Noc jest życiem
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- Die Nacht ist Leben
- Wydawnictwo:
- Fundacja Kultural Kolektiv
- Data wydania:
- 2016-04-04
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-04-04
- Liczba stron:
- 244
- Czas czytania
- 4 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788393522644
- Tłumacz:
- Katarzyna Bieńkowska-Szreniawska
Sven Marquardt, lat 54, jest fotografem i selekcjonerem w nocnym klubie. Obecnie prawdopodobnie najsłynniejszym "bramkarzem" Niemiec. Weekend w weekend stoi przy wejściu do berlińskiego klubu techno Berghain. Co ciekawe, jest on też jednym z najsłynniejszych berlińczyków. Prawie każdy w niemieckiej stolicy wie, bynajmniej nie tylko ci bawiący się w klubach, kim jest Sven Marquardt. Jego twarz znają wszyscy, także ci, dla których Marquardt jest tym jedynym, którego kiedykolwiek z Berghain zobaczą, bo przenigdy nie uda im się go "przejść". Stał się symbolem Berlina. Symbolem tego, jak radykalna przemiana życia niewielu tylko mieszkańców uczyniła niemiecką stolicę atrakcyjną dla wielu innych ludzi z całego świata.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 35
- 30
- 6
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Po przeczytaniu tej książki nie da się zaprzeczyć, że Sven Marquardt ma nieskończenie rozbuchane ego i jednocześnie pełną świadomość faktu, że jako postać wzbudza spore zainteresowanie wśród wielu technomaniaków. Napisał więc Sven swoją autobiografię, która zapewne sprzedaje się dość dobrze, ale właściwie często nudzi i rozczarowuje, okazując się być jedynie powierzchownymi opisami rozpuszczonego buntownika i przypadku, dzięki któremu jest w tym miejscu co dziś.
Próżno tu szukać ciekawostek i anegdot z życia bramkarza najbardziej znanego klubu techno w Europie, a może nawet na świecie. Właściwie o informacje o tym gatunku też ciężko - a przecież w Berlinie najlepiej można było obserwować ewolucję życia klubowego na przestrzeni lat: przed i po upadku muru berlińskiego czy zmiany zachodzące w nastawieniu i motywacji publiczności. W książce właściwie nie pojawiają się ani nazwiska headlinerów klubnachtów, ani opisy wystroju klubu Ostgut, ba - Sven raz wspomina coś o swoim ulubionym DJ-u - że grywa w Berghain, ale nie zdradza nawet jak się nazywa! Ogólnie część dotycząca procesu selekcjonowania gości (która obrosła legendą i stała się samonapędzającą historią) i samej świątyni na Kreuzbergu wygląda dość marnie w porównaniu z niekończącymi się opisami burzliwej punkowej młodości w Berlinie Wschodnim, powolnego odnajdywania się w gejowskim półświatku i rozwoju kariery fotografa.
Niestety nie odnajduję w tej książce właściwie żadnej pasji muzyką, do dostępu której strzeże wejścia: wygląda na to, że wcale nie gra w drużynie techno, a Berghain od czasu do czasu wciąga go do siebie swoją skrajnością w gejowskich kontaktach i wyzwoloną seksualnością - w końcu kultura klubowa rodziła się na fundamentach społeczności LGBT. Sam Marquardt został przez nią wchłonięty właściwie przez upadek muru, a nie własne przekonania czy gusta, podobnie jak przez przypadek został bramkarzem Berghain - smutne.
Zdaje się, że książka jest więc kolejnym dowodem pracy Svena nad swoją i tak zaawansowaną autokreacją, a że jako osoba właściwie okazuje się powierzchownym i właściwie średnio interesującym człowiekiem, to już inna sprawa. Podsumowując, spodziewałam się czego innego i cóż - nadal czekam na jakąś dobrą książkę o kulturze klubowej, która w końcu ukaże się w Polsce.
No, może dzięki Svenowi od czasu do czasu będę nosić muszki.
Po przeczytaniu tej książki nie da się zaprzeczyć, że Sven Marquardt ma nieskończenie rozbuchane ego i jednocześnie pełną świadomość faktu, że jako postać wzbudza spore zainteresowanie wśród wielu technomaniaków. Napisał więc Sven swoją autobiografię, która zapewne sprzedaje się dość dobrze, ale właściwie często nudzi i rozczarowuje, okazując się być jedynie powierzchownymi...
więcej Pokaż mimo to