Dean i Kennedy cóż z nich za "para":) Znają się od dawna. Ich rodziny się nienawidzą... Dean już od czasów liceum prześladuje (robi sobie głupie żarty)z Kennedy. Dziewczyna stara się jakoś to przetrwać. Jednak gdy wielka tragedia spada na jej (przy okazji także jego) rodzinę postanawia wyjechać na jakiś czas. Po powrocie nie jest już tą samą Kennedy którą była wcześniej i kiedy spotyka znowu Deana nie daje już sobą pomiatać... Z kolei chłopak mimo, iż jej nienawidzi to też wie że ona go bardzo pociąga... Deanowi nie podoba się jak patrzą na nią inni mężczyźni, dlatego postanawia wziąć sprawy w swoje ręce.
Książka wciąga od samego początku. Ciekawa akcja i zwroty wydarzeń. Końcowe fragmenty tak mnie zszokowały, że długo nie mogłam dojść do siebie. Konkretnie chodzi mi o fragment kłótni pomiędzy D&K... Po prostu nie mogę uwierzyć jak on mógł powiedzieć jej coś takiego?! Wow ale palant! Okej później przeprosił, ale jednak... NIEWIERZĘ.

Dean i Kennedy cóż z nich za "para":) Znają się od dawna. Ich rodziny się nienawidzą... Dean już od czasów liceum prześladuje (robi sobie głupie żarty)z Kennedy. Dziewczyna stara się jakoś to przetrwać. Jednak gdy wielka tragedia spada na jej (przy okazji także jego) rodzinę postanawia wyjechać na jakiś czas. Po powrocie nie jest już tą samą Kennedy którą była wcześniej i...