Piekło Arktyki

Dawno nie wracałem do Ludluma. W tym przypadku warto było.

Dawno nie wracałem do Ludluma. W tym przypadku warto było.

Bardzo ciekawa, polecam.

Bardzo ciekawa, polecam.

Jak na pierwszy kontakt z Ludlumem - jest dobrze. Końcówka trochę posysa, ale reszta to wynagradza :)

Jak na pierwszy kontakt z Ludlumem - jest dobrze. Końcówka trochę posysa, ale reszta to wynagradza :)

Wciągająca i bardzo ciekawa fabuła :) dość lekka. Polecam :)

Wciągająca i bardzo ciekawa fabuła :) dość lekka. Polecam :)

Robert Ludlum jest jednym z najpoczytniejszych autorów powieści sensacyjnych i szpiegowskich na świecie. Ta co prawda ukazała się pośmiertnie, ale magia nazwiska mnie skusiła i postanowiłem sprawdzić tę powieść.
Akcja powieści jak nietrudno się domyślić, dzieje się na północnym kole podbiegunowym, dokąd została wysłana amerykańsko- rosyjska ekspedycja.
Wyprawa ta ma na celu odnaleźć wrak radzieckiego samolotu, który od kilkudziesięciu lat spoczywa na terenie Arktyki. Ów samolot oprócz szczątków radzieckiej załogi ma na swoim pokładzie duże zasoby bojowego wąglika, którym armia radziecka miała zamiar zbombardować wrogi naród imperialistyczny.
Bardzo interesująca powieść, mimo kilku naciąganych wątków czyta się dobrze. James Cobb (kimkolwiek jest ten człowiek),myślę że w sposób godny dokończył historię zaczętą przez Roberta Ludluma, z pewnością sprawdzę inne pozycje tego bardzo znanego autora.

Robert Ludlum jest jednym z najpoczytniejszych autorów powieści sensacyjnych i szpiegowskich na świecie. Ta co prawda ukazała się pośmiertnie, ale magia nazwiska mnie skusiła i postanowiłem sprawdzić tę powieść.
Akcja powieści jak nietrudno się domyślić, dzieje się na północnym kole podbiegunowym, dokąd została wysłana amerykańsko- rosyjska ekspedycja.
Wyprawa ta ma na celu...

Jak zawsze w książkach z Johnem Smithem trudno się od niej oderwać.

Jak zawsze w książkach z Johnem Smithem trudno się od niej oderwać.

Już dawno tak się nie męczyłem czytając. Kiedyś lubiłem książki Ludluma, a teraz nie wiem co się stało. Fakt, że to "farbowany" Ludlum, i do tego nie bardzo pamiętam jak pisał ten prawdziwy, więc ciężko jest mi porównać twórczość Mistrza i jego naśladowcy. Jedną z przyczyn tej męczarni jest to, że wyrosłem z czytania o "niezniszczalnych" bohaterach z USu, którzy ratują świat - prawdę mówiąc mam już ich po dziurki w nosie (są prawie wszędzie :-)). Do tego, nie wiem czy to niewiedza autora czy być może tłumacza, ale moim zdaniem ten tytuł, to obraza dla krainy zwanej Arktyką. Czytając, nie poczułem nawet najmniejszego powiewu chłodu. Dla mnie wzorem opisu mroźnego arktycznego klimatu (w tego typu powieściach) były dwie książki Alistaira Macleana: Noc Bez Brzasku i Stacja Arktyczna Zebra. Może autor powinien te pozycje sobie wcześniej przeczytać, to może wtedy by wiedział jak zmrozić czytelnika. Do tego masa błędów merytorycznych, od lotnictwa począwszy i na wspinaczce skończywszy. Poczytałem sobie opinię na LC o tej książce, ponieważ nie byłem pewny jaką ocenę dać. Pozycja jest oceniana jako bardzo dobra, więc dałem ocenę 5, zamiast planowanej 2. Dałem taką dlatego, bo być może książka jest świetna a ja krytykuje bo się nie znam...

Już dawno tak się nie męczyłem czytając. Kiedyś lubiłem książki Ludluma, a teraz nie wiem co się stało. Fakt, że to "farbowany" Ludlum, i do tego nie bardzo pamiętam jak pisał ten prawdziwy, więc ciężko jest mi porównać twórczość Mistrza i jego naśladowcy. Jedną z przyczyn tej męczarni jest to, że wyrosłem z czytania o "niezniszczalnych" bohaterach z USu, którzy ratują...

Powieść sensacyjna firmowana nazwiskiem Roberta Ludluma,który już nie żył ,gdy ją pisał
James Cobb.Dziś pisarz pisze nawet po śmierci ,zarabia też po śmierci, takie czasy. Jednak James Cobb bardzo dobrze poradził sobie z treścią książki. Historia jest nieskomplikowana. Na podbiegunowej wyspie zostaje znaleziony wrak sowieckiego bombowca z 1953 roku z ładunkiem broni biologicznej.Amerykanie wysyłają zespół :2 piękne agentki i agent Jon Smith w iście bondowskim stylu.Do zespołu zostaje przydzielony rosyjski oficer,który ma niby pomagać a jest,jak to z Rosjanami, kretem. Do tego dochodzi oddział specnazu oraz okrutny chorwacki handlarz bronią, chcący przejąć ładunek .Jak napisałem, akcja nie jest skomplikowana,ale naprawdę wciąga. Napięcie jest dozowane we właściwej formie. W książce niczego nie brakuje ani nie jest niczego za dużo.Postacie choć sztampowe, są dość dobrze zarysowane. Mamy wszystko co potrzebne w tego typu literaturze. Do tego dochodzi klimat polarnej wyspy:lód,mróz,lodowe jaskinie. Na pewno się nie zanudzicie.

Powieść sensacyjna firmowana nazwiskiem Roberta Ludluma,który już nie żył ,gdy ją pisał
James Cobb.Dziś pisarz pisze nawet po śmierci ,zarabia też po śmierci, takie czasy. Jednak James Cobb bardzo dobrze poradził sobie z treścią książki. Historia jest nieskomplikowana. Na podbiegunowej wyspie zostaje znaleziony wrak sowieckiego bombowca z 1953 roku z ładunkiem broni...

Moim zdaniem - najlepsza z cyklu.

Moim zdaniem - najlepsza z cyklu.

Kolejna ciekawa pozycja Ludluma

Kolejna ciekawa pozycja Ludluma