podobało mi się, ale dupy nie urwało. Książka porusza temat homoseksualizmu i akceptacji ze strony innych. Wytłumaczone w miarę git, myślę, że każdy zrozumie o co chodziło autorce.

podobało mi się, ale dupy nie urwało. Książka porusza temat homoseksualizmu i akceptacji ze strony innych. Wytłumaczone w miarę git, myślę, że każdy zrozumie o co chodziło autorce.

Cudna! Dużo różnych trudnych relacji, a przy tym brak dennych nastoletnich dramatów. Ciekawa fabuła z kilkoma niewiadomymi czy niespodziankami, zdecydowanie motywuje do czytania. Forma związku bardzo przyjazna dla czytelnika w każdym wieku i każdej orientacji. A cała moralizatorska strona książki jest subtelna i szeroko pojęta. Żałuję, że nie czytałam takich pozycji jak sama byłam nastolatką i szczerze polecam jako prezent dla dowolnej formy młodzieży i nie tylko!

Cudna! Dużo różnych trudnych relacji, a przy tym brak dennych nastoletnich dramatów. Ciekawa fabuła z kilkoma niewiadomymi czy niespodziankami, zdecydowanie motywuje do czytania. Forma związku bardzo przyjazna dla czytelnika w każdym wieku i każdej orientacji. A cała moralizatorska strona książki jest subtelna i szeroko pojęta. Żałuję, że nie czytałam takich pozycji jak...

Tak naprawdę 5,5. Łodyga to sprawna pisarka, która ma zdolność kreowania sztampowych, acz wiarygodnych bohaterów. Narracja rzadko szwankuje, język jest przyzwoity. Dość solidna młodzieżówka, która wprawdzie nie olśniewa, ale pozostawia czytelnika z uczuciem, że podczas lektury nie stracił czasu. To przyjemne i coraz rzadsze w przypadku masowo wydawanej "pop-literatury".

Tak naprawdę 5,5. Łodyga to sprawna pisarka, która ma zdolność kreowania sztampowych, acz wiarygodnych bohaterów. Narracja rzadko szwankuje, język jest przyzwoity. Dość solidna młodzieżówka, która wprawdzie nie olśniewa, ale pozostawia czytelnika z uczuciem, że podczas lektury nie stracił czasu. To przyjemne i coraz rzadsze w przypadku masowo wydawanej...

Miałam ochotę na jakąś w miarę lekką historię i ta oto książka wpadła mi przypadkiem w ręce. Spodziewałam się że będzie jedną z wielu prostych, naiwnych i oklepanych historyjek jakich już wiele czytałam. Zmylił mnie też jej tytuł, byłam przekonana że to będzie wydanie anglojęzycznego autora. Moje oczekiwania zatem były szalenie niskie, dlatego tym bardziej byłam w szoku, im dłużej się z nią zapoznawałam. I to był zdecydowanie pozytywny szok, żeby było jasne.

Bohaterowie od razu przypadli mi do gustu. Są tacy zwyczajni a jednak dość charakterystyczni, na tyle rzeczywiści że szybko można z nimi złapać czytelniczą więź. Mimo tego że są nastolatkami i absolutnie nie utożsamiam się z ich problemami, to zupełnie mi to nie przeszkadzało w czytaniu co tam ich czeka na tym średnio przyjemnym progu dorosłości, jakim jest klasa maturalna. Opis ich rzeczywistości, dialogi, sytuacje z którymi się mierzyli były przyjemnie zwyczajne i nie tak odklejone czy pokręcone jak zazwyczaj w tego typu książkach. Miałam wrażenie, że reprezentowali oni przeciętnych, polskich nastolatków bez niepotrzebnej dramy, pompatyczności i nawarstwienia tony nierealnych problemów, decyzji czy zachowań. Lub toksyczności, która chyba jest ostatnimi czasy w modzie. Momentami było smutno, ale czasem też bardzo słodziutko, wszystkie emocje były elegancko wyważone a historia prowadzona powoli, w logiczny sposób.

To jedna z przyjemniejszych książek z gatunku literatury młodzieżowej jaką miałam przyjemność przeczytać w ostatnich miesiącach. Nie ma w niej przesady, sztuczności, tony zbędnych bohaterów robiących za meble i wyskakujących nagle w fabule nie wiadomo po co. Napisana jest z głową i sercem, czytało mi się ją dobrze i dała mi komfort jakiego właśnie potrzebowałam. Nie wiem tylko o co chodzi z tym tytułem, no ale niech będzie. Myślę, że wiele osób może odstraszyć, a szkoda. Niemniej jednak, książkę polecam.

Miałam ochotę na jakąś w miarę lekką historię i ta oto książka wpadła mi przypadkiem w ręce. Spodziewałam się że będzie jedną z wielu prostych, naiwnych i oklepanych historyjek jakich już wiele czytałam. Zmylił mnie też jej tytuł, byłam przekonana że to będzie wydanie anglojęzycznego autora. Moje oczekiwania zatem były szalenie niskie, dlatego tym bardziej byłam w szoku, im...

Książka trochę o niczym dla mnie. Nudziła mnie. Pod koniec nawet trochę mi się podobała, ale ogólnie bardzo przeciętna.

Książka trochę o niczym dla mnie. Nudziła mnie. Pod koniec nawet trochę mi się podobała, ale ogólnie bardzo przeciętna.

Na samym wstępie muszę zaznaczyć, że przez pewną bardzo słynną powieść (nasz ekhem ostatni ekhem dzień) jestem mocno uprzedzony do młodzieżówek, dlatego też sięgnąłem po tę książkę z pewną obawą i wyostrzonym zmysłem krytycyzmu. Okazało się jednak, że Hurt / Comfort idealnie wpasowuje się w moje gusta i strzeliło mnie prosto w serce, serio.

Gdybym miał opisać tę książkę jednym słowem byłoby to najpewniej słowo puchate, bo poznając historię Janka i Artura nie mogłem przestać się uśmiechać. Powieść prowadzi nas przez meandry odkrywania własnej tożsamości, dojrzewania, a także nawigowania relacji zarówno w środowisku szkolnym, jak i domowym – wszystko podczas ostatnich licealnych lat Artura. W międzyczasie wpleciono też wątek miłosny, który od samego początku był przeuroczy i zarazem całkiem wiarygodny! Książka porusza też problem fobii społecznej, dlatego warto zapoznać się z tą historią, chociażby po to, aby poznać bliżej perspektywę osoby zmagającej się z tym zaburzeniem.

Bardzo szybko wsiąknąłem w tę historię, a nawet nie chciałem jej za szybko kończyć. To doskonała pozycja, aby trochę poromantyzować pierwsze nastoletnie zbliżenia i beztroskie licealne lata, nawet jeśli nie miały jeszcze miejsca. Świetnie napisana powieść YA, każdego z bohaterów dało się polubić już od pierwszych stron. Co najlepsze, jest to literacki debiut Pani Weroniki, przez co jestem pod ogromnym wrażeniem, świetna robota.

ig @ bavureads

Na samym wstępie muszę zaznaczyć, że przez pewną bardzo słynną powieść (nasz ekhem ostatni ekhem dzień) jestem mocno uprzedzony do młodzieżówek, dlatego też sięgnąłem po tę książkę z pewną obawą i wyostrzonym zmysłem krytycyzmu. Okazało się jednak, że Hurt / Comfort idealnie wpasowuje się w moje gusta i strzeliło mnie prosto w serce, serio.

Gdybym miał opisać tę książkę...

Bardzo przyjemna, ciepła, ale też dobrze przedstawiająca rozterki młodych ludzi. Główna para urocza, szczególnie ten bardziej pozytywny chłopak.

Bardzo przyjemna, ciepła, ale też dobrze przedstawiająca rozterki młodych ludzi. Główna para urocza, szczególnie ten bardziej pozytywny chłopak.

Początek zapowiadał się naprawdę obiecująco... tak do środka książki. Później książka z fabułą dążyła w sumie nigdzie, powieść nudziła i ciągnęła się. Samo zakończenie niezbyt satysfakcjonujące, nie wniosło nic do historii. Nie mniej jednak powieść jako całość całkiem całkiem.

Początek zapowiadał się naprawdę obiecująco... tak do środka książki. Później książka z fabułą dążyła w sumie nigdzie, powieść nudziła i ciągnęła się. Samo zakończenie niezbyt satysfakcjonujące, nie wniosło nic do historii. Nie mniej jednak powieść jako całość całkiem całkiem.

Poczucie humoru w tej książce zdecydowanie mi odpowiadało (za to podwyższyłam ocenę). Zaśmiałam się naprawdę wiele razy.
Szkoda, że nie czytałam tej książki w okolicach mojej matury, na pewno byłoby to miłe doświadczenie. Ale z drugiej strony fajnie było po kilu latach wrócić do tamtych czasów i spojrzeć na niektóre rzeczy z dystansem.
Sama historia jest dobrze napisana, ale też nie jakoś bardzo wciągająca. Polubiłam bohaterów, ich relacja została świetnie poprowadzona i nie spłycała się tylko do pociagu fizycznego, co jest ogromnym plusem. Mam poczucie, że niektóre wątki zostały trochę byle jak poprowadzone, być może było ich po prostu za dużo. Mimo wszystko jest to ciepła i przyjemna historia.
No i Pan Patryk <3

Poczucie humoru w tej książce zdecydowanie mi odpowiadało (za to podwyższyłam ocenę). Zaśmiałam się naprawdę wiele razy.
Szkoda, że nie czytałam tej książki w okolicach mojej matury, na pewno byłoby to miłe doświadczenie. Ale z drugiej strony fajnie było po kilu latach wrócić do tamtych czasów i spojrzeć na niektóre rzeczy z dystansem.
Sama historia jest dobrze napisana,...

⭐️⭐️Wyskakiwała mi ta książka z każdego kąta Instagrama, więc wiedziona ciekawością i brakiem zbyt wielu przeczytanych przeze mnie LGBTfriendly pozycji sięgnęłam po nią.

Niektóre luźne książki czyta się luźno i szybko.

Inne luźne książki się po prostu męczy i taki był u mnie scenariusz. Fabuła dotyczy spotkania dwojga gejów, z czego jeden wyszedł z szafy całkowicie, a drugi przed samym sobą i gronem bliskich może i tak, ale do społeczeństwa w ogóle. Książka miała chyba pokazać proces coming-outu tego drugiego w połączeniu z jego dojrzewaniem do poznania własnej tożsamości płciowej. Dorzucenie do tego problemów rodzinnych generuje chyba szkodliwy stereotyp coming-outu jako próby zwrócenia na siebie uwagi w rozbitej rodzinie.

Pojawiły się wątki obaw przed reakcją rodziny i społeczeństwa na wychodzenie z szafy, ale również zdrowe i normalne relacje z binarnymi. W tle „typowe” problemy nastolatków - matura, praca, brak wizji przyszłości i prokrastynacja, co według mnie jest mocno krzywdzące i również stereotypowe.

Nie jest to zła książka. Może osoby niebinarne widzą w niej coś więcej, niż ja - możliwe, że przez znalezienie w literaturze w końcu postaci ze swojego spektrum tęczy. Jednak nie będę się wypowiadać więcej, bo to po prostu nie koreluje konkretnie ze mną 🌈

⭐️⭐️Wyskakiwała mi ta książka z każdego kąta Instagrama, więc wiedziona ciekawością i brakiem zbyt wielu przeczytanych przeze mnie LGBTfriendly pozycji sięgnęłam po nią.

Niektóre luźne książki czyta się luźno i szybko.

Inne luźne książki się po prostu męczy i taki był u mnie scenariusz. Fabuła dotyczy spotkania dwojga gejów, z czego jeden wyszedł z szafy całkowicie, a...