieść wyświetla się w głowie jak świetny film - Kraków występuje w nim jako pełnoprawny bohater. Zaskakuje nie tylko formą (tak, to rzeczywiście jest poemat), ale i doskonałymi ilustracjami - dla mnie "sztos" ;)

Ta opowieść wyświetla się w głowie jak świetny film - Kraków występuje w nim jako pełnoprawny bohater. Zaskakuje nie tylko formą (tak, to rzeczywiście jest poemat), ale i doskonałymi ilustracjami - dla mnie "sztos" ;)

Sama jestem zaskoczona, jak bardzo wciągnęła mnie prosto wyłożona kilkusetletnia historia podmiejskich rezydencji. Prosto - bo bez zbędnych ozdobników i liryzmu - niesamowicie podziałało to na moją wyobraźnię. Intersuję się historią Gdańska i miała to być po prostu kolejna pozycja na liście, myślałam, że zmęczy mnie naukowy język. Tymczasem czytało się świetnie! - przywiązałam się do opisanych Dworów, jak do bohaterów powieści. Być może pomógł fakt, że z wykształcenia jestem architektem (polecam jako nieoczywisty prezent dla architekta lub studenta architektury). Niewątpliwą ozdobą książki są starannie wyselekcjonowane i pięknie przedrukowane zdjęcia i ilustracje oraz świetnie przygotowane mapki i rzuty budynków.

Sama jestem zaskoczona, jak bardzo wciągnęła mnie prosto wyłożona kilkusetletnia historia podmiejskich rezydencji. Prosto - bo bez zbędnych ozdobników i liryzmu - niesamowicie podziałało to na moją wyobraźnię. Intersuję się historią Gdańska i miała to być po prostu kolejna pozycja na liście, myślałam, że zmęczy mnie naukowy język. Tymczasem czytało się świetnie! -...

Zaczyna się od fantastycznej okładki, a potem jest już tylko lepiej. Wychowałam się na wsi - teraz mieszkam w wielkim mieście - przeżyłam transformację, nigdy nie miałam samochodu (i nie zamierzam mieć). W tej książce szukałam reporterskiego spojrzenia na moje własne przeżycia - spodziewałam się relacji osób podobnych do mnie, mieszkańców małych, peryferyjnych miejscowości, w których rdzewieją przystanki - dostałam o wiele więcej. Przede wszystkim dziękuję Autorce za tysiące kilometrów, które pokonała pociągami, busami, autobusami i pieszo. Dziękuję również za uświadomienie prawdziwej skali problemu (oraz za bezcenne wytłumaczenie, o co chodzi z tym PKP). Nie chcę tutaj zbyt wiele zdradzać - czyta się świetnie! Same tytuły rozdziałów są genialne. Dowody na Istnienie - brawo! Seria Reporterska nie obniża lotów.

Zaczyna się od fantastycznej okładki, a potem jest już tylko lepiej. Wychowałam się na wsi - teraz mieszkam w wielkim mieście - przeżyłam transformację, nigdy nie miałam samochodu (i nie zamierzam mieć). W tej książce szukałam reporterskiego spojrzenia na moje własne przeżycia - spodziewałam się relacji osób podobnych do mnie, mieszkańców małych, peryferyjnych miejscowości,...

Lekkie, dowcipne opowiadania, których narratorką jest pewna jednooka kotka. Fantastyczne grafiki to wisienka na torcie. Must-have dla wielbicieli kotów

Lekkie, dowcipne opowiadania, których narratorką jest pewna jednooka kotka. Fantastyczne grafiki to wisienka na torcie. Must-have dla wielbicieli kotów

Wygląda na to, że każdy z nas ma w sobie coś z pewnego białego zwierzęcia. Kolejny klejnocik od Dowodów na Istnienie - i może to trochę obrazoburcze, ale zawartość dorównuje okładce ;)

Wygląda na to, że każdy z nas ma w sobie coś z pewnego białego zwierzęcia. Kolejny klejnocik od Dowodów na Istnienie - i może to trochę obrazoburcze, ale zawartość dorównuje okładce ;)

Rzadko możemy popatrzeć na siebie cudzymi oczami - ta książka daje nam szansę. Ostrzeżenie: prawda w oczy kole. Świetnie napisana, wywołująca salwy śmiechu, ale nie pozbawiona odrobiny goryczy. Smakowita rzecz.

Rzadko możemy popatrzeć na siebie cudzymi oczami - ta książka daje nam szansę. Ostrzeżenie: prawda w oczy kole. Świetnie napisana, wywołująca salwy śmiechu, ale nie pozbawiona odrobiny goryczy. Smakowita rzecz.

Pięknie wydana, cudowna podróż w czasie. Autor, o niewątpliwym literackim talencie, pisze o swoim ojcu i o sobie. Obydwaj panowie są przesympatyczni - co czuje się podczas lektury. Wrodzony optymizm, romantyczna dusza i odrobina nostalgii - taki klimat

Pięknie wydana, cudowna podróż w czasie. Autor, o niewątpliwym literackim talencie, pisze o swoim ojcu i o sobie. Obydwaj panowie są przesympatyczni - co czuje się podczas lektury. Wrodzony optymizm, romantyczna dusza i odrobina nostalgii - taki klimat

Książka, która na długo pozostaje w pamięci. Tomek Michniewicz uczy nas zadumy - w codziennym pędzie jest to doświadczenie bezcenne. Zostajemy skonfrontowani z mnóstwem pytań bez odpowiedzi. Rodzą się w nas wątpliwości. Być może podróżując, najwięcej uczymy się o sobie. Kiedy następnym razem wyruszę w świat z plecakiem, nie zapomnę spakować pokory.

Książka, która na długo pozostaje w pamięci. Tomek Michniewicz uczy nas zadumy - w codziennym pędzie jest to doświadczenie bezcenne. Zostajemy skonfrontowani z mnóstwem pytań bez odpowiedzi. Rodzą się w nas wątpliwości. Być może podróżując, najwięcej uczymy się o sobie. Kiedy następnym razem wyruszę w świat z plecakiem, nie zapomnę spakować pokory.

Brawurowo napisane! - ale geniusz na brawurę może sobie pozwolić.

Brawurowo napisane! - ale geniusz na brawurę może sobie pozwolić.

Jeśli spodobał Ci się pierwszy tom cyklu Rutherford Park - drugi nie zawiedzie Cię z pewnością. Czyta się świetnie. Znakomity relaks po ciężkim dniu w pracy.

Jeśli spodobał Ci się pierwszy tom cyklu Rutherford Park - drugi nie zawiedzie Cię z pewnością. Czyta się świetnie. Znakomity relaks po ciężkim dniu w pracy.

jest magia!

jest magia!

Walter Moers z każdą swoją książką sprawia, że wraca do mnie to uczucie, kiedy jako mała dziewczynka odkryłam w bibliotece swój pierwszy regał bajek. Zachwyt, niedowierzanie, całkowite szczęście - i chociaż w metryce urodzenia widnieje końcówka wiadomego ustroju - jest jeszcze dla mnie nadzieja. Wyobraźnia w galopie! PS Pani Katarzyna Bena, wspaniała tłumaczka, znowu dokonała niemożliwego.

Walter Moers z każdą swoją książką sprawia, że wraca do mnie to uczucie, kiedy jako mała dziewczynka odkryłam w bibliotece swój pierwszy regał bajek. Zachwyt, niedowierzanie, całkowite szczęście - i chociaż w metryce urodzenia widnieje końcówka wiadomego ustroju - jest jeszcze dla mnie nadzieja. Wyobraźnia w galopie! PS Pani Katarzyna Bena, wspaniała tłumaczka, znowu...

absolutnie fantastyczna relacja z podróży - a właściwie z przygody życia! napisana pięknym językiem - z ogromną wrażliwością, otwartym umysłem i zmysłem obserwacji na poziomie mistrzowskim. po prostu uczta! - japońska uczta. i chociaż jestem wielką fanką piszących podróżników - nie ma to jak podróżujący pisarz.

absolutnie fantastyczna relacja z podróży - a właściwie z przygody życia! napisana pięknym językiem - z ogromną wrażliwością, otwartym umysłem i zmysłem obserwacji na poziomie mistrzowskim. po prostu uczta! - japońska uczta. i chociaż jestem wielką fanką piszących podróżników - nie ma to jak podróżujący pisarz.

właściwie moją opinię można zawrzeć w jednym słowie: MAŁO!!!!! książkę dosłownie pochłonęłam tracąc przy tym poczucie czasu. dziękuję autorowi za cudowną podróż, za odczarowanie wykreowanej przez media złej sławy Iranu, za naukę.

właściwie moją opinię można zawrzeć w jednym słowie: MAŁO!!!!! książkę dosłownie pochłonęłam tracąc przy tym poczucie czasu. dziękuję autorowi za cudowną podróż, za odczarowanie wykreowanej przez media złej sławy Iranu, za naukę.