Droga lodowa. Od zesłania do wolności. Odyseja Polaków
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- The Ice Road: An Epic Journey from the Stalinist Labor Camps to Freedom
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2013-09-10
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-09-10
- Data 1. wydania:
- 2011-07-01
- Liczba stron:
- 464
- Czas czytania
- 7 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375109962
- Tłumacz:
- Danuta Waydenfeld
- Tagi:
- II wojna światowa deportacja praca Stefan Waydenfeld
W Drodze lodowej jak w soczewce skupiają się losy setek tysięcy Polaków po wybuchu II wojny światowej. Przymusowa odyseja rodziny Waydenfeldów, deportowanych w 1940 roku do ZSRR, ukazuje długą i straszną drogę, jaką przebywali Polacy - od Syberii, przez kolejne radzieckie republiki, aż po Bliski Wschód. Wyniszczająca praca, niepewność i nieustanne zagrożenie, ale też przyjaźnie, zaradność, upór i nadzieja wbrew ponurej rzeczywistości - z pamiętnikarskiej relacji Stefana Waydenfelda wyłania się obraz bynajmniej nie czarno-biały...
"Polskie wspomnienia o II wojnie światowej są dla mnie, historyka, źródłem głębokiej fascynacji i podziwu. Ukazują bowiem przeciwności losu trudne do wyobrażenia. (...) Droga lodowa jest godna polecenia (...), jest wzruszającą opowieścią o triumfie ludzkiej determinacji nad przeciwnościami losu. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że stanowi pozycję odzwierciedlającą doświadczenia Polaków jako narodu.
Ze wstępu Normana Daviesa
"Doprawdy wyjątkowa książka.
Anne Applebaum
"Od pierwszych fragmentów wiedziałem, że książka pochłonie mnie bez reszty... zadziwiająco świeża, szczegółowa i osobista.
"The Sunday Times
"Ważne osobiste świadectwo i dzieło wyjątkowo uzdolnionego pisarza.
"The Cosmopolitan Review
Stefan Waydenfeld urodził się w 1925 r. w Otwocku. W 1940 r. wraz z rodziną został deportowany do ZSRR. Po długiej tułaczce po terenach sowieckiego imperium, zwolnieni na mocy "amnestii, przedostali się do Iranu. Tam Stefan poznał swą przyszłą żonę. Wstąpił do wojska i brał udział w walkach we Włoszech, także pod Monte Cassino. Po wojnie podjął naukę, studiował w Bolonii, Paryżu, a w końcu ukończył medycynę w Dublinie. Nie chcąc wracać do Polski pozostającej w strefie wpływów ZSRR, razem z żoną osiadł w Anglii. Zmarł w Londynie w 2011 roku.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 238
- 139
- 47
- 9
- 7
- 6
- 5
- 4
- 4
- 4
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Droga lodowa. Od zesłania do wolności. Odyseja Polaków
Dodaj cytat
Opinia
Otwock pod Warszawą. To tu wojna zastała rodzinę Waydenfeldów. 1 września 1939 roku ich świat runął. Władysław Waydenfeld, dotąd szanowany lekarz, zasilił szeregi polskiej armii, aby stawić czoło hitlerowcom. Czesława Waydenfeld, dotąd laborantka, na rozwój wydarzeń czekała w domu. Stefan Waydenfeld wyruszył na wschodnie ziemie Polski, aby tam odnaleźć ojca, wstąpić do armii i walczyć w obronie swojej ojczyzny. A przecież Stefan miał tylko czternaście lat!
Pińsk na Polesiu. To tu połączyła się prawie cała rodzina Waydenfeldów. Spotkali się wszyscy, oprócz starszego brata Stefana, którego wojna zaskoczyła poza granicami Polski. To tu zaczęła się ich tułaczka, którą poznajemy z relacji Stefana. I może dlatego, że narratorem jest ten nastoletni chłopiec, tę straszną gehennę zmiękcza jego młodzieńcze podejście do świata. Mimo trudnych momentów i niewyobrażalnie ciężkich sytuacji czytelnik nie czuje się przytłoczony doświadczeniami polskich zesłańców. A doświadczenia były i bolesne, i niebezpieczne, i drastyczne, i zawiłe. Jednym słowem katorżnicze. Bo innym słowem nie można określić tego, że ci ludzie zostali zmuszeni do opuszczenia swojego domu, zapakowani do wagonów towarowych i bez żadnych, choćby najmniejszych wyjaśnień wywiezieni w głąb obcego państwa. Warunki w podróży pozostawiały wiele do życzenia. Głód, brud, choroby … Nie wszyscy dojechali do celu. A ci co dojechali byli zmuszani do ciężkiej pracy ponad siły, za którą otrzymywali głodowe wynagrodzenie, które ledwie starczało na głodowe racje żywnościowe. I tak, przywitani przez nowych gospodarzy hasłem: tu będziecie teraz żyć zagospodarowali się w barakach…
Sybir. Autor bardzo ciekawie opowiada o tym, jak wyglądało ich życie na zesłaniu. Po pierwszym szoku rodzina Waydenfeldów zaczęła funkcjonować w nowej rzeczywistości. Lekarz, laborantka i czternastoletni chłopiec zostali pognani do pracy przy wyrębie lasu. Dla mnie to niepojęte. Ale jak się okazało, praca w lesie to nic w porównaniu z konserwacją lodowej drogi, którą można było przeprowadzać wyłącznie nocą. To nic, że temperatura sięgała wtedy nawet -40 stopni. Właśnie to wspomnienie pozostawiło w Stefanie największe emocje. Nic gorszego już nie mogło go spotkać … ale do pracy trzeba było iść. W przeciwnym wypadku sąd, wyrok i wywózka do łagru. A z gułagu mało kto wychodził.
Amnestia. Słowo, które zostało podawane z ust do ust. Słowo, na które czekali tak długo. Słowo, które dało nadzieję. Mogli opuścić miejsce swojej zsyłki. Mogli jechać do dowolnego radzieckiego miasta. Wraz z uzyskaniem wolności skończyły się jedne problemy, a zaczęły się kolejne. Dokąd jechać? Jak wrócić do kraju? Czy tam w ogóle można wrócić? Jak się wydostać z tego miejsca? Przywieziono ich pociągiem, a teraz zostali pozostawienie sami sobie. Jak zbudować tratwę? Skąd wziąć kartki na chleb?
Kwasza, Kotłas, Gorki, Saratow, Astrachań, Saratow, Aktiubińsk, Kyzył Orda, Turkiestan, Szarapchana, Czymkent, Taszkent, Samarkanda, Czirakczi, Krasnowodsk. To były ich przystanki w pogodni za generałem Andersem. Jedynie w nim cała nadzieja. Jedynie z nim uda im się wyjść z tego przeklętego kraju.
A później Pahlawi, Teheran, Bagdad, Habbanija, Port Said i w końcu Europa Zachodnia. Ostatnim przystankiem Stefana Waydenfelda pozostała Wielka Brytania.
Niesamowita książka o niebywale bogatym bagażu doświadczeń jednej rodziny. Dzieciństwo i wczesna młodość autora książki były niezwykle barwne i szczęśliwe. Pochodził z dobrego domu, w którym życie toczyło się na odpowiednio wysokim poziomie. Później musiał przystosować się do skrajnie odmiennych warunków życia. Jego rodzice, bogatsi o doświadczenia rewolucji bolszewickiej, inaczej przyjmowali zsyłkę. Biorąc pod uwagę fakt, że Stefan pochodził z rodziny zasymilowanych polskich Żydów, uzasadnionym jest stawiane przez niego pytanie, które zło było mniejsze. Czy zsyłka w głąb ZSRR czy groźba getta i Holocaustu na terenie okupowanej przez hitlerowców Polski?
Muszę przyznać, że Stefan Waydenfeld ma bardzo lekkie pióro. Książkę czyta się z ogromnym zainteresowaniem i ciężko się od niej oderwać. Tak jak pisałam na początku, dzięki temu, że historię poznajemy z perspektywy młodzieńca została ona siłą rzeczy zmiękczona. Poczucie humoru autora i jego trafne spostrzeżenia uczyniły tę książkę wyjątkową. Stała się świetnym świadectwem o tym, jak życie tylu Polaków zostało zmienione jednym rozkazem. Rozkazem NKWD.
https://monikaolgaczyta.blogspot.com/
Otwock pod Warszawą. To tu wojna zastała rodzinę Waydenfeldów. 1 września 1939 roku ich świat runął. Władysław Waydenfeld, dotąd szanowany lekarz, zasilił szeregi polskiej armii, aby stawić czoło hitlerowcom. Czesława Waydenfeld, dotąd laborantka, na rozwój wydarzeń czekała w domu. Stefan Waydenfeld wyruszył na wschodnie ziemie Polski, aby tam odnaleźć ojca, wstąpić do...
więcej Pokaż mimo to