rozwińzwiń

Zapiski z Turynu. Notes from Turin

Średnia ocen

8,6 8,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,6 / 10
5 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1
1

Na półkach:

"Zapiski z Turynu" czytałam w jesienny dzień, schowana pod kołdrą. Z przyjemnością pozwoliłam, by autor zabrał moją wyobraźnię w podróż ulicami Turynu, podczas gdy moje ciało bezpiecznie odpoczywało w czterech ścianach mieszkania. Przypomniało mi to czasy pandemii koronawirusa, kiedy mój kontakt ze światem zewnętrznym ograniczał się do liter i obrazów: książki i Internet były dla mnie głównym źródłem poznania. O tym też jest esej Macieja Rodaka. Autor opisuje swoje próby dotknięcia miasta Turynu, a przede wszystkim jego architektonicznej ikony - Mole Antonelliany - przez barierę pandemicznej izolacji. W ten sposób powstaje tekst, który jest mieszanką dziennika z epoki covida, filozoficznej medytacji i szkicu o architekturze. Połączenie, które absolutnie mnie urzeka.

Na uwagę zasługuje charakterystyczny styl autora. W "Zapiskach z Turynu" przeplatają się poetyckie frazy i zwarte zręby dyskursu akademickiego. Ze względu na ten drugi komponent nie każdy/a czytelnik/czka wczuje się w tekst, który wymaga jednak pewnego zaplecza humanistycznej wiedzy. Czasami ciężar fachowych sformułowań przygniata delikatne liryczne konstrukcje. A szkoda, bo język Rodaka jest naprawdę oryginalny i przesycony wrażliwością - chciałoby się tej poezji trochę więcej. Mimo tego niewielkiego dysonansu stylistycznego książkę czytało się naprawdę dobrze, przede wszystkim dlatego, że z narracji przebija szczerość i autentyczne zaciekawienie autora, który najwyraźniej postrzega rzeczywistość w taki właśnie sposób: przez pryzmat uczonych konceptów, którymi sprawnie operuje, a przy tym bardzo zmysłowo, z poetycką czułością i wnikliwością.

Nad wszystkim czuwała stale obecna figura Mole Antonelliany, niczym magnetyczny punkt ośrodkowy całej historii. Raz widoczna z bliska, niemal namacalna, innym razem - przetworzona i zniekształcona w niezliczonych przedstawieniach, reprodukcjach i przekazach z drugiej ręki. Autor niestrudzenie podąża jej śladem, jak zazdrosny kochanek tropi swoją wybrankę. Przyznaję, że w trakcie czytania udzieliła mi się ta obsesja i już pod koniec książki z trudem powstrzymywałam się od nurkowania do Internetu w poszukiwaniu kolejnych informacji o tej budowli.

W "Zapiskach z Turynu" podobało mi się również przybliżanie i oddalanie perspektywy, od ogólnych refleksji o współczesnym świecie do indywidualnych poruszeń serca i z powrotem. Tego właśnie oczekiwałabym od filozofa! Czego oczekiwałabym od architekta - nie wiem, nie spotkałam ich zbyt wielu. Z pewnością jednak książka Rodaka zachęciła mnie, by zacząć przysłuchiwać się uważniej dyskusjom o przestrzeni miejskiej i jej znaczeniu dla codziennego życia.

"Zapiski z Turynu" czytałam w jesienny dzień, schowana pod kołdrą. Z przyjemnością pozwoliłam, by autor zabrał moją wyobraźnię w podróż ulicami Turynu, podczas gdy moje ciało bezpiecznie odpoczywało w czterech ścianach mieszkania. Przypomniało mi to czasy pandemii koronawirusa, kiedy mój kontakt ze światem zewnętrznym ograniczał się do liter i obrazów: książki i Internet...

więcej Pokaż mimo to

avatar
16
12

Na półkach:

Zwięzła książka o architekturze, filozofii i indywidualnym doświadczeniu Turynu w czasach pandemii.

Forma jest momentami wymagająca ze względu na liczne odwołania do teorii architektury i filozofii. Zdecydowanie można jednak stwierdzić, że dla osób, którym nieobca jest humanistyka, książka może dostarczyć wielu wrażeń i wyobrażeń, które przybliżają do tego, co przeżywał autor.

Podoba mi się, że książka zawiera klasyczną strukturę rozpoczęcia, rozwinięcia i zakończenia. Po rozbudowanej części zawierającej liczne odniesienia teoretyczne, autor przechodzi do realiów pandemicznej, elektronicznej koegzystencji mieszkańców miasta, zwieńczając zakończenia opisem popandemicznej odwilży - to w szczególności ujęło mnie podczas czytania tego eseju.

Zwięzła książka o architekturze, filozofii i indywidualnym doświadczeniu Turynu w czasach pandemii.

Forma jest momentami wymagająca ze względu na liczne odwołania do teorii architektury i filozofii. Zdecydowanie można jednak stwierdzić, że dla osób, którym nieobca jest humanistyka, książka może dostarczyć wielu wrażeń i wyobrażeń, które przybliżają do tego, co przeżywał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
350
47

Na półkach:

W swojej pierwszej książce Maciej Rodak staje przed wyzwaniem pisania o architekturze, o doświadczeniu miasta w sposób przystępny dla czytelnika z tematem niezwiąznego. Zręcznie łącząc swoje wykształcenie architekta i filozofa, buduje opowieść o epidemicznym Turynie. Nie jest to - na szczęście i niestety - wspomnienie włoskich wakacji - gorących letnich dni, gdy przez śmiech i gwar przebija się dźwięk kostek lodu brzęczących o krawędź kieliszka wypełnionego aperolem. Opowieść ta skupia się na doświadczeniu miasta zamkniętego, gdzie niegdyś gwarne ulice świecą pustkami, a ewentualne rozmowy tłumione są maseczkami chirurgicznymi. Turyn w roku 2020 zamyka się nie tylko na turystów, lecz także na mieszkańców. Życie z ulic przenosi się do internetu, tworząc nowy wymiar - miasto wirtualne. Gdy przestrzeń dla relacji została ograniczona pandemicznymi obostrzeniami, potrzeba kontaktu międzyludzkiego znalazła ujście w szeroko pojętych social mediach - Turyn “dział się” w internecie. Świadkiem i dowodem tego przeniesienia była zaś Mole Antonelliana - najbardziej charakterystyczna budowla Turynu, z którą autor ma relację Tantaliczną. Choć jest natrętnie wszechobecna - czy to w formie oryginalnej czy tylko przedstawieniowej - i nie pozwala o sobie zapomnieć, jest także frustrująco niedostępna. Wydaje się być na wyciągnięcie ręki - kusi i zaprasza - zamknięte drzwi studzą jednak zapał odkrywcy - a może wręcz przeciwnie?

W swojej pierwszej książce Maciej Rodak staje przed wyzwaniem pisania o architekturze, o doświadczeniu miasta w sposób przystępny dla czytelnika z tematem niezwiąznego. Zręcznie łącząc swoje wykształcenie architekta i filozofa, buduje opowieść o epidemicznym Turynie. Nie jest to - na szczęście i niestety - wspomnienie włoskich wakacji - gorących letnich dni, gdy przez...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    5
  • Chcę przeczytać
    1
  • Posiadam
    1

Cytaty

Więcej
Maciej Rodak Zapiski z Turynu. Notes from Turin Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także