Pozostawiona na dwa tygodnie przed ślubem Rachel za namową matki wyjeżdża na Dominikanę, gdzie miał się odbyć jej miesiąc miodowy. Dziewczyna ma nadzieję, że dzięki tej wycieczce odpocznie i przede wszystkim zapomni o swoim byłym narzeczonym. Los lubi być jednak przekorny i stawia na jej drodze Williama - obecnie właściciela hotelu, a dawniej człowieka pędzącego w korporacyjnym wyścigu szczurów. Mężczyzna pewnego dnia podjął decyzję, która zmieniła całe jego życie. Czy tą dwójkę połączy coś więcej niż przelotny wakacyjny romans?

Dobra passa polecajek musiała się kiedyś skonczyć. Gdyby rozwinąć książkę i ją wydłużyć, byłaby to naprawdę świetna historia. Do samej fabuły i pomysłu nie mam w ogóle zarzutów, bo naprawdę mi się spodobała. Okładka również wszystko dopełniła, ale reszta.. Opis był bardzo ciekawy, historia miała ogromny potencjał. Jednak zabrakło mi rozwinięcia uczuć i myśli bohaterów, ich romans był szybki, by nie powiedzieć za szybki. Z początku irytowała mnie strasznie nadgorliwa i nadopiekuńcza Mama, która prawie do samego końca nie pozwoliła wyfrunąć Rachel z rodzinnego gniazda. Jednak na sam koniec pokazała swój pazurek, dzięki czemu zdecydowanie nadrobiła. Może jakby książka miała kilkadziesiąt-kilkaset stron więcej i poznalibyśmy bardziej samych bohaterów, i ich dalsze losy, książka bardziej by mnie urzekła. Koniec końców spędziłam z nią miło czas, jest dobra na lato, aby przy niej odpocząć i się zrelaksować, jednak nie oczarowała mnie na tyle, aby trafiła do grona moich ulubionych.

Pozostawiona na dwa tygodnie przed ślubem Rachel za namową matki wyjeżdża na Dominikanę, gdzie miał się odbyć jej miesiąc miodowy. Dziewczyna ma nadzieję, że dzięki tej wycieczce odpocznie i przede wszystkim zapomni o swoim byłym narzeczonym. Los lubi być jednak przekorny i stawia na jej drodze Williama - obecnie właściciela hotelu, a dawniej człowieka pędzącego w...