Zawsze z niecierpliwością czekam na kolejną książkę z serii Prime Mating Agency, bo jest w niej coś bardzo uzależniającego i satysfakcjonującego. Uwielbiam to, że seria nadal charakteryzuje się dużą komunikacją i naciskiem na dostosowanie się do różnych kultur. Kayog z PMA, którego uwielbiam ma uproszczone zadanie, bo Belle szuka kosmity , który wygląda jak bestia, ona jest nimi zafascynowana. Jej bratnią duszą okazuje się Byron, który jest doskonałym łowcą i którego poznaliśmy, jako złego kosmitę w „I Married a Naga” i cieszyłam się, że mogliśmy znowu wrócić na ich planetę Tragnor i zobaczyć jak sobie radzą Wielki Łowca Szaro Kot i jego ludzka partnerka Serena Bell. W tej historii możemy poznać Byrona prawdziwe zachowanie i kulturę.
Obydwoje dostosowują się do związku i dużo się uczą o sobie nawzajem, Belle przystosowuje się również do nowej kultury i zaczyna podróżować i odkrywać różne planety ze swoim mężem. Jego kultura koncentruje się na wygrywaniu i zastraszaniu, ale także opiekuńczości i była zaskakująco matriarchalna.
Belle jest artystką, której możliwości rozwijają się wraz z ich małżeństwem, a szczegóły dotyczące jej pracy były interesujące. Ceremonia godowa na rodzinnej planecie Bayrona naprawdę mnie zszokowała. Do ich rodziny dołącza Ferach, urocze szczenię kamiennego wilka, któremu Bella ratuje życie.
Bardzo bym chciała, by Krogal, kuzyn Byrona dostał swoją historię.
Ilustracje umieszczone na końcu książki, są fenomenalne.

Zawsze z niecierpliwością czekam na kolejną książkę z serii Prime Mating Agency, bo jest w niej coś bardzo uzależniającego i satysfakcjonującego. Uwielbiam to, że seria nadal charakteryzuje się dużą komunikacją i naciskiem na dostosowanie się do różnych kultur. Kayog z PMA, którego uwielbiam ma uproszczone zadanie, bo Belle szuka kosmity , który wygląda jak bestia, ona jest...