Super, wciągnęłe mnie historia Alii i jej męża. Książka okraszona pięknymi zdjęciami i rysunkami, a co lepsze posiada mapę krainy i plan miasta, co bardzo lubię w książkach. Czy za dużo trupów? nie sądzę. Takie czasy, taka książka. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Polecam. Czekam na drugi tom z niecierpliwością. 🙂🙃🙂

Super, wciągnęłe mnie historia Alii i jej męża. Książka okraszona pięknymi zdjęciami i rysunkami, a co lepsze posiada mapę krainy i plan miasta, co bardzo lubię w książkach. Czy za dużo trupów? nie sądzę. Takie czasy, taka książka. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Polecam. Czekam na drugi tom z niecierpliwością. 🙂🙃🙂

Przepiękne ilustracje i ten pomysł, żeby najciekawsze sceny z powieści przedstawić w formie grafik/zdjęć, gdzie w role bohaterów wcielili się aktorzy! Palce lizac;) czułam się trochę jakbym oglądała film, mogąc jednocześnie zachować sobie jego najpiękniejsze sceny na ilustracjach w ksiazce:)

Przepiękne ilustracje i ten pomysł, żeby najciekawsze sceny z powieści przedstawić w formie grafik/zdjęć, gdzie w role bohaterów wcielili się aktorzy! Palce lizac;) czułam się trochę jakbym oglądała film, mogąc jednocześnie zachować sobie jego najpiękniejsze sceny na ilustracjach w ksiazce:)

Trochę brakuje mi płynności akcji (za dużo dygresji i opisów pobocznych),ale reszta na medal. Prawdziwa, męska fantastyka, choć na pewno będą i tacy, którzy utyskiwać będą na ilość gołych cycków i bluzgów. Szandracz jest the best! Nie znam zbyt wielu takich postaci, które są zarazem zupełnie złe i zepsute, a zarazem budzą sympatię. Dander trochę dupa, ale chyba tak miało być. Ma chłop determinację – może rozkręci się w następnym tomie. Piękne zdjęcia i ilustracje. Mapa, cudowny plan starożytnego miasta Gendru. Fascynujące mity i opowieści boczne. Reasumując - kawał naprawdę dobrej fantasy!

Trochę brakuje mi płynności akcji (za dużo dygresji i opisów pobocznych),ale reszta na medal. Prawdziwa, męska fantastyka, choć na pewno będą i tacy, którzy utyskiwać będą na ilość gołych cycków i bluzgów. Szandracz jest the best! Nie znam zbyt wielu takich postaci, które są zarazem zupełnie złe i zepsute, a zarazem budzą sympatię. Dander trochę dupa, ale chyba tak miało...

Nie waham się sięgać po książki samowydawców, często okazują się bardzo dobre, ale są też te, przy których niestety się sparzę. "W pogoni za cieniem" to jedna z tych drugich powieści.
.......


Dander żyje spokojnie ze swoją żoną, Alią, dopóki kobieta nie zostaje porwana przez dwóch rzezimieszków. Mężczyzna wyrusza ich śladem, chcąc uratować ukochaną przed złym losem, jakikolwiek dla niej szykowano.
.......


"W pogoni za cieniem" nie wkradło się w moje gusta. Bardzo długo czytałam tę niepozorną książkę, przez co powoli zaczęła rozpływać mi się w pamięci. Częściowo jest temu winny pełen archaizmów język, a częściowo fabuła, w którą nie mogłam się wciągnąć. Mimo że akcja ciągle parła do przodu, nie zdołała mnie zaintrygować. Najciekawsze były ostatnie dwa rozdziały, ale to za mało. Niezbyt polubiłam się też z bohaterami. Ani z bezwzględnymi bandziorami, Mekką i Szandraczem, ani z odważnym Danderem, ani nieszczęsną Alią. Wszyscy są dobrze wykreowani, a śledzenie losów z perspektywy negatywnych i pozytywnych bohaterów z pewnością jest ciekawym zabiegiem, lecz do samego końca pozostawali mi obojętni.
.......


W powieści znajdziemy dużo wulgaryzmów w dialogach i wyraźny erotyzm. Dla mnie było tego za dużo. Zazwyczaj nie przeszkadza mi, kiedy bohaterowie przeklinają. Tu jednak przytłoczył mnie przesyt, choć pasowało to do postaci.
.......


Na brawa zasługuje świat przedstawiony, bo jest bardzo ciekawy i z pewnością ma dużo oryginalnych elementów. Szczególnie podkreśla to słowniczek ma końcu książki. Widać, że w kreację uniwersum zostało włożone mnóstwo pracy.
.......


Co do wydania, jest ono solidne. Gruba oprawa, mapka, szata graficzna stron i ilustracje pokazują, jak wiele pracy zostało w to włożone. Nie dopatrzyłam się też rażących potknięć językowych. Jedyne, co mi nie pasuje, to okładka. Jest dość... specyficzna i myślę, że źle oddaje klimat powieści.
.......


Podsumowując, "W pogoni za cieniem" to nie była książka dla mnie. Z pewnością znajdzie sympatyków, ale ja nie mogę ocenić jej wyżej jak 3/10.

Nie waham się sięgać po książki samowydawców, często okazują się bardzo dobre, ale są też te, przy których niestety się sparzę. "W pogoni za cieniem" to jedna z tych drugich powieści.
.......


Dander żyje spokojnie ze swoją żoną, Alią, dopóki kobieta nie zostaje porwana przez dwóch rzezimieszków. Mężczyzna wyrusza ich śladem, chcąc uratować ukochaną przed złym losem,...

Książka bardzo ciekawa, ale napisana często wulgarnym językiem. Nie przekonuje mnie zarówno słowne, jak i wizualne epatowanie seksem i nagością. Przyznać jednak trzeba, że autorzy potrafią pleść opowieść i zaskakiwać, jak mało kto:) Większość postaci bardzo ciekawie zarysowana, choć są tez takie, których osobowość potraktowana jest zbyt powierzchownie.

Książka bardzo ciekawa, ale napisana często wulgarnym językiem. Nie przekonuje mnie zarówno słowne, jak i wizualne epatowanie seksem i nagością. Przyznać jednak trzeba, że autorzy potrafią pleść opowieść i zaskakiwać, jak mało kto:) Większość postaci bardzo ciekawie zarysowana, choć są tez takie, których osobowość potraktowana jest zbyt powierzchownie.

Kochani! Jak to się dobrze czytało! Jak to wciąga!

Szandracz i Makka - duet zbójów.
Alia i Dander - szczęśliwe małżeństwo, cieszące się życiem i wspólnym szczęściem.
Pewnego dnia Alia zostaje porwana. Przez kogo? Po co? Co Szandracz i Makka mają z tym wspólnego? I co z tym wszystkim zrobi Dander? Tego można dowiedzieć się czytając to cudo.

Tak, Kochani, cudo.
"W pogoni za cieniem" to pierwszy tom zupełnie nowej sagi fantasy "Przekleństwo Topielicowego Stawu" autorstwa @haleversum_fantasy.
Książka jest pięknie wydana. Mamy grubą okładkę, nie oszczędzano na papierze w środku, rzecz wzbogacona jest o cudowne zdjęcia i ilustracje, dzięki którym możemy się bardziej wczuć w treść. Również słowniczek, który znajdziemy na końcu nie jest takim zwykłym zlepkiem literek. O nie. Wzbogacony jest o całe mnóstwo pięknych ilustracji pomagających w zrozumieniu danych pojęć.

Jestem ogromnie zaskoczona i zauroczona tą książką. Również treść jest świetna, napisana lekkim, przyjaznym piórem. Czyta się bardzo dobrze, podoba mi się to jak dobrane są słowa. Ta książka to fantastyczne połączenie mroku, brutalności, okrucieństwa, zbrodni i miłości okraszone wyjątkowym poczuciem humoru. Jestem fanką przepychanek słownych Szandracza i Makki. Ta dwójka to genialny duet, którego losy (pomimo że... no nie są to wzory do naśladowania) śledzi się z wielką chęcią.

Ogromnie polecam! Drugi tom ma wyjść jesienią, ja doczekać się go nie mogę. Biorę na pewno! Czytajcie jeśli lubicie fantastykę, bo ta książka to powiew świeżości, po który warto sięgnąć. Szacun dla autorów za włożenie tyle pracy. Ogrom, godny podziwu.

Dziękuję, że mogłam przeczytać i zrecenzować. Wyjątkowo przyjemna współpraca!

Kochani! Jak to się dobrze czytało! Jak to wciąga!

Szandracz i Makka - duet zbójów.
Alia i Dander - szczęśliwe małżeństwo, cieszące się życiem i wspólnym szczęściem.
Pewnego dnia Alia zostaje porwana. Przez kogo? Po co? Co Szandracz i Makka mają z tym wspólnego? I co z tym wszystkim zrobi Dander? Tego można dowiedzieć się czytając to cudo.

Tak, Kochani, cudo.
"W pogoni...

Dwóch zbójów dostaje zlecenie porwania pewnej kobiety oraz przyprowadzenie jej w określonym czasie i miejscu. Zadanie, które otrzymali z początku łatwe zaczęło sprawiać trudności. Wpierw ukradziono im konie a jak nieść związaną kobietę, która chce uciec? Do tego po drodze zastają napadnięci i obrabowani. Bojąc się swojego zwierzchnika ruszają tropem złodziei by odbić porwaną.
Tropem porwanej rusza zdesperowany mąż oraz przyjaciel. Każdy idzie w inną stronę by szybciej znaleźć stronę w którą udali się zbóje.
Jak to się wszystko potoczy?

Skuszona opisem książki sięgnęłam po nią z ciekawością. Miały być mity, zagadki, mrok oraz humor. Co otrzymałam?

Przyznam szczerze, że mam mieszane uczucia do tej książki. Z jednej strony mi się podobała. Historia zaczyna się ciekawie zaczyna bo to dopiero pierwszy tom.
Są interesujący bohaterowie, to na plus. Porwana Alia jest kobietą z charakterkiem, próbuje się uwolnić z tarapatów w jakie popadła. Nie jest kobietą, która oczekuje na ratunek ale sama próbuje się uwolnić.
Mąż jej, zrozpaczony niewiele myśląc śpieszy jej na ratunek. Nie patrzy na swoje bezpieczeństwo, chce tylko odzyskać żonę.
Poboczne postacie jakie się pokazują są ciekawe i nietuzinkowe. O każdym dostajemy mała osobną informację. To sprawia, że mamy lepszy i pełniejszy obraz świata oraz tego jak on funkcjonuje.
Przedstawia nam prawdziwą miłość, poświecenie, pomysłowość.
Do tego dochodzi tajemnica, czemu Alia została porwana, kim jest tajemniczy zleceniodawca.
Sam świat też zapowiada się ciekawie. Są demony, boginie, mity oraz codzienne życie zbliżone do naszego średniowiecza.
Na końcu książki dostajemy ciekawe informacje o przedstawionym świecie. Pozwalają nam bardziej zrozumieć myślenie oraz dane sytuacje czy nawiązania. Świetnym pomysłem były ilustracje do tych informacji. Dodają one uroku i autentyczności.

Co pewnych rzeczy, których nie jestem do końca przekonana to zdjęcia. Z jednej strony jest to ciekawy dodatek. Przedstawione scenki z książki wydają się być fajnym zabiegiem. To prawda ale do pewnego momentu. W większości są monotematyczne i pokazują po prostu nagie niewiasty. Miałam wrażenie w pewnym momencie, że mi się książki pomyliły, że trafiłam na pornografię. Uważam je w większości za niepotrzebne, wręcz zbędne. Może panom sięgającym po tę książkę przypadną do gustu, jednak dla mnie było ich stanowczo za dużo. Wydaje mi się, że chyba wyjdzie prawie połowa takich zdjęć. Powinno być też ostrzeżenie co dane zdjęcia zawierają oraz zakres wiekowy +18. W końcu po taką książkę może niechcący sięgnąć dziecko.
Zyskała by powieść gdyby więcej zdjęć było jak np. walki, przedstawienie postaci tak jak dzielnej dziewczyny, która pomogła itp.
Nie zrozumcie mnie źle, pruderyjna nie jestem ale co za dużo to nie zdrowo a do tego nie zostałam ostrzeżona. Nie wiem czy bym sięgnęła po nią wiedząc, że zawiera tyle nagich fotek.
Kolejnym problem utrudniającym czytanie był język. Jest on stylizowany na stary, może średniowieczny. Przeważnie nie mam problemów z przestawieniem się na taki język, tu jednak miałam spore problemy. Na tyle, że przeszkadzało mi w czytaniu tej dość krótkiej historii, liczy ona sobie tylko 200 stron. Zamiast przeczytać w dzień zajęło mi przeczytanie jej aż dwa. A masa wulgaryzmów również mi nie pomogła. Rozumiem, że wyrażają one odpowiednie emocje ale, co za dużo to nie zdrowo.


Podsumowując książka ma potencjał, zawiera ciekawą historię, która może się fajnie rozwinąć. Jednak masa niepotrzebnych, nagich zdjęć, za ciężki język sprawił, że po kolejny tom nie sięgnę.



Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz książki do recenzji w ramach współpracy barterowej.

Dwóch zbójów dostaje zlecenie porwania pewnej kobiety oraz przyprowadzenie jej w określonym czasie i miejscu. Zadanie, które otrzymali z początku łatwe zaczęło sprawiać trudności. Wpierw ukradziono im konie a jak nieść związaną kobietę, która chce uciec? Do tego po drodze zastają napadnięci i obrabowani. Bojąc się swojego zwierzchnika ruszają tropem złodziei by odbić...

Dobrych duetów na świecie jest wiele, ale kiedy kryminał spotyka się z fantastyką i idą razem przez karty powieści, mocno trzymając się za ręce, to wszystkie inne duety mogą się schować 😊

Wyczekiwałam jej. Przyszła. Chłodna, twarda jak skała. Wyczułam tekst pod palcami, nigdy wcześniej tego nie doświadczyłam. A potem uderzyły we mnie obrazy i już nie było odwrotu. Przepadłam.

To było coś nowego, coś innego, coś absolutnie niecodziennego. Bardzo klasyczny rodzaj fantasy, z archaicznym językiem i jakby (!) realnym uniwersum, który zderza się z nowoczesnością. Wyobraźcie to sobie: z jednej strony tekst porywający w dawne czasy, a z drugiej XXI wiek - zdjęcia. Tak! Tutaj są prawdziwe zdjęcia, artystyczne fotografie, które dodają powieści czegoś namacalnego. Nie do końca byłam pewna czy to mi się spodoba, ale spodobało bardzo!

Sama powieść wciągająca. Właściwe znalazłam tu wszystko, bo i kryminalne napięcie, i wspaniały klimat, i język dopracowany w każdym calu, i powody do śmiechu, i te do zadumy. Autorzy dość sprytnie przemycają obraz dzisiejszego świata. Chociaż można powiedzieć, że to obraz wszystkich światów, bo przecież kręcimy się w kółko. Koniecznie zwróćcie uwagę na rozmowę o czterech pokoleniach, kiedy będziecie czytać tę książę.

Cieszę się, że to dopiero pierwszy tom. Jeszcze eksperymentalny, a to sprawia, że umieram z ciekawości i czekam niecierpliwie na drugi. W którą stronę pójdą autorzy? Jak będzie wyglądał graficznie? Nie mogę się doczekać!

Czytajcie!

Dobrych duetów na świecie jest wiele, ale kiedy kryminał spotyka się z fantastyką i idą razem przez karty powieści, mocno trzymając się za ręce, to wszystkie inne duety mogą się schować 😊

Wyczekiwałam jej. Przyszła. Chłodna, twarda jak skała. Wyczułam tekst pod palcami, nigdy wcześniej tego nie doświadczyłam. A potem uderzyły we mnie obrazy i już nie było odwrotu....

„W pogoni za cieniem” to pierwszy tom cyklu zapowiadanego już od pewnego czasu na stronie projektu „Haleversum”. Ze wspomnianej strony możemy się dowiedzieć, że pierwotny pomysł zrodził się jeszcze w 2016 roku. Realizacja projektu dojrzewała więc dość długo, aby objawić się w pełnej krasie tej wiosny. Czy warto było czekać na efekty pracy autorów oraz zapewne dużej rzeszy ludzi zaangażowanych w książkę? Moim zdaniem zdecydowanie tak!

Teoretycznie mamy tu literaturę fantasy, która nie wykracza poza utarte kanony gatunku. Jest zgrabnie wykreowany świat, jest dobrze poprowadzona akcja i żywe postacie. Jeśli jednak przyjrzeć się każdemu z elementów uważniej, przy każdym trzeba postawić duży plus. Wykreowany świat jest bardzo przekonywujący. Widać, że autorzy swobodnie czują się we wszystkich opisywanych aspektach życia od tajników kulinarnych, poprzez sztukę pielęgnacji drzewek Bonsai, po metodologię badań archeologicznych. Kreowanie świata oraz przedstawienie jego historii nie wpływa jednak na jakiekolwiek dłużyzny. Akcja biegnie wielowątkowo, ale bardzo wartko. Z pewnością nie jest to książka grzeczna. Seksu i przemocy jest tu sporo, nawet jak na standardy panujące we współczesnej literaturze. Podane jest to jednak z finezją i często z humorem dorównującym ekscesom grupy Monthy Pythona (cep rządzi!). Zarówno postacie pierwszo- jak i drugoplanowe są świetnie przedstawione. Nie są to jedynie imiona o z grubsza tylko „ociosanej” powierzchowności, wykonujące takie, czy inne czynności, co zdarza się często niekiedy nawet uznanym autorom. Każda z postaci jest osadzona w szerokim kontekście, z własną historią, przemyśleniami i potrzebami. Nie ma różnicy czy jest to opryszek-wagabunda, córka pszczelarza, czy mała dziewczynka. Różnorodność i wiarygodność bohaterów „W pogoni za cieniem” jest z pewnością dużym atutem książki. W pierwszym tomie cyklu ważnym elementem jest też humor, podbijany dodatkowo ludowym językiem jakiego używa duża część uwiecznionych w książce postaci. Pod koniec tomu pewne wątki zaczynają się splatać, choć część wciąż jest tylko słabo zarysowana i daje duże pole do popisu w kolejnej części.

Na koniec nie sposób nie wspomnieć o zdecydowanie wybijającym się na tle polskiego rynku księgarskiego wydaniu książki. Twarda oprawa, rewelacyjne zdjęcia i rysunki doskonale uzupełniają serwowaną przez autorów treść. Oby tak dalej i z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy. Po prostu bardzo dobry debiut.

„W pogoni za cieniem” to pierwszy tom cyklu zapowiadanego już od pewnego czasu na stronie projektu „Haleversum”. Ze wspomnianej strony możemy się dowiedzieć, że pierwotny pomysł zrodził się jeszcze w 2016 roku. Realizacja projektu dojrzewała więc dość długo, aby objawić się w pełnej krasie tej wiosny. Czy warto było czekać na efekty pracy autorów oraz zapewne dużej rzeszy...

mocna fantastyka w typie "GOT". sporo nagości brutalności i bluzgów. ciekawy świat wciągająca intryga. na minus jak dla mnie mało czarów i sił nadprzyrodzonych

mocna fantastyka w typie "GOT". sporo nagości brutalności i bluzgów. ciekawy świat wciągająca intryga. na minus jak dla mnie mało czarów i sił nadprzyrodzonych