rozwińzwiń

Już nie chcę być wiewiórką

Okładka książki Już nie chcę być wiewiórką Olivier Tallec
Okładka książki Już nie chcę być wiewiórką
Olivier Tallec Wydawnictwo: druganoga Cykl: Wiewiórka (tom 3) literatura dziecięca
32 str. 32 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Cykl:
Wiewiórka (tom 3)
Wydawnictwo:
druganoga
Data wydania:
2023-10-18
Data 1. wyd. pol.:
2023-10-18
Liczba stron:
32
Czas czytania
32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788396694058
Tłumacz:
Dorota Hartwich
Średnia ocen

8,8 8,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,8 / 10
13 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
533
531

Na półkach: ,

Jak to czasami łatwo powiedzieć, że inni mają lepiej, że łatwiej być kimś innym i żyć jego życiem. Tak właśnie myślałam wiewiórka, która miała już dosyć bycia wiewiórką. Nudne i samotne, nic nieznaczące zbieranie szyszek i skakanie po gałęziach to zajęcia nie dla niej.

A że wiewiórka zmienną jest to metamorfozy, których doświadczyła udowadniały jej, jak mylne mogą być czyjeś wyobrażenia, a to o poważnych bobrach, szlachetnych jeleniach, czy spokojnych jeżach. Wszystko wyglądało inaczej, dopóki nie doświadczyła uciążliwości bycia kimś innym na własnej skórze.

Skąpana w jesiennych barwach opowieść o samoakceptacji i to w najlepszym wydaniu. To książka, która doskonale łączy w sobie życiowe mądrości z oryginalnym poczuciem humoru, co w efekcie końcowym daje nietuzinkową lekcję tolerancji, zrozumienia i wdzięczności.

Zabawna, wartościowa, przepięknie i pomysłowo zilustrowana książka, którą dzieci pokochają i do której będą z przyjemnością wracać.

Jak to czasami łatwo powiedzieć, że inni mają lepiej, że łatwiej być kimś innym i żyć jego życiem. Tak właśnie myślałam wiewiórka, która miała już dosyć bycia wiewiórką. Nudne i samotne, nic nieznaczące zbieranie szyszek i skakanie po gałęziach to zajęcia nie dla niej.

A że wiewiórka zmienną jest to metamorfozy, których doświadczyła udowadniały jej, jak mylne mogą być...

więcej Pokaż mimo to

avatar
602
602

Na półkach:

To kolejna opowieść o wiewiórce, która kochała swoje drzewo i swoje szyszki. Książka jest częścią serii o wiewiórce autorstwa Oliviera Talleca. Ten urodzony we Francji autor i ilustrator książek dla dzieci, komiksów i licznych publikacji prasowych stworzył ponad 50 książek dla dzieci, które zostały wydane w kilkudziesięciu krajach. Poprzednie części serii o wiewiórce wprowadzały czytelników w świat tej oryginalnej postaci i z pewnością pozostały w ich pamięci. W tej części czytamy, że wiewiórka już nie chce być wiewiórką. Uważa, że inne zwierzaki mają o wiele ciekawsze życie. Może lepiej byłoby być bobrem, jeleniem lub jeżem? Wiewiórka poszukująca sensu życia może być bardzo bliska czytelnikom, zwłaszcza tym, którym się często wydaje, że inni mają lepiej. Więcej na blogu: https://mamaizabawa.blogspot.com/2023/11/juz-nie-chce-byc-wiewiorka.html

To kolejna opowieść o wiewiórce, która kochała swoje drzewo i swoje szyszki. Książka jest częścią serii o wiewiórce autorstwa Oliviera Talleca. Ten urodzony we Francji autor i ilustrator książek dla dzieci, komiksów i licznych publikacji prasowych stworzył ponad 50 książek dla dzieci, które zostały wydane w kilkudziesięciu krajach. Poprzednie części serii o wiewiórce...

więcej Pokaż mimo to

avatar
465
173

Na półkach:

Gdybym przyznawała książkom gwiazdki w skali od 1 do 10, to seria o uroczej i odrobinę neurotycznej wiewiórce Wydawnictwa Druga Noga, dostałaby ode mnie 11! Uwielbiam w tych picturebookach absolutnie wszystko! Świetny, trafiający do czytelnika tekst. Błyskotliwe, często zaskakujące zakończenie. Lekko ironiczny, ale zrozumiały dla dzieci humor. I genialne ilustracje, wyśmienicie oddające ekspresję głównej bohaterki.

Po tematach dzielenia się („To jest moje drzewo”) i żądzy posiadania („Trochę dużo”),Olivier Tallec zachęca dzieci do spojrzenia na własne życie z życzliwością i akceptacją. I robi to, jak zawsze, z ogromną dawką ciepła i poczucia humoru.

Patrząc na swoje odbicie w leśnym stawie, wiewiórka stwierdza, że ma dość! Nie chce już być wiewiórką! Bo sami przyznajcie, co to za życie? Skakanie z gałęzi na gałąź i zbieranie szyszek? Są inne, dużo wspanialsze zwierzęta! Na przykład bobry! Wspólnie pracują, budując lepszy świat. Nasza bohaterka zaczyna więc żyć jak bóbr. Szybko jednak okazuje się, że to bardzo męcząca codzienność. Na szczęście, wiewiórka ma kolejny pomysł. Zostanie jeleniem! To przecież takie szlachetne zwierzę, prawdziwy król lasu! Tylko, ups, myśliwi uważają podobnie. No dobrze, to zostanie jeżem! Będzie wylegiwać się pod listkami, zajadać jeżyny i… dżdżownice?! Ble. Ale ok, wiewiórka ma jeszcze inne pomysły, a autor spełnia wszystkie jej zachcianki. Zostaje więc sową, łuskowcem, żabą, nietoperzem, pingwinem, żyrafą i ślimakiem. Lecz każde z jej wcieleń okazuje się niewypałem. Gdy wymęczona bohaterka dochodzi w końcu do wniosku, że chce znowu być wiewiórką, czeka na nią duża, włochata niespodzianka.

Ta wesoła, genialnie zilustrowana historia, nauczy dzieci, że nie ma sensu szukać wad we własnym życiu i marzyć o cudzym. Bo to, co na pierwszy rzut oka wydaje się być atrakcyjne, w dłuższej perspektywie niekoniecznie musi być dla nas.

Gorąco polecam! Od 3+.

Gdybym przyznawała książkom gwiazdki w skali od 1 do 10, to seria o uroczej i odrobinę neurotycznej wiewiórce Wydawnictwa Druga Noga, dostałaby ode mnie 11! Uwielbiam w tych picturebookach absolutnie wszystko! Świetny, trafiający do czytelnika tekst. Błyskotliwe, często zaskakujące zakończenie. Lekko ironiczny, ale zrozumiały dla dzieci humor. I genialne ilustracje,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
20
20

Na półkach:

„Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma”. Zgadzacie się z tym powiedzeniem?

Idealnym przykładem potwierdzającym tę tezę, jest książka Oliviera Tallec „Już nie chcę być wiewiórką”.

Bo nasza bohaterka, wiewiórka, nie chce już nią być. Przecież życie innych zwierząt na pewno jest ciekawsze.
Dlatego postanawia wejść w życie bobrów, jeleni, jeża, a nawet sowy. I nie jest szczęśliwa, gdy okazuje się, że to życie nie jest dla niej.

„Już nie chcę być wiewiórką” to momentami naprawdę zabawna książka dla dzieci, ale jednocześnie pokazująca różnorodność i dająca możliwość eksplorowania nowych ścieżek.

Sam tytuł daje do myślenia, a gdy się w nią wczytamy, dostrzeżemy, że:
• rozwija empatię, akceptację innych
• zachęca do eksplorowania; można odnaleźć w niej ducha odkrywcy
• pomaga zaakceptować siebie. Koniec końców, wiewiórka doceniła siebie i postanowiła powrócić do swojego wcielenia
• rozwija wyobraźnię; może zachęcić do tworzenia własnych pomysłów

Warto zauważyć, że jest tu ukryty wątek zazdrości. Wiewiórka zazdrości innym zwierzętom ich życia i dlatego postanawia zmieniać się po kolei w bobra, jelenia, jeża, sowę.

Bardzo podoba mi się ta książka. Tak po prostu.

„Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma”. Zgadzacie się z tym powiedzeniem?

Idealnym przykładem potwierdzającym tę tezę, jest książka Oliviera Tallec „Już nie chcę być wiewiórką”.

Bo nasza bohaterka, wiewiórka, nie chce już nią być. Przecież życie innych zwierząt na pewno jest ciekawsze.
Dlatego postanawia wejść w życie bobrów, jeleni, jeża, a nawet sowy. I nie jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
662
593

Na półkach:

Chcemy być sobą!

Ładnych parę lat temu czytałam zbiór baśni dla dorosłych pt. "Jak umierają ptaki" autorstwa Tomasza Teodorczyka. Pośród tekstów znalazła się historia małego osiołka, który marzył o nowych, pięknych kopytkach zamiast wielkich i owłosionych „kloców”. Aby osiągnąć cel wybrał się w długą i trudną podróż do mędrca, który miał spełnić jego życzenie. Chociaż po drodze zaczął nawet doceniać posiadane przez siebie, solidne nogi, bez nich bowiem nie pokonał by niejednej górskiej ścieżki, to ostatecznie nie zmienił zdania. Człowiek spełnił więc jego marzenie i dał mu śliczne raciczki, odebrał mu jednak w zamian piękny głos. Odtąd osły mają delikatne kopyta i okropnie ryczą. Jeden morał z tej historii jest taki, że chcąc osiągnąć marzenia wykorzystujemy to, co już posiadamy i niestety właśnie tego często nie doceniamy. A drugi, że wszystko ma swoją cenę i naprawdę warto się zastanowić czy jesteśmy gotowi ją zapłacić.

Powyższa przypowiastka przypomniała mi się w związku z przeczytaną właśnie kolejną częścią przygód łobuzowatego wiewióra, o sugestywnym tytule: "Już nie chcę być wiewiórką". Tym razem dobrze znany nam rudzielec stwierdził, że inni to mają życie, nie to co on… No i się zaczęło. Pierwszy wybór padł na bobry, bo one są pracowite i fajne. Wszyscy o tym wiedzą. Szybko okazuje się jednak, że bycie bobrem i budowanie lepszego świata jest zbytnio męczące. Przychodzi więc czas na jelenie, bo mają piękne poroże i chodzą, gdzie chcą. Potem nasz wiewiór ma jeszcze epizody z jeżem, sową oraz mnóstwo pokracznych pomysłów. Czy znajdzie w końcu swój ideał? Czy trawa po drugiej stronie płotu naprawdę jest bardziej zielona? Czy i ta przygoda skończy się dla niego „jak zwykle”?

W pragnieniu wiewiórki nie ma niczego niecodziennego. Wszyscy miewamy przecież "momenty", gdy bardzo chcemy jakiejś odmiany. Marzymy o tym by wyglądać inaczej, mieć czyjeś umiejętności lub prowadzić zupełnie inne życie. U siebie widzimy tylko braki, nudę, niedoskonałość. Zdarza się także, że wspomniany „moment” trwa zbyt długo i zaczyna nas za bardzo pochłaniać, przez co nasza perspektywa staje się za bardzo zaburzona. Warto zastanowić się więc czy naprawdę jesteśmy gotowi na zmieniającą wszystko rewolucję, czy to jak i z czym funkcjonujemy jest naprawdę takie złe.

„Już nie chcę być wiewiórką” stanowi więc świetny punkt wyjścia do rozmów z dzieckiem o akceptacji samego siebie, pochwale indywidualności i doceniania tego, co się ma oraz o tym, że próbując na siłę coś zmienić, lub karmiąc się ciągłym niezadowoleniem, więcej tracimy niż zyskujemy. Ponadto, przy okazji lektury, można pokusić się także o rozmowę na temat wchodzenia w role, udawania i zakładania masek. To bardzo przydatna wiedza, zwłaszcza w trakcie budowania samoświadomości i odporności na manipulację. Olivier Tallec pozostawiając nas w świecie dziecięcej fantazji przemyca więc prawdę o rzeczywistości, nad którą nie mamy kontroli takiej jakiej byśmy chcieli. Dlatego też przygoda wiewiórki to zabawa, ale i ostrzeżenie.

Poważne tematy, jak widzicie. Nie musicie się ich jednak obawiać. Nikt nie wyłuszcza tutaj niczego wprost. Jeśli dziecko nie jest jeszcze na nie gotowe, będzie zadowolone z przeżycia zabawnej przygody w lesie z, mającym dziwaczne pomysły, bohaterem. Jeśli jest już gotowe i samo intuicyjnie wyczuje, że ta historia ma drugie dno, również nie zostanie tematem przytłoczone. Całość podana jest bowiem w lekki i pełen humoru sposób. Nasz wiewiór nadal pozostaje, dobrze nam znaną, uroczą łachudrą, której szczere, wymalowane na pyszczku, reakcje: oburzenie, zachwyt, obrzydzenie, czynią go niezwykle sympatycznym stworzeniem.

Po każdym ze „spełnionych” życzeń, coś wiewiórowi zostaje: ogon bobra, kolce jeża, poroże jelenia… Jest jak wymyślna, goniąca za ideałem, hybryda, która nie potrafi z niczego zrezygnować. Uzewnętrzniony w tak zabawny sposób brak wewnętrznej harmonii, czyni z niego dziwadło, mogące stanowić lokalną, leśną atrakcję. Każda kolejna ilustracja, to świetny przykład bycia w procesie twórczym. Oprócz oczywistego przesłania mamy tutaj jeszcze jedno: nie ograniczajmy wyobraźni dzieci, tylko dlatego, że nasza już z wiekiem skostniała.

[współpraca barterowa]

Chcemy być sobą!

Ładnych parę lat temu czytałam zbiór baśni dla dorosłych pt. "Jak umierają ptaki" autorstwa Tomasza Teodorczyka. Pośród tekstów znalazła się historia małego osiołka, który marzył o nowych, pięknych kopytkach zamiast wielkich i owłosionych „kloców”. Aby osiągnąć cel wybrał się w długą i trudną podróż do mędrca, który miał spełnić jego życzenie. Chociaż po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
323
300

Na półkach:

Trawa w ogródku obok jest zawsze bardziej zielona, a u sąsiada przecież częściej świeci słońce. I tu nie o trawie czy niesprawiedliwych warunkach atmosferycznych, ale o tym, że życie innych, nie raz nie dwa, wydaje się bardziej barwne, sensowne, ciekawe. Z naciskiem na "wydaje się", bo gdyby wskoczyć w skórę jednego czy drugiego, to nagle nasza wyidealizowana perspektywa może na głowie stanąć.

Zatem do owego stanięcia na głowie Was zapraszam. Małych i dużych. Uśmiejecie się, a może i pit stop w codziennym pędzie zrobicie. Bo gdzie lepiej się zatrzymywać niż w lesie?

Nasza przeurocza, ale i zadziorna Wiewiórka, wiewiórką być już nie chce. Ma dość. Bezwzględnie. Czas w innym ciele się poczuć. Odkryć satysfakcję, niezbadane lądy znaleźć, światy podbić. Nieco się rozpędziłam.

Może by tak najlepszym ze wszystkich bobrów się stać? W końcu tamy na rzekach budować można i jest się potrzebnym. Jednak, czy to nie jest zbyt męczące, myśli. Jest, a jakże! W głębi siebie przecież o jeżowym kolczastym byciu marzyła. Od zawsze. Nie inaczej. Bo jeż zwija się w kłębek i śpi pod listkami. Kto by nie chciał?! Jednak to jedzenie dżdżownic budzi w niej poważne dylematy. A może sową być i wypatrywać w nocy co magicznego może się wydarzyć? Choć czy nie lepiej łuskowcem lub pingwinem cesarskim...Żyrafą?

Tyle znaków zapytania. A myśleliście, że życie rudej kity jest proste...

O zakładaniu przebrań, chowaniu się w nie swoim futerku i szukaniu siebie.
O porównywaniu i sile wyobrażeń, która może unieszczęśliwić.
O zazdrości i nieakceptacji, które nigdy na dobre nie wychodzą.
Wreszcie o powrocie do samego siebie, bo okazuje się, że tam najwygodniej.

I te radosne, jesienne ilustracje, które uśmiech wywołują.

Ty, ja, on i ona - mamy życia szyte na miarę. I jak się okazuje, w tych innych - lepszych z pozoru, może być za ciasno lub zbyt obszernie. Ot co.

#Współpracareklamowa

Trawa w ogródku obok jest zawsze bardziej zielona, a u sąsiada przecież częściej świeci słońce. I tu nie o trawie czy niesprawiedliwych warunkach atmosferycznych, ale o tym, że życie innych, nie raz nie dwa, wydaje się bardziej barwne, sensowne, ciekawe. Z naciskiem na "wydaje się", bo gdyby wskoczyć w skórę jednego czy drugiego, to nagle nasza wyidealizowana perspektywa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
794
522

Na półkach:

Mamy tendencję definiowania siebie poprzez swoje wady, ułomności i braki. Lubujemy się w samobiczowaniu i niedocenianiu samego siebie. Zawsze to ktoś inny wydaje się mądrzejszy, ładniejszy, zgrabniejszy, zdolniejszy, ciekawszy… Marzymy o życiu czyimś życiem, chodzeniu w cudzych butach i stąpaniu po cudzym terenie, bo to, co nie nasze postrzegamy jako atrakcyjniejsze…

A dzieci? Czy przyklaśniecie im, gdy pewnego dnia oświadczą jak bohater dzisiejszej książki, że nie chcą być sobą? Czy przytakniecie, gdy zażądają zmiany wyglądu na taki, jaki ma ktoś inny? Czy zaaprobujecie zmianę stylu życia wbrew temu, co sprawia im radość, tylko dlatego, że ktoś żyje inaczej? Czy wręcz przeciwnie – będziecie bronić wyjątkowości i indywidualności swojego dziecka? Pokazywać mu, że pięknie jest się różnić i cudownie jest być, tym kim się jest? To może być trudne, gdy sami nie akceptujemy siebie…

Niech nie zwiedzie więc Was na tonąca w jesiennych barwach okładka i nieznaczna ilość tekstu na stronach nowej książki Oliviera Talleca, bo „Już nie chcę być wiewiórką” jest książką idealną i dla małych, i dla dużych poszukiwaczy własnej wartości. Autor w charakterystyczny dla siebie, ironiczno-zabawny sposób podkreśla potrzebę samoakceptacji i zatrzymania w pędzie do przywdziewania masek i innych skór. W pogoni za pędzącą ku ideałowi wiewiórką obnaża fałsz jaki kryje się pod naszymi wyobrażeniami o lekkości cudzego bytu. Doskonale ukazuje jak przytłaczające jest dźwiganie przebrania i jak życie w nim ciąży, z każdą chwilą gubiąc radość i sens.

Opowieść o wiewiórze przepełniona jest metaforą, którą z łatwością odczytają nawet młodsi odbiorcy. Przyświeca jej jasne i wartościowe przesłanie. A przy tym jest prawdziwą ucztą dla oczu – bo czy można oprzeć się wiewiórce z pokaźnym porożem wpatrzonej w ciebie zagubionym i niepewnym wzrokiem? Czy można nie ulec czarowi jesiennych barw i dziwaczności kolejnych wcieleń głównej bohaterki? Moim zdaniem nie! Niezmiennie – uwielbiamy!

PS. Nie macie wrażenie, że wiewióra spogląda na każdego z szokiem wywołanym tym, jaką maskę dziś przywdział?

Mamy tendencję definiowania siebie poprzez swoje wady, ułomności i braki. Lubujemy się w samobiczowaniu i niedocenianiu samego siebie. Zawsze to ktoś inny wydaje się mądrzejszy, ładniejszy, zgrabniejszy, zdolniejszy, ciekawszy… Marzymy o życiu czyimś życiem, chodzeniu w cudzych butach i stąpaniu po cudzym terenie, bo to, co nie nasze postrzegamy jako atrakcyjniejsze…

A...

więcej Pokaż mimo to

avatar
270
264

Na półkach:

Wiewiórka już nie chce być wiewiórką! Ma dość dotychczasowego życia. Wydaje jej się, że wszyscy dookoła mają lepiej niż ona. Każdy wiedzie życie wartościowsze i ciekawsze od jej życia...

Najpierw postanawia być bobrem. Praca takich bobrów jest bardzo ważna i potrzebna ale orzy okazji bardzo ciężka. Nikt nie uprzedził Wiewiórki ze aż tak trudna...

Może lepiej będzie zostać jeleniem? Wiewiórka zawsze marzyła o tym, by nosić na głowie piękne poroże . Jednak życie jelnia także okazuje się wymagające.

Wiewiórka nie czuje się dobrze także w skórze jeża, a nawet pingwina i ... żyrafy. Czy w końcu uda się jej odnaleźć sens życia?

Uwielbiamy książki o Wiewiórce i pieczołowicie zbieramy wszystkie części. To jedne z tych książek, które łączą humor i mądrość. A dla nas to połączenie idealne.

A Wy znacie już tę serię?

Wiewiórka już nie chce być wiewiórką! Ma dość dotychczasowego życia. Wydaje jej się, że wszyscy dookoła mają lepiej niż ona. Każdy wiedzie życie wartościowsze i ciekawsze od jej życia...

Najpierw postanawia być bobrem. Praca takich bobrów jest bardzo ważna i potrzebna ale orzy okazji bardzo ciężka. Nikt nie uprzedził Wiewiórki ze aż tak trudna...

Może lepiej będzie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    16
  • Chcę przeczytać
    16
  • Dziecięce
    2
  • Z biblioteki
    1
  • Mam w Bibliotece
    1
  • Chcę przeczytać Lilce
    1
  • Książki
    1
  • Do biblioteki
    1
  • Czaro
    1
  • Felusiowe książeczki
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Już nie chcę być wiewiórką


Podobne książki

Okładka książki Flora szuka skarbów Gabriela Rzepecka-Weiss, Maciej Szymanowicz
Ocena 9,7
Flora szuka sk... Gabriela Rzepecka-W...
Okładka książki Książka o górach Patricija Bliuj-Stodulska, Robb Maciąg
Ocena 9,3
Książka o górach Patricija Bliuj-Sto...
Okładka książki Pani wiatru Lisa Aisato, Maja Lunde
Ocena 8,0
Pani wiatru Lisa Aisato, Maja L...

Przeczytaj także