Lily zostaje uwięziona w górskiej chacie z mężczyzną, który może być seryjnym mordercą. Wszystko to dzieje się w trakcie zamieci śnieżnej jaka nawiedziła okolicę. Jak to zwykle u Sandry Brown bywa, jest tu miłość, zaskakujące zwroty akcji, bardzo dobrze wykreowani bohaterowie. Czytając tą autorkę nie można się nudzić i człowiek jest pewien, że trafi na dobry kawałek literatury a nie jakiś gniot literacki. Polecam serdecznie!

Lily zostaje uwięziona w górskiej chacie z mężczyzną, który może być seryjnym mordercą. Wszystko to dzieje się w trakcie zamieci śnieżnej jaka nawiedziła okolicę. Jak to zwykle u Sandry Brown bywa, jest tu miłość, zaskakujące zwroty akcji, bardzo dobrze wykreowani bohaterowie. Czytając tą autorkę nie można się nudzić i człowiek jest pewien, że trafi na dobry kawałek...

Daje plus za autorkę, uwielbiam jej książki.
Fabuła książki jest bardzo ciekawa, ciekawe postacie. Niestety minus tej książki jest taki, że po przeczytaniu 100 stron wiedziałam kto z kim ma romans i najważniejsze, kto jest mordercą. Nie wiem czy to było aż tak oczywiste, czy przeczytałam już za dużo kryminałów ;)

Daje plus za autorkę, uwielbiam jej książki.
Fabuła książki jest bardzo ciekawa, ciekawe postacie. Niestety minus tej książki jest taki, że po przeczytaniu 100 stron wiedziałam kto z kim ma romans i najważniejsze, kto jest mordercą. Nie wiem czy to było aż tak oczywiste, czy przeczytałam już za dużo kryminałów ;)

Liczyłam na dobry thriller/sensacja/kryminał i to dostałam . Dostałam w stopniu dobrym i poprawnym . Może nawet i byłoby bardzo dobrym gdyby nie anatomiczno - seksualne wstawki erotyczne . Nie żebym była jakąś pruderyjną starą babą i jak opisy seksualnych wyczynów dwojga głównych bohaterów , czyli Lilly Burton , a właściwie Lilly Martin , byłej żony komendanta policji Dutcha i człowieka którego owa pani potrąciła na drodze w czasie szalejącej śnieżycy i zabrała do swojej górskiej chaty, są jeszcze zrozumiałe , to zupełnie niepotrzebne i niesmaczne wydają mi się opisy seksualnych poczynań pewnej podstarzałej nauczycielki miejscowego liceum , Marilee i jej ucznia , nastoletniego Scott'a . Jeszcze raz powtarzam , nie chodzi o sam bezpruderyjnie opisany seks , ale o to że zepsuł mi dokładnie , przyjemność z odkrywania i rozsupływania zagadki morderstwa pięciu kobiet , które jak wydaje się na początku nie mają ze sobą nic wspólnego . Łączy je tylko morderca , którego policja nazywa Chaber , z racji pozostawiania przez niego na miejscu porwań kobiet , niebieskiej wstążki . Ale wracając do scen seksualnych , jak bym chciała czytać tego gatunku literaturę poczytałabym sobie jakiegoś '' Greya '' , czy coś podobnego , co nieźle obrodziło na naszych polskich księgarskich półkach ostatnio . Nie widzę po prostu celu w tych scenach dokładnie opisanych , kto komu i gdzie włożył palec i nie tylko palec . Chyba że miało to posłużyć zatuszowaniu pewnych innych niedociągnięć . Na przykład mocno dla mnie nieprawdopodobnej sprawności potrąconego pana , który z objawami wstrząsu mózgu , wychodzi na śnieżycę przynosi drwa do kominka , lekarstwo na astmę dla Lilly , które zostało w samochodzie , czy uprawia z nią tenże właśnie seks . Ale może tak można :) Nie wiem , nie znam się . Nie jestem lekarzem . Ale to dla mnie takie bardzo '' amerykańskie '' .

Liczyłam na dobry thriller/sensacja/kryminał i to dostałam . Dostałam w stopniu dobrym i poprawnym . Może nawet i byłoby bardzo dobrym gdyby nie anatomiczno - seksualne wstawki erotyczne . Nie żebym była jakąś pruderyjną starą babą i jak opisy seksualnych wyczynów dwojga głównych bohaterów , czyli Lilly Burton , a właściwie Lilly Martin , byłej żony komendanta policji...

Miasto napędzane seksem i morderstwami. Sekretami, kasą i wstydliwymi przypadłościami.

Morderca zwany Charborem zabił już 5 kobiet w małym miasteczku w Nowej Karolinie. I wciąż czycha na kolejną...

... a w tym czasie była żona szefa policji opuszcza ich były dom letniskowy. Na dworze załamanie pogodowe i w ten sposób potrąca Tierneya. Oboje z obrażeniami wracają do domku i tam się chowają. A wtedy wychodza na jaw wszystkie okropne nowinki, aż w końcu Lily dochodzi do wniosku, że znajduje się pod jednym dachem z cholernie seksownym mordercą.
Wtedy zaczyna się wyścig z czasem.

Miła lektura na jeden wieczór, ale jest bardzo zbliżona do innych książek tej autorki, gdyż wiele wątków się powtarza.

Miasto napędzane seksem i morderstwami. Sekretami, kasą i wstydliwymi przypadłościami.

Morderca zwany Charborem zabił już 5 kobiet w małym miasteczku w Nowej Karolinie. I wciąż czycha na kolejną...

... a w tym czasie była żona szefa policji opuszcza ich były dom letniskowy. Na dworze załamanie pogodowe i w ten sposób potrąca Tierneya. Oboje z obrażeniami wracają do domku...

Książka wzbudza u mnie skrajne uczucia. Z jednej strony ciekawa opowieść która ma w sobie potencjał ale z drugiej opisy seksu oraz wyolbrzymianie warunków pogodowych trochę mnie irytowały.
Ogólnie nie za dobrze czytało mi się tą książkę i kilka razy chciałem z niej już zrezygnować ale jakoś dotrwałem do końca. Dopiero końcówka jest dość interesująca którą się dobrze czytało
Z poleceniem tej pozycji nie kwapiłbym się ale zależy kto co lubi.
Pozdrawiam

Książka wzbudza u mnie skrajne uczucia. Z jednej strony ciekawa opowieść która ma w sobie potencjał ale z drugiej opisy seksu oraz wyolbrzymianie warunków pogodowych trochę mnie irytowały.
Ogólnie nie za dobrze czytało mi się tą książkę i kilka razy chciałem z niej już zrezygnować ale jakoś dotrwałem do końca. Dopiero końcówka jest dość interesująca którą się dobrze...

Po raz pierwszy czytając jakąś książkę, nie mogłam pozbyć się wrażenia, że u mnie jest taka sama pogoda jak w niej. Kilka razy przyłapałam się na tym, żeby nie wychodzić na dwór, bo jest śnieżyca. Za chwilkę uświadamiałam to sobie i śmiałam się z własnej głupoty. To jednak było spowodowane klimatem, w jaki wciągnęła mnie p. Brown.
Co do samej książki, to bardzo ciekawy, emocjonujący kryminał. Cieszę się, że po niego sięgnęłam, bo pomógł mi się jednocześnie zrelaksować, jak i spiąć.
Muszę przyznać, że w kilku momentach książka była nieco przewidywalna, ale samo zakończenie i tak wbiło mnie w fotel ze zdumienia.
Polecam tę książkę, szybko się ją czyta i naprawdę przyjemnie. Nie żałuję chwil na nią poświęconych. ;)

Po raz pierwszy czytając jakąś książkę, nie mogłam pozbyć się wrażenia, że u mnie jest taka sama pogoda jak w niej. Kilka razy przyłapałam się na tym, żeby nie wychodzić na dwór, bo jest śnieżyca. Za chwilkę uświadamiałam to sobie i śmiałam się z własnej głupoty. To jednak było spowodowane klimatem, w jaki wciągnęła mnie p. Brown.
Co do samej książki, to bardzo ciekawy,...

Kolejny thriller, w którym autor wciąż zmyla czytelnika podsuwanymi tropami. Do samego końca nie byłam pewna czy facet, którego potrąciła bohaterka jest mordercą czy kimś całkiem niewinnym. Bardzo dobrze sie czytało:)

Kolejny thriller, w którym autor wciąż zmyla czytelnika podsuwanymi tropami. Do samego końca nie byłam pewna czy facet, którego potrąciła bohaterka jest mordercą czy kimś całkiem niewinnym. Bardzo dobrze sie czytało:)

Lektura na nudny wieczór, łba nie urywa ale czyta się.

Lektura na nudny wieczór, łba nie urywa ale czyta się.

Fajnie się czyta, zwarta i lekka fabuła. Niestety, zbyt przewidywalna.

Fajnie się czyta, zwarta i lekka fabuła. Niestety, zbyt przewidywalna.

erotyków autorki nie polecam, książki kryminalne z wątkiem erotycznym, ok, choć nawet te dobre to literatura niskich lotów, ale czyta się szybko i na odmóżdżenie idealne

erotyków autorki nie polecam, książki kryminalne z wątkiem erotycznym, ok, choć nawet te dobre to literatura niskich lotów, ale czyta się szybko i na odmóżdżenie idealne