-
Artykuły
Sherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1 -
Artykuły
Dostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3 -
Artykuły
Magda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1 -
Artykuły
Los zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2015-10-24
2015-10-01
2015-09-21
2015-09-08
2015-08-22
2015-07-06
2015-04-26
2015-04-16
2014-10-10
2015-04-08
2015-01-15
2015-02-16
Pierwszą część - "Koronę śniegu i krwi" poznałam w formie audiobooka i mimo że treść była dla mnie dość ciekawa, to lektor całkowicie popsuł wrażenie z "lektury". Z wielkim bólem przesłuchałam całość, choć miałam szczerze dosyć bardzo jednorodnej i jak dla mnie zupełnie nietrafionej interpretacji oraz (o zgrozo) hiperpoprawności w wymowie pana lektora.
Postanowiłam jednak nie zniechęcać się i dać szansę drugiej części. Tę przeczytałam (a nie przesłuchałam) i przyznam, że lektura bardzo na tym zyskała. Powieść okazała się przyjemna w odbiorze, choć uważam, że niektóre wątki zostały trochę za słabo rozwinięte. Na początku doskwierały mi też narzucające się podobieństwa do "Pieśni lodu i ognia", ale cóż, taką konwencję obrała autorka...
Reasumując - może Cherezińskiej do Martina jeszcze daleko, ale zawsze to nasza, polska, bliska sercu tematyka, dlatego też z niecierpliwością będę czekać na kolejny tom z serii.
Pierwszą część - "Koronę śniegu i krwi" poznałam w formie audiobooka i mimo że treść była dla mnie dość ciekawa, to lektor całkowicie popsuł wrażenie z "lektury". Z wielkim bólem przesłuchałam całość, choć miałam szczerze dosyć bardzo jednorodnej i jak dla mnie zupełnie nietrafionej interpretacji oraz (o zgrozo) hiperpoprawności w wymowie pana lektora.
Postanowiłam jednak...
Powieść "czyta się sama" - wprawdzie nie porusza jakoś szczególnie, ale też nie nudzi. Natomiast wątek miłosny to typowy romans - a zakończenie powieści bez pomysłu i bardzo banalne.
Nie przekonuje mnie też postać Adama, który mimo wielu lat spędzonych w ciężkim więzieniu, jest bardziej poukładany i zrównoważony niż główna bohaterka Joanna.
Do przeczytania w jeden wieczór.
Powieść "czyta się sama" - wprawdzie nie porusza jakoś szczególnie, ale też nie nudzi. Natomiast wątek miłosny to typowy romans - a zakończenie powieści bez pomysłu i bardzo banalne.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie przekonuje mnie też postać Adama, który mimo wielu lat spędzonych w ciężkim więzieniu, jest bardziej poukładany i zrównoważony niż główna bohaterka Joanna.
Do przeczytania w jeden...