-
ArtykułyCzytamy w weekend. 20 września 2024LubimyCzytać276
-
Artykuły„Niektórzy chcą postępować właściwie, a inni nie” – rozmowa z autorką powieści „Prawda czy wyzwanie”BarbaraDorosz1
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Śnieżka musi umrzeć“ Nele NeuhausLubimyCzytać15
-
ArtykułyKonkurs: Wygraj bilety na film „Rzeczy niezbędne” z Katarzyną Warnke i Dagmarą DomińczykLubimyCzytać5
Biblioteczka
2024-09-13
2024-09-12
Zdecydowanie najlepsza z części "Chyłki" jak do tej pory. Dość ciekawe poprowadzona akcja, szybko się to czyta, no gdyby ta tendencja wzrostową się utrzymała byłoby super
Niestety ogólnie ja z tą serią mam taki problem, że uważam, że jest bardzo słaba
Jak zwykle akcja rozwleczona do granic możliwości, napięcie budowane całą książkę i na koniec uchodzi całe powietrze, bo czym zostaje tylko słabe pierdnięcie.
Czyta się książkę po to, żeby się maksymalnie rozczarować końcówką. Aż jestem ciekawa, czy to znak rozpoznawczy całej te serii
Zdecydowanie najlepsza z części "Chyłki" jak do tej pory. Dość ciekawe poprowadzona akcja, szybko się to czyta, no gdyby ta tendencja wzrostową się utrzymała byłoby super
Niestety ogólnie ja z tą serią mam taki problem, że uważam, że jest bardzo słaba
Jak zwykle akcja rozwleczona do granic możliwości, napięcie budowane całą książkę i na koniec uchodzi całe powietrze, ...
2024-09-03
Na fali zachwytu "Rozwodem" po "Teściową « sięgnęłam z jeszcze większymi oczekiwaniami.
Przyznaję, że się trochę zawiodłam
Niby książka mnie wciągnęła i przeczytałam ją bardzo szybko, ale tak naprawdę brak tu takiej życiowej mądrości, morału jaki miał 'Rozwód "
Nie ma tu złej teściowej i biednej, pokrzywdzonej synowej. Mamy obrzydliwe wręcz obie bohaterki i biednego, stłamszonego Andreasa. Faceta bez "jaj" kompletnie uzależnionego od matki, a potem żony. Faceta bez własnego zdania, faceta tańczącego całe życie jak nim akurat dana kobieta dyryguje
Plus mamy dowód, że nie każdemu pomoże terapia i sesje, ponieważ Andreasowi nie pomogły nic a nic
I w zasadzie jest mi go żal i choć nie jest on głównym bohaterem, on tu wybrzmiewa najgłośniej i najżałośniej
Warto zwrócić też uwagę jak postrzega świat, siebie i swoje czyny egoistą i manipulator- tutaj matka oraz trochę też żona Andreasa, choć jej punkt widzenia jest jedynie zaznaczony.
Kolejna ciekawa, obyczajowa książka i gdybym przeczytała ją przed "Rozwodem" moja ocena byłaby wyższa
Niecierpliwie czekam na "Rodzeństwo" , bo ten cykl wyjątkowo mi przypadł do gustu
Na fali zachwytu "Rozwodem" po "Teściową « sięgnęłam z jeszcze większymi oczekiwaniami.
Przyznaję, że się trochę zawiodłam
Niby książka mnie wciągnęła i przeczytałam ją bardzo szybko, ale tak naprawdę brak tu takiej życiowej mądrości, morału jaki miał 'Rozwód "
Nie ma tu złej teściowej i biednej, pokrzywdzonej synowej. Mamy obrzydliwe wręcz obie bohaterki i biednego,...
2024-08-24
Przeczytałam tą książkę, aby rozwiać wątpliwości. Niestety mam ich jeszcze więcej
Po pierwsze napisana jest strasznie trudnym, niezrozumiałym językiem i wymaga od czytelnika 200% skupienia podczas czytania
Po drugie książka nie przedstawia dowodów, które by mnie przekonały . Opiera się na indywidualnej interpretacji oraz domysłach.
Mam wrażenie, że owe dowody, każdy może zinterpretować po swojemu
Nie przekonała mnie ta książka, nie dowiedziałam się niczego więcej, niż już wiedziałam
Przeczytałam tą książkę, aby rozwiać wątpliwości. Niestety mam ich jeszcze więcej
Po pierwsze napisana jest strasznie trudnym, niezrozumiałym językiem i wymaga od czytelnika 200% skupienia podczas czytania
Po drugie książka nie przedstawia dowodów, które by mnie przekonały . Opiera się na indywidualnej interpretacji oraz domysłach.
Mam wrażenie, że owe dowody,...
2024-08-18
Kolejna strasznie głupia książka, na którą niepotrzebnie straciłam czas, kolejna książka o niczym
Ani zabawna, ani ciekawa
Wyjątkowo głupia główna bohaterka i wręcz odrażający mężczyźni, którzy obok niej się kręcą
Liczyłam na coś lekkiego na wakacje, tymczasem jestem znużona i znudzona
Nie tylko nie polecam, wręcz odradzam
Kolejna strasznie głupia książka, na którą niepotrzebnie straciłam czas, kolejna książka o niczym
Ani zabawna, ani ciekawa
Wyjątkowo głupia główna bohaterka i wręcz odrażający mężczyźni, którzy obok niej się kręcą
Liczyłam na coś lekkiego na wakacje, tymczasem jestem znużona i znudzona
Nie tylko nie polecam, wręcz odradzam
2024-08-17
Jestem w trakcie i do podsumowania tego g**na jeszcze wrócę, ale....
Pani Negronska na Boga!!!! Niech pani przestanie szkodzić!!! Po wypadku , do pękniętej śledziony nie przykładamy lodu!!!! Przykrywamy ofiarę kocem termicznym, nie uciskamy brzucha! Czekamy na karetkę!
Resztę tego "cudu" podsumuję jak skończę, o ile skończę ten szit
Jestem w trakcie i do podsumowania tego g**na jeszcze wrócę, ale....
Pani Negronska na Boga!!!! Niech pani przestanie szkodzić!!! Po wypadku , do pękniętej śledziony nie przykładamy lodu!!!! Przykrywamy ofiarę kocem termicznym, nie uciskamy brzucha! Czekamy na karetkę!
Resztę tego "cudu" podsumuję jak skończę, o ile skończę ten szit
2024-08-17
Jest to książka tak bardzo o niczym, że w rankingu książek o niczym jest na pierwszym miejscu
Jest jakaś Józia, jest jakaś redakcja, jest jakiś coach, co się kręci koło Józi, dla własnych coach'owych spraw i jest jakiś drugi koleś co się kręci koło Józi. I na końcu są przepisy
I to cała książka
2 gwiazdki daje tylko dlatego, że mam dzis dobry humor
Jest to książka tak bardzo o niczym, że w rankingu książek o niczym jest na pierwszym miejscu
Jest jakaś Józia, jest jakaś redakcja, jest jakiś coach, co się kręci koło Józi, dla własnych coach'owych spraw i jest jakiś drugi koleś co się kręci koło Józi. I na końcu są przepisy
I to cała książka
2 gwiazdki daje tylko dlatego, że mam dzis dobry humor
2024-07-23
Próbuje sobie przypomnieć kto polecił mi tą książkę . A jak już sobie przypomnę, to pójdę i natłukę mu tą ksiazką po głowie
Co to było ja się pytam?
Jakieś nadprzyrodzone moce, wirus Wuhan, porwania, pościgi i oczywiście główni bohaterowie niczym McGywer i ojciec Mateusz w jednym
Akcja rozwleczona, dopiero końcówka robi się dynamiczna, brak zakończenia, jakieś to urwane w pół zdania
Nie zawsze warto wznawiać swoje pierwsze książki, czasami lepiej zostawić je w szufladzie
Próbuje sobie przypomnieć kto polecił mi tą książkę . A jak już sobie przypomnę, to pójdę i natłukę mu tą ksiazką po głowie
Co to było ja się pytam?
Jakieś nadprzyrodzone moce, wirus Wuhan, porwania, pościgi i oczywiście główni bohaterowie niczym McGywer i ojciec Mateusz w jednym
Akcja rozwleczona, dopiero końcówka robi się dynamiczna, brak zakończenia, jakieś to...
2024-07-21
Trzecia część sagi " gówno"
Również pełna przekleństw, chorych, patologicznych zachowań i toksycznych relacji
Pani Negrońska ma albo wybitnie spaczoną wizję związków i relacji, albo chorą fantazję
Niech jedynym moim komentarzem treści tej książki będzie splunięcie w twarz ukochanej osobie. Ta akcja przekreśliła dla mnie całą resztę, choć i reszta lepsza nie była
Pani Negrońska próbuje wmówić nam, że normalne jest w związku oszukiwanie, kłamanie, wyzywanie się , zdradzanie średnio co dwie strony, a nawet przemoc nie jest taka zła
Pani Aleksandro, a może uprawa ogórków? To zdecydowanie byłoby mniej szkodliwe dla młodzieży czytającej tego gniota
Aaa i nadal tak bardzo nie znoszę świętej Rosie, że jestem zdecydowanie team Francesca!
Trzecia część sagi " gówno"
Również pełna przekleństw, chorych, patologicznych zachowań i toksycznych relacji
Pani Negrońska ma albo wybitnie spaczoną wizję związków i relacji, albo chorą fantazję
Niech jedynym moim komentarzem treści tej książki będzie splunięcie w twarz ukochanej osobie. Ta akcja przekreśliła dla mnie całą resztę, choć i reszta lepsza nie była
Pani...
2024-07-07
To naprawdę bardzo ciekawa, dobra książka
Pokazuje jak bardzo łatwo jest zniszczyć związek jeśli o niego nie dbamy . Jeśli założymy, że coś jest nam dane na zawsze, że to zawsze ta druga osoba ma robić to czego my chcemy, że jej potrzeby są głupie i mniej ważne
Bea nie wzbudza sympatii ani przez jeden moment. To zadufana w sobie pańcia, która męża ma po to, by spełniał jej zachcianki . Jest leniwa, bez żadnych ambicji, roszczeniowa i apodyktyczna
Książka zaczyna się tak, żeby czytelnik pomyślał, że chłopu na starość odbiło i postanowił zostawić rodzinę
Później mamy bardzo ciekawie przedstawiony punkt widzenia Niklasa. Jak bardzo był " pod pantoflem" żony, jak mało ważne w tym związku było jego zdanie, jego marzenia, jego plany
Książka pokazuje nam dlaczego w związku często pojawią się ta trzecia osoba, jak często oceniamy kogoś kto znajduje sobie druga osobę bez wiedzy co naprawdę dzieje się w ich związku
Jak bardzo potrafimy być samotni w małżeństwie, jak bardzo zaniedbani, niszczeni i poniżani. A to wszystko , bo swoje potrzeby stawiamy ponad potrzeby innych
Związek to nieustanna praca obojga , to słuchanie drugiej osoby, dostrzeganie jej potrzeb, nawet jeśli nie do końca potrafimy je zrozumieć. To dbanie o siebie, małe gesty codziennego dnia
Finalnie widzimy jak dobrze jednak czasami się rozstać, niż tkwić w nieudanym związku nie będąc szczęśliwym
Bei też wyszło to , mimo wsztstko, na dobre :)
To naprawdę bardzo ciekawa, dobra książka
Pokazuje jak bardzo łatwo jest zniszczyć związek jeśli o niego nie dbamy . Jeśli założymy, że coś jest nam dane na zawsze, że to zawsze ta druga osoba ma robić to czego my chcemy, że jej potrzeby są głupie i mniej ważne
Bea nie wzbudza sympatii ani przez jeden moment. To zadufana w sobie pańcia, która męża ma po to, by spełniał...
2024-06-30
Druga część starań Emmy o dziecko
Tak jak poprzednia część napisana lekkim stylem, zabawna książka traktująca o poważnej sprawie czyli adopcji
Pomimo, że nie jest to książka wysokich lotów, czytało mi się ją przyjemnie i z zaciekawieniem
Pewnie za tydzień juz o niej zapomnę, ale spędziłam miło czas relaksując się w te upalne dni
Druga część starań Emmy o dziecko
Tak jak poprzednia część napisana lekkim stylem, zabawna książka traktująca o poważnej sprawie czyli adopcji
Pomimo, że nie jest to książka wysokich lotów, czytało mi się ją przyjemnie i z zaciekawieniem
Pewnie za tydzień juz o niej zapomnę, ale spędziłam miło czas relaksując się w te upalne dni
2024-06-25
Zastanawiałam się, czy kolejna część tej sagi może być jeszcze gorsza niż poprzednie i wiecie co? Może!
Najgorsze co jest w tej serii to dialogi- pełne patosu, jak gdyby każdy z bohaterów recytował podręcznik do historii, przełamane bluzgami z rynsztoka, kiedy najwidoczniej autorka orientuje się, że żaden normalny człowiek nie rozmawia w ten sposób .
Dodatkowo bohaterowie w ciągu jednego dialogu są wściekli, zachwyceni, zirytowani, empatyczni, wredni, zakochani, odkochani, rozbawieni, wzruszeni, zrozpaczeni, cwani, z sercem na dłoni
Potrafią być 100% heteroseksualni, ale jednak homoseksualni, choć jednak biseksualni, ale w sumie heteroseksualni
Osoba w śpiączce, siedzi przy stole, zjada z apetytem, nie ma z nią kontaktu, ale patrzy żywo i rozumnie, mówiąc proste słowa, choć nadal jest w śpiączce
I tak waśnie absurd goni absurd
W tej części bohaterowie już nie " gonią w piętkę " i nie "śmieją się w kułak" ale za to regularnie się " udzierają"
Dlaczego ja to czytam? Nie wiem
Chyba dlatego, żeby doczekać aż śmiertelnie chora na raka Dora, z którą jest tragicznie, ale która podróżuje po całym świecie, chodzi na przyjęcia, a nawet decyduje się sprawować prawną opiekę nad dwulatkiem, w końcu uda się na łono Abrahama
Podobno Pani autorka napisze już tylko jedną, na pewno ostatnią część. Przeczytam, a jakże
Może doczekam aż cała ta upiorna familia podzieli los bohaterów, które pani autorka wymyśla i uśmierca na potęgę
Zastanawiałam się, czy kolejna część tej sagi może być jeszcze gorsza niż poprzednie i wiecie co? Może!
Najgorsze co jest w tej serii to dialogi- pełne patosu, jak gdyby każdy z bohaterów recytował podręcznik do historii, przełamane bluzgami z rynsztoka, kiedy najwidoczniej autorka orientuje się, że żaden normalny człowiek nie rozmawia w ten sposób .
Dodatkowo...
2024-06-08
Druga część sagi p.t " G**wno" wszak to słowo we wszystkich odmianach pojawią się w obu częściach na każdej stronie
Od połowy tej części coś tam nawet zaczyna się dziać, dlatego też daję całe dwie mocne gwiazdki, za zakończenie wiecznie trwającej imprezy i próbę wprowadzenia czegoś ciekawego
Powtarzam po raz kolejny, że nie jestem grupą docelową do której ma trafić ta książka, ale lubię wiedzieć co czyta moja córka
I moja kochana młodzieży pamiętajcie proszę: nie, to nie jest zdrowy i normalny związek, kiedy oboje kłócicie się częściej niż normalnie że sobą rozmawiacie. Nie , to nie jest normalne kiedy ktoś kto podobno cie kocha mówi do ciebie " ty suko" " ty ku**sie" " ty ch**u" . Nie, to nie jest normalne byc
w związku I całować się, sypiać, przytulać i uprawiać sex z innymi. Błagam Was nie dajcie się traktować jak "g**no" tylko dlatego, że ktoś wami sprytnie manipuluje. Kocham - to czyny nie słowa!
Próbowałam doszukać się ileż to lat ma pani Negrońska, niestety nie znalazłam. Zapewne jednak niewiele, ponieważ jej wiedza o życiu, związkach, uczuciach, ale też realiach życia, wiedzy prawniczej oraz medycznej oscyluje w okolicach zera
Jest to książka pisana na zasadzie " nie znam się, to się wypowiem"
Moim zdaniem pozycja mogąca wywołać więcej szkody niż pożytku.
Nie polecam
Druga część sagi p.t " G**wno" wszak to słowo we wszystkich odmianach pojawią się w obu częściach na każdej stronie
Od połowy tej części coś tam nawet zaczyna się dziać, dlatego też daję całe dwie mocne gwiazdki, za zakończenie wiecznie trwającej imprezy i próbę wprowadzenia czegoś ciekawego
Powtarzam po raz kolejny, że nie jestem grupą docelową do której ma trafić ta...
No cóż z ogromną przykrością, bo darzę Kasię wielką sympatią , wystawiam najniższą ocenę
Ta książka to jeden wielki, nikomu do niczego niepotrzebny bełkot
Nie rozumiem co kierowało Kasią, by nadać te same imiona moich ulubionych bohaterów z serii Hell, w tej nowej serii. Po co?
Książka jest kompletnie o niczym i właściwie mozna było całość opisać w dwóch rozdziałach. Niestety poznałam już trochę na WattPadzie zamiłowanie Kasi do przydługich opisów i rozwlekania akcji do granicy wręcz skrajnego rozsądku
Może więc być tak, że ta książka dalej będzie miała jakiś sens i ciekawą akcję
Na razie dostajemy tylko
*nudną historię
*kompletny brak jakiegokolwiek ciekawego wątku
*do bólu irytujących bohaterów, bezbarwnych i nijakich
* zatrważającą wręcz ilość powtórzeń słowa "degenerat" Kasia chyba zamarzyła żeby konkurować z nieszczęsnym Greyem i Blanką Lipinską w ilości powtórzeń tego samego słowa
Nie jestem targetem docelowym tej książki , ale pokochałam Hell . Tym razem oprócz wielkiego rozczarowania dostałam też obrzydzenie bohaterów mojej ulubionej serii
Jestem na nie
No cóż z ogromną przykrością, bo darzę Kasię wielką sympatią , wystawiam najniższą ocenę
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTa książka to jeden wielki, nikomu do niczego niepotrzebny bełkot
Nie rozumiem co kierowało Kasią, by nadać te same imiona moich ulubionych bohaterów z serii Hell, w tej nowej serii. Po co?
Książka jest kompletnie o niczym i właściwie mozna było całość opisać w dwóch rozdziałach. ...