Czytać, dużo czytać
- Kategoria:
- publicystyka literacka, eseje
- Seria:
- Poza serią
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2023-02-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-02-22
- Liczba stron:
- 256
- Czas czytania
- 4 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381916424
Rzecz, która nie przestaje zachwycać, to skromne piękno zadrukowanej strony. Książka wydaje się najbardziej ubogą ze sztuk. Fotografia, film, malarstwo, muzyka dysponują nieskończenie bardziej sugestywnymi środkami przedstawiania świata. A literatura? Czarne znaczki na papierze. Ale kiedy wpuścić je w nasze umysły, potrafią tam dokonać cudów. Pracują w naszych głowach najskuteczniej i najciekawiej ze wszystkich znaków, jakimi opisujemy świat – przekonuje w nowym tomie esejów Ryszard Koziołek. Odkrywa w nim przed czytelnikami transformującą moc literatury, która pozwala nam budować i wzbogacać nie tylko nasz własny świat, ale też kształtować mądre, dojrzałe społeczeństwo. Ta polityczna moc literatury – budowanie wspólnoty, otwieranie przestrzeni dyskusji, łączenie doświadczeń – jest dla niego równie ważna, jak jej działanie na wyobraźnię. Na nowo więc opowiada nam o tym, na czym polega kunszt powieściowy Tokarczuk i Pilcha, dlaczego Harry Potter pozwala nam wrócić do dzieciństwa i napełnić świat zasadami moralnymi, a wreszcie jak za pomocą literatury rozmawiać o tym, co politycznie niepoprawne.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 446
- 224
- 46
- 31
- 30
- 7
- 5
- 4
- 3
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Otwierająca oczy. Na temat nudnych i "niepotrzebnych' lektur w szkole. Ale też o społeczeństwie i wpływie literatury na kształtowanie się naszej etyki i poglądów na politykę czy środowisko.
Otwierająca oczy. Na temat nudnych i "niepotrzebnych' lektur w szkole. Ale też o społeczeństwie i wpływie literatury na kształtowanie się naszej etyki i poglądów na politykę czy środowisko.
Pokaż mimo toprofesor Koziołek posiada bogatą wiedzę i potrafi ją bardzo przystępnie przekazywać
profesor Koziołek posiada bogatą wiedzę i potrafi ją bardzo przystępnie przekazywać
Pokaż mimo toZbiór esejów literackich otwary świetnym dialogiem:
"Jest taki żart. Na Krupówkach do góralki sprzedającej sery podchodzi turysta.
- Czy te oscypki są z owczego mleka?
- Przeca je luty, łowce w lutym mlyka nie dajom.
- A niby skąd ja to mam wiedzieć?
- Trza cytać, panocku, duzo cytać ".
🤣🤣🤣
Pękałam ze śmiechu, tym bardziej, że na jarmarku też chciałam kupić oscypki z owczego mleka. Teraz już wiem, kiedy owce dają mleko i wiem, że wciąż za mało czytam.
Eseje dotyczą wielu różnych tematów. Autor odwołuje się do wielu twórców. Spotkacie tu rozważania o prozie Olgi Tokarczuk i Jerzego Pilcha. Poczytajcie o Darwinie i Greku Zorbie, o Lutrze, Bachu i Sienkiewiczu. A także o "Harrym Potterze". Zaciekawiła nie myśl, że Severus Snape to bohater romantyczny działający pod przykrywką jak Konrad Wallenrod.
Autor dotyka wielu różnych tematów dawnych i współczesnych. Mówi o kobietach i mizoginii, o polityce i religii, o uchodzcach i wojnie. Dowodzi, że literatura, te "czarne znaczki na papierze" pozwalają na otwarcie się na cały świat.
Książka dla ambitnych, dla czytających dużo różnorodnej literatury. Dla tych, który lubią, żeby było trudno, chcą się pozastanawiać, podumać, porozważać. Książka dla tych, którzy są ciekawi książek, ludzi i świata.
Jeśli lubicie rozmowy o literaturze, jesteście ciekawi, jakie światy kreują książki w głowach innych czytelników, to czytajcie.
Polecam.
Zbiór esejów literackich otwary świetnym dialogiem:
więcej Pokaż mimo to"Jest taki żart. Na Krupówkach do góralki sprzedającej sery podchodzi turysta.
- Czy te oscypki są z owczego mleka?
- Przeca je luty, łowce w lutym mlyka nie dajom.
- A niby skąd ja to mam wiedzieć?
- Trza cytać, panocku, duzo cytać ".
🤣🤣🤣
Pękałam ze śmiechu, tym bardziej, że na jarmarku też chciałam kupić oscypki z...
Do książki jeszcze na pewno wrócę bo jej nie da się orzeczytać i nie wracać. Ryszard Koziołek umiejętnie posługując się literaturą udowadnia dlaczego naprawdę warto czytać.
Do książki jeszcze na pewno wrócę bo jej nie da się orzeczytać i nie wracać. Ryszard Koziołek umiejętnie posługując się literaturą udowadnia dlaczego naprawdę warto czytać.
Pokaż mimo to„Nieustająca apologia czytania jako stanu umysłu, a nawet więcej - jako formy życia” – pisze najsłynniejszy dziś literaturoznawca, pod czym, jako nieuleczalny narkoman słowa pisanego nie tylko mogę, ale ze względu na kliniczne uzależnienie po prostu muszę się podpisać.
Wspaniały jest zwłaszcza otwierający ten tom esejów tekst pt. ”Gwoli pożytku wszelkich stworzeń”, z którego można by cytować bez końca i z satysfakcją, a zarazem z miłym zdziwieniem typu: „Ja też tak mam”. Kilka trafnych myśli:
„Kiedy zdarza mi się wyjść z domu bez czegoś do czytania, czuje się niespokojny, jakbym zapomniał kluczy, portfela albo telefonu”.
„Czytanie jest trudniejszą umiejętnością niż mówienie i pisanie. Opiera się bowiem na zdolności do rozumienia języka innego niż ten, w którym rozmawiamy na co dzień”.
„Czytanie daje największą przyjemność i pożytek, kiedy staje się uzależnieniem; niemal fizjologiczną koniecznością, za którą stoi nienasycony głód... Nie literatury, ale rzeczywistości, gdyż ta najpełniej dostępna jest człowiekowi w języku. A szczególnie w tej jego postaci, którą nazywamy literaturą - to najdoskonalsza technologia przedstawiania świata przeżywanego, rozumianego i tworzonego przez człowieka”.
”Większość z nas nigdy nie stworzy wypowiedzi porównywalnej z wersem Kochanowskiego, dialogiem Wyspiańskiego, opisem Schulza. Czytanie powinno zatem - w teorii – prowadzić nas do uwiądu własnej mowy, do pokornej rezygnacji z własnych słów na rzecz tych nieskończenie doskonalszych. Tymczasem jest odwrotnie: im więcej czytam, tym bardziej chcę mówić. I mówię lepiej, bardziej świadomie”.
Wyróżniłbym tu kilka tekstów Autora
Najważniejsze - choć mało tu o czytaniu - jest dla mnie empatyczne pochylenie się nad losem drugiej żony Jana Sebastiana, Anny Magdaleny. Ta zawodowa śpiewaczka urodziła mu 13 dzieci, z których do dorosłości dotrwało 6 (z pierwszą - Marią miał ich 7, przeżyło 4).
Z myślą o niej Autor dokonuje dekonstrukcji mojej ulubionej kantaty JSB „Ich habe genug” („Mam dość”). Oto jak by brzmiała w jej perspektywie, a nie „mającego dość” Symeona, starego człowieka wyglądającego śmierci (nb. jego „Ich Freue mich auf meine Tod” – to chyba jeszcze piękniejsza aria niż tytułowa):
„+Mam dość+ rodzenia dzieci, które lada moment umrą; +mam dość+ godzenia się na to, że Jan Sebastian postanowił kształcić tylko synów; +mam dość+ lęku, że po śmierci męża zostanę bez środków do życia, bo kto weźmie za żonę dojrzałą wdowę z trzema córkami na wydaniu?”.
Wszystkie te obawy miały się spełnić z nawiązka. Po śmierci ojca synowie opuścili matkę, trzech zrobiło kariery muzyczne, ale jej nie wspierało. Kościół eksmitował ją wraz z córkami; zmarła w przytułku, pochowana w zbiorowym grobie – jej szczątki są już nie do odnalezienia. Mąż-geniusz spoczywa zaś w kościele św. Tomasza w Lipsku, gdzie przez lata był kantorem. „Ich habe genug” – kończy Koziołek.
Równie ważny jest tekst o „Greku Zorbie” (książce jaskrawo mizoginicznej) , w którym Autor przekonuje, że kulminacyjnym wydarzeniem jest nie słynna „piękna katastrofa” na koniec, tylko wstrząsające śmierci dwu kobiet : Bubuliny i Surmeliny – jako kontrast dwóch faz kobiecości, a obie zbudowane wyłącznie z seksistowskich stereotypów.
Pierwsza to zniszczona przez życie tancerka i kurtyzana, „której groteskowy wygląd i zachowanie skutecznie blokują sympatie, a nawet współczucie czytelnika”. Druga to triumfująca kobiecość, „komiksowa figura czystej seksualności”. To życie jako „piękna katastrofa”, a one oddają życie nie idei czy sprawie politycznej, lecz tylko samemu życiu. ”Zycie trzyma nas w objęciach do samego końca”.
Ponadto Autor uważa, że nie powinniśmy symbolicznie wyrzucać na śmietnik „W pustyni i w puszczy” (czemu nie byłbym przeciwny – odsyłam do swej recenzji tego potworka). Według Koziołka właśnie dlatego, że jest to pełne „rasistowskich klisz, europocentrycznej pychy, męskiej wyższości, eksploatacyjnego podejścia do przyrody”, doskonale nadaje się do ćwiczeń etycznych i empatycznych. „Wystarczy skłonić młodych czytelników do przyjęcia pozycji rożnych postaci i zapytać, czy podoba im się to, jak zostali opisani”.
Problemem wydaje mi się jednak to, że ten, kto czyta coś takiego samemu, wciela się w role bohaterskie i dominujące, a nie te podrzędne i wykluczone. Autor – tylko retorycznie? – pyta, czy Staś jak dorośnie, nie będzie Kurtzem z „Jądra ciemności”. Niewykluczone, ale na pewno Leopolda II będzie uważał za bohatera „cywilizacji białego człowieka”...
„Nieustająca apologia czytania jako stanu umysłu, a nawet więcej - jako formy życia” – pisze najsłynniejszy dziś literaturoznawca, pod czym, jako nieuleczalny narkoman słowa pisanego nie tylko mogę, ale ze względu na kliniczne uzależnienie po prostu muszę się podpisać.
więcej Pokaż mimo toWspaniały jest zwłaszcza otwierający ten tom esejów tekst pt. ”Gwoli pożytku wszelkich stworzeń”, z...
Szczerze to nie wiem jak ocenić tą książkę. W pewnej mierze eseje te zawiodły moje oczekiwania. Bardziej niż szczegółowej analizy twórczości wybranych autorów spodziewałam się ogólnych rozważań na temat czytania, może przetykanych anegdotami, sięgania do doświadczeń swoich i innych. Tak, były takie momenty, ale dotrwałam do końca znużona i w poczuciu, że zetknęłam się z czymś, do czego nie dorastam. I dźwięczy mi wciąż w głowie, że chyba "Czytam, mało czytam".
Szczerze to nie wiem jak ocenić tą książkę. W pewnej mierze eseje te zawiodły moje oczekiwania. Bardziej niż szczegółowej analizy twórczości wybranych autorów spodziewałam się ogólnych rozważań na temat czytania, może przetykanych anegdotami, sięgania do doświadczeń swoich i innych. Tak, były takie momenty, ale dotrwałam do końca znużona i w poczuciu, że zetknęłam się z...
więcej Pokaż mimo toWymagająca skupienia. Zagłębianie się w istotę i przesłanie literatury.
Wymagająca skupienia. Zagłębianie się w istotę i przesłanie literatury.
Pokaż mimo toAjjjjj! Pięknie układa zdania Pan Koziołek. Ma genialną wiedzę i potrafi ją przekazać w miły dla człowieka sposób (bo normalnie to człowiek czasami ma ochotę schować się do piwnicy, bo ani promila nie ma takiej wiedzy – no więc dzięki uprzejmości Pana Koziołka nie mamy takich zapędów, a wręcz przeciwnie – chcemy więcej czytać. A jak wiadomo – im więcej się czyta, tym więcej się ma do przeczytania).
Współczesne problemy zestawia z klasycznymi dziełami i świetnie potrafi te problemy (głównie te nasze, polskie) interpretować i analizować poprzez literackie odniesienia.
Stawia całą masę pytań, momentami stara się na nie odpowiedzieć, ale ważniejsze jest to, że prowokuje do... kolejnych pytań, prowokuje do rozmyślań, do dyskusji. Jestem pod wrażeniem. Choć momentami zgrzytały mi niektóre rzeczy, ale staram się nie czepiać. Bo przecież właśnie te zgrzyty najmocniej mnie ruszają i będą dyskutowane ;).
Ajjjjj! Pięknie układa zdania Pan Koziołek. Ma genialną wiedzę i potrafi ją przekazać w miły dla człowieka sposób (bo normalnie to człowiek czasami ma ochotę schować się do piwnicy, bo ani promila nie ma takiej wiedzy – no więc dzięki uprzejmości Pana Koziołka nie mamy takich zapędów, a wręcz przeciwnie – chcemy więcej czytać. A jak wiadomo – im więcej się czyta, tym więcej...
więcej Pokaż mimo toRyszard Koziołek uczy odbiorcę jak interpretować teksty czytane. Odczytywać, dużo odczytywać, a nie tylko czytać. Tytuł chyba przewrotny. Czas wolny odbiorcy przeznaczony na przeczytanie tych szkiców nie jest stracony, pod warunkiem, że nauczymy się jak odczytywać sensy podczas naszej lektury czytanych przez nas książek. Tak jak to robi Ryszard Koziołek.
Ryszard Koziołek uczy odbiorcę jak interpretować teksty czytane. Odczytywać, dużo odczytywać, a nie tylko czytać. Tytuł chyba przewrotny. Czas wolny odbiorcy przeznaczony na przeczytanie tych szkiców nie jest stracony, pod warunkiem, że nauczymy się jak odczytywać sensy podczas naszej lektury czytanych przez nas książek. Tak jak to robi Ryszard Koziołek.
Pokaż mimo toZbiór esejów profesora Ryszarda Koziołka tak działa na odbiorcę, że chce się dużo i więcej, i więcej…Kto słuchał kiedykolwiek wykładów lub rozmów z tym znanym literaturoznawcą, miał pewnie podobne odczucia, a kto go czyta, musi liczyć się z podobną reakcją. Pan profesor łączy w swoich esejach klasykę z kulturą popularną, literaturę starożytną ze współczesnością, dzieli się swoimi fascynacjami literackimi i osobistą refleksją oraz wspomnieniami. Robi to w ten sposób, że odbiorca nie wpada w kompleksy, choć ma pewne luki w wykształceniu (mówię za siebie),tylko chce ,,czytać, dużo czytać”.
Znajdziemy tu odwołania do całego katalogu twórców: od Biblii po Pilcha, od Platona po Darwina czy autora ,,Greka Zorby”, którego autor odczytuje na nowo. Ważną część refleksji R. Koziołka zajmuje temat kobiet i to było dla mnie szczególnie ważne.
Książka, której nie da się pominąć. Rozsmakowałam się w niej, delektowałam nią i już mam smaka na kolejną, czyli ,,Wiele tytułów”.
Obie pozycje zakupiłam we wspaniałej Big Book Cafe i są one chlubą mojej domowej biblioteczki!
Zbiór esejów profesora Ryszarda Koziołka tak działa na odbiorcę, że chce się dużo i więcej, i więcej…Kto słuchał kiedykolwiek wykładów lub rozmów z tym znanym literaturoznawcą, miał pewnie podobne odczucia, a kto go czyta, musi liczyć się z podobną reakcją. Pan profesor łączy w swoich esejach klasykę z kulturą popularną, literaturę starożytną ze współczesnością, dzieli się...
więcej Pokaż mimo to