rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Wielowątkowa, erudycyjna, a jednocześnie niezwykle subtelna i osobista eseistyka. Pachnąca ziołami, spijająca owocowe nektary, rzucająca inne spojrzenie na ugruntowane, wydawałoby się, filozoficzne i etyczne dogmaty. Nawet pozornie rozmyte fragmenty pozostawiają nas z błogą melodyjnością tekstu i stylu, na co ogromny wpływ ma tłumaczenie p. Teresy Worowskiej.

Wielowątkowa, erudycyjna, a jednocześnie niezwykle subtelna i osobista eseistyka. Pachnąca ziołami, spijająca owocowe nektary, rzucająca inne spojrzenie na ugruntowane, wydawałoby się, filozoficzne i etyczne dogmaty. Nawet pozornie rozmyte fragmenty pozostawiają nas z błogą melodyjnością tekstu i stylu, na co ogromny wpływ ma tłumaczenie p. Teresy Worowskiej.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wielopiętrowa, głęboka, soczysta i skomplikowana narracyjnie proza. Ni to opowiadania, ni to biografia, często występujące wątki liryczne. Niezwykle gorzki obraz polskiego emigranta, szukającego własnej drogi, pomysłu na życie, a przede wszystkim relacji międzyludzkiej. Całkiem ciekawa rzecz, domagająca się niejako większej refleksji i niepozostawiająca czytelnika obojętnym wobec poczucia własnej, polskiej tożsamości.
Czy dajemy samym sobą pretekst, by tak nas postrzegano?

Wielopiętrowa, głęboka, soczysta i skomplikowana narracyjnie proza. Ni to opowiadania, ni to biografia, często występujące wątki liryczne. Niezwykle gorzki obraz polskiego emigranta, szukającego własnej drogi, pomysłu na życie, a przede wszystkim relacji międzyludzkiej. Całkiem ciekawa rzecz, domagająca się niejako większej refleksji i niepozostawiająca czytelnika obojętnym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Opublikowane pamiętniki, spisane przez panującego, to wcale nie tak powszechna rzecz w historii Polski, Europy i świata. Wydane przez Łazienki Królewskie zapiski króla Stanisława Augusta powinny spotkać się z wielkim sukcesem czytelniczym. Władca tak kontrowersyjny, budzący liczne spory i dyskusje (czego dowodzi niezliczona ilość wydawnictw i konferencji naukowych), zostaje nareszcie przetłumaczony na język polski. Nie znajdziemy w pamiętnikach jednak zapisów dotyczących burzliwych lat końca I Rzeczypospolitej. Mimo, iż spisywane były w dużych odstępach czasowych, obejmują zakres do drugiej połowy lat 70-tych. Dla jednych może to być rozczarowaniem, dla innych, badających pierwszy, wciąż słabo nakreślony okres panowania, stają się arcyciekawą lekturą.

Stykamy się z punktem widzenia samego głównego zainteresowanego, poczynając od lat młodości, Grand Touru, uczenia się etykiety, sejmikowania, poprzez wybór na króla i ciągłą walkę z ambasadorami rosyjskimi z jednej, a nieustannie atakującymi go stronnictwami z drugiej. Wyłania się z tego obraz męża stanu, który odczuwa swoją ogromną odpowiedzialność za kraj, jak i posiada przeczucia co do roli dziejowej, jaką zapewne w historii odegra. Na ile były to autentyczne zachowania, a na ile literacka gra i propagandowa zabawa kompozycją, ocenić mogą czytelnicy.

Należy podkreślić doskonałe wydanie, w co wchodzi niezliczona ilość odbitek, przedruków, jak i rycin, przejrzyste indeksy, jak też naukowe komentarze wybitnych badaczy epoki. Jak zostało wspomniane we wstępie do książki, żałować można, iż nie udało się opublikować całości francuskiego oryginału, a wiele waznych dokumentów i listów, z oczywistych powodów należało usunąć. Wydawcy jednak musieli stanąć przed nie lada wyzwaniem, gdyż nawet bez tych dodatków, pojemność jest niezwykle bogata.

Wydanie tej edycji w końcu w języku polskim spowoduje, iż większa ilość badaczy, studentów i miłośników będzie mogło mieć styczność z tym okresem, przedstawionym barwnym językiem Stanisława Augusta, co niewątpliwie było celem przewodnim wydawców.

Opublikowane pamiętniki, spisane przez panującego, to wcale nie tak powszechna rzecz w historii Polski, Europy i świata. Wydane przez Łazienki Królewskie zapiski króla Stanisława Augusta powinny spotkać się z wielkim sukcesem czytelniczym. Władca tak kontrowersyjny, budzący liczne spory i dyskusje (czego dowodzi niezliczona ilość wydawnictw i konferencji naukowych), zostaje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mimo wszystko czuję niedosyt, zwłaszcza po kapitalnym "Submarino". Nie za bardzo odnajduję ową głębie, to powiązanie zachowań chłopca z dorosłym człowiekiem. Motyw ojca, przewijający się przez całość, o wiele bardziej wybrzmiewa w drugiej części. Mam wrażenie niedopracowania, na przykład wątek Paulii...nadal jednak bardzo doceniam oszczędną narrację, z wielce ważnymi niedomówieniami.

Mimo wszystko czuję niedosyt, zwłaszcza po kapitalnym "Submarino". Nie za bardzo odnajduję ową głębie, to powiązanie zachowań chłopca z dorosłym człowiekiem. Motyw ojca, przewijający się przez całość, o wiele bardziej wybrzmiewa w drugiej części. Mam wrażenie niedopracowania, na przykład wątek Paulii...nadal jednak bardzo doceniam oszczędną narrację, z wielce ważnymi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W porównaniu do "Melancholii sprzeciwu", dostajemy tu o zdecydowanie więcej akcji, plejadę charakterów, jak i wiele komiczno-tragicznych scen. Przesłanie ogólne jest jednak przygnębiające.

Odbiór zdecydowanie ułatwia podział na krótsze i logicznie domknięte "Tańce". Mimo wszystko, nadal jest to lektura dość wymagająca, ze względu na strukturę, ale sądzę, że warto się z nią zmierzyć.

W porównaniu do "Melancholii sprzeciwu", dostajemy tu o zdecydowanie więcej akcji, plejadę charakterów, jak i wiele komiczno-tragicznych scen. Przesłanie ogólne jest jednak przygnębiające.

Odbiór zdecydowanie ułatwia podział na krótsze i logicznie domknięte "Tańce". Mimo wszystko, nadal jest to lektura dość wymagająca, ze względu na strukturę, ale sądzę, że warto się z nią...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Czekamy, a nuż ktoś się zjawi. Kto przyjdzie i powie, po co tu jesteśmy. A może nikt już tutaj nie przyjdzie. Tak naprawdę czekamy tylko na to, by czas upłynął.”

Po zakończonej lekturze z pewnością nie powiem nic o:

- Delfinie, farbującej włosy jagodami
- rudowłosej kuzynce Dancurze, objadającej się motylami
- pannie Klarze, wsłuchującej się w węgierskie „ű”, a na koniec gryzącej w rękę
- krawcowej Aliwance, wróżącej z łez
- oberżyście Edmundzie Pochorilesie i jego przepisie na smażenie pstrągów
- Nice Karanice, demonicznej sikorce i jej lśniących półksiężycach kolan
- kapitale popa Ambrożego, jak i chcącym mu pomóc weterynarzu Svantzie (o tym na pewno nie !)
- wreszcie o tytułowych ptakach, tak długo nieobecnych w Wierchowinie.

Mogę tylko powiedzieć, że coś jest takiego w bodorowej Jabłońskiej Polanie, co zatrzymuje czytelnika przy lekturze. A gdy w różny sposób znikają z tego świata kolejni bohaterowie, zostaje on sam i zaczyna tęsknić. Jak ja.

„Czekamy, a nuż ktoś się zjawi. Kto przyjdzie i powie, po co tu jesteśmy. A może nikt już tutaj nie przyjdzie. Tak naprawdę czekamy tylko na to, by czas upłynął.”

Po zakończonej lekturze z pewnością nie powiem nic o:

- Delfinie, farbującej włosy jagodami
- rudowłosej kuzynce Dancurze, objadającej się motylami
- pannie Klarze, wsłuchującej się w węgierskie „ű”, a na koniec...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Komisarz pomyślał, że gdyby Fazio był Rosjaninem, w czasach KGB zrobiłby karierę. Może zostałby nawet premierem, jak to było tam teraz w zwyczaju w czasach demokracji"

lubię Camilleriego, gdy puszcza oczko do czytelnika :)

"Komisarz pomyślał, że gdyby Fazio był Rosjaninem, w czasach KGB zrobiłby karierę. Może zostałby nawet premierem, jak to było tam teraz w zwyczaju w czasach demokracji"

lubię Camilleriego, gdy puszcza oczko do czytelnika :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Polecam wszystkim Poznańczykom i nie tylko !

Opowieść kobiety, trochę przez los doświadczonej, a jednak cały czas silnej. O utarczkach dnia codziennego. O radzeniu sobie z "nadgorliwym" mężem. O zachowanej dumie podczas okupacji.

W tle Poznań lat 30-tych i wojennych; na pierwszym planie gwara, język i powiedzonka, które przywrócą sentymentalne wspomnienia wielu mieszkańcom. Nad wszystko humor, komizm i wielka przyjemność z czytania.

Polecam wszystkim Poznańczykom i nie tylko !

Opowieść kobiety, trochę przez los doświadczonej, a jednak cały czas silnej. O utarczkach dnia codziennego. O radzeniu sobie z "nadgorliwym" mężem. O zachowanej dumie podczas okupacji.

W tle Poznań lat 30-tych i wojennych; na pierwszym planie gwara, język i powiedzonka, które przywrócą sentymentalne wspomnienia wielu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

strasznie chaotyczna. Szkoda, bo nastawiałem się chociażby na ciekawy klimat.

strasznie chaotyczna. Szkoda, bo nastawiałem się chociażby na ciekawy klimat.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trochę rozwlekła w pierwszej części, nieźle skonstruowana dalej. Rowling ponownie wykazała olbrzymi talent do tworzenia spójnej historii z pozornie nieistotnych szczegółów. Mimo wszystko, samo założenie, motyw i główny temat nie dawał możliwości tworzenia jakiś bardziej fascynujących historii. Dlatego obserwujemy dość banalną historię celebrytów, z wątkiem rodzinnym w tle.
Liczę, że w kolejnych kryminałach autor(ka) wpadnie na bardziej skomplikowane motywy.

Trochę rozwlekła w pierwszej części, nieźle skonstruowana dalej. Rowling ponownie wykazała olbrzymi talent do tworzenia spójnej historii z pozornie nieistotnych szczegółów. Mimo wszystko, samo założenie, motyw i główny temat nie dawał możliwości tworzenia jakiś bardziej fascynujących historii. Dlatego obserwujemy dość banalną historię celebrytów, z wątkiem rodzinnym w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak na tego autora - bardzo przeciętna praca.
Zaburzone granice - czytamy przewodnik turystyczny, a nie powieść.
Sprawdzone już wcześniej motywy i bardzo prosta fabuła. Sztuczne powiązanie Dantego, genetyki i turystyki.
Jako swego rodzaju fan, zawiodłem się.
Trzy ostatnie pozycje to niestety równia pochyła.
Bardzo daleko od najlepiej zbilansowanej "Cyfrowej Twierdzy".

Czas chyba na dłuższą przerwę i poszukanie prawdziwej inspiracji.

Jak na tego autora - bardzo przeciętna praca.
Zaburzone granice - czytamy przewodnik turystyczny, a nie powieść.
Sprawdzone już wcześniej motywy i bardzo prosta fabuła. Sztuczne powiązanie Dantego, genetyki i turystyki.
Jako swego rodzaju fan, zawiodłem się.
Trzy ostatnie pozycje to niestety równia pochyła.
Bardzo daleko od najlepiej zbilansowanej "Cyfrowej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tym razem Bojarski postanowił niejako odwrócić akcenty w powieści. Kaczmarek, występujący pod różnymi nazwiskami, nie jest już panem sytuacji, spokojnie rozwiązującym kolejne zagadki. Teraz działa w podziemiu, ukrywa się, a wątek detektywistyczny jest tu ograniczony do minimum.

Wyszło to na dobre powieści, w której śledzimy losy wielu znanych z poprzedniej części postaci, ich działania podczas strasznego czasu zanikania Polskości.

Chociaż tytułowa "zemsta" jest tu wielce spektakularna, książka pozostawia ważne pytanie o sens tego czynu i jego znaczenie w rzeczywistości.

Bojarski zabiera ważny głos w dyskusji na temat alternatywnego przebiegu wojny. Rodzą się z niego ważne spostrzeżenia co do przyczyn zrywów niepodległościowych, jak i wynikających z nich konsekwencji.

Odnosi się wrażenie, że autor zostawił sobie jeszcze furtkę do dalszej twórczości, losy wielu postaci nie są zakończone, choć finałowy obraz wydaje się przygnębiający.

Uważam "Zemstę..." za jak dotąd najsprawniej napisaną książkę Bojarskiego i doceniam odważny głos w obronie ówczesnych wartości, w które tak często dziś się powątpiewa...

Tym razem Bojarski postanowił niejako odwrócić akcenty w powieści. Kaczmarek, występujący pod różnymi nazwiskami, nie jest już panem sytuacji, spokojnie rozwiązującym kolejne zagadki. Teraz działa w podziemiu, ukrywa się, a wątek detektywistyczny jest tu ograniczony do minimum.

Wyszło to na dobre powieści, w której śledzimy losy wielu znanych z poprzedniej części postaci,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wartka akcja, szybko się czyta, dosyć duża dawka erotyzmu. Jednak nic głebszego, losy bohaterki-czarnego charakteru czasem aż za bardzo wydumane. Jednak miła rozrywka

Wartka akcja, szybko się czyta, dosyć duża dawka erotyzmu. Jednak nic głebszego, losy bohaterki-czarnego charakteru czasem aż za bardzo wydumane. Jednak miła rozrywka

Pokaż mimo to