Nasłuchując pieśni wieloryba
Tam, gdzie pojawia się głód drugiego człowieka, wszystko staje się tak bardzo oczywiste, a jednocześnie tak bardzo skomplikowane
Klara nie wyobraża sobie życia bez miłości. Jej jedynym pragnieniem jest trwać u boku mężczyzny, który jej potrzebuje. Uwikłana w toksyczny związek z uzależnionym od kokainy i pornografii pisarzem, nie snuje planów na przyszłość i odrzuca myśl o jakichkolwiek zmianach. Do momentu, w którym spełnia się jej największe marzenie z czasów dzieciństwa. Podróż do Indii staje się początkiem fascynującej historii, która wkrótce ukształtuje życie Klary. Pomiędzy Londynem, Indiami, Warszawą, Rzymem i Paryżem młoda kobieta uczy się samodzielnie podążać drogą, która jest kręta i nieprzewidywalna jak ludzki los.
„Nasłuchując pieśni wieloryba” to niezwykła opowieść o tym, co na wskroś ludzkie: o relacjach z innymi, które nigdy nie są łatwe; o miłości, która nawet niszcząc, nie pozwala odejść; duszach, które poszukują zrozumienia. Jest to w końcu historia o trwaniu i przemijaniu, o poznawaniu i siebie, i świata, a także o magii, która każdego dnia dzieje się wokół nas.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 11
- 9
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Kiedy zobaczyłam okładkę powieści Agnieszki Maliwieckiej – przepadłam, ba!, zakochałam się w niej. Do tej pory jestem nią urzeczona i śmiało mogę wysnuć przypuszczenie, że jest to jednak z piękniejszych okładek na naszym rynku. Taka, która zwraca wzrok. Wobec której nie można przejść obojętnie, bo zapisuje się w pamięci i bezwstydnie o sobie przypomina. Ale nie tylko okładka przykuła moją uwagę, zrobił to również opis. I wydawało mi się wówczas, że znalazłam książkę idealną. Piękną na zewnątrz i skrywającą równie piękne, a na pewno ciekawe, wnętrze...
Zanim zabrałam się za czytanie Nasłuchując pieśni wieloryba, miałam pewne wyobrażenie tego, co zastanę w środku. W mojej głowie powstała wizja lekkiej historii, z której płynie pewien przekaz. Jakież więc było moje rozczarowanie, gdy okazało się, że wnętrze jest zupełnie inne? Początkowo byłam zdezorientowana, bo nie mogłam uchwycić sensu tego, co pisze autorka. Za żadne skarby świata nie wiedziałam, o co chodzi i czemu ma to wszystko służyć. Wydawała mi się ta treść mocno chaotyczna, taka odklejona od gatunku, jakim jest obyczaj (i nadal twierdzę, że to nie jest powieść obyczajowa, a raczej literatura piękna), pozbawiona sensu, jakby autorka przelewała na papier wszystko to, co w danej chwili przyszło jej do głowy, bez głębszej refleksji. Jednak im dalej byłam, im więcej stron miałam za sobą, tym bardziej okazywało się, że w tym szaleństwie jest metoda, że wbrew pozorom wszystko ma tu sens, trzeba tylko uważnie czytać i sięgać wzrokiem głębiej. Wówczas okazuje się, że ta historia warta jest każdej spędzonej z nią chwili.
Dodam jeszcze, że zakładałam, iż przeczytanie książki nieco ponad dwustustronicowej nie zajmie mi więcej niż jeden wieczór. Tymczasem czytałam Nasłuchując pieśni wieloryba ponad tydzień, czasem się nią męcząc, a innym razem chłonąc każde słowo niczym zahipnotyzowana. Więc tak, nie jest to łatwa książka. Nie jest łatwa. Chwilami nawet nie jest przyjemna. Ale ma w sobie jakiś dziwny magnetyzm, który przyciąga niczym światło ćmę i... wraca się do tej historia i wraca, póki się jej nie dokończy.
Agnieszka Maliwiecka może się pochwalić osobliwym stylem. Konstrukcje zdań są doprawdy niecodzienne, ale dzięki takiemu wybiegowi, sprawiają, że książka ta roztacza wokół siebie jakąś magiczną aurę, ten wspomniany przeze mnie magnetyzm. Ciekawe jest również to, że dialogów jest tutaj jak na lekarstwo, za to całkiem sporo cytatów z National Geographic – całkiem nietypowe, nie uważacie? Autorka stworzyła więc historię, w której ludzkie losy mieszają się z ciekawostkami przyrodniczymi i w dodatku te wtrącenia wydają się mieć dużo sensu.
A o czym tak właściwie opowiada powieść Nasłuchując pieśni wieloryba? O ludziach. O relacjach między ludzkich. O miłości, która nie zawsze objawia się w towarzystwie bukietów róż, wzniosłych wyznań i westchnień. Książka ta opowiada o miłości, która jest toksyczna, która niszczy, uzależnia i nie pozwala człowiekowi się wyzwolić z jej objęć. O poszukiwaniu szczęścia i poczucia bycia kochanym. O pogodni za tym, co utracone, za samym sobą. O poszukiwaniu swojego miejsca i siebie. O odkrywaniu świata, który nas otacza.
Zdawać by się mogło, że tak wiele rzeczy wymaga opasłej książki, a jednak udało się Agnieszce Maliwieckiej zmieścić to wszystko (i wiele więcej) na tak niedużej objętości. I zrobiła to po mistrzowsku. Czasem trochę brutalnie, czasem łagodnie, eterycznie... Stworzyła coś nietuzinkowego, osobliwego, co być może nie urzeknie wszystkich, ale ci z Was, którzy odkryją to, co skrywa się w tej pieśni wieloryba, będą książką oczarowani.
Kiedy zobaczyłam okładkę powieści Agnieszki Maliwieckiej – przepadłam, ba!, zakochałam się w niej. Do tej pory jestem nią urzeczona i śmiało mogę wysnuć przypuszczenie, że jest to jednak z piękniejszych okładek na naszym rynku. Taka, która zwraca wzrok. Wobec której nie można przejść obojętnie, bo zapisuje się w pamięci i bezwstydnie o sobie przypomina. Ale nie tylko...
więcej Pokaż mimo to