Jej Afganistan
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Trzecia Strona
- Data wydania:
- 2014-04-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-04-15
- Liczba stron:
- 264
- Czas czytania
- 4 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364526008
- Tagi:
- wojna kobieta Afganistan
Czy kobieta na wojnie się maluje? Czy tęskni za domem bardziej niż mężczyzna? Czy śmierć bliskich bardziej ją dotyka? Jak radzi sobie w męskim świecie i w ekstremalnych warunkach? Dlaczego kobiety wyjeżdżają na misje i jak zmienia to ich życie?
„Jej Afganistan” to obraz wojny widzianej oczami Polek służących na misji, efekt długich i szczerych rozmów autorki, która sama spędziła rok w Ghazni. Książka ma postać intymnych listów poruszających tematy nieobecne dotąd w powszechnej
świadomości, wypierane z oficjalnych komunikatów, przemilczane przez korespondentów.
Niebezpieczeństwo, stres, rozłąka z domem, klaustrofobiczna atmosfera obozu i bliska obecność dużej grupy samotnych mężczyzn - to jest „Jej Afganistan”.
Magadlena Pilor. Pracowała m.in. jako dziennikarz prasowy, radiowy oraz specjalista ds. mediów w Dowództwie Operacyjnym Sił Zbrojnych.
Po raz pierwszy do Afganistanu wyjechała w 2010 roku jako korespondent wojenny największego dziennika na Opolszczyźnie. Wtedy też powstał jej blog „Mój Afganistan”, na którym internauci mogli śledzić życie w polskiej bazie wojskowej oraz dowiedzieć się, jakie wrażenie wywarł na autorce kraj od ponad 30 lat objęty wojną. Po ośmiomiesięcznej przerwie Magda Pilor ponownie znalazła się w Afganistanie. Jako pracownik cywilny wojska przez rok poznawała misyjne życie oraz afgańską codzienność poza bazą.
Historię piszą mężczyźni. Nie przez przypadek – twierdzą feministki – angielskie słowo „history” to zbitka dwóch wyrazów „his” (jego) i „story” (opowieść). Na przekór tej tendencji Magdalena Pilor prezentuje nam „jej historię”. To zgoła odmienne spojrzenie na Afganistan i najważniejszą misję Wojska Polskiego po II wojnie światowej. Bez epickich opisów starć, za to z ogromną dawką emocji. Tych zwykłych, jak tęsknota za domem, i tych nadzwyczajnych, gdy trzeba przeżyć żałobę po śmierci pięciu kolegów, zabitych w eksplozji miny-pułapki. Lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy chcą mieć jak najszersze spojrzenie na to, co działo się u podnóża Hindukuszu.
Marcin Ogdowski, dziennikarz INTERIA.PL, autor blogu zAfganistanu.pl
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 72
- 66
- 21
- 3
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
Opinia
„Kiedy patrzysz na biedę, ale i dumę Afgańczyków, zmienia się wiele – nastawienie do świata, priorytety. Życie na misji sprowadza się do najprostszej, a jednocześnie najważniejszej kwestii – przeżycia.”
Słyszałam wiele opowieści o Afganistanie i to od osób, które tam były właśnie na wojnie, jednak nie miałam pojęcia co przeżywa kobieta- żołnierz. Dzięki reportażowi Magdaleny Pilor mogłam sobie choć odrobinę wyobrazić emocje targające ludzi na służbie, z jakimi problemami się stykają, czego się obawiają lub jak wygląda powrót do domu po kilkumiesięcznym pobycie w kraju targanym wojną. „Jej Afganistan” to mocna, realistyczna i momentami zabawna opowieść o codzienności żołnierzy na froncie.
Ten reportaż to zbitka serii e-maili, w sumie to nadal nie wiem do kogo skierowanych, przedstawiających sześciomiesięczny pobyt Polki o stopniu Kaprala w Afganistanie, która opowiada o wielu skrajnościach, ale także o rzeczach przyziemnych i intrygujących. Nie raz zastanawiałam się, co jedzą tam ludzie, jak dogadują się z mieszkańcami wiosek nieznających angielskiego, jak kobiety odnajdują się w tak sporym gronie mężczyzn przepełnionych testosteronem, czy jak są traktowani przez Afgańczyków. Teraz to wiem, dzięki tej książce w małym stopniu poznałam doznania towarzyszące żołnierzowi w spódnicy.
„-Baba w wojsku? To nie miejsce dla was.”
Autorka zarzuca nas trochę chaotyczną, ale za to bardzo dużą dawką wiadomości, w tym także o relacjach damsko-męskich panujących w bazie. Zarówno pomiędzy kobietami wyższych stopniem z żołnierzami z plutonu, żołnierkami w kontakcie z przedstawicielami rządu Afgańskiego oraz cywilnymi pracownikami wojska w styczności z mieszkańcami pobliskich wiosek.
„Najważniejsze było dla mnie pokazanie misji z perspektywy kobiety, która z typowo męskiego środowiska, jakim jest armia, trafiła do jeszcze bardziej męskiego i brutalnego świata. Żądzą nim plotki, uprzedzenia, stereotypy oraz pociski talibów.”
Książka przedstawia także szeroki obraz samego Afganistanu, opisując jego społeczeństwo, prawa rządzące w domach, świat widziany przez dzieci, które w nudów bawią się szerszeniami na sznurku. Opis całego procesu jest bardzo zabawny. Autorka przedstawia również dylematy Afganek, a jednym z nich jest na przykład obuwie. Tak wiem, to dziwne, ale jak się w to zagłębić, to w sumie mają rację. Spod burek wystają zaledwie nogi i tylko buty charakteryzują kobiety, tak więc Afganki prześcigają się w doborze odpowiedniego koloru i kształtu. Niekiedy zobaczyć można nawet szpilki !
„ Szerszeń to przecież nie mucha. Usłyszałam cała instrukcją: najpierw trzeba ogłuszyć – idealnie nadaje się do tego klapek, potem urywa mu się żądło, wrzuca go do plastikowej butelki, potrząsa się nią, aby jeszcze bardziej stracił orientację, następnie wyjmuje, owija sznurkiem i puszcza. Proste.”
Jednak nie wszystkich stać na życie na wyższym poziomie, a wręcz odwrotnie. Afganistan to kraj skrajności. Na ulicach widać zarówno bogactwo jak i biedę, monotonie i pełną gamę kolorów oraz życie i śmierć. Wielu mieszkańców nie potrafi ani czytać ani pisać, o angielskim nie wspomnę. Przez to, krajem rządzi pieniądz. Lojalność można kupić na jakiś czas, a nie przez zdobycie zaufania. Bo za tak zarobione pieniądze można nakarmić rodzinę.
„Czy się boję? Trochę. Brzmi to śmiesznie, ale tak, robaków boję się najbardziej.”
Pilor poruszyła wątek związany ze strachem. Wyobrażając sobie wojnę od razu myślimy o śmierci. Żołnierze działają trochę jak automaty, jak muszą to strzelą, ale i oni odczuwają czasem strach, w jednym momencie to strach przed chorobą przenoszoną przez robactwo, a w innym czasie jest to obawa przed możliwymi minami na drodze. Postacie opisywane w powieści potwierdzają, że żołnierze nie zawsze boją się śmierci, bardziej kalectwa czy pozostawienie rodziny, w szczególności rodziców czy dzieci.
„W Afganistanie trzeba pamiętać o trzech rzeczach: żeby iść na stołówkę,
oddychać i nie dać się zabić.”
Ostatnimi czasy często stykam się z ogromną nietolerancją względem innych nacji. W książce także spotkałam się z tą kwestią. Jednak autorka ma trochę odmienne zdanie niż większość Polaków, nawet widząc śmierć i strach spowodowany przez Talibów. Jeśli ktoś czyni dobro, to może być nawet muzułmaninem. To także są ludzie, posiadają rodziny i tak samo jak my, boją się o swoich najbliższych.
„Różnią nas kraj, wiara, kolor skóry. Jednak odważni, którzy codziennie walczą o siebie dla innych, są tacy sami, nieważne, czy żyją w Polsce, czy w Afganistanie.”
Część historii opowiadanych przez pisarkę jest bardzo zabawnych. Mówię tu o skłonności kobiet do mężczyzn w mundurze. Sama odnoszę wrażenie, że kobiety widząc moro lub pagony od razu uważają „nosiciela” za bardziej męskiego czy odważnego. Coś w tym jest. Tak samo jak fakt, że faceci boją się za silnych kobiet. Ale czy to prawda?
„A więc za mundurem panny sznurem, a wojskowej spódnicy panowie unikają jak nawałnicy?
Krótko podsumowując. Długo czekałam na taką historię opowiedzianą z perspektywy kobiety pracującej w wojsku. A dostałam mega ciekawy „reportaż”, bo to zbiór listów i historii wielu ludzi, o żołnierce na misji za granicą i to na dodatek o Polce, co mnie trochę zadziwiło, bo myślałam, że kobietom nie wolno pracować w terenie, tylko w rejonie bazy. Powieść jest bardzo dosadna, szczera, bezpośrednia, a momentami trochę chaotyczna. Nie mniej jestem szczęśliwa, że ją znalazłam i przeczytałam. Książka odpowiedziała na moje wszystkie pytania, kłębiące mi się w głowie od lat. Jest skierowana nie tylko do kobiet. Mężczyźni równie dobrze mogą ją przeczytać i zrozumieć przy tym kobiecą, często zawiłą logikę.
„Kiedy patrzysz na biedę, ale i dumę Afgańczyków, zmienia się wiele – nastawienie do świata, priorytety. Życie na misji sprowadza się do najprostszej, a jednocześnie najważniejszej kwestii – przeżycia.”
więcej Pokaż mimo toSłyszałam wiele opowieści o Afganistanie i to od osób, które tam były właśnie na wojnie, jednak nie miałam pojęcia co przeżywa kobieta- żołnierz. Dzięki reportażowi...