Jaką tajemnicę skrywają dwie połówki pięciorublowej monety, rozciętej szablą przez Jana Młynarskiego w 1863 roku, z których jedną zachował ona sam, a drugą podarował Oleńce Zaporewicz? Dlaczego są one tak cenne? Jaką wartość mają, jaki sekret kryją, co oznacza dotarcie do nich, że poszukują ich niemal po całym świecie agenci rosyjskiej FSB, meksykański kartel narkotykowy Sinaloa, terroryści z Al Kaidy, a nawet amerykański Border Patrol… .

Wszystkiego dowiecie się, sięgając po trzeci tom powieści Zbigniewa Zborowskiego "Szukaj mnie wśród mgieł wirungi”, w której znów wikłamy się w dawne i współczesne powiązania rodziny Zaporewiczów, Młynarskich i de Ville, których potomkowie rozrzuceni są niemal po wszystkich kontynentach.
Z zapartym tchem śledzimy historie z przeszłości, a przede wszystkim wątek współczesny, w którym Monika Wilczyńska (Joanna de Ville) walczy o odzyskanie swojej córeczki, uprowadzonej przez męża - agenta służb sowieckich, do Meksyku. Wiele się tu dzieje; mnóstwo zwrotów akcji, niebezpiecznych sytuacji, zabójstw, bezwzględnych działań, prowadzących do śmierci uwikłanych w to ludzi, a wszystko w zasadzie w dwóch celach - zdobycia połówek carskiej monety sprzed ponad 150 lat oraz, co dla Moniki było celem nadrzędnym, uwolnienia 4-letniej Tosi.

Początkowo miałam pewne trudności z powiązaniem zależności między poszczególnymi bohaterami, bowiem poprzedni tom czytałam ponad 8 miesięcy temu, ale wkrótce weszłam na właściwe tory i czytanie stało się prawdziwą przyjemnością. Polecam, bo książka naprawdę wciąga, a przede wszystkim prowadzi do rozwikłania wszelkich tajemnic.

Jaką tajemnicę skrywają dwie połówki pięciorublowej monety, rozciętej szablą przez Jana Młynarskiego w 1863 roku, z których jedną zachował ona sam, a drugą podarował Oleńce Zaporewicz? Dlaczego są one tak cenne? Jaką wartość mają, jaki sekret kryją, co oznacza dotarcie do nich, że poszukują ich niemal po całym świecie agenci rosyjskiej FSB, meksykański kartel narkotykowy...