-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2018-05-26
2018-05-19
2018-04-29
2018-03-18
2018-02-10
,,Jest różnica między umieraniem a byciem martwym. Wszyscy umieramy. Niektórzy umierają przez dziewięćdziesiąt lat, inni przez dziewiętnaście. Ale każdego ranka każdy człowiek na świecie jest jeden dzień bliżej śmierci. Każdy. Więc życie i umieranie to tak naprawdę tylko różne sposoby nazywania tego samego, jeśli się dobrze nad tym zastanowić."
Lane to siedemnastolatek, na pozór nie różniący się niczym od rówieśników. Pośród jego ambitnych planów na przyszłość z pewnością nie znalazła się gruźlica. Pomimo zdiagnozowania ciężkiej choroby, siedemnastolatek stara się żyć tak jak zawsze, aż do momentu znalezienia się w ośrodku dla chorych w Latham. Chłopak traktuje pobyt w Latham House prawie jak więzienie. Tylko znajomość z Sadie pomoże mu szybciej odnaleźć się w nowym świecie przepełnionym umieraniem. Walka o przeżycie każdego kolejnego dnia nigdy nie była taka trudna.
,,Opłakujemy przyszłość, bo to łatwiejsze niż przyznanie, że jesteśmy nieszczęśliwi w teraźniejszości."
Długo zwlekałam z napisaniem recenzji ,,Dnia ostatnich szans". Chciałam na spokojnie przemyśleć historię, którą przeczytałam. Muszę przyznać, że książka w bardzo dobry sposób porusza temat choroby i radzenia sobie z nią. Pokazuje bardzo ważne przesłanie, że powinniśmy się cieszyć z każdego dnia i starać się go jak najlepiej wykorzystać. Zarówno Lane, jak i Sadie zostali wykreowani w taki sposób, że nie dało się ich nie lubić. Nie mam nic do zarzucenia stylowi w jakim Robyn Schneider napisała ,,Dzień ostatnich szans". Powieść czytało się bardzo szybko i przyjemnie. Pomimo tego książka dostała ode mnie dosyć niską ocenę. Historia do złudzenia może przypominać jedną ze znanych pozycji Johna Greena. Autorka opisała losy bohaterów w bardzo szablonowy sposób. Podczas czytania wydawało mi się, że zapoznałam się wcześniej z czymś w ten deseń. Już po kilku pierwszych rozdziałach nie było ciężko domyślić się zakończenia.
,,Widzisz, na tym polega sekret dobrego życia. Musisz się postarać, żeby nazbierać jak najwięcej dni, do których będziesz chciał potem wracać."
Uważam, że książka może spodobać się fanom młodzieżówek. Może nie jest to powieść ,,wysokich lotów", ale widać w niej wyraźnie nakreślony morał, co z pewnością czyni ją wartą przeczytania.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu Moondrive!
Recenzja pochodzi z mojego bloga: http://blogksiazkoholiczki.blogspot.com/ , na którego serdecznie zapraszam.
,,Jest różnica między umieraniem a byciem martwym. Wszyscy umieramy. Niektórzy umierają przez dziewięćdziesiąt lat, inni przez dziewiętnaście. Ale każdego ranka każdy człowiek na świecie jest jeden dzień bliżej śmierci. Każdy. Więc życie i umieranie to tak naprawdę tylko różne sposoby nazywania tego samego, jeśli się dobrze nad tym zastanowić."
Lane to siedemnastolatek,...
2017-08-31
,,Milczenie może być formą protestu. Sposobem przetrwania. Ale może też być nurtem poezji posiadającym własne metrum, tropy i konwencje. Poezji, której nie trzeba pisać za pomocą ołówków i piór, lecz którą kreśli się w duszy z rewolwerem przystawionym do piersi."
To wszystko przez jeden wiersz... Hrabia Aleksander Rostow zostaje skazany przez sąd na dożywotni areszt w hotelu Motropol. Musi zrezygnować ze wszystkich posiadanych dotychczas wygód. Zaczyna zupełnie nowe, skromne życie. Przez lata w hotelu przewijają się ludzie, z którymi łączą go różne więzi. Dzięki swojemu intelektowi oraz dobremu wychowaniu znajduje wielu przyjaciół z całego świata.Bez przepychu i bogactwa hrabia Rostow nie zapomina o byciu dżentelmenem. Zawsze elegancki, taktowny i z poczuciem humoru przemierza korytarze hotelu z uśmiechem na twarzy.
,,Nino, maniery to nie czekoladki. Nie możesz wybierać tych, które najbardziej ci odpowiadają. I z pewnością nie wolno ci odkładać do pudełka tych nadgryzionych."
Dżentelmeni jeszcze istnieją. Hrabia Aleksander Rostow jest bez wątpienia przykładem człowieka, którego chciałabym poznać. Od pierwszych stron spodobało mi się to, jak autor wykreował ciekawą postać bohatera, który mimo samotności i biedy potrafi docenić to, co ma i cieszyć się z tego. Styl pisania był wyśmienity! Naprawdę! Książkę czytało się jednym tchem przez przezabawne sytuacje towarzyszące bohaterowi . Najbardziej spodobało mi się przesłanie, które autor chciał nam przekazać pisząc kolejną powieść. ,,Dżentelmen w Moskwie" ukazuje, że to, jacy jesteśmy w zupełności nie zależy od statusu materialnego. Jesteśmy kowalami swojego losu i zawsze możemy decydować kim chcemy być bez względu na wszystko. Książka pokazuje, że zawsze powinniśmy doceniać to, co mamy, nawet jeżeli nie byłoby najwspanialsze, bo i tego może nam zabraknąć w przyszłości.
,Rzadko jednak wspomina się o tym, że życie jest w każdym calu równie podstępne jak śmierć. Ono także może przywdziać płaszcz z kapturem. Ono także może się wślizgnąć do miasta, czaić się w bocznych uliczkach albo czekać w głębi tawerny."
Serdecznie polecam!
Za możliwość przedpremierowego przeczytania dziękuję Wydawnictwu Znak! ♥
Recenzja pochodzi z mojego bloga: http://blogksiazkoholiczki.blogspot.com
,,Milczenie może być formą protestu. Sposobem przetrwania. Ale może też być nurtem poezji posiadającym własne metrum, tropy i konwencje. Poezji, której nie trzeba pisać za pomocą ołówków i piór, lecz którą kreśli się w duszy z rewolwerem przystawionym do piersi."
To wszystko przez jeden wiersz... Hrabia Aleksander Rostow zostaje skazany przez sąd na dożywotni areszt w...
2017-11-04
,,Życie jest tragedią: lepiej przeżywać je jako komedię."
Augustin, jak może się wydawać jest zwykłym, szarym człowiekiem niewyróżniającym się pośród tłumu. Nic bardziej mylnego. Mężczyzna jest bardziej wrażliwy i nie patrzy szablonowo na świat, tak jak większość ludzi, ale nie o tym mowa. Jest coś co wyróżnia go jeszcze bardziej- niezwykły dar widzenia umarłych. Bezdomny człowiek staje się bohaterem. Z zaciętością walczy o prawdę, która zmienia jego los. Przeżywa najbardziej niezwykłą rozmowę o jakiej tylko można sobie pomyśleć. Augustin staje oko w oko z Bogiem i to właśnie do niego kieruje nurtujące pytania.,,Uznajemy przynęty za odpowiedzialnych. Oskarżamy ofiary. Mordercą jest ten, kto wydaje rozkaz, nie ten, kto go wykonuje. Mózg, nie ręka."
Eric Emmanuel Schmitt jest znany chyba każdemu z nas. Każda z jego książek posiada ,,to coś". Czytając książki Schmitta zdaję sobie sprawę, że w życiu każdego z nas dzieje się tyle wspaniałych rzeczy, których nie dostrzegamy. Bardzo podobnie jest ze złem. Na całym świecie dokonuje się tylu okrutnych czynów, których nie widzimy, albo staramy się nie zwracać na nie uwagi, zupełnie tak jakbyśmy mieli klapki na oczach. Schmitt w swojej najnowszej książce pokazuje jak dla szlachetnych wartości jesteśmy w stanie dokonać skandalicznego czynu. Autor porusza również tematy, które są niezwykle aktualne w dzisiejszych czasach. Pokazuje jak działają religie i dlaczego ludzie dokonują ataków terrorystycznych w imię wiary.
,,Z domami jest jak z ludźmi- nie wybiera się tej czy tego, kogo się kocha. Ulega się. Gdy szuka się powodów, żeby kochać, już się nie kocha."
Moim zdaniem ,,Człowiek, który widział więcej" jest jeszcze lepszy niż słynny ,,Oskar i pani Róża". Jest to tego rodzaju książka, która daje nam wiele refleksji. Po tej lekturze nie byłam gotowa do czytania innej książki, gdyż milion myśli zaprzątało mi głowę. Nie byłam w stanie pozbierać się po tym co przeczytałam. Zanim napisałam tę recenzję minęło troszkę czasu. Jeżeli przeczytacie tę książkę, będziecie wiedzieć o co mi chodzi. Najnowsza pozycja Erica Emmanuela Schmitta potrafi wzruszyć do łez. Jestem ją w stanie polecić każdej osobie. Książka z pewnością zasługuje na ocenę 10 ponieważ wywarła na mnie ogromne wrażenie.
Polecam!
Za możliwość przedpremierowego przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu Znak! ♥
Recenzja pochodzi z mojego bloga: http://blogksiazkoholiczki.blogspot.com/
,,Życie jest tragedią: lepiej przeżywać je jako komedię."
Augustin, jak może się wydawać jest zwykłym, szarym człowiekiem niewyróżniającym się pośród tłumu. Nic bardziej mylnego. Mężczyzna jest bardziej wrażliwy i nie patrzy szablonowo na świat, tak jak większość ludzi, ale nie o tym mowa. Jest coś co wyróżnia go jeszcze bardziej- niezwykły dar widzenia umarłych. Bezdomny...
2017-09-06
2016-07-06
Brigitta jest w związku z żonatym mężczyzną- Lucą (a raczej z jego komórką). Kobieta pomimo namowy przyjaciół, nadal nie chce się rozstać z ukochanym. Jest uzależniona od odpisywania na każdy SMS od niego. Jest w stanie przynosić dwulitrową butelkę wody do pracy, która ma być powodem jej częstych ucieczek do toalety. Zakochana po uszy nie zwraca uwagi na dziwne zachowanie partnera, który jednym słowem oszukuje ją.
Czy Brigitte odkryje tajemnice chłopaka? Jak dalej będzie wyglądało jej życie?
Przezabawna i jakże wciągająca książka!
Po ,,Skrajnie Mylne Sygnały" sięgnęłam od razu po przeczytaniu opisu. Niewielkiej objętości książka była moją rozrywką na noc, której nie mogłam się uśpić. Okazała się być naprawdę świetną, lekką lekturą, która wielokrotnie wprawiła mnie w śmiech. Pokazuje również jak telefony działają na nas. Każde powiadomienie to kolejne wyciągnięcie smartfona z kieszeni. Czasem tak jak Brigitte nie zwracamy uwagi na to, co dzieje się obok nas. Mamy klapki na oczach i myślimy tylko o internetowym świecie. Być może, aby wyjść z nałogu XXI wieku, wystarczy tak jak Brit poznać nowego przyjaciela.
Serdecznie polecam wszystkim, a zwłaszcza miłośnikom komedii!
Recenzja pochodzi z mojego bloga: blogksiazkoholiczki.blogspot.com
Za możliwość przedpremierowego przeczytania dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka ☺️
Brigitta jest w związku z żonatym mężczyzną- Lucą (a raczej z jego komórką). Kobieta pomimo namowy przyjaciół, nadal nie chce się rozstać z ukochanym. Jest uzależniona od odpisywania na każdy SMS od niego. Jest w stanie przynosić dwulitrową butelkę wody do pracy, która ma być powodem jej częstych ucieczek do toalety. Zakochana po uszy nie zwraca uwagi na dziwne zachowanie...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-08-16
Tash to prawdziwa fangirl o duszy artysty, uwielbia czytać książki i kocha Lwa Tołstoja. Pisarz towarzyszy jej od lat, zawsze w trudnych momentach życiowych myśli, jak Lew postąpiłby w kryzysowej sytuacji. Dziewczyna wraz z przyjaciółmi zakłada kanał na YouTube. To właśnie ,,Anna Karenina" jest inspiracją do stworzenia internetowego serialu ,,Nieszczęśliwe rodziny". Pewnego dnia, liczba subskrybentów zaczyna rosnąć w zastraszającym tempie. Zarówno Tash, jak i jej przyjaciele są zaskoczeni tym, jak serial stał się sławny za sprawą Taylor Mears. Zaczynają się sypać tony miłych komentarzy, powstają nowe gify i fanarty. To nie koniec. Do Tash nadciągają także wiadomości od znanego youtubera, który pragnie jak najszybciej poznać naszą bohaterkę na żywo.
Czy Tash wraz z przyjaciółmi odnajdzie się w świecie sław? Czy będzie gotowa na miłość i zrozumienie?
Historia Tash to opowieść o życiu normalnej nastolatki, 17-letniej dziewczynie, która rozwija pasje wraz ze swoją paczką. Od samego początku książka spodobała mi się przez zabawne teksty, które towarzyszyły mi aż do końca. Przeczytałam ją bardzo szybko. Nie sądzę, że jest to książka ,,wysokich lotów", ale z pewnością nadaje się do poczytania letnim wieczorem. Choć jest to książka o vlogowaniu i sławie, porusza także problematykę dorastania z życia zwykłego nastolatka. Pokazuje, że każdy z nas popełnia jakieś błędy, na których później się uczy oraz to, jak zmieniamy się pod wpływem sławy. Uważam, że książka jest bardzo współczesna i z pewnością warta przeczytania. Każdy poruszający się po strefie booktube z pewnością odnajdzie tam swoje klimaty. Milion odsłon Tash przypadła mi do gustu ponieważ sama jestem fangirl. Tak jak bohaterka, wraz z przyjaciółką prowadzę kanał na YouTube Książkowy Świat, który swoją drogą również założyłyśmy w wieku 17 lat *Co za przypadek?!* Myślę, że nie mogłam lepiej trafić na książkę, która zarówno porusza wiele problemów i jest jednocześnie utrzymana w lekkim, przyjemnym do czytania stylu. Idealna na wakacje!
Polecam każdej FANGIRL i nie tylko!
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania przedpremierowo dziękuję Wydawnictwu Moondrive! ♥
Recenzja pochodzi z mojego bloga: http://blogksiazkoholiczki.blogspot.com/
Tash to prawdziwa fangirl o duszy artysty, uwielbia czytać książki i kocha Lwa Tołstoja. Pisarz towarzyszy jej od lat, zawsze w trudnych momentach życiowych myśli, jak Lew postąpiłby w kryzysowej sytuacji. Dziewczyna wraz z przyjaciółmi zakłada kanał na YouTube. To właśnie ,,Anna Karenina" jest inspiracją do stworzenia internetowego serialu ,,Nieszczęśliwe rodziny"....
więcej mniej Pokaż mimo to
Dwójka młodych ludzi: Ollie i Nina. Może się wydawać, że od zawsze i na zawsze przeznaczeni sobie. Nagle w ich życiu coś pękło. Natychmiastowa przeprowadzka dziewczyny zmieniła życie młodego muzyka o 180*. Pomimo tego, że Ollie znalazł kogoś nowego, czuje, że nie potrafi kochać. Jest nieszczęśliwy. Po pięciu latach, okazuje się, że Nina z powrotem przyjechała. Dawne uczucie powróciło, a wraz z nim mnóstwo tajemnic. Czy Ollie będzie gotowy usłyszeć największą z nich?
,,A przeszłość miała to do siebie, że lubiła się o człowieka upominać właśnie wtedy, kiedy ten chciał ją puścić wolno."
,,Tworzenie muzyki było uzależniające jak narkotyk. Uderzało do głowy niczym działka kokainy. Pierwszy raz jest niewinny, ale każdy kolejny sprawia, że nie możesz już bez tego oddychać. Nie możesz myśleć. Nie możesz jeść. Nie możesz spać, bo twój świat bez muzyki wydaje się niekompletny. Życie staje się niekończącą piosenką. Niekończącą się aż do dnia twojej śmierci."
Książkę Anny Belon otrzymałam przedpremierowo, za co serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak. Przyznam szczerze, że nie czytałam pierwszego tomu, jednakże stwierdzam, że nie było to konieczne. Od początku Nie zapomnij mnie ciekawiło. Historia dwójki młodych ludzi z trudną przeszłością była cudowna. Dodatkowo, książkę ubarwiały teksty piosenek zespołu muzycznego The Last Regret pisanych przez Olliego. Bardzo szybko przywiązałam się do bohaterów, których losy nie zawsze były usłane różami. W ostatnim czasie nie czytałam, żadnych młodzieżowek, dlatego sądzę, że byłą to świetna książka do oderwania się od kryminałów, czy thrillerów. Przy okazji książka pokazuje jak wygląda życie w trasie koncertowej każdego z członków zespołu, a także życie nastolatka. Mam nadzieję, że jak najszybciej uda mi się przeczytać poprzednią część, aby dowiedzieć się o nich jeszcze więcej.
Polecam! ♥
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję Wydawnctwu Znak! ♥
Recenzja pochodzi z mojego bloga: http://blogksiazkoholiczki.blogspot.com/
Dwójka młodych ludzi: Ollie i Nina. Może się wydawać, że od zawsze i na zawsze przeznaczeni sobie. Nagle w ich życiu coś pękło. Natychmiastowa przeprowadzka dziewczyny zmieniła życie młodego muzyka o 180*. Pomimo tego, że Ollie znalazł kogoś nowego, czuje, że nie potrafi kochać. Jest nieszczęśliwy. Po pięciu latach, okazuje się, że Nina z powrotem przyjechała. Dawne uczucie...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-12-28
,,Ból czyni z ludzi egoistów. Izoluje ich. Sprawia, że patrzą tylko do wewnątrz, nigdy na zewnątrz."
Krótki opis:
W małym miasteczku Bone mieszka nastoletnia dziewczyna borykająca się z wieloma problemami. Nie ma do kogo zwrócić się z trudnościami. Jej chora na depresję matka traktuje ją jak służącą, a ojca nigdy nie widziała. Swój dom nazywa pochłaniaczem, nienawidzi go. Margo od najmłodszych lat próbowała radzić sobie sama, aby zarobić na życie. Jej każdy dzień wymagał wielu wyrzeczeń.
Pewnego dnia życie dziewczyny zmienia się nie do poznania. Poznaje jedyną osobę, która jest w stanie ją zrozumieć. Nowy przyjaciel Judah, jeździ na wózku inwalidzkim, ponieważ jest sparaliżowany. Pomimo tego nie zamartwia się chorobą. Snuje plany, że w przyszłości opuści ponure miasteczko Bone. W tym czasie w okolicy ginie mała dziewczynka. Margo za wszelką cenę stara się znaleźć morderce wraz z przyjacielem, aby ukarać winnego za zbrodnie.
,,Oko za oko. Krzywda za krzywdę. Ból za ból"
Moja opinia:
Jestem pod wrażeniem przeczytanej lektury. Jest to pierwsza przeczytana przeze mnie książka Tarryn Fisher i na pewno nie ostatnia. Sposób pisania autorki bardzo przypadł mi do gustu. ,,Margo" czytało się bardzo szybko. Książka pokazuje to, jacy jesteśmy i czego jesteśmy w stanie dokonać w trudnych momentach życia.
Ogromie zachęcam do przeczytania tej cudownej książki, ponieważ każdy znajdzie w niej coś dla siebie.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu SQN.
Recenzja pochodzi z mojego bloga: http://blogksiazkoholiczki.blogspot.com/
,,Ból czyni z ludzi egoistów. Izoluje ich. Sprawia, że patrzą tylko do wewnątrz, nigdy na zewnątrz."
Krótki opis:
W małym miasteczku Bone mieszka nastoletnia dziewczyna borykająca się z wieloma problemami. Nie ma do kogo zwrócić się z trudnościami. Jej chora na depresję matka traktuje ją jak służącą, a ojca nigdy nie widziała. Swój dom nazywa pochłaniaczem, nienawidzi go....
2016-04-26
To już kolejna wojenna książka, którą czytam w życiu. Muszę przyznać, że uwielbiam te klimaty.
Ta powieść jest nieco inna od dotychczas przeczytanych. Z góry pragnę podziękować Wydawnictwu Prószyński i S-ka za możliwość zrecenzowania książki, która stanowi pamiętnik młodej żydówki Mary Berg. Przez amerykańskie pochodzenie matki cała rodzina jest bezpieczna, przez co bohaterka może pomagać przyjaciołom w przetrwaniu. Powoli obserwuje zmiany. Warszawska żydowska dzielnica zaczyna zmieniać się w getto. Wszyscy żydzi myślą, że to nowa szansa, krok w przyszłość, jednak jak się potem okazuje z getta wynikają największe problemy. Zwyczajna dzielnica przeistacza się w piekło. Głodne i wychudzone dzieci na ulicach, zmęczeni starcy i okrutni esesmani pilnujący porządku. Wszystko przerasta już żydów z Warszawy. Mary jest inna. Robi wszystko, aby choć na chwilę zapomnieć o wojnie. Wraz z przyjaciółmi organizuje kółko teatralne ŁZA, gdzie spędza jedne z najwspanialszych przygód w życiu. To tam poznaje wielu przyjaciół, którzy wkrótce zginą w obozach koncentracyjnych ze względu na pochodzenie. Mary widzi pierwsze zrzucane bomby na Warszawę. Jak z resztą wspomina:
,,Jestem pełna najgorszych przeczuć. Przez kilka ostatnich nocy męczyły mnie okropne koszmary. Widziałam w nich Warszawę tonącą we krwi; razem z rodzicami i siostrą przestępowałam leżące zwłoki. Chciałam uciec, lecz nie mogłam, wreszcie budziłam się zlana zimnym potem, przerażona i wyczerpana ..."
Oprócz biedy, w getcie panują wszelakie choroby jak tyfus, czy gruźlica. Nikt nie zwraca uwagi na to, jak cierpią żydzi. Liczy się tylko dobro Niemców. Wkrótce Mary otrzymuje wieści o rzekomej wyprowadzce wraz z rodziną. Przeżywa wielkie cierpienie w więzieniu na Pawiaku, gdzie zostaje przywieziona.
Myślę, że jest to jedna z tych książek, które każdy powinien przeczytać w swoim życiu. Kto wie, może odmieni i Twoje życie. Ze wzruszeniem przekładałam kolejno strony, myśląc: co ja zrobiłabym, gdybym żyła w tamtych czasach? Zmuszająca do refleksji powieść faktu osadzona w czasach II Wojny Światowej. Bardzo podoba mi się historia napisana przez osobę w moim wieku w trudnych czasach.
Polecam miłośnikom literatury faktu!
Recenzja pochodzi z mojego bloga: blogksiazkoholiczki.blogspot.com
To już kolejna wojenna książka, którą czytam w życiu. Muszę przyznać, że uwielbiam te klimaty.
Ta powieść jest nieco inna od dotychczas przeczytanych. Z góry pragnę podziękować Wydawnictwu Prószyński i S-ka za możliwość zrecenzowania książki, która stanowi pamiętnik młodej żydówki Mary Berg. Przez amerykańskie pochodzenie matki cała rodzina jest bezpieczna, przez co...
2016-03-18
Książka: Kim był Leonardo da Vinci?
Autor: Roberta Edwards
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 22 marca 2016r.
Stan: Współpraca, przedpremierowe
Liczba stron:112
Ocena: 8/10
Czy fascynowała Cię kiedyś osoba Leonarda da Vinci? Byłaś/eś zainteresowana/y wynalazkami, czy malarstwem? Jeżeli tak, to ta lektura jest właśnie dla ciebie!
Początkowo sięgając po książkę, myślałam, że to jakaś bajka dla dzieci. Kiedy przeczytałam pierwsze strony uświadomiłam sobie, że książka jest rzeczywiście przeznaczona dla młodszych czytelników, ale nie jest dziecinna. Książka ma charakter naukowy (stąd tytuł serii ,,Wielcy i sławni") i z całą pewnością mogę stwierdzić, że gdyby podręczniki od historii były pisane w tak łatwy, a zarazem ciekawy sposób, każdy z nas polubiłby ten przedmiot. Szczerze przyznam, że dowiedziałam się wiele ciekawych faktów o życiu i twórczości Leonarda, który jest moim ulubionym malarzem. Książka pokazuje dzieje bohatera od narodzin, aż do śmierci.
Książkę polecam w szczególności wszystkim fanom oraz osobom, które zaciekawiła owa recenzja!
Recezja pochodi z mojego blga: blogksazkholiczki.blogspot.com
Książka: Kim był Leonardo da Vinci?
Autor: Roberta Edwards
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 22 marca 2016r.
Stan: Współpraca, przedpremierowe
Liczba stron:112
Ocena: 8/10
Czy fascynowała Cię kiedyś osoba Leonarda da Vinci? Byłaś/eś zainteresowana/y wynalazkami, czy malarstwem? Jeżeli tak, to ta lektura jest właśnie dla ciebie!
Początkowo sięgając po...
2016-02-19
Kreatywna, ciekawa i odstresowywująca...
Tak w trzech słowach opisałabym książkę, którą otrzymałam od wydawnictwa Feeria Young, za co bardzo im dziękuję <3
,,Ja, ty, MY" to z pewnością książka NIE przeznaczona do czytania!
Została stworzona do tego, abyśmy choć trochę oderwali się od codziennego świata i mieli przy tym masę zabawy. Wystarczą do tego dwie pary rąk, pisaki, zakreślacze czy długopisy. Nie potrzeba tu zdolności plastycznych, czy starannych rysunków. Nie musicie martwić się o brak czasu. Jakie to proste, nieprawdaż?
W książce NIE MA złych odpowiedzi!
Każda jest interpretowana przez każdego z nas inaczej, bo przecież każdy jest inny.
Zaproście zatem przyjaciółkę, mamę, tatę lub chłopaka. Kogokolwiek z kim chcielibyście uzupełnić tę książkę. Być może będzie ona pamiętnikiem skrywanym przez długie lata w starym kufrze. Kiedy przypomnicie sobie o swoim skarbie z pewnością mile powspominacie stare dobre czasy. Książka może także stanowić argument do spotkania się ze swoją paczką.
Bardzo polecam każdemu!
Recenzja pochodzi z mojego bloga: blogksiazkoholiczki.blogspot.com
Kreatywna, ciekawa i odstresowywująca...
Tak w trzech słowach opisałabym książkę, którą otrzymałam od wydawnictwa Feeria Young, za co bardzo im dziękuję <3
,,Ja, ty, MY" to z pewnością książka NIE przeznaczona do czytania!
Została stworzona do tego, abyśmy choć trochę oderwali się od codziennego świata i mieli przy tym masę zabawy. Wystarczą do tego dwie pary rąk, pisaki,...
2016-02-20
Debiutancka książka Bryana Reardona trafiła wczoraj jako ebook na moim tablecie. Początkowo myślałam, że jest to typowa obyczajówka, jednak po kilku rozdziałach książka dosłownie wchłonęła mnie.
Simon wraz z Rachel wychowuje dwójkę dzieci. W rodzinie panuje spokój... aż do momentu, kiedy ojciec dowiaduje się o strzelaninie w szkole. Wszyscy uczniowie, w nich Jake- syn głównego bohatera mają udać się do kościoła Świętego Michała, aby tam bezpiecznie odebrali ich rodzice. Simon natychmiast wsiada w auto, aby zobaczyć czy z dziećmi wszystko w porządku. Gdy jest już na miejscu widzi rodziny, pełno rodzin czekających na pociechy. Zostaje poinformowany, że w strzelaninie zginęło 13 osób. Powoli z zakrystii wychodzą dzieci sąsiadów, pełno znajomych twarzy, a także jego córka Laney. Wkrótce wszyscy radośnie zaczynają opuszczać świątynie... Oczywiście z wyjątkiem czternastu rodzin. Simon otrzymuje informację, że jego syn jest mordercą. Policja jest pewna winowajcy, gdyż chłopiec od wielu lat przyjaźnił się z Dougiem-szkolnym łobuzem. Ojciec musi zdać sobie sprawę, czy tak naprawdę zna swojego syna.
Czy cichy i spokojny chłopiec zabił rówieśników? Czy Simon odnajdzie syna i dotrzyma obietnicy danej Laney?
Wzruszający thriller psychologiczny zmuszający do refleksji nad samym sobą. Podczas czytania, w oku niejednokrotnie kręciła się łezka. Akcja dzieje się bardzo szybko, przez co niesamowicie pochłania czytelnika. Myślę, że to powieść dla każdego. Bardzo dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka za możliwość zrecenzowania tej cudownej książki! Od dziś dołącza ona do grona moich ulubionych książek.
Gorąco polecam!
Recenzja pochodzi z mojego bloga: blogksiazkoholiczki.blogspot.com
Debiutancka książka Bryana Reardona trafiła wczoraj jako ebook na moim tablecie. Początkowo myślałam, że jest to typowa obyczajówka, jednak po kilku rozdziałach książka dosłownie wchłonęła mnie.
Simon wraz z Rachel wychowuje dwójkę dzieci. W rodzinie panuje spokój... aż do momentu, kiedy ojciec dowiaduje się o strzelaninie w szkole. Wszyscy uczniowie, w nich Jake- syn...
,,W wielu bajkach i ludowych podaniach mamy do czynienia z mądrością, która powiada, że zdobywanie majątku po to, aby stać się samowystarczalnym prowadzi do jeszcze większego ubezwłasnowolnienia. Pojawia się bowiem lęk przed stratą tego, co z trudem było zdobywane. I złoty pałac zamienia się w złotą klatkę. Cóż zatem jest owym skarbem, kluczem otwierającym drogę do szczęścia i wolności? To miłość. Miłość bezwzględna i bezwarunkowa. Miłość, od której wszystko się zaczyna i na której wszystko się kończy."
Marta to trzydziestoletnia kobieta pracująca jako mediatorka. Przebywając z klientami, poszukującymi pojednania, czuje, że życie nie jest tak proste jak jej profesja. Na drodze do szczęścia, staje jej były mąż, który postanawia porwać dzieci. Sprawa jest jeszcze trudniejsza niż się wydaje. Bohaterka nie może liczyć na pomoc uparcie tkwiących w kłamstwie rodziców. Jest skazana tylko na siebie i wsparcie najbliższych przyjaciół.
Mediatorka to moja pierwsza pozycja autorki i na pewno nie ostatnia. Bardzo polubiłam książki, w których mogę dowiedzieć się więcej o wymiarze sprawiedliwości w Polsce. Mediacje to także sposoby na porozumienie i pogodzenie zwaśnionych stron. Marta, będąca główną bohaterką przedstawia realia pracy w firmie zajmującej się rozwiązywaniem sporów. Do kobiety przychodzą różni ludzie z odmiennymi problemami. Często są to błahostki, do których pomocy nie potrzeba drugiej osoby. Nie zawsze w życiu jest tak kolorowo jak w pracy. Pomaganie innym w radzeniu sobie z kłopotami pokazuje jak ciężko jest uporać się z własnymi przeciwnościami, które dla kogoś innego mogą przecież być łatwe do przezwyciężenia. Powieść bardzo przypadła mi do gustu przez wiele zabawnych sytuacji. Bohaterowie wykreowani przez Ewę Zdunek nie dali się nie lubić. Betka, czy kominiarz Zbigniew potrafią rozśmieszyć do łez. To już kolejna książka w moim życiu, podczas której czytania śmiałam się na głos. Podsumowując, Mediatorka to słodko-gorzka powieść, która spodoba się każdemu. Potrafi znacznie poprawić humor, ale także poruszyć wymagającego czytelnika. Z pewnością sięgnę po pozostałe książki autorki.
Polecam każdemu!
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu W.A.B.!
Recenzja pochodzi z mojego bloga: blogksiazkoholiczki.blogspot.com
,,W wielu bajkach i ludowych podaniach mamy do czynienia z mądrością, która powiada, że zdobywanie majątku po to, aby stać się samowystarczalnym prowadzi do jeszcze większego ubezwłasnowolnienia. Pojawia się bowiem lęk przed stratą tego, co z trudem było zdobywane. I złoty pałac zamienia się w złotą klatkę. Cóż zatem jest owym skarbem, kluczem otwierającym drogę do...
więcej Pokaż mimo to