Właśc. Daniel Pennacchioni - współczesny pisarz francuski. W swoim dorobku ma poważne eseje socjologiczne, książki dla dzieci i cykl o Malaussène'ach. Zadebiutował w 1985 powieścią z tego własnie cyklu "Wszystko dla potworów". W dwa lata później wydał następną z tymi samymi bohaterami, wreszcie odniósł wielki sukces trzecią częścią serii - "Mała handlarka prozą" została uhonorowana prestiżową nagrodą Prix du Livre Inter. Autor ma na konce również Prix Renaudot za "Chagrin d'école" oraz Prix Ulysse i Grand Prix Metropolis bleu za całokształt twórczości.
To esej o przyjemności czytania i miłości do książek, który na pewno zainteresuje wszystkich użytkowników LC. Zawiera mnóstwo podpowiedzi lektur – pada tu wiele świetnych tytułów i wspaniałych autorów książek z różnych czasów.
Napisany jest lekko, zabawnie, wypunktowuje wszystkie istotne aspekty czytania, a szczególnie to jak można skutecznie zaszczepić młodym ludziom nawyk czytania. Oczywiście, podstawą jest czytanie małym dzieciom przez rodziców, które zawsze się sprawdza. Później rodzice przeżywają niepokój i rozczarowanie, gdy starsze dziecko nie chce czytać, wręcz deklaruje nienawiść do książek. Również przeżyłam taką sytuację. Jednak wierzę, że warto było czytać dziecku, że to w nim zostało na zawsze. Sama miałam ogromną przyjemność wracając do lektur swojego dzieciństwa oraz poznając nowe (nie mówiąc o budowaniu bliskości).
Jedną z tez Autora jest to, że szkoła zabija przyjemność czytania, przez konieczność komentowania tekstów. Podkreśla ogromne znaczenie głośnego czytania w czasach dawnych i obecnie. Zastanawiam się, czy audiobooki można traktować jako nową formę głośnego czytania?
Świetny jest przykład nauczyciela, który zamiast realizacji szkolnego programu podczas lekcji czytał swoim uczniom powieści i w ten sposób zaszczepił im miłość do książek. I drugi: żołnierza, który regularnie zgłaszał się do czyszczenia latryn: zgadnijcie z jakiego powodu?
Trafne jest też stwierdzenie, że jeśli ktoś mówi, że nie ma czasu na czytanie to tak naprawdę znaczy, że nie ma ochoty na lekturę.
„Czas na czytanie zawsze jest czasem ukradzionym”.
„Metro jest największą biblioteką świata”.
I jeszcze jednym z powodów, aby wziąć tę książkę do ręki, jest 10 „nienaruszalnych praw czytelnika”.
Polecam.
Esencja sprawiedliwości.
Lucky Luke + Daltonowie = klasyka sama w sobie! Wątek Lucke'a i Daltonów to sedno serii o przygodach Samotnego Kowboja, którego przygody ukochały tysiące fanów pod różnymi szerokościami geograficznymi. Chociaż jest więc to głównie dzieło kontynuatorów serii o przygodach Lucke'a, to przygotujmy się na znakomitą dawkę dobrej zabawy! Tym bardziej, że znajdą się w tej części elementy, które trochę nas zaskoczą.
Po nieudanym napadzie Daltonowie znów wpadają w ręce Lucky Luke’a i trafiają do więzienia. Joe wymyśla plan ucieczki, ale pozostali bracia mają dość przywództwa małego szaleńca i się buntują. W tej sytuacji sprytny Joe proponuje, że nowym szefem bandy zostanie ten z nich, który po wydostaniu się zza krat pierwszy zdobędzie milion dolarów. Od tej pory każdy z desperados działa na własną rękę. Lucky Luke ponownie rusza w pościg za zbiegami, jednak tym razem ma utrudnione zadanie, bo musi podążać aż czterema tropami w cztery różne miejsca. A to dopiero początek jego kłopotów, ponieważ bracia wykażą się talentami, których nie ujawniali, gdy działali razem. Samotny Kowboj zastosuje więc nowe metody walki z bandytami – metody niezbyt pasujące do obrońcy prawa...
Nie sposób nie uwielbiać tej serii i nie uśmiechać się na jej widok. Każdy kolejny zeszyt jest fajny. Ok, różnią się one między sobą detalami, pewnie znawcy stwierdziliby, że poszczególne zeszyty są nierówne pod kątem jakości, kreski, fabuły... ale to nie konkurs jakościowy, a po prostu fajny komiks, który ma bawić. A z tego zadania każdy kolejny zeszyt wywiązuje się znakomicie :)
Komiks jest jak najbardziej na plus. Ta seria to pewien komiksowy kanon - i niech tak zostanie. "I'm a poor lonesome cowboy and a long long way from home..." - ten podpis pod końcowym obrazkiem z Lukiem oddalającym się ku zachodowi słońca na Jolly Jumperze chyba na zawsze pozostanie w kolejnych reedycjach bez zmian ;) I całe szczęście - Lucky Luke to marka sama w sobie, a jej znaki rozpoznawcze powinny pozostać takimi, jakie wszyscy je znają :)
Najbardziej w tym wszystkim cieszy to, że po raz kolejny możemy podziwiać nieistniejącą już w rzeczywistym świecie scenerię Dzikiego Zachodu, dzięki której seria Lucky Luke podbiła niejedno serce wielbiciela komiksów :) Niniejszy tom wpisuje się w najlepsze tradycje cyklu i jestem więcej niż przekonany, że nie sprawi on zawodu wiernym fanom serii.
Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.
#luckyluke #samotnyjeździec #egmontpolska #egmont #światkomiksu #komiks #dzikizachód #daltonowie #bookstagram #cosnapolce
https://cosnapolce.blogspot.com/2021/11/lucky-luke-samotny-jezdziec-tonino.html