Powieść przetłumaczona przepięknym, niekiedy archaicznym już, ale pełnym uroku językiem ("atoli", "brać kogoś na fundusz" itd.). Jednak dialogi nie są stylizowane na mowę z pierwszej połowy XIX wieku. Nie stroni autor od przekleństw, które brzmią naturalnie, bowiem rzecz dzieje się wśród skazańców i ludzi z gminu. Jest to opowieść pełna dramatycznych wydarzeń, które wywołują całą gamę emocji, potęgowanych świadomością, że książka została oparta na faktach historycznych.

Powieść przetłumaczona przepięknym, niekiedy archaicznym już, ale pełnym uroku językiem ("atoli", "brać kogoś na fundusz" itd.). Jednak dialogi nie są stylizowane na mowę z pierwszej połowy XIX wieku. Nie stroni autor od przekleństw, które brzmią naturalnie, bowiem rzecz dzieje się wśród skazańców i ludzi z gminu. Jest to opowieść pełna dramatycznych wydarzeń, które...

Powieść przetłumaczona przepięknym, niekiedy archaicznym już, ale pełnym uroku językiem ("atoli", "brać kogoś na fundusz" itd.). Jednak dialogi nie są stylizowane na mowę z pierwszej połowy XIX wieku. Nie stroni autor od przekleństw, które brzmią naturalnie, bowiem rzecz dzieje się wśród skazańców i ludzi z gminu. Jest to opowieść pełna dramatycznych wydarzeń, które wywołują całą gamę emocji, potęgowanych świadomością, że książka została oparta na faktach historycznych.

Powieść przetłumaczona przepięknym, niekiedy archaicznym już, ale pełnym uroku językiem ("atoli", "brać kogoś na fundusz" itd.). Jednak dialogi nie są stylizowane na mowę z pierwszej połowy XIX wieku. Nie stroni autor od przekleństw, które brzmią naturalnie, bowiem rzecz dzieje się wśród skazańców i ludzi z gminu. Jest to opowieść pełna dramatycznych wydarzeń, które...

Wstrząsający obraz angielskich kolonii karnych na Tasmanii w XIX wieku. Tym bardziej, że fabuła osnuta jest na materiałach sądowych.
Przekrój zesłańców, skazanych na dożywocie, był od chłopców ośmioletnich po starców. Trafiano tu nawet za błahe przestępstwa. Okrucieństwo strażników i komendantów nie miało sobie równych. Obecność duchownych anglikańskich miała zadbać o zbawienie dusz, a ich obojętność na cierpienia więźniów , urągało człowieczeństwu. A ci co próbowali zgłaszać nadużycia , byli ignorowani. Więźniowie mieli więc trzy drogi w tym piekle, albo stać się nieczułymi zwierzętami, albo popełnić samobójstwo,albo próbować ucieczki . Te w 99% kończyły się niepowodzeniem, gdyż kraina ta była niegościnna. Gołe skały, rozszalały ocean , brak roślinności i zwierząt oraz rozbudowany system alarmowy zniechęcał więźniów. Ci co próbowali szybko zostawali ujęci, albo ginęli z głodu lub wpadali w skalne rozpadliny , albo stawali się kanibalami by w końcu z powrotem wrócić do obozu.
Wątek kryminalny, dramat bohaterów i niesamowite przeżycia trzymają w napięciu do końca powieści a zakończenie jest zaskakujące. Troje głównych bohaterów powiązani są niesamowitym zbiegiem okoliczności.
Bardzo smutna opowieść, pokazująca ile okrucieństwa drzemie w ludziach, ale również jak można być wiernym danemu słowu, bez względu na okoliczności. W tym wypadku strasznych.
Serdecznie polecam. Ja przeczytałam ją dwukrotnie.

Wstrząsający obraz angielskich kolonii karnych na Tasmanii w XIX wieku. Tym bardziej, że fabuła osnuta jest na materiałach sądowych.
Przekrój zesłańców, skazanych na dożywocie, był od chłopców ośmioletnich po starców. Trafiano tu nawet za błahe przestępstwa. Okrucieństwo strażników i komendantów nie miało sobie równych. Obecność duchownych anglikańskich miała zadbać o...

w miarę ciekawa

w miarę ciekawa

Smutna .Bezmiar okrucieństwa i upodlenia . Ale warto przeczytać .

Smutna .Bezmiar okrucieństwa i upodlenia . Ale warto przeczytać .

Opis z tyłu książki nieco wprowadził mnie w błąd, bo ta powieść nie jest stricte o Rufusie Dawsie vel Richardzie Devinie, jest on jedynie jedną z głównych postaci, cała akcja toczy się jednak wokół szeregu wątków, wydarzeń i bohaterów. Niemniej jednak jest to niezwykle wciągająca powieść, momentami zaskakująca, nieco przygodowa, awanturnicza, w znikomym stopniu marynistyczna. Faktycznie, nasz główny bohater, chcąc uchronić tajemnicę matki przed wyjawieniem, zgadza się na niesłuszne oskarżenie i trafia na statek, mający go zawieźć na wyspę-więzienie, gdzie odbędzie swoją karę. Od samego początku nasz Dobry Pan Dawes ma ogromnego pecha, któremu niestety nierzadko pomaga swoją niesubordynacją. Potrafimy mu jednak to wybaczyć, wszak niewinny odsiaduje wyrok w obozie pracy, gdzie bezlitośni strażnicy wymyślają coraz to gorsze kary za najmniejsze nawet przewinienia. W równym stopniu jednak poświęcamy również czas na śledzenie rozwoju wypadków na statku, prowadzących do buntu; losów Sary Purfoy - uwodzicielki, która okaże się po prostu na zabój zakochaną kobietą; kilku brawurowych ucieczek z różnych części wyspy, zakończonych na rozmaite sposoby; rozterek księdza-alkoholika, niezbyt dobrze dobranego małżeństwa i wielu innych, które pochłoną nas bez reszty.
Pozycja godna polecenia, choć trzeba być cierpliwym, aby dotrzeć do ostatniej strony.

Opis z tyłu książki nieco wprowadził mnie w błąd, bo ta powieść nie jest stricte o Rufusie Dawsie vel Richardzie Devinie, jest on jedynie jedną z głównych postaci, cała akcja toczy się jednak wokół szeregu wątków, wydarzeń i bohaterów. Niemniej jednak jest to niezwykle wciągająca powieść, momentami zaskakująca, nieco przygodowa, awanturnicza, w znikomym stopniu...

Książka opisująca wstrząsający obraz więzień w Australii i Tasmanii, do których zsyłano więźniów w XIX wieku. Przestępcy traktowani jak bydło, torturowani, przebywający w strasznych warunkach. Nieważne czy byłeś zwykłym złodziejaszkiem czy seryjnym mordercą. Głównym bohaterem jest człowiek przeciwko któremu obrócił się cały świat. Wrobiony w morderstwo zostaje skazany na dożywotnie zesłanie do kolonii karnych na Tasmanii. Książka świetnie obrazuje co człowiek potrafi zrobić, gdy dostanie nieco więcej władzy lub co potrafi zrobić, by po nią sięgnąć.

Książka opisująca wstrząsający obraz więzień w Australii i Tasmanii, do których zsyłano więźniów w XIX wieku. Przestępcy traktowani jak bydło, torturowani, przebywający w strasznych warunkach. Nieważne czy byłeś zwykłym złodziejaszkiem czy seryjnym mordercą. Głównym bohaterem jest człowiek przeciwko któremu obrócił się cały świat. Wrobiony w morderstwo zostaje skazany na...

Kolejna nieoczytana książka, przebrnęłam z wysiłkiem przez sto kilkanaście stron, dalej nie dałam rady. Już sam wstęp mógł doprowadzić do porzucenia powieści, tak napuszonych dialogów nie czytałam chyba nigdy, na szczęście sytuacja w dalszej części pod tym względem poprawiła się, tyle, że tylko pod tym. Książka powstała prawie 150 lat temu, nic dziwnego że pisana jest inaczej, ale chyba autor przesadził z moralizatorstwem. Chciał przedstawić skutki zbrodni, dlaczego opisując skazańców każde prawie zdanie zapełniał słowami: ohyda, wstrętny i temu podobnymi, przy czym jednakowo oceniał złodziei, morderców, kłusowników- oczywiście wszystkich niskiego stanu społecznego- bez wyjątku potępiając ich hurtowo, nie patrząc na motywy tych przestępstw. Gdyby przestępca już swoim wyglądem odstręczał, sędziowie nie mieliby problemu z osądzeniem winny- niewinny- wystarczyłby rzut oka na człowieka. Już to mnie raziło od początku powieści, ale potem wprowadził dodatkowe postaci: uwielbiana przez wszystkich bez wyjątku Sylwia- dziewczynka sprawiająca na mnie wrażenie rozpuszczonego bachora ze swoją mamusią, czterdziestolatką udającą podlotka, służącą robiąca ze wszystkich idiotkę, to już było dla mnie za dużo- postaci zbyt karykaturalne, by było przyjemnie przebywać z nimi.

Owszem, trochę żałuję, bo temat mnie zaciekawił, pierwsi skazańcy biorący w swoje posiadanie Australię, ale wykonanie mnie złamało.

Kolejna nieoczytana książka, przebrnęłam z wysiłkiem przez sto kilkanaście stron, dalej nie dałam rady. Już sam wstęp mógł doprowadzić do porzucenia powieści, tak napuszonych dialogów nie czytałam chyba nigdy, na szczęście sytuacja w dalszej części pod tym względem poprawiła się, tyle, że tylko pod tym. Książka powstała prawie 150 lat temu, nic dziwnego że pisana jest...

Książka oparta jest na materiałach sądowych. Bardzo realistycznie odzwierciedla to, jak wygląda życie w angielskich koloniach karnych w Australii. Aż trudno uwierzyć, że takie rzeczy naprawdę miały miejsce, że człowiek człowiekowi może zgotować taki los. Przerażająca, porażająca, przejmująca, a zarazem wzruszająca.

Książka oparta jest na materiałach sądowych. Bardzo realistycznie odzwierciedla to, jak wygląda życie w angielskich koloniach karnych w Australii. Aż trudno uwierzyć, że takie rzeczy naprawdę miały miejsce, że człowiek człowiekowi może zgotować taki los. Przerażająca, porażająca, przejmująca, a zarazem wzruszająca.

Wstrząsająca opowieść o więźniu w angielskich koloniach karnych w Australii. Książka straszna i zarazem bardzo poruszająca.

Wstrząsająca opowieść o więźniu w angielskich koloniach karnych w Australii. Książka straszna i zarazem bardzo poruszająca.