Czytając poradniki o rodzicielstwie lubię czuć, że to co czytam ma jakiś sens. Kiedy zabrałam się za "Magię Rodzicielstwa" Hedvig Montgomery ogarnął mnie niepokój. Wszystko to za sprawą zdania, które napotkałam już na ósmej stronie - "przedstawię ci s i e d e m p r o s t y c h k r o k ó w, które pozwolą ci zostać idealnym rodzicem". Za chwilę pojawiła się jednak informacja, że rodzice idealni nie istnieją więc liczę, że tutaj się autorce coś pomieszało i ta sprzeczność pojawiła się przypadkowo.
Treść całkiem mi się podobała, chociaż do ideału wpisującego się w kanon Rodzicielstwa Bliskości nieco mi brakowało. Zdecydowanie nie spodobało mi się na przykład zdanie mówiące, iż dziecko może sobie w łóżeczku popłakać, byle nie za długo. Takich "kwiatków" na szczęście nie ma wiele, a treść wypada całkiem nieźle na tle pozycji o tej tematyce.
Polecaj przeczytać jeśli jesteś rodzicem "nowym" w temacie radzenia sobie ze swoimi emocjami w trakcie małych i większych kryzysów albo szukasz nowej metody porozumiewania się ze swoją pociechą. "Starzy wyjadacze" nie znajdą tu niczego odkrywczego. ;)

Czytając poradniki o rodzicielstwie lubię czuć, że to co czytam ma jakiś sens. Kiedy zabrałam się za "Magię Rodzicielstwa" Hedvig Montgomery ogarnął mnie niepokój. Wszystko to za sprawą zdania, które napotkałam już na ósmej stronie - "przedstawię ci s i e d e m p r o s t y c h k r o k ó w, które pozwolą ci zostać idealnym rodzicem". Za chwilę pojawiła się jednak...