Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ostania część sagi pozostawia tylko niesmak. Czy pisarza poznaję się po tym jak kończy, a nie jak zaczyna? No to kiepsko pani Collins.

Ostania część sagi pozostawia tylko niesmak. Czy pisarza poznaję się po tym jak kończy, a nie jak zaczyna? No to kiepsko pani Collins.

Bardzo ciekawie zapowiadający się tytuł książki, okazał się słabą treścią z nieciekawą i przewidującą fabułą.

Bardzo ciekawie zapowiadający się tytuł książki, okazał się słabą treścią z nieciekawą i przewidującą fabułą.

Bardzo się męczyłam. Nie polecam fanom ciekawej fabuły, interesujących postaci oraz zaskakujących zwrotów wydarzeń. Czytałam, czytałam i końca nie było widać.

Bardzo się męczyłam. Nie polecam fanom ciekawej fabuły, interesujących postaci oraz zaskakujących zwrotów wydarzeń. Czytałam, czytałam i końca nie było widać.

Bardzo mi przykro, że taka historia się wydarzyła, ale przez książkę nie mogłam przebrnąć, z założenia wychodzę, że nie mam się co niepotrzebnie męczyć, więc jej nie doczytałam. Głownie dlatego, że bardzo ciężko mi się ją czytało, po przeczytaniu kilku stron czułam się jakbym tomisko całe przeczytała. Opis wydarzeń też nie był dla mnie pasjonujący i chociaż współczuję całego zamieszania i wydarzeń , to czytając książkę, nie wywołała we mnie żadnych emocji. Plus za zdjęcia.

Bardzo mi przykro, że taka historia się wydarzyła, ale przez książkę nie mogłam przebrnąć, z założenia wychodzę, że nie mam się co niepotrzebnie męczyć, więc jej nie doczytałam. Głownie dlatego, że bardzo ciężko mi się ją czytało, po przeczytaniu kilku stron czułam się jakbym tomisko całe przeczytała. Opis wydarzeń też nie był dla mnie pasjonujący i chociaż współczuję...