Jeżeli ktoś czytał książkę autorki o wysokiej wrażliwości, nie dowie się z tej pozycji nic nowego. Nie dobrnęłam do końca, czytając miałam wrażenie, ze czytam w kółko to samo w nieco zmienionym szyku zdań.

Jeżeli ktoś czytał książkę autorki o wysokiej wrażliwości, nie dowie się z tej pozycji nic nowego. Nie dobrnęłam do końca, czytając miałam wrażenie, ze czytam w kółko to samo w nieco zmienionym szyku zdań.

Na samym wstępie można wykonać test wskazujący, czy czytelnik spełnia kryteria osoby wysoko wrażliwej. Ku mojemu zdziwieniu, zabrakło mi kilku punktów do tego miana. Mimo to postanowiłem nie zrażać się do książki.
I dobrze zrobiłem! Aron podchodzi do tematu szeroko - wysoko wrażliwi rodzice to osoby mierzące się z wyzwaniami nie tylko w wychowaniu dzieci, ale i w małżeństwie oraz codziennym życiu.
Po lekturze mogę potwierdzić, że moja "punktacja" była prawidłowa. Jednak decyzja o nie odrzucaniu "Wysoko wrażliwych..." również.

Na samym wstępie można wykonać test wskazujący, czy czytelnik spełnia kryteria osoby wysoko wrażliwej. Ku mojemu zdziwieniu, zabrakło mi kilku punktów do tego miana. Mimo to postanowiłem nie zrażać się do książki.
I dobrze zrobiłem! Aron podchodzi do tematu szeroko - wysoko wrażliwi rodzice to osoby mierzące się z wyzwaniami nie tylko w wychowaniu dzieci, ale i w...

Może nie każdemu jest bliski temat wysokiej wrażliwości, ale myślę, że każdy kto ma dzieci, wie ile trudu, wysiłku i czesto też nerwów kosztuje ich wychowywanie.
Teraz wyobraźcie sobie, że osoby wysoko wrażliwe odbierają wszystkie bodźce m.in. krzyk, płacz dwa razy silniej i wtedy następuje...wybuch🤯 czyli mówiąc naukowym językiem - przebodźcowanie.
Jako wysoko wrażliwa mama dwójki dzieci, doświadczam tego już od 7 lat, dlatego książka o której Wam teraz piszę okazała się dla mnie ogromną pomocą ❤️ czytając ją, czułam się jak by ktoś ocierał łzy z mojego policzka i mówił "nie martw się, tak mają wszyscy wysoko wrażliwi, nie jesteś inna, dziwna, nie jesteś złą mamą, pomogę ci zrozumieć jak sobie z tym radzić, znajdziemy razem wyjście" ❤️
Książka to prawdziwa skarbnica wiedzy dla wysoko wrażliwych rodziców! I nie zawsze są nimi matki. Jest w niej dużo odniesień do wysoko wrażliwych ojców, którzy mogą nawet do końca nie zdawać sobie sprawy, że to co czują i jak reagują zalicza się do wysokiej wrażliwości.
"(...)wszyscy ludzie wysoko wrażliwi wkładają dużo wysiłku w przetwarzanie sygnałów i intensywnej doznają uczuć, w tym empatii w stosunku do innych. Szybciej i poprawniej rejestrują subtelne różnice. A po wielu godzinach wykazywania takiej wrażliwości są bardziej zestresowani..."
Polecam Ci serdecznie tą książkę wrażliwa mamo i wrażliwy tato, odczujesz ulgę po jej przeczytaniu ❤️
Ja sięgam po kolejne książki tej autorki, która sama jest osobą wysoko wrażliwą. 😊

Może nie każdemu jest bliski temat wysokiej wrażliwości, ale myślę, że każdy kto ma dzieci, wie ile trudu, wysiłku i czesto też nerwów kosztuje ich wychowywanie.
Teraz wyobraźcie sobie, że osoby wysoko wrażliwe odbierają wszystkie bodźce m.in. krzyk, płacz dwa razy silniej i wtedy następuje...wybuch🤯 czyli mówiąc naukowym językiem - przebodźcowanie.
Jako wysoko wrażliwa...

"Wysoko wrażliwi rodzice" Elaine N. Aron to już kolejna książka tej autorki, która pomogła mi zrozumieć siebie. Tym razem jako matkę, która ma prawo czuć się przeciążona bodźcami, zestresowana, rozdrażniona i wyczerpana. I nie jest przez to złą matką. Taką ma po prostu naturę.

Bo głębiej przetwarzam wszystkie sygnały i więcej myślę. Bo empatia i dostrojenie do uczuć dzieci wysysa ze mnie często całą energię (ba, ja często dosłownie współodczuwam z nimi choćby ból brzucha!). Bo fakt, że wszyscy zwykle mówią naraz, rozgardiasz, hałas czy bałagan, którego nie da się opanować, powodują nadmierną stymulację układu nerwowego.

"Dla wysoko wrażliwych rodziców rodzicielstwo jest trudniejsze"- podkreśla autorka i szczerze dzieli się swoimi rodzicielskimi doświadczeniami. Ale też zauważa, że WWO podobnie, jak mocno przeżywają złość, lęk czy frustrację, tak i intensywnie doznają radości, dumy i wzruszenia. Tylko te emocje często nas przerastają, dlatego paradoksalnie określamy nasze rodzicielstwo jako "wspaniałe i okropne zarazem".

Jak sobie pomóc? Jak czerpać z bycia rodzicem jak najwięcej satysfakcji?
Na te pytania autorka też odpowiada, radząc, jak zadbać o swój wrażliwy układ nerwowy, o regenerację po przeciążeniu bodźcami czy bardzo praktycznie podpowiada, jak się odnaleźć w gąszczu intensywnych kontaktów społecznych. Daje nawet konkretne wskazówki, jak rozmawiać z nauczycielami czy lekarzami!

Szczerze mówiąc, żałuję, że ta książka tak późno trafiła w moje ręce. Myślę, że jako młoda matka byłam dla siebie przesadnie surowa i wymagająca. Nie rozumiałam i nie umiałam znaleźć podłoża swojego przeciążenia emocjonalnego.
Dzisiaj byłabym dla siebie bardziej wyrozumiała. Zresztą dzisiaj już daję sobie prawo do odpoczynku, dbam o swój układ nerwowy i unikam (jeśli mogę) przeciążających go bodźców. Dzisiaj jestem mądrzejsza i potrafię odmówić wyjazdu na zakupy czy na wycieczkę, jeśli wiem, że w tym czasie mogę pobyć w ciszy sama ze sobą. I to nie jest mój kaprys, tylko wyraz troski o zdrowie psychiczne moje i całej rodziny 😉

Książkę polecam wszystkim tym, którzy chcą być szczęśliwymi i dobrymi rodzicami, nawet gdy, "świat ich przytłacza".
Zachęcam, spójrzcie na siebie oczami Elaine N. Aron z czułością i miłością!

"Wysoko wrażliwi rodzice" Elaine N. Aron to już kolejna książka tej autorki, która pomogła mi zrozumieć siebie. Tym razem jako matkę, która ma prawo czuć się przeciążona bodźcami, zestresowana, rozdrażniona i wyczerpana. I nie jest przez to złą matką. Taką ma po prostu naturę.

Bo głębiej przetwarzam wszystkie sygnały i więcej myślę. Bo empatia i dostrojenie do uczuć dzieci...

Książka omawia ważny temat. Nie jest nachalna i zbyt wyimaginowana. Niestety za dużo w niej powtórzeń i zbędnych wtrąceń, które spokojnie można by ominąć, tym samym skracając książkę.

Książka omawia ważny temat. Nie jest nachalna i zbyt wyimaginowana. Niestety za dużo w niej powtórzeń i zbędnych wtrąceń, które spokojnie można by ominąć, tym samym skracając książkę.

Ta książka bardzo trafiła w moje potrzeby i bardzo mi pomogła zrozumieć i zaakceptować kwestie związane z moim nadwydajnym macierzyństwem. Nie nazwę już tych kwestii problemami, raczej odmiennościami, których wcześniej nie rozumiałam. Bardzo polecam wszystkim rodzicom, którzy czują się przytłoczeni swoimi ukochanymi dziećmi i nie rozumieją dlaczego.

Ta książka bardzo trafiła w moje potrzeby i bardzo mi pomogła zrozumieć i zaakceptować kwestie związane z moim nadwydajnym macierzyństwem. Nie nazwę już tych kwestii problemami, raczej odmiennościami, których wcześniej nie rozumiałam. Bardzo polecam wszystkim rodzicom, którzy czują się przytłoczeni swoimi ukochanymi dziećmi i nie rozumieją dlaczego.

Nie jest tak dobra jak "Wysoko wrażliwi", ale można tam znaleźć kilka wartościowych porad.

Nie jest tak dobra jak "Wysoko wrażliwi", ale można tam znaleźć kilka wartościowych porad.

Już dawno nie przeczytałam tak dobrej książki! Jakby ktoś napisał ją o mnie. Dzięki niej zrozumiałam dlaczego często postępuje w taki a nie inny sposób. Polecam wszystkim wysoko wrażliwym rodzicom!

Już dawno nie przeczytałam tak dobrej książki! Jakby ktoś napisał ją o mnie. Dzięki niej zrozumiałam dlaczego często postępuje w taki a nie inny sposób. Polecam wszystkim wysoko wrażliwym rodzicom!