-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać211
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-04-16
2024-03-19
Powieść przygodowa w starym stylu, elegancka, wartka, pięknie napisana, jednak taka naiwna, przekombinowana, nierealna... Bardziej dla młodzieży niż dorosłych.
Powieść przygodowa w starym stylu, elegancka, wartka, pięknie napisana, jednak taka naiwna, przekombinowana, nierealna... Bardziej dla młodzieży niż dorosłych.
Pokaż mimo to2024-03-12
2024-03-04
2024-01-15
2023-11-15
Ku przestrodze!!!
Do przeczytania tej książki zachęcił mnie tytuł, tematyka i - jak się okazało - fałszywy autor, postać historyczna, hrabia Saint Germain. W rzeczywistości książka jest horrendalnym oszustwem. Napisana przez amerykańskich kaznodziei jakiejś New Age-owskiej sekty, w dodatku bełkotliwym, zawiłym językiem maskującym absolutny brak sensu i jakiejkolwiek treści, to ciężka jak ołowiany wagon lektura, przy której czas jest bezpowrotnie stracony.
Ku przestrodze!!!
Do przeczytania tej książki zachęcił mnie tytuł, tematyka i - jak się okazało - fałszywy autor, postać historyczna, hrabia Saint Germain. W rzeczywistości książka jest horrendalnym oszustwem. Napisana przez amerykańskich kaznodziei jakiejś New Age-owskiej sekty, w dodatku bełkotliwym, zawiłym językiem maskującym absolutny brak sensu i jakiejkolwiek treści,...
2023-10-16
2023-10-10
Gdy zaczynałem ją czytać, była dla mnie anonimowa, pomysł na fabułę zaś z początku wydał mi się trochę banalny. Ale przeczytałem tę książkę niemal jednym tchem. Jest jak jesienny, mglisty wieczór, kiedy dopada nas chłód i melancholia, kiedy wracają słodko-gorzkie wspomnienia minionego lata, utraconej miłości. Myślę, że jest piękna, choć nieoczywistą, niełatwą pięknością.
Gdy zaczynałem ją czytać, była dla mnie anonimowa, pomysł na fabułę zaś z początku wydał mi się trochę banalny. Ale przeczytałem tę książkę niemal jednym tchem. Jest jak jesienny, mglisty wieczór, kiedy dopada nas chłód i melancholia, kiedy wracają słodko-gorzkie wspomnienia minionego lata, utraconej miłości. Myślę, że jest piękna, choć nieoczywistą, niełatwą pięknością.
Pokaż mimo to2023-10-06
2023-10-01
2023-09-24
Książka wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Początek i środek naprawdę ciekawe. Wrażenia wojenne, choć takie trochę jakby z tylnego siedzenia samochodu, dają do myślenia, zaś obraz odwrotu armii to moim zdaniem majstersztyk. Ale po odwrocie moim zdaniem książka się sypie i staje przegadana, akcja wlecze się, a mnóstwo słów wydaje się maskować brak pomysłu na dalszy ciąg. Co do zakończenia to sam nie wiem... Czy to taka intencja autora i swego rodzaju filozoficzna refleksja? Czy po prostu wymęczone nareszcie zakończenie? Nie wiem. Niestety przez końcówkę książka jest dla mnie rozczarowaniem. Nie czytałem do tej pory wiele Hemingwaya, więc wrócę do niego na pewno z nadzieją, że inne książki miał lepsze.
Książka wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Początek i środek naprawdę ciekawe. Wrażenia wojenne, choć takie trochę jakby z tylnego siedzenia samochodu, dają do myślenia, zaś obraz odwrotu armii to moim zdaniem majstersztyk. Ale po odwrocie moim zdaniem książka się sypie i staje przegadana, akcja wlecze się, a mnóstwo słów wydaje się maskować brak pomysłu na dalszy ciąg. Co...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-09-07
2023-07-04
2023-06-14
Ciekawe pomysły, wartkie opowiadania. Może tylko, jak dla mnie, za mało klasycznego piractwa, a za dużo wątków fantastycznych, które nie zawsze były mi tu po drodze. Niemniej lektura ta potrafi nieźle rozbujać i poczuć słony wiatr we włosach. Solidny, powiedziałbym, średniak.
Ciekawe pomysły, wartkie opowiadania. Może tylko, jak dla mnie, za mało klasycznego piractwa, a za dużo wątków fantastycznych, które nie zawsze były mi tu po drodze. Niemniej lektura ta potrafi nieźle rozbujać i poczuć słony wiatr we włosach. Solidny, powiedziałbym, średniak.
Pokaż mimo to2023-06-01
2023-05-30
2023-05-06
Moje pierwsze spotkanie z prozą Pani Bondy. Wskoczyłem w sam środek serii, ale to w ogóle nie szkodzi w odbiorze książki jako całości. Ale co do samej książki... Dużo się dzieje, szybko się dzieje, ale mam wrażenie, że to jest jak zupa, do której kucharka wrzuca wszystko, co jej pod rękę podchodzi, co powoduje, że ostateczny efekt kulinarny jest średnio strawny. Moim zdaniem intryga/intrygi są tak zakręcone, że co chwila mamy zwrot o tysiące stopni, a ostateczny efekt jest tak dziwny i nieprzekonujący, że... odkłada się książkę z wątpliwością, czy aby chce się czytać kolejne. Także tego, średnio.
Moje pierwsze spotkanie z prozą Pani Bondy. Wskoczyłem w sam środek serii, ale to w ogóle nie szkodzi w odbiorze książki jako całości. Ale co do samej książki... Dużo się dzieje, szybko się dzieje, ale mam wrażenie, że to jest jak zupa, do której kucharka wrzuca wszystko, co jej pod rękę podchodzi, co powoduje, że ostateczny efekt kulinarny jest średnio strawny. Moim...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-04-17
2023-03-31
Zręcznie napisana, ciekawa historia o ludzkich cichych dramatach dnia codziennego zahaczająca o realizm magiczny w iście japońskim stylu. Szybko się czyta, wciąga, lecz kiedy się kończy to mam wrażenie, że znika z pamięci zbyt szybko, jak sen po nagłym przebudzeniu.
Zręcznie napisana, ciekawa historia o ludzkich cichych dramatach dnia codziennego zahaczająca o realizm magiczny w iście japońskim stylu. Szybko się czyta, wciąga, lecz kiedy się kończy to mam wrażenie, że znika z pamięci zbyt szybko, jak sen po nagłym przebudzeniu.
Pokaż mimo to2023-03-21
Bardzo sprawnie, wartko napisana książka. Plusami są nieoczywiste historie z mnóstwem emocji oraz świat, który stara się znaleźć własne, oryginalne miejsce we wszechświecie fantasy. I myślę, że w innych okolicznościach moja ocena byłaby nawet wyższa, a zachwyty szczersze, ale przeczytałem Malazańską Księgę Poległych Eriksona, uwielbiam ją, i dlatego mam niestety mocne poczucie, że Wegner nie jest już aż tak oryginalny, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Już sam ogólny pomysł - wielkie imperium, które podbiło pół znanego świata, Meekhan, do złudzenia przypomina mi Malaz. I tak dalej, i tak dalej... Niemniej czyta się naprawdę dobrze :)
Bardzo sprawnie, wartko napisana książka. Plusami są nieoczywiste historie z mnóstwem emocji oraz świat, który stara się znaleźć własne, oryginalne miejsce we wszechświecie fantasy. I myślę, że w innych okolicznościach moja ocena byłaby nawet wyższa, a zachwyty szczersze, ale przeczytałem Malazańską Księgę Poległych Eriksona, uwielbiam ją, i dlatego mam niestety mocne...
więcej Pokaż mimo to