Dwa sumienia Theophilusa

Okładka książki Dwa sumienia Theophilusa
Kajetan Puszek Wydawnictwo: Oficynka kryminał, sensacja, thriller
200 str. 3 godz. 20 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Oficynka
Data wydania:
2017-03-29
Data 1. wyd. pol.:
2017-03-29
Liczba stron:
200
Czas czytania
3 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364307966
Średnia ocen

                4,0 4,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,0 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
109
7

Na półkach: ,

Recenzję zacznę może nie tak, jak się powinno to robić, bo od okładki. Nie raz wpajano mi, że nie ocenia się książki po okładce, ale patrząc na oprawę „Dwóch sumień Theophilusa” od razu czuć zapowiedź mroku, którego możemy oczekiwać w książce. Całość prezentuje się schludnie, jest całkiem porządnie wykonana a jedyną rzeczą, do której mogłabym się przyczepić, jest dosyć sztucznie wyglądający tatuaż na ramieniu postaci, znajdującej się pośrodku. Jest to jednak prawdopodobnie kwestia jedynie mojego „czepialstwa”. Niestety, nie mogę powiedzieć, że okładka wywarła na mnie spore wrażenie ­– nie są to moje klimaty, ale jestem pewna, że wielu osobom przypadnie ona do gustu.


Przechodząc teraz do konkretów, wspomnę o moim pierwszym wrażeniu. Po przeczytaniu opisu dowiadujemy się całkiem sporo, jednak nie mogłabym z czystym sumieniem przyznać, że zaciekawił mnie on w szczególny sposób. Ot, kolejny kryminał z archetypowym inspektorem i psychopatycznym seryjnym mordercą, a takich, jak wiemy, jest na pęczki. Mimo wszystko, w jakiś sposób zafrapowana tematem nekromancji, masonów i przede wszystkim morderstw rytualnych, sięgnęłam po tę pozycję, lecz bez wielkich oczekiwań.


Do czytania wzięłam się niemalże od razu, gdy dostałam przesyłkę z moim egzemplarzem do rąk. I przyznam, byłam w szoku! Jak się okazało, moje wyobrażenie o wielkim tomiszczu przepełnionym brutalnością i zawiłą intrygą okazał się niespełna dwustu stronnicową książką. Już wtedy zadałam sobie pytanie, jak autor dał radę zmieścić tak rozbudowany, sądząc po opisie, pomysł, zawierając się w tak niewielkiej formie?


Z bólem muszę przyznać, że właśnie nie dał. Bo to jest największym mankamentem całej historii. O ile rękami i nogami podpisuję się pod stwierdzeniem, że nie liczy się ilość, a jakość, tak tutaj właśnie ilość tekstu wpłynęła na jego jakość. Co gorsza, autor nieustannie usiłował zmieścić, jakby się wydawało, główny wątek kryminalny zaraz obok rozbudowanych scen dotyczących zainteresowania głównego bohatera muzyką jazzową. Nie zrozumcie mnie źle, pasje bohaterów niezwykle pozytywnie wpływają na rozwój postaci, jej głębię psychologiczną i realizm. Ale doprawdy! Nie są do tego potrzebne opisy saksofonów tenorowych i historii nieudanego małżeństwa, w momencie, w którym mamy do czynienia ze stu siedemdziesięcioma stronami, na których musimy zmieścić jeszcze śledztwo dotyczące rytualnych, seryjnych morderstw.


Właśnie dlatego przez cały czas lektury miałam wrażenie, że sama książka nie wie, czym właściwie chciałaby być. Ani to historia polskiej masonerii, ani to popis wiedzą autora na temat jazzu, ani kryminał o poszukiwaniu seryjnego mordercy. Pomijając już, że całość napisana została w dziwny sposób, który wywołuje we mnie tak wiele sprzecznych uczuć, iż sama nie wiem, jak powinnam to ocenić. Czasem trafi się pięknie stylizowany fragment tekstu, czasem łopatologiczne i wyjątkowo szybkie potraktowanie jednej z istotniejszych scen książki, a czasem dość toporny dialog lub słowo „living room” zamiast zwykłego, polskiego „salonu”. Jeden wielki chaos.
(...)

Dalsza część recenzji:http://ksiazkiblondynki.blogspot.com/2018/09/dwa-sumienia-theophilusa-kajetan-puszek.html

Recenzję zacznę może nie tak, jak się powinno to robić, bo od okładki. Nie raz wpajano mi, że nie ocenia się książki po okładce, ale patrząc na oprawę „Dwóch sumień Theophilusa” od razu czuć zapowiedź mroku, którego możemy oczekiwać w książce. Całość prezentuje się schludnie, jest całkiem porządnie wykonana a jedyną rzeczą, do której mogłabym się przyczepić, jest dosyć...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    17
  • Chcę przeczytać
    13
  • Posiadam
    6
  • Chcę przeczytać inne
    1
  • Mam
    1
  • Lit. współczesna (od lat 90.)
    1
  • Audiobook
    1
  • Przeczytałem, żebyście wy nie musieli
    1
  • 2021
    1
  • Autograf
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dwa sumienia Theophilusa


Podobne książki

Przeczytaj także