Imperium kontratakuje
Wydawnictwo: Amber Seria: Star Wars: Gwiezdne wojny fantasy, science fiction
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Star Wars: Gwiezdne wojny
- Wydawnictwo:
- Amber
- Data wydania:
- 1996-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1996-01-01
- Język:
- polski
Zniszczenie Gwiazdy śmierci nie oznacza końca wojny. Teraz Imperium atakuje bazę rebeliantów na Hoth. Luke, Han Solo i księżniczka Leia zostają zmuszeni do ucieczki, lecz Darth Vader podąża ich śladem...
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 516
- 206
- 158
- 39
- 19
- 10
- 8
- 8
- 8
- 6
OPINIE i DYSKUSJE
Książka to nieomal przepisany jeden do jednego scenariusz filmowy. Być może celowo nie pokuszono się o żadne większe zmiany czy wzbogacenie treści. Trochę lepiej wypadają opisy nauki Luke'a na Dagobah. Mam wrażenie, że tu te parę linijek zmiany dało trochę pełniejszy obraz talentu młodego Jedi.
W oczy rzuca się od razu zupełnie inny wizualny wizerunek mistrza Yody – nie mam takiej wiedzy, żeby ocenić, czemu zdecydowano się na ten wariant. Słyszałam, że to jakiś stary koncept graficzny, którego ostatecznie nie wdrożono do filmów.
Tłumaczenie strasznie koślawe, zawiera takie jak „klatki piersiowe, ręce i brzuchy wybuchały pod śmiertelnie celnym ogniem jednego człowieka-kobiety i jednego Wookie-mężczyzny”. Nie ma ich wiele, a to jest chyba perełka w całym tekście, ale trudno traktować ten przekład poważnie.
Nie polecam nawet fanom Gwiezdnych Wojen. Ta pozycja niczego nie wniosła do mojego życia.
Książka to nieomal przepisany jeden do jednego scenariusz filmowy. Być może celowo nie pokuszono się o żadne większe zmiany czy wzbogacenie treści. Trochę lepiej wypadają opisy nauki Luke'a na Dagobah. Mam wrażenie, że tu te parę linijek zmiany dało trochę pełniejszy obraz talentu młodego Jedi.
więcej Pokaż mimo toW oczy rzuca się od razu zupełnie inny wizualny wizerunek mistrza Yody – nie...
Podobnie jak w przypadku "Gwiezdnych Wojen" tutaj też mamy do czynienia z przepisanym scenariuszem filmowym.
Język jest trochę lepszy od pióra Lucasa. Bawią mnie spolszczone nazwy robotów R2-D2 jako Erdwa Dedwa czy 3CPO jako Trzycepeo.
Dla zagorzałych fanów.
Podobnie jak w przypadku "Gwiezdnych Wojen" tutaj też mamy do czynienia z przepisanym scenariuszem filmowym.
Pokaż mimo toJęzyk jest trochę lepszy od pióra Lucasa. Bawią mnie spolszczone nazwy robotów R2-D2 jako Erdwa Dedwa czy 3CPO jako Trzycepeo.
Dla zagorzałych fanów.
Z tego co pamiętam to było to praktycznie przepisywanie scenariusza gwiezdnych wojen, a i tak wyszło dużo słabiej niż film, niesamowite.
Przeczytałem trochę książek w młodości :) . To książka z mojej półki "różności", wrzucam tu te setki książek które przeczytałem w życiu w latach 2000-2019. Przeczytałem jakieś chore ilości książek z serii Star Wars...
Z tego co pamiętam to było to praktycznie przepisywanie scenariusza gwiezdnych wojen, a i tak wyszło dużo słabiej niż film, niesamowite.
Pokaż mimo toPrzeczytałem trochę książek w młodości :) . To książka z mojej półki "różności", wrzucam tu te setki książek które przeczytałem w życiu w latach 2000-2019. Przeczytałem jakieś chore ilości książek z serii Star Wars...
"Imperium Kontratakuje" jest adaptacją filmu, który obejrzałam już wiele razy. To pierwsza adaptacja jaką przeczytałam. Opisano w niej wydarzenia z filmu i dodano kilka nowych scen. Dużym plusem jest to, że w książce przedstawiono myśli i emocje bohaterów, których w filmie nie widać. Niektóre kwestie zostały też dokładniej objaśnione. Ale powieść ma też jeden duży minus. Nie wszystko zgadza się z filmem,np. opis wyglądu Yody. Inny jest również jeden z moich ulubionych cytatów z Hana Solo. Denerwujące było też "Ce Trzypeo", "Erdwa Dedwa" i "X-skrzydłowe", ale to już wina tłumacza. Poza tym książkę czyta się szybko i nie miałam wrażenia jakbym czytała scenariusz. Myślę, że z ciekawości przeczytam jeszcze adaptacje innych epizodów.
"Imperium Kontratakuje" jest adaptacją filmu, który obejrzałam już wiele razy. To pierwsza adaptacja jaką przeczytałam. Opisano w niej wydarzenia z filmu i dodano kilka nowych scen. Dużym plusem jest to, że w książce przedstawiono myśli i emocje bohaterów, których w filmie nie widać. Niektóre kwestie zostały też dokładniej objaśnione. Ale powieść ma też jeden duży minus....
więcej Pokaż mimo toOczywiście książka stanowi pewnego rodzaju kalkę filmu ale! moim zdaniem warto przeczytać, chociażby po to, żeby odświeżyć sobie wydarzenia,
Oczywiście książka stanowi pewnego rodzaju kalkę filmu ale! moim zdaniem warto przeczytać, chociażby po to, żeby odświeżyć sobie wydarzenia,
Pokaż mimo toTak jak z sagą o ,,Obcym", szczególnie części od I do III, które powieści autorstwa Alana Dean'a Fostera przeczytałem, po czym zaraz obejrzałem film by porównać dwa światy: literacki i ekranowy, tak samo robię teraz z ,,Gwiezdnymi Wojnami". ,,Książki po filmie", traktuję jako wydłużoną projekcję ekranowego widowiska, i jako coś więcej niż tylko przepisane kilkadziesiąt stron scenariusza. Można to porównać do kilkugodzinnego filmu, które czytając odtwarzamy klatka po klatce w naszej wyobraźni. V-tą część ,,Star Wars" oglądałem ponad rok temu, a sporo informacji już mi umknęło. Warto więc było, wziąć się za powieść Donalda F.Glut’a i ponownie, lecz w innym wydaniu poczuć na całym ciele fluktuacje niewidzialnej, prastarej jak sam Wszechświat Mocy oraz być świadkiem kolejnej bitwy w niekończącej się wojnie między dobrem a złem.
Czy zastanawialiście się co by było gdyby George Lucas nie wydał w 1977 roku ,,Gwiezdnych Wojen”? Czy świat popkultury ,bez zapoczątkowanej 40 lat temu ,,Nowej Nadziei”, opowiadającej o trwającym tysiące lat galaktycznym konflikcie między przymierzem Rebeliantów a rosnącym w siłę Imperium, w którym Darth Vader będzie usiłował zrobić wszystko by zniszczyć Luke’a Skywalkera: rycerza Jedi, za pomocą którego odrodziłaby się Republika i zapanowała równowaga we Wszechświecie, byłby wciąż taki sam? Jak bardzo, syczący oddech Vadera, pojedynki na fenomenalne wiązki plazmatyczne, osłonięte polem magnetycznym – czyli na miecze świetlne oraz słynna gargantuiczna ,niszczycielska imperialna machina zagłady uzależniły współczesne pokolenia? Trzeba przyznać otwarcie, iż jesteśmy dziećmi ,,Gwiezdnych Wojen”. Ta saga , która doczekała się już 8-mu produkcji kinowych oraz dziesiątki książek z tzw. ,,Starego” i ,,Nowego Kanonu” dorosła do rangi absolutu i wzniosłego kultu. Stała się religią, którą mimo rozwoju technologii i nowocześniejszych, przyjemniejszych form rozrywki , wspominają i będą wspominali - te stare i świeższe wersje – przyszłe pokolenia, i to daleko w przód gdy mnie już na tym ziemskim padole nie będzie. Oceniać ,,Star Wars” się nie da i nawet nie powinno się tego robić, gdyż Kanon ten ma zbyt duże zasługi w ukształtowaniu kultury współczesnej cywilizacji, których z kolei zasięgu nie sposób określić.
Za literackie wydanie ,,Imperium kontratakuje” postanowiłem się zabrać z jeszcze jednego względu: z powodu niesamowitego szacunku, którym darzę ten fenomenalny Galaktyczny świat. Wchłonięcie się w książkę Donalda F.Gluta okazało się moją wisienką na torcie, dopełnieniem, ostatecznym doznaniem kultu science fiction. Powieść , tak samo jak film, jest kontynuacją wydarzeń z poprzedniej części: ,,Nowej Nadziei”. Skoro za główne strony konfliktu uznajemy Jasną i Ciemną Stronę Mocy to owy ciąg dalszy należy rozpatrywać przez pryzmat każdego z oponentów tej ponadczasowej, rozgrywanej w kosmicznej otchłani batalii. Jak sama nazwa książki i jednocześnie kultowego filmu wskazuje, że V część ,,Gwiezdnych Wojen” będzie swoistym atakiem ze strony rosnącego i dominującego galaktyką Imperium, które nie może wciąż pogodzić się z faktem, że ,,Rebelianckie Szumowiny” zdołały unicestwić Gwiazdę Śmierci – oręż, który za jednym naciśnięciem przycisku na układzie sterowniczym, obracał planety w pył. I tak Darth Vader, od Zewnętrznych po Wewnętrzne Rubieże i Jądro Galaktyki, ściga Rebelię, na której w imieniu swoim i Mistrza Sidiousa bezwzględnie chce się zemścić, zgnieść i stłamsić tych, którzy pokrzyżowali imperialne plany ostatecznej dominacji nad wszelkim życiem we Wszechświecie. To przecież dzięki pojawieniu się Luke’a – rycerza Jedi, te wyrzutki i szumowiny – jak nazywa je Lord Sithów – mogą zdestabilizować przewagę Ciemnej Strony Mocy. Za wszelką cenę, wszelki opór należy stłumić. Dla Rebelii, kontynuacja wydarzeń po IV części przedstawia się w dużo bardziej ,,optymistycznym” świetle. Wysadzenie Imperialnej Broni Zniszczenia dało dopiero początek ku wciąż długiej drodze, ścieżce do odrodzenia Republiki. Rebelianci zaczęli wyszukiwać więc zdatne do życia i odległe od mrocznych wpływów Układy Planetarne. Pod wodzą Lei Organy natrafili na Hoth, które okazało się jałową, pokrytą wieczną zmarzliną, ostrymi wzniesieniami i masą ubitego śniegu Ziemią. Tak naprawdę, to tam na dobre rozpoczyna się cały ciąg fabularny filmu i powieści ,,Imperium Kontratakuje”. 23 – letni Komandor Przymierza Rebelii: Luke Skywalker, przemierza połacie martwej lodowej krainy na dziwnym jaszczurowatym, pokrytym grubą warstwą sierści dwunożnym stworzeniu : Tauntaunie. Jego zadaniem jest sprawdzenie czy na Hoth istnieje jakiekolwiek życie i upewnienie się czy Imperium nie zapuściło już tu swoich korzeni. Młody Jedi nawet nie wie, że jest ścigany przez małego robota sondującego, wysłanego przez samego Dartha Vadera. Jednakowoż jego gorszym zmartwieniem staje się gigantyczne, osnute biało-srebrną grubą sierścią dwunożne monstrum, które z dwoma zbyt długimi, nienaturalnie grubymi łapskami staje przed Luke’em i wściekle na niego ryczy. Młodzieniec jest w potrzasku. Spada z tauntauna i po chwili znajduje się przywiązany kostkami do wyżłobienia w lodowej jaskini Wampa. Zwisa głową w dół, a gdy tak dynda powolnym rytmem, zdaje sobie sprawę, że może go spotkać coś przykrego. Popada w chwilowe zwątpienie. Może zginąć z rąk śnieżnego maszkarona, którego widział po raz pierwszy. Adeptowi Jasnej Strony Mocy nie przystaje wątpić w siebie oraz innych. Prawdziwy Jedi w każdej sytuacji powinien odnaleźć równowagę i spokój, dlatego poddając się medytacji i wspomnieniu o swoim mistrzu Benu Kenobiemu: Luke przywołuje Moc, która stanowiła w Obi – Wanie jedność i materializuje się przed Skywalkerem w postaci przezroczystej mgiełki, ledwo widocznych konturów. To wtedy z jaźni tego ,,żywego biopola” – ust projekcji Kenobiego padają słowa : ,,Pozwól płynąć mocy, Luke”. Te kilka mądrych wyrazów momentalnie nauczyło go pokory i pomogło znaleźć sposób by wydostać się z opresji. Niewidoczną fluktuacją energii przywołuje miecz świetlny, dzięki któremu przepala wiążącą go linę. Z hukiem upada na nierówną i pooraną powierzchnię Groty. Po chwili jednak, jednym zamaszystym cięciem rozgrzanej broni, rozpruwa na kawałki to włochate monstrum. Był to jeden z najbardziej wyjątkowych momentów w całym życiu Luke’a, gdyż zdarzenie to, mimo wszystko ukształtowało młodziaka w decyzji by stać się prawdziwym Jedi.
Mimo niespełna 210 stron powieści ,,Imperium Kontratakuje” Donalda F.Glut’a , warto zaznaczyć, iż przedstawiono tu pełno niesamowitych faktów mówiących o tym czym jest Moc. Poprzez Yodę - do którego na Planatę Dagobah w celu nauki na Jedi, udaje się Luke - dowiadujemy się, że moc jest żywą tkanką energii, okalającą każdy egzystujący organizm, który stanowi część wielkiego Istnienia Wszechświata . Owa Moc, nie jest taką zwykłą ,,mocą", jest czymś więcej. Jest obojętna i nie ma z góry ustalonej natury. To, że ktoś jest częścią ,,Ciemnej Strony Mocy" to wynika z jego charakteru, energii umysłu, nagromadzenia w sobie złych lub negatywnych fluidów, więc gdy pragniesz niszczyć, tłamsić, unicestwiać, wprowadzać rządy autorytarne, a zaczynasz zgłębiać tajniki Mocy, to wzmacnia ona tylko twoją negatywną aurę i robi Cię jej Mrocznym Adeptem. Nie ma więc poróżnienia, że Ciemna Strona Mocy jest Silniejsza od Jasnej lub odwrotnie.
Sylwetka Dartha Vadera jest przedstawiona w książce skromnie. Możliwe, że stało się tak ze względu na to, iż na filmie było go widać ,,więcej” ,a to właśnie jego postać najlepiej jest zrozumieć poprzez jej ujrzenie i umiejscowienie w odpowiedni sposób w odpowiednich ujęciach. Z dłuższych fragmentów o nim opowiadających, można wyróżnić ten opisujący chwilę gdy admirał Piett wchodzi do komory medytacyjnej Mrocznego Lorda i widzi tył jego głowy, która bez hebanowego hełmu, przypomina poranioną, poszarpaną, pokrytą bliznami o stęchłym blado-różowym kolorze czaszkę.
Był to bardzo rzadki moment w historii Star Wars, bo po raz pierwszy w 1980 r. w ,,Imperium Kontratakuje" uchylono rąbka tajemnicy z wyglądu ucznia Imperatora. To było ,,absolutem" i czymś niesamowitym, a móc to przeżyć jeszcze raz czytając książkę da się wyrazić tylko jednym słowem: bezcenne!
Jednym z ostatnich elementów kończących film i powieść ,,Imperium kontratakuje” była walka Lorda Sithów ze Skywalkerem, która odbyła się we wnętrzu jednej z wież reaktora ,,Miasta Chmur”. To niesamowicie fundamentalna i epicką potyczka, podniesiona do rangi ostatecznej bitwy dobra ze złem. To tu Vader z sykiem respiratora wypowiada jedno z najbardziej rozpoznawalnych i charyzmatycznych określeń w dziejach sci-fi : ,,Luke, I am your father”. Te słowa porażają młodego Jedi, lecz na chwilę, bo z pokusy swego ,,mrocznego Ojca” ratuje go spokój, równowaga i oddanie się Mocy.
Tak jak z sagą o ,,Obcym", szczególnie części od I do III, które powieści autorstwa Alana Dean'a Fostera przeczytałem, po czym zaraz obejrzałem film by porównać dwa światy: literacki i ekranowy, tak samo robię teraz z ,,Gwiezdnymi Wojnami". ,,Książki po filmie", traktuję jako wydłużoną projekcję ekranowego widowiska, i jako coś więcej niż tylko przepisane kilkadziesiąt...
więcej Pokaż mimo toInformacja Techniczna Posiadacza: Wydawnictwo AMBER - 2016. Wydanie III. Przekład Agnieszka Sylwanowicz.
Informacja Techniczna Posiadacza: Wydawnictwo AMBER - 2016. Wydanie III. Przekład Agnieszka Sylwanowicz.
Pokaż mimo toDobra książka, oczywiście bez żadnego szału, ale też nie zawodzi czytelnika. Obowiązkowa dla fanów serii Star Wars...
Dobra książka, oczywiście bez żadnego szału, ale też nie zawodzi czytelnika. Obowiązkowa dla fanów serii Star Wars...
Pokaż mimo toKsiążka w odróżnieniu od Nowej nadziei dużo mocniej trzymająca się tego co wyraźnie pokazano w filmie. Pojawiają się niewielkie zmiany (choćby dotyczące wyglądu Yody),ale duża część to kwestie z scenariusza połączone opisami. Sprawnie wykonany projekt, ale dość mało potrzebny. Nie rozwija książki, nie dodaje wyjaśnień do niej, a tam gdzie informuje nas o konkretnych emocjach bohaterów odbiera możliwość własnej interpretacji. Ogółem więc nie polecam.
Książka w odróżnieniu od Nowej nadziei dużo mocniej trzymająca się tego co wyraźnie pokazano w filmie. Pojawiają się niewielkie zmiany (choćby dotyczące wyglądu Yody),ale duża część to kwestie z scenariusza połączone opisami. Sprawnie wykonany projekt, ale dość mało potrzebny. Nie rozwija książki, nie dodaje wyjaśnień do niej, a tam gdzie informuje nas o konkretnych...
więcej Pokaż mimo toImperium kontratakuje to całkowita kalka filmu. Nic nie dodaje od siebie, niczego więcej, poza przemyśleniami się nie dowiadujemy, no i na dokładkę słabe tłumaczenie, przynajmniej tej wersji psuje radość z lektury, zwłaszcza gdy jest się fanem sagi.
Mam ją oczywiście w zbiorku i mam nadzieję, że oryginał jest znacznie lepszy - bo tu jest po prostu słabo.
O historii przedstawionej ciężko się wypowiadać, bo książka zbierałaby niezasłużone laury za doskonały film
Imperium kontratakuje to całkowita kalka filmu. Nic nie dodaje od siebie, niczego więcej, poza przemyśleniami się nie dowiadujemy, no i na dokładkę słabe tłumaczenie, przynajmniej tej wersji psuje radość z lektury, zwłaszcza gdy jest się fanem sagi.
więcej Pokaż mimo toMam ją oczywiście w zbiorku i mam nadzieję, że oryginał jest znacznie lepszy - bo tu jest po prostu słabo.
O historii...