Dług. Rozrachunek z ciemną stroną bogactwa
- Kategoria:
- publicystyka literacka, eseje
- Tytuł oryginału:
- Payback
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2010-09-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-09-13
- Liczba stron:
- 260
- Czas czytania
- 4 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-240-1288-6
- Tłumacz:
- Tomasz Macios
- Tagi:
- esej humanistyka
Co łączy grecką boginię Nemezis, Ebenezera Scrooge'a, Fausta, szamanów yatari, małpki kapucynki, zjadaczy grzechów, światowy kryzys finansowy oraz amerykańskich studentów?
Dług.
Dług pieniężny, honorowy, dług, który może zostać spłacony jedynie krwią lub... własną duszą. Zobowiązanie zawierane dobrowolnie lub z przymusu, w ciemnym zaułku ulicy lub w eleganckich salach banku, potwierdzone podpisem - cyrografem, od którego nie ma łatwej ucieczki. Oddychamy długiem, żyjemy z nim, nosząc ciężar odsuniętej w przyszłość zapłaty - za nasze wydatki, za nasze grzechy, za przewinienia innych. Wykorzystujemy go, by manipulować, prowadzić wojny, ogrywać diabła. Do czasu, gdy on nie ogra nas i nie wystawi rachunku.
Atwood, posiłkując się Biblią, literaturą i obyczajowością, odkrywa demoniczny pierwowzór karty kredytowej w pakcie zawartym przez Fausta z Mefistofelesem. Analizuje rozrywkowy potencjał materialnych i moralnych zobowiązań, a pomagają jej w tym zarówno Chilli Palmer, typek spod ciemnej gwiazdy z kart znanej powieści Elmore'a Leonarda, jak i szamani znad jeziora Titicaca. Pisarka zastanawia się, czy zaciąganie długów może być grzechem, wyjaśnia, dlaczego musiał upaść zakon templariuszy i co dzieje się z dłużnikiem, gdy nie ma z czego oddać. Pisarka dotyka „mrocznej strony zadłużenia”, by płynnie przejść do zagadnienia długu w literaturze, proponując m.in. rozważenie kwestii, czy Dickensowski Scrooge nie jest przypadkiem Faustem à rebours, i pokazuje, że nawet w przypadku XIX-wiecznych kobiet upadłość moralna nie szła w parze z finansową, a wręcz przeciwnie.
W czasach gdy światowa gospodarka próbuje wyplątać się z kryzysu, który zachwiał jej posadami, a zmiany ekonomiczne uderzają huraganem w nieprzygotowane na nadejście katastrofy kraje, wybitna współczesna pisarska Margaret Atwood w pięciu błyskotliwych tekstach dokonuje analizy zagadnienia długu. Ale nie z perspektywy Wall Street, lecz biurka pisarza. Dlatego Dług Margaret Atwood to nie chłodny raport na temat stanu światowego konta, ale błyskotliwy melanż historii, literatury, wierzeń religijnych, analizy socjologicznej, teorii gier oraz najnowszych badań w biologii. To także poruszający manifest ekologiczny, który otrzymujemy z rąk jednej z najbardziej wytrwałych i najbardziej zaciętych aktywistek. Wybitny przykład połączenia erudycji, zaangażowania i literackiego kunsztu.
Siła perswazji Atwood jest ogromna.
Myślisz, że masz czyste konto? Nawet nie wiesz, jak bardzo się mylisz.
Ty też masz dług do spłacenia.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 173
- 58
- 15
- 4
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Thackeraya (...) cedzeniem znudzonego i rozsądnego światowca, notującego, jak się spray mają na tym łez padole.
Jak twierdzi Alistair MacLeod, pisarze piszą o tym, co ich niepokoi. Ja dodałabym, że również o tym, co intryguje ich swoją tajemniczością.
OPINIE i DYSKUSJE
Margaret Atwood z dużym poczuciem humoru analizuje znaczenie instytucji długu i relacje dłużnik - wierzyciel. Omawia swoje spostrzeżenia na ten temat z zakresu między innymi: historii, religii, socjologii, psychologii, literatury i nauki o naczelnych. Ostatni rozdział to narracja, w której Opowieść wigilijna Dickensa zostaje przeniesiona w czasy obecne, żeby posłużyła do rozmyślań na temat długu w sensie ekologicznym: co jesteśmy winni Matce Naturze i jak możemy spłacać Jej swój dług oraz jaka nas czeka odpłata jeżeli tego długu w porę nie spłacimy.
Bardzo przystępny język, wspaniała erudycja, wdzięk, ogromny dar przekonywania i umiejętność wyczuwania komizmu w omawianych sprawach.
Margaret Atwood z dużym poczuciem humoru analizuje znaczenie instytucji długu i relacje dłużnik - wierzyciel. Omawia swoje spostrzeżenia na ten temat z zakresu między innymi: historii, religii, socjologii, psychologii, literatury i nauki o naczelnych. Ostatni rozdział to narracja, w której Opowieść wigilijna Dickensa zostaje przeniesiona w czasy obecne, żeby posłużyła do...
więcej Pokaż mimo toŚwietna podróż przez lajtmotiwy długu, pary dłużnika-wierzyciela. Autorka wykorzystuje swoją wiedzę z literatury, historii, biologii. Inteligentnie i nienachalnie, z lekkim dystansem do siebie, ale też wielkim zasmuceniem kondycją świata i rysującą się przed nim przyszłością.
W kwestii podróży przez literaturę książka skupia się na dorobku angielskim, co można traktować jako wadę, ale również ucieszyć się z informacji o nowych tekstach, lepiej znanych w anglosaskim kręgu kulturowym niż u nas.
Gwiazdkę odjęłam tylko z powodu tego, że nie spodobały mi się konkluzje autorki i proponowany sposób rozwiązania sytuacji, lekko ocierający się o utopię. Jednak jest to świetnie przygotowana i przystępnie podana rozprawa (popularno)naukowa.
Świetna podróż przez lajtmotiwy długu, pary dłużnika-wierzyciela. Autorka wykorzystuje swoją wiedzę z literatury, historii, biologii. Inteligentnie i nienachalnie, z lekkim dystansem do siebie, ale też wielkim zasmuceniem kondycją świata i rysującą się przed nim przyszłością.
więcej Pokaż mimo toW kwestii podróży przez literaturę książka skupia się na dorobku angielskim, co można traktować...
http://absolutnienieperfekcyjna.blogspot.com/2013/02/m-atwood-dug-czyli-bilans-wcale-nie.html
http://absolutnienieperfekcyjna.blogspot.com/2013/02/m-atwood-dug-czyli-bilans-wcale-nie.html
Pokaż mimo toStudium dłużnika, wierzyciela, życia w długach, konsekwencji życiowych i duchowych tego stanu. Kryzys finansowy z 2008 roku zaangażował autorkę znaną z zupełnie innych książek do takiego projektu i bardzo dobrze.
Kredyt, współczesny cichy ciemiężca, może szkodzić gdy nie rozumiemy jego natury i wpływu na nasze życie - a tyle o tym pisano: Szekspir, Goethe, Eliot, Dickens..
Media piszą o "prawie do kredytu" zamiast pisać o prawie do godnego wynagrodzenia. Warto zaszczepić się przed takim praniem mózgu - choćby sięgając po "Dług" Margaret Atwood.
Studium dłużnika, wierzyciela, życia w długach, konsekwencji życiowych i duchowych tego stanu. Kryzys finansowy z 2008 roku zaangażował autorkę znaną z zupełnie innych książek do takiego projektu i bardzo dobrze.
więcej Pokaż mimo toKredyt, współczesny cichy ciemiężca, może szkodzić gdy nie rozumiemy jego natury i wpływu na nasze życie - a tyle o tym pisano: Szekspir, Goethe, Eliot,...
Ciekawe, wielowarstwowe spojrzenie na zjawisko, jakim jest dług (nie tylko w sensie ekonomicznym). Atwood, sięgając do historii i religii, tłumaczy, jak doszło do tego, że powstał, a miliony ludzi zostało dłużnikami.
Nie jest to lektura na jeden wieczór. Podzielenie sobie książki i czytanie po jednym eseju tygodniowo pozwala w pełni docenić to, co stworzyła Margaret Atwood. Naprawdę polecam.
Ciekawe, wielowarstwowe spojrzenie na zjawisko, jakim jest dług (nie tylko w sensie ekonomicznym). Atwood, sięgając do historii i religii, tłumaczy, jak doszło do tego, że powstał, a miliony ludzi zostało dłużnikami.
więcej Pokaż mimo toNie jest to lektura na jeden wieczór. Podzielenie sobie książki i czytanie po jednym eseju tygodniowo pozwala w pełni docenić to, co stworzyła Margaret...
W pięciu esejach Atwood, w dużej mierze zainspirowana zastraszającymi wiadomościami o światowym kryzysie, stara się szczegółowo omówić pojęcie długu i odpowiedzieć na wiele ciekawych pytań, dotyczących tego zagadnienia. Zastanawia się, czy branie i udzielanie kredytów jest grzechem. Przypomina, że każdy dług (a wcale nie musi chodzić o pieniądze!) ma wyznaczony termin spłaty. Rozważa znaczenie odkupienia i odpłaty, a także przywołuje dzieła literackie związane z długiem.
Szczera prawda jest taka, że od początku myślałam, że to nie mój temat. Dług? Zagadnienia ekonomiczne zupełnie mnie nie interesują. Toteż prawdziwym dla mnie błogosławieństwem okazał się fakt, że Atwood rozpatruje tę kwestię z przeróżnych stron. Dług nie został tutaj sprowadzony jedynie do niespłaconej pożyczki. Równie ważny jest w książce dług moralny, czy dług wobec naszej planety, Ziemi. Autorka szuka odniesień w przeróżnych dziedzinach. Ekonomia jest tylko jedną z nich, równie ważna okazuje się literatura, mitologia, religia, historia, czy biologia. Nie brak też własnych doświadczeń życiowych autorki. Powstaje z tego dość ciekawy miszmasz, raz udany mniej, raz bardziej. W wielu przypadkach spostrzeżenia są interesujące, trafne i wnikliwe, a sama autorka daje popis swojej erudycji i udowadnia, że naprawdę wgłębiła się w temat. Czasem jednak zastanawiałam się, czy Atwood nie drąży tam, gdzie akurat drążyć nie trzeba. Niektóre wnioski zdawały mi się zbyt daleko posunięte i zbudowane w sposób uproszczony, przytoczone przykłady nie do końca związane z tematem. Trzeba jednak Atwood przyznać, że jej rozpatrzenie pojęcia długu jest szczegółowe, barwne i ciekawe. Są to teksty na wskroś współczesne i bardzo aktualne. A wszechstronne spojrzenie na tytułowe zagadnienie bardzo urozmaica lekturę.
Atwood kończy w bardzo pomysłowy sposób. Przenosi dickensowskiego Ebenezera Scrooge’a do współczesności. Nowsza wersja książkowego sknery i tym razem spotyka się z trzema duchami, które mają zmienić jego postrzeganie świata. Tym razem na pierwszy plan wysuwa się ekologia, czemu w sumie trudno się dziwić. Wszak Atwood bierze aktywny udział w ochronie naszej planety. Ekologia i dług z pozoru niewiele mają wspólnego, więc na początku zdawało mi się, że autorka chce ten temat wepchnąć trochę na siłę, odbiegając równocześnie od głównej myśli. Ale Atwood zgrabnie konkluduje, że zaciągnęliśmy poważny dług u naszej planety. I nadejdzie czas, kiedy trzeba będzie go spłacić.
Jeszcze jedna sprawa. Może to drobnostka, ale naprawdę irytująca. Książka powstała jako ciąg wykładów, a autorka pisząc ją, miała przede wszystkim na uwadze słuchaczy. Z tego więc zapewne wynika niekończące powtarzanie się treści, wspominanie wcześniejszych tematów. Pod koniec każdego eseju Atwood informuje nas, czym zajmie się w kolejnym, na początku nowego zawsze przypomina, o czym pisała w poprzednim, a w ostatnim krótko streszcza wszystkie wcześniejsze. Dla czytelnika jest to po prostu męczące i denerwujące.
Nie powiedziałabym o tych esejach więcej niż „niezłe”, ale jest to z pewnością ciekawa, dająca do myślenia lektura. Atwood odważnie pokazuje, że każdy z nas ma długi do spłacenia.
W pięciu esejach Atwood, w dużej mierze zainspirowana zastraszającymi wiadomościami o światowym kryzysie, stara się szczegółowo omówić pojęcie długu i odpowiedzieć na wiele ciekawych pytań, dotyczących tego zagadnienia. Zastanawia się, czy branie i udzielanie kredytów jest grzechem. Przypomina, że każdy dług (a wcale nie musi chodzić o pieniądze!) ma wyznaczony termin...
więcej Pokaż mimo toBardzo dobre - polecam wszystkim finansistom i dyrektorom wszelakich instytucji. Moze niektorzy sie opamietaja (choc szczerze w to watpie...)
Bardzo dobre - polecam wszystkim finansistom i dyrektorom wszelakich instytucji. Moze niektorzy sie opamietaja (choc szczerze w to watpie...)
Pokaż mimo tonigdy nie kojarzyłam paktu Fausta z Mefistofelesem jako prekursora karty kredytowej:) a wizje naszej przyszłości (oczywiście 3 duchy przyszłych dni) zdecydowanie bardziej wstrząsające niż u Dickensa
nigdy nie kojarzyłam paktu Fausta z Mefistofelesem jako prekursora karty kredytowej:) a wizje naszej przyszłości (oczywiście 3 duchy przyszłych dni) zdecydowanie bardziej wstrząsające niż u Dickensa
Pokaż mimo to