The most- książka z gatunku literatura młodzieżowa, która przypadła mi do gustu.

Główna bohaterka Anabelle 5 lat temu straciła siostrę. Od tego momentu jej życie zmienia się na gorsze. Rodzice zapomnieli o jej istnieniu. Nie interesują się nią, nie zwracają na nią uwagi, zajęci są jedynie swoją pracą. Kiedy mijają się w domu, zachowują się jakby dziewczyna nie istniała.
Anabelle zajmuje się opiekunka, która jej nie cierpi i vice versa. Kobieta poniża ją, niszczy psychicznie, czasem używa przemocy fizycznej. Wie, że to ona po rodzicach dziewczyny jest najważniejszą osobą w tym domu i korzysta z tego. Jej słowo jest święte. Co by nie powiedziała państwo Williams na wszystko się zgodzą byle tylko nie musieć oglądać córki.
Kiedy po kolejnym incydencie jakim jest poniżenie nauczycielki, która przychodziła do domu dawać Anabelle indywidualne lekcje, a to skutkuje tym, że kobieta rezygnuje z dalszego nauczania nastolatki, jej opiekunka ma dosyć i postanawia wysłać rozkapryszoną dziewczynę do publicznego liceum.
Dziewczyna jest niezadowolona z tego powodu, jednak z czasem cieszy się, ponieważ jej życie zmienia się. Poznaje ludzi w tym wiecznie optymistyczną Kathe, która staje się jej przyjaciółką oraz paru przystojniaków, a wśród nich Nathana do którego coś ją ciągnie, jednak walczy z tym uczuciem.

Książka naprawdę mi się podobała. Typowy młodzieżowy romans. Chętnie bym obejrzała na podstawie tej książki film lub serial.
Polecam.

The most- książka z gatunku literatura młodzieżowa, która przypadła mi do gustu.

Główna bohaterka Anabelle 5 lat temu straciła siostrę. Od tego momentu jej życie zmienia się na gorsze. Rodzice zapomnieli o jej istnieniu. Nie interesują się nią, nie zwracają na nią uwagi, zajęci są jedynie swoją pracą. Kiedy mijają się w domu, zachowują się jakby dziewczyna nie istniała....

Książka praktycznie bez fabuły.

Książka praktycznie bez fabuły.

Bardzo szybko się czyta. Ja sama przeczytałam tą książkę w dwa dni. Książka imo 14/15+

Bardzo szybko się czyta. Ja sama przeczytałam tą książkę w dwa dni. Książka imo 14/15+

O powieści Julii Rejent słyszałam już kilkukrotnie, jednak wcześniej nie miałam okazji sięgnąć po jej twórczość. Zmieniło się to stosunkowo niedawno, kiedy na moją półkę trafił pierwszy tom cyklu More. Historia Any okazała się dosyć ciekawym literackim doświadczeniem, ale więcej o niej w recenzji poniżej.

Annabelle jest osobą dość zamknięta w sobie, a jednocześnie sprawia wrażenie rozkapryszonej nastolatki i traktuje wszystkich z wyższością. W domu musi znosić stale nieobecnych rodziców oraz uprzykrzającą życie opiekunkę, która za główny cel wzięła sobie zniszczenie Anie życia. Kiedy dziewczyna po raz kolejny robi kobiecie na złość, ta postanawia wysłać zbuntowaną nastolatkę do szkoły publicznej. Tam Ana będzie musiała dostosować się do nowych zasad i rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto zdecydowanie wrogiem. Jej uwagę zwraca Nathan, jednak uparcie stara się trzymać od niego na dystans. Czy mimo tego chłopakowi uda się zdobyć serce dziewczyny? Czy Annabelle uda się uwolnić od toksycznej opiekunki?

Zaczynając lekturę tej powieści, nastawiona byłam całkiem pozytywnie. Pierwszy rozdział okazał się co prawda niezbyt zachwycający, jednak uparcie nie dopuszczałam do siebie myśli, że książka mogłaby mi się w ogóle nie spodobać. Myślę, że dzięki temu z czasem tak dobrze pochłaniało mi się tę historię i ostatecznie wypadła ona w moich oczach naprawdę dobrze.

Główna bohaterka z początku nie do końca przypadła mi do gustu, ale myślę, że to nie dziwi nikogo. Nie przepadam za tego typu charakterami, więc i w jej przypadku nie mogło być inaczej. O dziwo jednak, z czasem okazało się, że Annabelle ma o wiele więcej zalet, które w pewien sposób sobie cenię i jednocześnie piekielnie utrudnione życie – pod kątem rodzinnym i psychologicznym. Uważam, że Julia Rejent bardzo dobrze wykreowała tę bohaterkę i muszę tutaj to docenić — liczę na to, że w kontynuacji nie nastąpi regres.

W The most pojawia się wątek romantyczny, jednak ja o dziwo bardziej skupiłam się i o wiele bardziej zainteresowana byłam wątkiem związanym z rodziną głównej bohaterki. Tych ludzi spotkała prawdziwa tragedia, ale jeszcze większym ich problemem okazało się dosłowne uśmiercenie ich dziecka jeszcze za życia — takiego braku zainteresowania i braku jakiejkolwiek refleksji w stosunku do Any nie potrafię nazwać inaczej.

Julia Rejent ma zaskakująco dobre pióro i powiem szczerze, że ta lekkość w jej twórczości bardzo przypadła mi do gustu. Cieszę się, że autorka nie uciekła tylko i wyłącznie w ten wątek romantyczny, a dosyć szczegółowo skupiła się na relacjach rodzinnych głównej bohaterki oraz jej pewnego rodzaju przemianie – kiedy ta rozkapryszona nastolatka z pierwszych stron zaczyna zauważać o wiele więcej zalet świata zewnętrznego.

Myślę, że The most to naprawdę ciekawa pozycja, która może nie jest najlepszą książką, jaką przeczytałam w tym roku, ale zdecydowanie należy do tych bardziej wciągających i angażujących. Na pewno będę sięgać po kontynuację, bo jestem ciekawa tego, w jaki sposób autorka poprowadzi tę historię dalej. A jeśli Wy potrzebujecie akurat przeczytać coś bardziej z gatunku YA, co może okazać się dobrą odskocznią od codzienności, to polecam Wam ten tytuł.

O powieści Julii Rejent słyszałam już kilkukrotnie, jednak wcześniej nie miałam okazji sięgnąć po jej twórczość. Zmieniło się to stosunkowo niedawno, kiedy na moją półkę trafił pierwszy tom cyklu More. Historia Any okazała się dosyć ciekawym literackim doświadczeniem, ale więcej o niej w recenzji poniżej.

Annabelle jest osobą dość zamknięta w sobie, a jednocześnie sprawia...

Nie udało mi się dobrnąć do końca

Nie udało mi się dobrnąć do końca

Książka lekka, niewymagająca. Idealna na jesienne nudne wieczory lub na oderwanie się od bardziej wymagających historii.

Książka lekka, niewymagająca. Idealna na jesienne nudne wieczory lub na oderwanie się od bardziej wymagających historii.

✨𝕽𝖊𝖈𝖊𝖓𝖟𝖏𝖆✨
★★★★★★★★★★★★
Rodzina. Coś co Ana miała za dziecka i utraciła przez jedno niefortunne zdarzenie, które zrobiło z niej marionetkę i maszynkę do zarabiania pieniędzy. Miała być idealna i najlepsza we wszystkim. Ale po co się starać skoro najważniejsze dla niej osoby totalnie ją ignorowały.

Anabelle odrzucona przez rodziców nastolatka wychowywana przez niezwykle irytującą i toksyczną opiekunkę. Pewna siebie i twardo stopajaca po ziemi dziewczyna zawsze dążyła do tego czego pragnie.

Los, a raczej natrętna niania bardzo jej to uniemożliwia. Na każdym kroku podkreśla jej bezwartościowość i miesza ją z błotem, czerpiąc z tego satysfakcję.

Nathan przystojny, czarujący i do tego 'typowy' licealny podrywacz, który od pamiętnego pocałunku na imprezie nie może zapomnieć o pewnej irytującej blondynce, która lubi się odgryźć hamskim tekstem.

"Co mnie podkusiło żeby się z nim całować? Przecież ja go nawet nie lubiłam.
- Coś się stało?
- Jestem głupia, bo znowu pozwalam ci na robienie takich rzeczy. - [...] - Miałeś więcej tego nie robić
- Ale nie po­tra­fię tego nie robić"

Książka mimo swojego niezbyt obszernego rozmiaru miała dosyć rozbudowaną fabułę i zdołała wprowadzić mnie w świat Anabelle. Zdołałam polubić bohaterów, choć jak tylko pojawiała się ta opiekunka miałam ochotę jej coś zrobić.

W tej książce odnalazłam spokój i komfort. Pióro autorki sprawiło, że nie odczułam kiedy znalazłam się na ostatnich stornach. W niektórych momentach utożsamiałam się z główną bohaterką przez co ta pozycja na dłużej ze mną pozostanie.

✨𝕽𝖊𝖈𝖊𝖓𝖟𝖏𝖆✨
★★★★★★★★★★★★
Rodzina. Coś co Ana miała za dziecka i utraciła przez jedno niefortunne zdarzenie, które zrobiło z niej marionetkę i maszynkę do zarabiania pieniędzy. Miała być idealna i najlepsza we wszystkim. Ale po co się starać skoro najważniejsze dla niej osoby totalnie ją ignorowały.

Anabelle odrzucona przez rodziców nastolatka wychowywana przez niezwykle...

Pięć lat temu Anabelle straciła siostrę. To tragiczne wydarzenie sprawiło, że siedemnastoletnia bohaterka nie ma teraz łatwego życia. Nastolatka jest bardzo samotna i odrzucona przez najwazniejsze osoby w jej zyciu. Rodzice bohaterki pochłonięci są prowadzeniem firmy, którą miałaby odziedziczyć Anabelle.

Młoda bohaterka wychowywana jest przez okropną opiekunkę, Rebeccę. Pewnego dnia, gdy Anabelle pezekroczyła już wszelkie granice, jej opiekunka podejmuje decyzje o wysłaniu dzoewczyny do szkoły publicznej. Początkowo dziewczyna nie jest zadowolona z tego pomysłu, ale z czasem przekonuje się do tego pomysłu. Gdy na pierwszej imprezie, dziewczyna poznaje przystojnego Nathana, nie może zaprzeczyć, że chłopak zawrócił jej w głowie.

Czy Anabelle odnajdzie się w publicznej szkole? Czy bohaterce uda się zawrzeć pierwsze przyjaźnie? Jak pierwsza impreza nastolatki zmieni jej życie? Czy Anabelle rozpozna kto jest wrogiem, a kto przyjacielem? Czy uda jej się odbudować relację z rodzicami? Jak rozwienie się relacją bohaterki z Nathanem?

"The Most" to książka opowiadająca o nastoletnich rozterkach i problemach, samotności, pierwszej miłości i przyjaźniach, a także o problemach z rodzicami.

Według mnie nie jest to książka, która zrobiła na mnie ogromne WOW, jednak miło spędziłam przy niej czas. Sam pomysł na fabułę był dobry, ale według mnie trochę słabo został rozwinięty wątek samobójstwa siostry głównej bohaterki i odrzucenia przez rodziców.

Mimo wszystko książkę pochłonęłam - chciałam poznać, jak zakończy się historia bohaterki, a autorka zrobila mi psikusa. No cóż nie pozostaje mi nic innego, jak sięgnąć po kolejną część 🙂

Pięć lat temu Anabelle straciła siostrę. To tragiczne wydarzenie sprawiło, że siedemnastoletnia bohaterka nie ma teraz łatwego życia. Nastolatka jest bardzo samotna i odrzucona przez najwazniejsze osoby w jej zyciu. Rodzice bohaterki pochłonięci są prowadzeniem firmy, którą miałaby odziedziczyć Anabelle.

Młoda bohaterka wychowywana jest przez okropną opiekunkę, Rebeccę....

Bardzo szybko się czyta, chociaż styl autorki jest dość przeciętny. Cała książka dawała mi trochę vibe wattpadowskich książek.
Główna bohaterka mnie niekiedy naprawdę irytowała jak i w sumie większość bohaterów. Wątek rodziców słabo rozwinięty, tak samo jak samobójstwo siostry. Relacja z Nathanem nie ma absolutnie dobrych podstaw, aby zaistnieć. Mimo tego że na początku on jest nachalny to jej wydaję się to nie przeszkadzać, bo w niedługim czasie zauważa że on także jej się podoba. Zachowanie Liama na końcu książki jest zbędne i dziecinne. Jedynie jej przyjaciółkę polubiłam, wydaję mi się być najlepiej wykreowaną postacią.
Książka jest typową rozrywką, przy której można się lekko odmóżdżyć.

Bardzo szybko się czyta, chociaż styl autorki jest dość przeciętny. Cała książka dawała mi trochę vibe wattpadowskich książek.
Główna bohaterka mnie niekiedy naprawdę irytowała jak i w sumie większość bohaterów. Wątek rodziców słabo rozwinięty, tak samo jak samobójstwo siostry. Relacja z Nathanem nie ma absolutnie dobrych podstaw, aby zaistnieć. Mimo tego że na początku on...

Przyjemny young adult. Bez efektu wow i nie zmieni raczej Waszego życia ale do przeczytania.

Przyjemny young adult. Bez efektu wow i nie zmieni raczej Waszego życia ale do przeczytania.