rozwiń zwiń

Historia AA w Polsce. Tom I

Średnia ocen

                7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
955
868

Na półkach:

Naród, który nie pamięta swojej historii, nie ma także swojej przyszłości – powiedzenie to, w takiej bądź podobnej formie, a wersji jest mnóstwo, na przykład: Naród, który nie zna swej przeszłości nie ma szans na napisanie nowej historii – przypisywane jest Janowi Pawłowi II albo Józefowi Piłsudskiemu. Z moich dotychczasowych poszukiwań wynika, że autor w rzeczywistości jest nieznany, ale… w niczym nie umniejsza to mądrości tych słów i zawartej w nich głębokiej prawdy.

Czekałem na tę książkę, czekałem i wreszcie się doczekałem, i radość moja jest wielka, bo od lat Wspólnota AA i jej historia są moim hobby, może pasją życiową; jeśli nawet wcześniej wiedziałem na te tematy sporo, to były to informacje nieuporządkowane, często wyrwane z kontekstu, fragmentaryczne, nie zweryfikowane itp. I oto dostałem „gotowca” – nic tylko czytać, uczyć się, dowiadywać, korzystać.

Czy tom 1 „Historii AA w Polsce” w pełni mnie satysfakcjonuje? Ależ oczywiście, że nie! Ja jestem zachłanny i pazerny, i chciałbym dowiedzieć się dużo więcej (na przykład kto, kiedy, ale przede wszystkim, po co wprowadził na mityngi AA w Polsce świeczki?), ale kiedy wyłączę pazerność i perfekcjonizm, kiedy przypomnę sobie, że ma być jeszcze ciąg dalszy, to wychodzi mi satysfakcja na poziomie jakichś 96%. Przy moim krytycznym podejściu do literatury jest to wynik bardzo wysoki. Ot, skrzywienie zawodowe (jestem księgarzem).

Oczywiście nie ma sensu, ani możliwości, cytowania akapitu po akapicie i opatrywania ich własnymi komentarzami typu: to jest znakomite, a to fantastyczne, tamto świetne, skupię się więc na tych paru elementach, które skłaniają mnie do zastanowienia, rodzą pewne wątpliwości, pytania, przemyślenia. Najlepiej w punktach.

1. Wspólnota AA w Polsce rozwijała się inaczej niż w USA – to nie ulega wątpliwości – według dr Danuty Dudrak działo się tak dlatego, „ponieważ nigdy nie mieliśmy Billa i Boba” (str. 49). Wspólnota działa w co najmniej 150 krajach świata. Tylko jeden z nich, Stany Zjednoczone, „miał” Billa i Boba. W takim razie chyba nie o ich obecność tu chodzi. Wydaje mi się, że odmienność Wspólnoty AA w Polsce nie wynika z niedoboru Billa i Boba, lecz z faktu, że u nas Wspólnotę AA zakładali profesjonaliści, a nie anonimowi alkoholicy, czy choćby alkoholicy.
Kwestia „kto zakładał AA?” wydaje mi się szczególnie ważna. Duchowy Program AA zaczyna się w chwili, gdy jeden alkoholik mówi do drugiego – mówi o tym, co sam zrobił, żeby przestać pić, o tym, że jest sposób, jest rozwiązanie. U nas tego elementu nie było. O sposobach mówił alkoholikom nie drugi alkoholik, ale terapeuta; mówił nie o tym, co sam zrobił, ale co oni mają zrobić, żeby nie pić. Czy przekazywał duchowy Program AA? Czy może procedury i narzędzia psychologiczne i psychoterapeutyczne? I tak niedobory duchowości AA-owskiej zaczęły na spotkaniach AA wypełniać obrzędy i ceremonie.

Oczywiście – jak chyba wyraźnie widać – nie jest to żaden zarzut przeciw książce, jej autorowi, czy wymienionym w „Historii AA w Polsce” profesjonalistom, dzięki którym w tym kraju Wspólnota AA zaistniała w czasach, kiedy mało realne było, by założył ją jakiś pijak. Dzięki ich działaniom część alkoholików po prostu przeżyła i o tym nie wolno nam zapominać. To tylko moje przemyślenia dotyczące stanu obecnego i jego genezy.

2. Zaskoczył mnie trochę sposób datowania narodzin grup AA. Fakty pozostają faktami bez względu na to, czy je pamiętamy, czy nie. Jeśli nie pamiętamy, to nie wydaje mi się, by można je sobie ustalać mocą decyzji jakiegoś gremium. Sumienie grupy AA (cokolwiek to znaczy) ma spore kompetencje, to prawda, ale czy może swoimi decyzjami kreować rzeczywistość?
Oczywiście rozumiem, że jakąś metodologię trzeba było przyjąć i faktycznie problem ten właściwie nie wydaje mi się specjalnie ważny, jednak pod warunkiem, że we wszystkich przypadkach konsekwentnie informować będziemy, że podawana data jest przybliżona i umowna.

3. Tadeusz wspomina też (str. 171) „starych” AA i ich porównanie mówiące o kiszonym ogórku, który nigdy nie stanie się ogórkiem świeżym. Jestem absolutnie przekonany, że zanim pojawi się drugi tom „Historii AA w Polsce”, będą działały w naszym kraju ośrodki uczące na powrót niektórych uzależnionych picia towarzyskiego, bezproblemowego. Dokładnie tak, jak ma to miejsce w wielu krajach, na przykład w Niemczech. To jednak w tej chwili wydaje mi się w mniej ważne, bo nie dotyczy Wspólnoty AA. Chodzi mi po głowie coś innego… Czy wszyscy uczestnicy mityngów AA, nawet tych zamkniętych, są alkoholikami? Uważam, że mnóstwo ludzi cierpi z powodu nadużywania alkoholu. Piją oni, albo pili, w sposób szkodliwy, ryzykowny, destrukcyjny, ale… to jeszcze nie oznacza automatycznie, że są alkoholikami. Przy mityngowym stole jest miejsce dla każdego, kto chce przestać pić, ale nie wszyscy w AA potrzebują duchowego programu Wspólnoty AA.

4. Choć miałem tego nie robić, nie potrafię powstrzymać się od przytoczenia fragmentu, który uważam za niesamowicie wręcz ważny:
Tymczasem najczęściej okazuje się, że samo niepicie – jakkolwiek w całym procesie zdrowienia najważniejsze – nie wystarcza. W wielu przypadkach, już nie pijąc, w wyniku egocentryzmu, egoizmu, niedojrzałości emocjonalnej alkoholika i wielu innych jego wad, nie tylko nie naprawia on relacji z innymi ludźmi, a często – wbrew sobie – nadal je niszczy. Przejawia się to w tym, że mimo zaprzestania picia alkoholik nadal rani innych ludzi, także najbliższych, często wbrew swojej woli. Alkoholik, mimo iż nie pije, często swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem nadal pozostawia wokół siebie zgliszcza i popiół. Okazało się jak mawiał jeden z rozmówców – że, jak pił, był pijanym draniem, jak przestał pić, stał się trzeźwym draniem. A przy tym wszystkim opanowana do perfekcji umiejętność zakłamywania rzeczywistości pozwala alkoholikowi odsuwać problem od siebie, przerzucając, jeżeli nie całość, to przynajmniej dużą część odpowiedzialności za zaistniały stan rzeczy na innych. I przede wszystkim o tego typu „niekierowaniu własnym życiem” mówi druga część Kroku Pierwszego (str. 165).

Po raz pierwszy chyba tak wyraźnie, jednoznacznie i niejako oficjalnie zwraca się uwagę, że uznanie przez alkoholika jego bezsilności wobec alkoholu oraz utrzymywana całymi latami abstynencja, mogą nie wystarczyć do zbudowania trzeźwego, satysfakcjonującego, pogodnego życia. Siłą Wspólnoty i nadzieją dla alkoholików jest Program AA…

Czym była poszerzona wersja 12 Kroków (str. 158, ale nie tylko)? Na czym konkretnie miałaby polegać rzekoma – a może i faktyczna – klerykalizacja Wspólnoty AA w Polsce? Jak długą abstynencję miała najmłodsza stażem alkoholiczka w pierwszej Siódemce? Czy nadmiar demokracji może zaszkodzić Wspólnocie? Jak powstawała Fundacja? Pasjonujących tematów i zagadnień zawarto w książce mnóstwo, ale ja nie podejmuję się pisać jej streszczenia, lecz jedynie zasygnalizować chcę, że jest to pozycja wyjątkowo ważna, momentami ciekawa – choć raczej tylko dla pasjonatów gatunku i tematyki.

Naród, który nie pamięta swojej historii, nie ma także swojej przyszłości – powiedzenie to, w takiej bądź podobnej formie, a wersji jest mnóstwo, na przykład: Naród, który nie zna swej przeszłości nie ma szans na napisanie nowej historii – przypisywane jest Janowi Pawłowi II albo Józefowi Piłsudskiemu. Z moich dotychczasowych poszukiwań wynika, że autor w rzeczywistości...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    5
  • Przeczytane
    3
  • Posiadam
    2
  • Historia
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • Rozwój i duchowość
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Historia AA w Polsce. Tom I


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne