Pozytywnie zaskoczyło mnie podejście autora, słynnego benedyktyna – czytelnik jest tu bowiem konsekwentnie zachęcany do samoakceptacji, uznania istniejących w sobie samym sprzeczności, pogodzenia się ze sobą, pokochania siebie, a nie do samobiczowania czy umartwienia. Przykładowo, "faza oczyszczenia" w tych rekolekcjach polega na przyjęciu siebie samego – takiego, jakim się jest, a nie na wykorzenianiu z siebie najmniejszych oznak zła. Fascynujące, bardzo pozytywne, krzepiące. Jesteśmy zaproszeni także do poczucia jedności ze wszechświatem – ludźmi, zwierzętami, naturą. Podejście zaprezentowane przez autora wydało mi się innowacyjne, oryginalne, świeże – a może to po prostu ja nie byłam przyzwyczajona do takiego spojrzenia na duchowość?

Nie wystawiam oceny, ponieważ tylko przeczytałam, a nie wykonywałam większości sugerowanych ćwiczeń (medytacji i rytuałów). Zamierzam do niektórych z nich powracać, są naprawdę ciekawe. Polecam osobom o negatywnym spojrzeniu na siebie, pełnym skrupułów, mającym trudności z samoakceptacją.

Pozytywnie zaskoczyło mnie podejście autora, słynnego benedyktyna – czytelnik jest tu bowiem konsekwentnie zachęcany do samoakceptacji, uznania istniejących w sobie samym sprzeczności, pogodzenia się ze sobą, pokochania siebie, a nie do samobiczowania czy umartwienia. Przykładowo, "faza oczyszczenia" w tych rekolekcjach polega na przyjęciu siebie samego – takiego, jakim się...