ALIster SZtUKA nieKOCHANIA
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo EZOONEIR
- Data wydania:
- 2024-03-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2024-03-01
- Liczba stron:
- 554
- Czas czytania
- 9 godz. 14 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788367459587
- Tagi:
- relacje emocje kobiety zagubienie siła słabość miłość limerencja
Jestem dilerką opowieści. Robimy stiriptiz traum, aby zanegować ich pozorną, wredną wyjątkowość. Unaocznić, że to nie z nami bywa źle, ale z codziennością. Bohaterkami każdego z ośmiu opowiadań są kobiety, które mierzą się z poczuciem osamotnienia, brakiem czasu czy bliskości seksualnej. Niedospane wróżą z nasion mniszka lekarskiego: odejść czy zostać w relacji? Są inne, ale podobne. Jedna z nich prowadzi Fundację Odpuść Sobie i jest świecką spowiedniczką. Właśnie, Odpuść Sobie. Poczytaj. Tylko o tym warto pisać, o czym chcemy milczeć.
ALIster SZtUKA nieKOCHANIA jest opowieścią wielogłosową. Krzyżują się w niej emocje oraz światopoglądy różnych osób. To zbiór ośmiu opowiadań pod tytułem: Czas, Zajęcia, Wrota, Limerentka (Inna miłość),Żołnierka, Substytutka, Miłość, Pierwiastko (Przepis na uzależnienie). Każdy z tekstów posiada temat wiodący, związany z konkretnym wydarzeniem, wspomnieniem czy wycinkiem codzienności. Czasem opowieści pisze samo życie.
Tak, to nie są grzeczne opowieści, ale pozostają bezgrzeszne, bo są autentyczne.
Jedna z postawi mówi: – "Może to zabrzmi niesamowicie, ale czuję się, jakbym znał cię długo. Coś fajnego wyczuwam od ciebie. Dobro, wrażliwość, coś z dziecka. Czyżby niewinność?
Och, myślę. Nie ma ludzi niewinnych, wśród tych, którym udało się dorosnąć".
I jeszcze jedno: "Mówimy o traumach, abyście wiedzieli, że można własne pierwiastki zagospodarować. Trochę oswoić lub pielęgnować w klatkach, jak dzikie bestie lub róże. Jednym słowem nauczyć się ze sobą żyć albo umierać. Wydaje mi się, że nie można ich z siebie wywabić, tylko opanować. Chyba że znacie lepsze metody? Sprawdźcie. My nie milczymy o swoich".
Tematy w książce w formie#
#ALIster_SZtUKA_nieKOCHANIA #cywilizacjajedzienaPustymbaku_Miłości #Przychodził_popatrzećprzezOkno #idziemykrokiemRewolwerowców #pierwiastekDestrukcyjny_wNas #Wdowa_zErotycznymADHD #nieDamysię_spampersować #niepokój_tostanNormalny #ŚwieckaSpowiedniczka #spotykamysięnaSeks #CzłowiekRozanielony #ŁabędziowaMiłość #_aJatochujwlesie? #przepis_naNałóg #cienie_zTindera #umarliTeżsięBoją #drwinoszum #Staroludzie #marzekania #trochęInna #samodotyk #niemiłość #Przemroki #Lęk_to_Lek #Lek_to_Lęk #choleraCoOnaRobi?
Opinie z tyłu książki:
Sugestywne opowiadania nasączone powidokami wspomnień, emocji oraz kon - struktów napotkanych miejsc i wysłuchanych ludzi. Alicja Dużyk nie tylko schodzi głęboko pod podszewkę świata, ale jest przy tym odważna, przyglądając się zarówno samym powierzchniom, jak i miejscom ich styków.
Sylwia Chrabałowska
prezeska Fundacji Moc Kobiet, wydawczyni, pisarka
Lektura dla feministów/feministek, surrealistów/surrealistek i miłośników/miłośniczek eksperymentu.
Agnieszka Taborska
pisarka, historyczka sztuki, tłumaczka, publicystka i pedagożka
Alicja, dilując swoje opowieści, kreśli w nich niebywałe portrety zwykłych-niezwykłych bohaterek i bohaterów uwikłanych zarówno w zaskakujące sytuacje, jak i – a może przede wszystkim – w złożoność własnej psyche. Z odwagą ukazuje wielowymiarowość konstrukcji ludzkiego wnętrza, którego niekiedy nie da się wyjaśnić, zrozumieć, poukładać... Meandrując wdzięcznie między tym, co jest i nie jest normą (jeśli w ogóle ona istnieje),pozostawia Czytelnikom przestrzeń do własnej interpretacji motywów i świata postaci.
Ewa Beata Mościcka
psycholożka, interwentka kryzysowa, coacherka, trenerka umiejętności psychospołecznych i biznesu, prowadzi Laboratorium Inspiracji, redaktorka i pisarka
Język opowiadań z tomu zatytułowanego Alister to wykreowana przez Alicję Dużyk mieszanka stylów. Elementy prozy poetyckiej przechodzą niespodziewanie w potoczność wypowiedzi, w której nie brakuje wulgaryzmów sąsiadujących z niebanalnymi środkami językowej ekspresji. Autorka też umiejętnie bawi się słowami. Interesujące.
prof. dr hab. Andrzej S. Dyszak, Uniwersytet Kazimierza Wielkiego
językoznawca, autor i podróżnik
W ALIster SZtUKA nieKOCHANIA rozdwojenie jaźni jest nieprzypadkowe; serce i rozum prawie nigdy przecież nie współgrają. Książka zaskakuje pomimo faktu, iż na temat relacji napisano wiele. Proza dosadna, odważna, ale z dozą subtelności. Obnaża, lecz pozostawia tajemnicę, boli jak rzeczywistość, jednocześnie będąc metaforą. Dla kobiet i mężczyzn, którzy otwierają się na uczucia i lubią szczerość. PS Alice, w zasadzie mamy podobnie w głowie.
Agnieszka Mlicka-Ezooneir
założycielka Wydawnictwa Ezooneir i wydawczyni książki, artystka wizualna, fotograficzka, pisarka, uwielbia spacery ze swoim seterem irlandzkim
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 4
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Już dawno nikt, tak jak Alicja nie zrobił wiwisekcji swoim bohater[k]om. Czytanie jej prozy przypomina sesję u psycholożki. Wstyd został za drzwiami, na wierzch wydobywana jest PRAWDA. Jak ona brzmi? Czy nam się to podoba, czy nie, bez drugiego człowieka usychamy jak rośliny beż wody. Historie zawarte w "Alister" to lustra, w których prędzej czy później czytelnik dostrzeże sam siebie. Tym samym odkrywając uniwersalizm uczuciowego świata: wszyscy kochamy, w nadziei, że również zostaniemy pokochani.
Już dawno nikt, tak jak Alicja nie zrobił wiwisekcji swoim bohater[k]om. Czytanie jej prozy przypomina sesję u psycholożki. Wstyd został za drzwiami, na wierzch wydobywana jest PRAWDA. Jak ona brzmi? Czy nam się to podoba, czy nie, bez drugiego człowieka usychamy jak rośliny beż wody. Historie zawarte w "Alister" to lustra, w których prędzej czy później czytelnik dostrzeże...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWspaniała książka, polecam.
Gdy zaczęłam czytać, nie mogłam się oderwać.
Wspaniała książka, polecam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGdy zaczęłam czytać, nie mogłam się oderwać.
Odbieram tę książkę przede wszystkim jako psychologiczny autoportret z pozycji osób trzecich. Z bezpiecznego dystansu autorka napisała o sobie, myśląc o innych. Wyziera zza pleców bohaterów, będąc każdą historią, podobno nie będąc również żadną.
To niezwykle smutna książka. Pod feministycznymi sztandarami ukazującymi kobiecą siłę i odwagę do bycia pomimo rozpaczy, kryje się przygnębiający, depresyjny rys. Prawie wszystko w tej książce jest kobietą, także mężczyźni zdają się gościć na kartach głównie po to, by bohaterka mogła w ich świetle jeszcze mocniej się ukobiecić. Zdobyć siłę, by walczyć - raczej nie z patriarchatem, lecz z dziełem stworzenia. W książce Alicji zarówno mężczyźni, jak i kobiety, są poszkodowanymi źle działającego uniwersum. W bolesny sposób, nie litując się nad czytelnikiem, autorka relacjonuje wszelkie znane sobie rany zadane człowiekowi przez wszechświat. Wątpiąc w zastane doraźne rozwiązania, przedstawia historię pokrzywdzonych, którzy pomimo utraconego raju usilnie próbują wykaraskać się z beznadziei.
Autorka jest łaskawa dla ludzkości. Można jej zaufać, nie chce bowiem zaprosić człowieka do siebie, by go potępić za zniszczenia, ale by potowarzyszyć mu na drodze życia dalej. W niczym nie przeszkadza jej to w opisaniu ludzi tak, jak się jej jawią. Ecce homo, a co myśleliście?
To nie jest dzieło psychologiczne - to opowieść o pewnej psychologii. Nie jest to też przekrój kobiety - to migawki pewnych kobiet. To świat wyłącznie niektórych, nie każdy odnajdzie w nim swoich bliskich i dalekich. To jednak żaden powód, by tę opowieść porzucić. Historie dzieli się na takie, z którymi się utożsamiamy lub ich nie rozumiemy, przede wszystkim jednak na te, które zostały napisane dobrze lub banalnie. Opowieści Alicji należą do tych, które Literatura poczytuje sobie za chlubę.
Zasłużyła sobie na to nie tylko poprzez wyrazisty styl, słowne żonglerki, zgrabne literackie zagrania. Pisarka zdaje się je bardzo lubić, toteż nie oszczędza ich, obdarza nimi aż do przesytu, ale ze względu na ich zręczność, nie ma o co się gniewać. Nie to przesądza jednak o walorach dzieła, różne nurty sofistyczne równie bowiem zręcznie operowały literą. "Sztuka niekochania" jest w opozycji do nich skuteczna, bo słowa są tutaj tylko środkiem, potrzebnym by narracja umożliwiała czytelnikowi płynięcie. I płynie się i zanurza się. Nie bez trudu wprawdzie, bo schludna fabuła nie implikuje jej lekkości, ale szczerość historii zachęca, by dążyć - do poznania i ewentualnie zrozumienia. Sama autorka jest wystarczającym powodem, by książkę otworzyć, to hasło "Alicja Dużyk" powinno stać się reklamą tych opowiadań. Nie wiem, czy są to możliwie najgłębsze zakamarki człowieczeństwa. Zapewne nie. Sama Alicja wspomina o pewnej pospolitości krzywd, które zostały wyrządzone na jej bohaterkach. I da się to odczuć. Banalne cierpienia, zwyczajne bóle, standardowe troski. Dzieci, niespełnione pragnienia, obsesyjna limerencja i seks - dużo seksu - romantycznego, zwłaszcza jednak rozpaczliwie mechanicznego. Wszystko to staje się mimo to wyjątkowe w obliczu niesamowitego talentu do tego, by przeciętne traumy opisywać w sposób nietuzinkowy. Z bohaterów, których minęlibyśmy obojętnie na ulicy, czyni ludzi wartych rozmowy.
Wszystkie opowiadania, pomimo mnogości i odrębności historii, miejsc i dat, pozornie ze sobą niepowiązanych, łączy zadziwiająco spójny psychologiczny portret Pewnej Kobiety. Wszystko kręci się wokół jej silnego, ambitnego, wciąż nie dość szczęśliwego umysłu. Możemy odnieść wrażenie jednego wielkiego wewnętrznego monologu. Prawie wszyscy posługują się tymi samymi charakterystycznymi pojęciami, metaforami, stylem rozmowy, zbliżonym spojrzeniem metafizycznym, będąc czasem jedynie emanacją Głównej Bohaterki. Dotyczy to również mężczyzn, którzy dołączają do introspektywnej narracji głównie po to, by pierwszoplanowa kobieta mogła w ich świetle jeszcze bliżej poznać swoje motywacje.
Książka łączy mocno subiektywną, skrajnie indywidualną i miejscami zdepersonalizowaną relację zdarzeń z naturalistycznymi, obdartymi ze zbędnej poetyki opisami, a mariaż ten wychodzi książce in plus. Dochodzi do tego swoiste psychologizowanie, będące próbą profesjonalnej, trochę wyświechtanej porady na ludzkie krzywdy i bezsilności oraz różne ezoteryczne dodatki, które pełnią w książce specyficzną rolę. Z jednej strony są integralnymi przekonaniami bohaterów, ułatwiają ich zrozumienie oraz biorą udział w kreowaniu fabuły. Z drugiej zdają się nieść za sobą pewne przesłanie, katechezę. Autorka ustami Głównej Bohaterki stara się usensownić stworzony na szybko niestaranny świat i znaleźć na niego receptę. Widzi ją w koncepcjach Vadima Zelanda, które to pojawiają się nad wyraz często i odebrać je można jako odrobinę nachalną ewangelizację. Przydają się one, by wniknąć w umysły postaci, jednak propozycja zinternalizowania tejże filozofii, jaka wysuwa się na łamach powieści, dla mnie jest zbyt naiwnie życzeniowa, banalna, spłycająca całokształt.
Odbieram tę książkę przede wszystkim jako psychologiczny autoportret z pozycji osób trzecich. Z bezpiecznego dystansu autorka napisała o sobie, myśląc o innych. Wyziera zza pleców bohaterów, będąc każdą historią, podobno nie będąc również żadną.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo niezwykle smutna książka. Pod feministycznymi sztandarami ukazującymi kobiecą siłę i odwagę do bycia pomimo rozpaczy, kryje...