To ma niewiele wspólnego z historią Jaćwingów. Mamy za to podwodne miasta, druidów celtyckich i potomów ludzi z Atlantydy.

To ma niewiele wspólnego z historią Jaćwingów. Mamy za to podwodne miasta, druidów celtyckich i potomów ludzi z Atlantydy.

Książka wciąga czytelnika w historię Jaćwingów i rzuca światło na aspekty kulturowe i społeczne tego niezwykłego ludu. Mistrzowskie połączenie naukowej rzetelności z pasją opowiadania, tworzące niezwykle porywającą lekturę! Polecam!

Książka wciąga czytelnika w historię Jaćwingów i rzuca światło na aspekty kulturowe i społeczne tego niezwykłego ludu. Mistrzowskie połączenie naukowej rzetelności z pasją opowiadania, tworzące niezwykle porywającą lekturę! Polecam!

„Narodziny Królowej Jaćwingów” to pasjonująca podróż w głąb historii zapomnianego ludu Bałtyku. Książka mistrzowsko odtwarza losy Jaćwingów, ich kultury i niezwykłej królowej, która odważnie broniła swego ludu w czasach trudnych wyborów. To niezwykle porywająca lektura dla miłośników historii i tych, którzy pragną odkryć tajemnice zapomnianych cywilizacji.

„Narodziny Królowej Jaćwingów” to pasjonująca podróż w głąb historii zapomnianego ludu Bałtyku. Książka mistrzowsko odtwarza losy Jaćwingów, ich kultury i niezwykłej królowej, która odważnie broniła swego ludu w czasach trudnych wyborów. To niezwykle porywająca lektura dla miłośników historii i tych, którzy pragną odkryć tajemnice zapomnianych cywilizacji.

Szczerze mówiąc, trochę zawiodłam się na tej książce. Co prawda nie spodziewałam się nie wiadomo czego. W oczy rzuca się brak spójności między wydarzeniami, szybkie przeskoki, miejscami brak logiki. Plus jest taki, że utwór nie jest długi i nie trzeba się nim długo męczyć. Miałam nadzieję, że więcej będzie o samych Jaćwingach, a nie o zgrozo podwodnych konstrukcjach, potomkach ludzi, którym najbliżej do Atlantydów. Wątek Wikingów niby nie jest zły, ale też nie powala. Miejscami mamy wplecione elementy, które przynoszą nadzieję na jakiś ciekawy wątek, a tu taka niespodzianka, postacie/zdarzenia nie mają absolutnie żadnego znaczenia (przykładem jest przyszły niedoszły ukochany głównej bohaterki, scena z nim ma tak ogromne znaczenie dla dalszej akcji, że nawet nie pamiętam jego imienia).
Jeśli masz jakieś inne tytuły na półce "do przeczytania" to lepiej weź je do ręki - przecież życie jest za krótkie, żeby przeczytać wszystkie książki. Ten utwór polecam tylko i wyłącznie tym, którzy naprawdę nie mają nic innego do czytania

Szczerze mówiąc, trochę zawiodłam się na tej książce. Co prawda nie spodziewałam się nie wiadomo czego. W oczy rzuca się brak spójności między wydarzeniami, szybkie przeskoki, miejscami brak logiki. Plus jest taki, że utwór nie jest długi i nie trzeba się nim długo męczyć. Miałam nadzieję, że więcej będzie o samych Jaćwingach, a nie o zgrozo podwodnych konstrukcjach,...

Fabuła jest bardzo wciągająca. Czuć ducha właściwego modnym dziś reinterpretacjom legendy arturiańskiej w świecie anglosaskim. Książka godna polecenia!

Fabuła jest bardzo wciągająca. Czuć ducha właściwego modnym dziś reinterpretacjom legendy arturiańskiej w świecie anglosaskim. Książka godna polecenia!