rozwińzwiń

List, który nigdy nie dotarł do Rosji i inne opowiadania

Okładka książki List, który nigdy nie dotarł do Rosji i inne opowiadania Vladimir Nabokov
Okładka książki List, który nigdy nie dotarł do Rosji i inne opowiadania
Vladimir Nabokov Wydawnictwo: Muza powieść historyczna
454 str. 7 godz. 34 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2007-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2007-01-01
Liczba stron:
454
Czas czytania
7 godz. 34 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374953122
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
134 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
64
35

Na półkach:

Najlepsze z zebranych opowiadań Nabokova charakteryzują się zdumiewającym darem kunsztownego oddawania szczegółów, zadziwiająco konkretnych obrazów i nieoczekiwanych metafor, humorem nieskażonym cynizmem późniejszych powieści oraz oczywiście jego stylistyczną błyskotliwością. Czytając je łatwo dostrzec niebywałą zdolności ich autora do rozkoszowania się aktem tworzenia. Każde zdanie natychmiast wprowadza czytelnika w świat tak jasno żywy, groteskowo nietypowy i bezsprzecznie jego własny. Wrażliwość i rzemiosło Nabokova były tak charakterystyczne dla niego, że nie można go zaliczyć do żadnej szkoły czy tradycji. Można go oczywiście porównać do innych pisarzy, ale takie analogie zawsze wydawać się będą w najlepszym razie ogólnikowe.

Poza tym wszystkim jest coś jeszcze. Urzeka czytelników nie tylko formalna pomysłowość jego pisarstwa, ale także element obecny w tekście, który zdaje się całkowicie wykraczać poza jego formę. Choć może ten element jest nie tyle obecny, co kusząco zasugerowany - zawsze poza zasięgiem wzroku, tuż poza granicami książki. Najbardziej absorbujące momenty to te, gdy autor zapowiada, ale nie ujawnia, historię prawdziwszą od tej opowiadanej, która chowa się pod powierzchnią słów na kartce lub głęboko pod wieloma warstwami narracyjnej zawiłości. To wrażenie jakiejś tajemniczej nadmierności - sekretu jednocześnie zachwycająco i irytująco nieuchwytnego, albo niewidzialnego kontekstu, dzięki któremu książka musi znaczyć coś więcej, niż wydaje się sygnalizować na pierwszy rzut oka.

Wzięło się to chyba z tego, że Nabokov widział wzory wszędzie i we wszystkim: sztuce, naturze, historii, indywidualnych i zbiorowych losach. Całe jego doświadczenie rzeczywistości zostało ukształtowane przez wszechobecną intuicję teleologiczną, a jego odpowiedzią na nią był zachwyt i ciekawość, a także przekonanie, że poza wszelkimi wzorcami, które widział, leżą bardziej rozległe, głębsze i wspanialsze wzorce, które mógł tylko wyczuć. Można by zaryzykować stwierdzenie, że dla niego tak naprawdę nie było żadnego ostatecznego rozróżnienia między naturą a sztuką: praktycznie wszystko jest, jeśli podejdzie się do tego z dostatecznie wyczuloną wrażliwością, osiągnięciem poetyckim. Ta fascynacja formą tłumaczy jego poczucie, że ​​świat przyrody wszędzie wykazywał oznaki świadomego artyzmu, najbardziej eleganckiego rodzaju (aczkolwiek czasem kapryśnego).

Jego książki są w osobliwy sposób nawiedzone. O wiele częściej niż można przypuszczać duchy goszczą tuż za marginesami stron. Nie są jednak fantomami grozy i rzadko, jeśli w ogóle, zbyt mocno wtrącają się w akcję opowieści. Są to raczej subtelne byty tajemniczo i ujmująco wnikające w narrację, a czasem nawet w samą formę tekstu. Np. w opowiadaniu "Siostry Vane" co bardziej czujni czytelnicy mogą zauważyć, że tytułowe damy, obie zmarłe, żartobliwie wdarły się do ostatniego akapitu z akrostychicznym przesłaniem; zupełnie bez wiedzy jego domniemanego autora. Nawet jeśli duchy nie są tak wścibskie, często są one niezbędne dla fabuły i ten kto jest ich całkowicie nieświadomy, nieuchronnie przeoczy coś z, w dużej mierze, niewidzialnej narracji. Ponieważ za pomocą wtórnych wzorców, Nabokov próbuje wyrazić bardziej pierwotne formy.

Podejrzewam, że wszystkie bezcielesne obecności, wszystkie widmowe szepty, błyski i wibracje na krawędziach i w szczelinach tekstów są wyrazem zainteresowania Nabokova świadomością i duszą. Choć epigraf do "Zaproszenia na ścięcie" mógłby temu przeczyć ("Jak szaleniec uważa się za Boga, my uważamy się za śmiertelnych"),niemniej uważam, że autor myślał o odejściu z tego życia do następnego jako cudownej przemianie (przynajmniej dla większości dusz),w której świadomość osiąga bogatszą egzystencję niż cieszy się w obrębie wcielonego życia. Wszakże autor był nieugięty w podkreślaniu, że jego zainteresowanie motylami jest czysto naukową pasją - a nie żałosną potrzebą postrzegania ich jako symboli duchowości w naturze lub banalnych metafor nieśmiertelnej duszy - to jednak nie do końca mu wierzę. Np. ćma wyrywająca się z kokonu pod koniec opowiadania "Wigilia" służy jako dość bezpośredni obraz życia pozagrobowego. Mimo że Nabokov twardo głosił swoją niechęć do łatwej symboliki, motyle rojące się w jego opowiadaniach, często wydają się być bardziej niż przypadkowo związane z momentami, w których podział między światami wydaje się szczególnie cienki. I z pewnością nie mógł nie dostrzegać tego, co jest tak głęboko sugestywne w gatunku przechodzącym metamorfozę, którego przekształcenie z przyziemnej larwy w skrzydlatego i cudownie pięknego imago dokonuje się poprzez rodzaj śmierci, pochówku i zmartwychwstania.

Nabokov potrafił rozpoznać, a często nawet opisać z niezrównanym artyzmem, ekstazę umysłu ku formie. Jej złożoności i piękno oraz sposób, w jaki świat odpowiada na nią swoimi coraz głębszymi wzorami, zagadkami i oznakami twórczej inteligencji. Ekstazę, którą człowiek najpełniej wyraża w niezłomnej ciekawości nauki i niepohamowanej inwencji sztuki, ale która nie daję się sprowadzić do argumentu lub logicznej demonstracji. Albo się ją dostrzega, albo nie i to autor zdaje się sugerować w wielu tekstach: że materialistyczny światopogląd nie jest po prostu brakiem bezpośredniego wglądu mistyka w transcendencję lub brakiem filozoficznego ujęcia ontologii absolutu, ale jest także — i być może znacznie bardziej istotnie — filisterstwem.

Najlepsze z zebranych opowiadań Nabokova charakteryzują się zdumiewającym darem kunsztownego oddawania szczegółów, zadziwiająco konkretnych obrazów i nieoczekiwanych metafor, humorem nieskażonym cynizmem późniejszych powieści oraz oczywiście jego stylistyczną błyskotliwością. Czytając je łatwo dostrzec niebywałą zdolności ich autora do rozkoszowania się aktem tworzenia....

więcej Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

UWAGA! ARCYDZIEŁO!
UWAGA! NABOKOV PRZERÓSŁ MOJE ZDOLNOŚCI RECENZENCKIE, A PONIŻSZE UWAGI ZAMIESZCZAM W CELU UŁATWIENIA PAŃSTWU JEGO LEKTURY
Wikipedia:
Vladimir Nabokov(.1899 -1977) – rosyjski i amerykański pisarz, tworzący do mniej więcej 1938 roku głównie w języku ojczystym, potem głównie w języku angielskim, autor kilku tekstów w języku francuskim. Z wykształcenia filolog (romanista i rusycysta),krótko studiował zoologię, przez całe życie zajmował się lepidopterologią (liczne artykuły w czasopismach specjalistycznych, praca w harwardzkim muzeum),hobbystycznie układał zadania szachowe w latach 1941–1959 był wykładowcą literatury na uczelniach amerykańskich. Szeroką sławę przyniosła mu powieść Lolita (opublikowana w Paryżu, 1955)…”
Pewnie posypią się gromy na mój niefachowy łeb, lecz ubóstwiam Nabokova tworzącego w języku ROSYJSKIM i sceptycznie oceniam utwory w języku angielskim (bądź francuskim),z „Lolitą” na czele. Dałem temu wyraz w dotychczasowych recenzjach, oceniając „Maszeńkę” na 10/10 i „Splendor” na 9/10. O „nieprzyjemnych” ocenach nie ma co pisać, wystarczy, że miałem odwagę dać i „Lolicie” PAŁĘ.
Teraz dostaliśmy w układzie chronologicznym:
„Pierwsza edycja wszystkich opowiadań Vladimira Nabokova w genialnym tłumaczeniu Michała Kłobukowskiego (25 opowiadań) i Leszka Engelkinga (2 opowiadania).”
„Leśne licho” - piękne, poetyckie, nostalgia 10 (1921)
„Tutaj mówi się po rosyjsku” – nostalgia, groteska; 5 (1923)
„Dźwięki” - poetyckie, „…Zrozumiałem, że cały świat jest współgraniem identycznych cząstek, układających się w różnego rodzaju konsonanse..”. Ironia. Kochankowie o różnej duchowości „..W Rosjankach jest coś, jakiś… ..Ten nadzwyczaj subtelny, nadzwyczaj wysublimowany duch poświęcenia…” 8
I tu mam problem, bo nie można nie wspomnieć, że Nabokov był synestetą, a synestezja to.. (Wikipedia): https://pl.wikipedia.org/wiki/Synestezja
„…stan lub zdolność, w której doświadczenia jednego zmysłu (np. wzroku) wywołują również doświadczenia charakterystyczne dla innych zmysłów, na przykład odbieranie niskich dźwięków wywołuje wrażenie miękkości, barwa niebieska odczuwana jest jako chłodna, obraz litery lub cyfry budzi skojarzenia kolorystyczne itp…. …W literaturze, synestezja jest to środek stylistyczny polegający na przypisywaniu jakiemuś zmysłowi wrażeń odbieranych innym zmysłem. Szczególne znaczenie miała w literaturze symbolizmu, w korespondencji sztuk…”
To nie koniec problemów, bo Nabokov jest naturą tak złożoną, że nawet recenzja jego paru opowiadań przekracza możność omówienia w krótkiej notce. Podłamany, rezygnuję z uwag na temat kolejnych opowiadań na rzecz krótkich wypisów z ew. przypisami.
s.121,1 „..Wszystko na świecie jest piękne, ale Człowiek dostrzega piękno tylko wtedy, gdy je widuje z rzadka lub z daleka...”
Dygresja: znalazłem gdzieś tam trafne:
„..prose style capable of both parody and intense lyricism..”
Specyfikę „duszy rosyjskiej”, nieodzownie ukazywanej przez mistrzów, akcentuje umyślne zdanie o suce Lali (s.164,5):
„…I również ona sprawiała wrażenie, jakby myślała po rosyjsku…”
Wyróżnia się „La Veneziana” (1924) - wspaniały romans z nigdy niewyczerpanym tematem „trójkąta”, w środowisku arystokratyczno - artystycznym 10/10 (s.225). Piękne następne (s.291),o duszy artysty pt „Bachman” (8.10),a dalej baśń o sentymentalnym Smoku (s.313)… I wreszcie w tytułowym opowiadaniu piękne zakończenie (s.346,2):
„…Przetoczą się stulecia i uczniacy będą ziewać nad dziejami naszych przewrotów; wszystko przeminie, ale moje szczęście, najdroższa, moje szczęście pozostanie w wilgotnym odbiciu ulicznej latami, w ostrożnym zakręcie kamiennych schodków, zstępujących w czarne wody kanału, w uśmiechach tańczącej pary, we wszystkim, czym Bóg tak szczodrze otacza ludzką samotność.”
Refleksja nad własną (?) twórczością (s.388,6):
„…I chyba o to właśnie chodzi w twórczości literackiej, żeby przedstawić zwykłe przedmioty tak, jak odbiją się one w życzliwych zwierciadłach przyszłych czasów; w otaczających nas rzeczach odnaleźć wonną delikatność, którą dostrzegą i należycie ocenią dopiero odległe pokolenia potomków, kiedy każda błahostka z naszej pospolitej codzienności samoistnie nabierze wykwintnego, odświętnego wyrazu, a zamiast kostiumu na wytworną maskaradę będzie można włożyć najzwyklejszą z dzisiejszych marynarek…” (1925)
Ciekawostka na temat „Bajki” (s.396) (Wikipedia):
„..The story makes reference to a teenage girl as one of the women Erwin tries to make part of his collection, an early reference to the theme of hebephilia that is later spun out in Lolita. This may be the earliest reference in Nabokov’s work to the attraction of pubescent girls..” (1926)
Hebefilia to.. (Wikipedia):
„.. – parafilia polegająca na seksualnych preferencjach dorosłych do kontaktów z osobami we wczesnym okresie dojrzewania (11-14 lat),w przeciwieństwie do efebofilii (preferencja osób w późnym okresie dojrzewania, w wieku około 15-19 lat) i pedofilii (preferencja osób przed okresem dojrzewania …”
Przeskok do „Brzytwy” (10/10) (s.446),której szerokie omówienie znajduję na: https://en.wikipedia.org/wiki/Razor_(short_story)
„…The repetition of the glittering wheels motif is not a coincidence but reflects, however lightly, Ivanov's chain of thought; just as the wheels have left their impression on the asphalt, so the Soviet snake has left his imprint on Ivanov…” (1926)
„Pasażer” (10/10),(s.452) – to rozmowa pisarza z krytykiem, a w niej:
„..Słowu dano najwyższy przywilej wyjaskrawiania ślepego trafu i przeistaczania transcendencji w coś, co nie jest incydentalne…”
„Dzwonek” (1927),(s.467) – o trudnych spotkaniach po latach czyli (znowu) smętne drogi rosyjskiej arystokracji (8/10); „Sprawa honoru” (1927),(s.492) - humoreska 8/10; w „Wigilijnym opowiadaniu” (s.552) fajna fraza:
„…Zgromadzeni wokół choinki emigranci, wystrojeni w cuchnące naftaliną mundury, patrzą na drzewko i szlochają. Gdzieś w Paryżu…”
I wreszcie ARCYDZIEŁO!! „Kartoflany Elf” (s.566) z 1929, o którym szerzej na: https://en.wikipedia.org/wiki/The_Potato_Elf
„..The Potato Elf whose real name is Fred Dobson is a dwarf who works in the circus where people laugh at him. After a tour through the Continent, he has returned to England. He gets beaten up when he tries to kiss a ballerina. Shock, the conjuror, takes him home so that he and his wife, Nora, can nurture him back to health. Nora and Fred have a one night affair, - Nora to get back at her husband who always does tricks, but Fred is in love. He quits the circus, plans to go to the north of England, and expects Nora to follow him. He tries to tell this to the conjuror who does not seem to listen. But in the evening, Shock pretends to have poisoned himself because of his wife's unfaithfulness, and Nora, in despair, realizes that she loves him. Fred moves to Drowse and receives Nora's letter: she will not come and will be going with her husband to America. Fred retreats from life and lives like a recluse. Eight years later Nora visits him and announces that she had a son from him. Fred wants to see him but Nora leaves abruptly. He runs after her, excited to have a son, happy, and collapses at her feet. As people realize he is dead, Nora denies him:- "I don't know anything. My son died a few days ago."….”
Tamże - przepięknie (s.579,4):
„…Każdy dzień roku jest darem, ofiarowanym jednemu tylko człowiekowi - najszczęśliwszemu; wszyscy pozostali ludzie korzystają z jego dnia, cieszą się słońcem lub pomstują na pluchę, ale nie mają pojęcia, do kogo naprawdę dzień ten należy; a szczęśliwego właściciela ta ich nieświadomość raduje i bawi. Nikt nigdy z góry nie wie, którą dokładnie datę podaruje mu przeznaczenie i jaka błahostka na zawsze utkwi w pamięci: falowanie refleksów słońca po nadwodnym murze czy wirowanie spadającego liścia klonu; bywa i tak, że ktoś rozpoznaje swój dzień dopiero poniewczasie, gdy już dawno zerwał, zmiął i cisnął pod biurko kartkę z kalendarza, na której widniała zapomniana cyfra…”
Zbiór kończy „Wiosenny deszcz” (1925) i „Słowo” (1923),a więc wszystkie utwory tego zbioru powstały w języku ROSYJSKIM (w l.1921-29) i chyba dlatego jestem nimi tak zachwycony. NABOKOV WIELKIM POETĄ I PISARZEM BYŁ, a docenić to mogę dzięki ENGELKINGOWI, którego „POSŁOWIE” (s.672) szczególnie polecam. 10/10
PS Reklamując się na fb dałem nagłówek, który mnie się podoba, więc dołączam go i tu:
"Jak to u wielkich ruskich: скорбь, печаль, хандра, сплин, lecz także wiele parodii i groteski"

UWAGA! ARCYDZIEŁO!
UWAGA! NABOKOV PRZERÓSŁ MOJE ZDOLNOŚCI RECENZENCKIE, A PONIŻSZE UWAGI ZAMIESZCZAM W CELU UŁATWIENIA PAŃSTWU JEGO LEKTURY
Wikipedia:
Vladimir Nabokov(.1899 -1977) – rosyjski i amerykański pisarz, tworzący do mniej więcej 1938 roku głównie w języku ojczystym, potem głównie w języku angielskim, autor kilku tekstów w języku francuskim. Z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1827
6

Na półkach: ,

Mój pierwszy Nabokov, od razu się zakochałam.

Mój pierwszy Nabokov, od razu się zakochałam.

Pokaż mimo to

avatar
458
342

Na półkach:

Jestem pierwszym żołnierzem opowiadań, za krótkie formy oddam życie, a z płonącego domu zabrałabym Hemingwaya i Manna, ale hmmmm... Te opowiadania są po prostu słabe. Przede wszystkim przegadane i zawiłe w sposób pretensjonalny. Oczekiwałam prozy wysokich lotów, ciekawych, nieoczywistych historii, zaskakujących bohaterów. A dostałam dziwne majaki w znakomitym - to trzeba przyznać - tłumaczeniu. Jeśli zaczynasz poznawać Nabokova - sięgnij po Adę lub Lolitę, a ten tom sobie daruj.

Jestem pierwszym żołnierzem opowiadań, za krótkie formy oddam życie, a z płonącego domu zabrałabym Hemingwaya i Manna, ale hmmmm... Te opowiadania są po prostu słabe. Przede wszystkim przegadane i zawiłe w sposób pretensjonalny. Oczekiwałam prozy wysokich lotów, ciekawych, nieoczywistych historii, zaskakujących bohaterów. A dostałam dziwne majaki w znakomitym - to trzeba...

więcej Pokaż mimo to

avatar
434
141

Na półkach: ,

Dla mnie: zaskoczenie. Pozytywne. Bardzo! Spodziewałem się dobrej lektury, a dostałem: wręcz wybitną. Praktycznie każde z opowiadań sprawiało, że podczas ich czytania czułem zarówno tę poetyckość opisów miejsc, zdarzeń i przeżyć bohaterów, jak i - niekiedy szczęśliwą - gorycz, którą nabrzmiała jest większość opowiadań. Nie wszystkie opowiadania trzymają ten sam wysoki poziom, nie znaczy to jednak, że są słabe - po prostu, są nieco gorsze. W każdym razie, żałuję, że "tylko" wypożyczyłem z biblioteki książkę. Warto przeczytać, warto... posiadać? Tak.

Dla mnie: zaskoczenie. Pozytywne. Bardzo! Spodziewałem się dobrej lektury, a dostałem: wręcz wybitną. Praktycznie każde z opowiadań sprawiało, że podczas ich czytania czułem zarówno tę poetyckość opisów miejsc, zdarzeń i przeżyć bohaterów, jak i - niekiedy szczęśliwą - gorycz, którą nabrzmiała jest większość opowiadań. Nie wszystkie opowiadania trzymają ten sam wysoki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
681
123

Na półkach:

Okazuje się, że Nabokov był mistrzem nie tylko powieści, ale również i opowiadań. "List..." jest zbiorem genialnym i bardzo zaskakującym (przynajmniej dla mnie). Ukazuje nam Nabokovski świat pełen piękna, ukrytego w najbardziej błahym wydarzeniu, pełen magii przenikającej zwykły świat w sposób dostępny dla każdego. Te opowiadania są pełne słodkiego czaru, ale nie pozbawionego odrobiny goryczy.

Przecudowne, przecudowne!

Okazuje się, że Nabokov był mistrzem nie tylko powieści, ale również i opowiadań. "List..." jest zbiorem genialnym i bardzo zaskakującym (przynajmniej dla mnie). Ukazuje nam Nabokovski świat pełen piękna, ukrytego w najbardziej błahym wydarzeniu, pełen magii przenikającej zwykły świat w sposób dostępny dla każdego. Te opowiadania są pełne słodkiego czaru, ale nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
56
1

Na półkach:

niezwykle wciągające opowiadania przepełnione realizmem magicznym

niezwykle wciągające opowiadania przepełnione realizmem magicznym

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    353
  • Przeczytane
    189
  • Posiadam
    88
  • Teraz czytam
    13
  • Ulubione
    9
  • Opowiadania
    5
  • Chcę w prezencie
    4
  • Nabokov
    3
  • Rosyjskie
    3
  • Literatura rosyjska
    3

Cytaty

Więcej
Vladimir Nabokov List, który nigdy nie dotarł do Rosji i inne opowiadania Zobacz więcej
Vladimir Nabokov List, który nigdy nie dotarł do Rosji i inne opowiadania Zobacz więcej
Vladimir Nabokov List, który nigdy nie dotarł do Rosji i inne opowiadania Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także