Ostatni dzień na Ziemi
- Kategoria:
- reportaż
- Tytuł oryginału:
- The Last Day on Earth
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Pauza
- Data wydania:
- 2024-01-31
- Data 1. wyd. pol.:
- 2024-01-31
- Liczba stron:
- 272
- Czas czytania
- 4 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788396527721
- Tłumacz:
- Dobromiła Jankowska
W walentynki 2008 roku na Northern Illinois University Steve Kazmierczak zabił i ranił kilkadziesiąt osób, po czym popełnił samobójstwo. A przecież był bardzo dobrym studentem, nagrodzonym przez dziekana. Jak to się mogło stać?
David Vann, autor czterech wydanych po polsku i mających swoich wiernych czytelników powieści, „Legenda o samobójstwie”, „Brud”, „Halibut na Księżycu” i „Komodo”, otrzymał pełen dostęp do obejmujących półtora tysiąca stron akt policyjnych, e-maili, wyników badań, intymnych zwierzeń i historii rodziny zamachowca z NIU, by przeprowadzić dziennikarskie śledztwo dla pisma „Esquire”. Dzięki temu udało mu się dotrzeć do informacji o człowieku, który, jak się wydawało, przez pięć lat studiów prowadził niemal zupełnie anonimowe życie, ponieważ nie zapisał się w pamięci kolegów czy wykładowców niczym szczególnym. Okazało się jednak, że to, które wiódł wcześniej, było wypełnione skrupulatnym przygotowywaniem się do dokonania zamachu terrorystycznego. Tak powstał jeden z najlepiej udokumentowanych portretów masowych zabójców, jaki do tej pory opublikowano w formie książkowej.
„Ostatni dzień na Ziemi” to nie tylko historia zamachowca z NIU, to również opowieść o broni obecnej w rodzinie autora od jego wczesnego dzieciństwa. O przerażającej i prawdziwej Ameryce, w której dostęp do broni palnej wciąż pozostaje zaskakująco łatwy. Książka – laureatka AWP Nonfiction Award – to niełatwa, ale wciągająca lektura, napisana z typową dla Vanna swadą i fabularnym zacięciem, będąca jednocześnie przykładem najwyższej klasy literatury niefikcjonalnej.
„Misternie skonstruowana relacja z osuwania się w mordercze szaleństwo.”
„Kirkus Reviews”
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Co musi zrobić wielokrotny potencjalny zabójca, żeby go wcześniej zauważono?
Moja relacja z Wydawnictwem Pauza potrafi być burzliwa, zupełnie jak moja relacja z Davidem Vannem, którego wydaje ta oficyna. Niektóre książki kocham całym sercem, inne wykręcają mnie na lewą stronę. Totalnie jak proza Davida Vanna. „Brud” to książka, która okazała się zupełnie nie dla mnie, z kolei „Komodo” to jedna z moich ulubionych Pauz. Tym bardziej byłam ciekawa debiutu tego autora w sekcji literatury faktu.
Vann wziął na warsztat tragedię z 2008 roku, gdy w walentynki Steve Kazmierczak wszedł na teren swojej dawnej uczelni i otworzył ogień. Kim tak naprawdę był sprawca? Czy tej tragedii dało się zapobiec? A może Kazmierczak od samego początku był skazany na właśnie taki los? Dodatkowo autor przeplata całą tę historię z własnymi doświadczeniami, gdy jako nastoletni chłopiec, po samobójczej śmierci ojca, odziedziczył cały jego zbrojny arsenał. Ta książka i relacja Vanna może być świetnym pretekstem do dyskusji na temat prawa do posiadania broni w Stanach Zjednoczonych.
„Po samobójstwie ojca odziedziczyłem całą jego broń. Miałem trzynaście lat”
Ale tak naprawdę „Ostatni dzień na Ziemi” to nie jest stricte reportaż z tych zdarzeń. To nie jest książka pokroju „Columbine”, które pojawiło się na polskim rynku w zeszłym roku. Vann pokusił się o stworzenie dokładnego studium przypadku zabójcy. Poznajemy historię Steve’a od samego początku, gdy jako dziecko poczuł się odrzucony przez rówieśników, co doprowadziło do szeregu tragicznych wydarzeń i prób samobójczych. Dowiadujemy się o tym, jak leki, które musiał przyjmować, by zachować psychiczną równowagę, jednocześnie utrudniały mu wpasowanie się w sztywne ramy oczekiwań społeczeństwa, i jak nigdzie nie mógł znaleźć sobie miejsca.
„Sądzę, że człowieka można zniszczyć”
To wbrew pozorom niezwykle przejmująca, smutna książka. Ciężko się ją czyta, znając zakończenie, wiedząc, jak to wszystko się potoczy. Czy ta historia od samego początku musiała się tak skończyć? Musicie odpowiedzieć sobie sami, czytając tę pozycję. Ja od siebie mogę tylko rzec, że to chyba jeden z najlepszych utworów tego pisarza.
Kinga Kolenda
Książka na półkach
- 124
- 59
- 10
- 7
- 5
- 4
- 3
- 2
- 2
- 1
Cytaty
Sądzę, że człowieka można zniszczyć.
Co musi zrobić potencjalny wielokrotny zabójca, żeby go wcześniej zauważono?
Opinia
Ponoć bardzo źle, ze swoją przygodę z Vannem zacząłem nie od jego powieści, a od tego "reportażu kreatywnego". Mamy tu fascynujący temat (USA, broń, strzelanina w miejscu publicznym, portret psychologiczny sprawcy) i z początku ciekawy zabieg zderzenia przypadku masowego mordercy (jakich w stanach wielu) z prywatną historią kontaktu z bronią samego autora. Niestety ten pomysł dość szybko się rozmywa i Vann ucieka w przekraczające dziennikarskie standardy insynuacje i oskarżenia, które nie przystoją reportażystom. Mnóstwo tu kiepskich dywagacji i komentarzy nt. samych bohaterów, ale też muzyki, filmu, polityki itp. Wiele komentarzy do cytowanych maili sprawia wrażenie infantylnych albo - odwrotnie - napuszonych. Aż dziw, że nikt tego tekstu porządnie nie zredagował i pozwolił na puszczenie sformułowań, które etycznie są wątpliwe, a i mogą grozić procesami (oceny niektórych realnie przecież żyjących osób). Problem tkwi także w tym, że Vann jako researcher wie od czytelników zapewne o wiele więcej i często bez zagajenia tematu przedstawia od razu wnioski, które brzmią jak oskarżenia i winy (np. motyw orientacji seksualnej sprawcy lub jego rasizmu) - jest to nieprofesjonalne etycznie, ale i też warsztatowo. No cóż - są tu ciekawe wątki, jest dobry punkt wyjścia i chęć ukazania portretu psychologicznego mordercy i jego kontaktu z kulturą broni w USA, ale kończy się to przestrzelonymi - nomen omen - rekonstrukcjami i insynuacjami oraz nadużyciami autora względem bohaterów. Niestety.
Ponoć bardzo źle, ze swoją przygodę z Vannem zacząłem nie od jego powieści, a od tego "reportażu kreatywnego". Mamy tu fascynujący temat (USA, broń, strzelanina w miejscu publicznym, portret psychologiczny sprawcy) i z początku ciekawy zabieg zderzenia przypadku masowego mordercy (jakich w stanach wielu) z prywatną historią kontaktu z bronią samego autora. Niestety ten...
więcej Pokaż mimo to