Ciemność
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Ténèbre
- Wydawnictwo:
- Słowa Fale
- Data wydania:
- 2021-09-29
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-09-29
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366873155
- Tłumacz:
- Justyna Nowakowska
Pewnego wrześniowego poranka 1890 roku Pierre Claes, belgijski geometra, któremu król Belgów Leopold II zlecił dokonanie rozbioru Afryki, wyrusza z Leopoldville na północ. Misją Claesa jest zmaterializowanie na pustkowiu dokładnej linii tego, co Europa nazywa wówczas postępem. Na pokładzie parowca płynącego w dół rzeki Kongo towarzyszą mu bantuscy robotnicy oraz Xi Xiao, chiński mistrz tatuażu, a zarazem kat specjalizujący się w lingchi – sztuce cięcia i okaleczania ludzkiego ciała. Xi Xiao widzi przyszłość: wie, jaką potwornością jest kolonizacja, i wie, że pokocha geometrę. „Ciemność” to historia okaleczenia.
Wyróżniona licznymi nagrodami książka kanadyjskiego pisarza Paula Kawczaka jest niesamowitą, pełną erotyzmu powieścią przygodową, nawiązującą do „Jądra ciemności” Josepha Conrada. To przesiąknięta realizmem magicznym opera pożądania i bólu, który z północy Europy do serca Afryki spływa jak krwawa łza po obliczu historii.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
Ciemność
Jestem w trakcie czytania fascynującej przygodowej książki, pisarza o polskich korzeniach: Paula Kawczaka pt. "Ciemność". Premierę miała 29 września i została wydana przez nowe wydawnictwo @slowa_fale, którego patronem jest @insignis_media. Misją wydawnictwa jest publikowanie niezwykłych książek, które na długo zostaną w pamięci czytelników. To historia ekspansji na Afrykę przez kraje europejskie w XIX wieku. W 1885 roku, Anglia, Francja, Belgia, Włochy, Portugalia, Hiszpania i Niemcy postanowiły zająć obszar Afryki. Książka jest pełna erotyzmu, prymitywnych emocji, okaleczania i śmierci. Pisarz opisuje ekspedycję zleconą przez belgijskiego króla Leopolda II, w celu wyznaczenia granic w Kongo i naniesienia ichna mapy. Osobą, która się tego podejmuje jest geometra Pierre Claes. Na statku "Victoria" towarzyszą mu bantuscy robotnicy oraz Xi Xiao, mistrz tatuażu. Jest on również katem, który doskonale zna sztukę tysiąca cięć czyli lingchi (poczytajcie o tym koniecznie!). Emocje i więź, które tworzą się między Claesem, a chińskim mistrzem są niezwykłe. Xi Xiao przeczuwa, że ich wspólnym przeznaczeniem jest śmierć. Równolegle do opowieści o Claesie, autor przedstawia losy dawnego lekarza Vanderdorpego, który dla platonicznej miłości porzuca swoją "rodzinę". W pewnym momencie losy lekarza i geometry się splotą. Książka mnie fascynuje i wciąga, pomimo tego, że pisana jest dwutorowo, co początkowo wprowadzało chaos. Wszelkie niejasności z każdym kolejnym rozdzałem się wyjaśniają, a historie się ze sobą zespalają. Jeszcze trochę mi zostało do przeczytania, ale muszę powiedzieć, że bardzo podoba mi się styl tego pisarza. Wyważonym językiem opisuje okropieństwa, które spotykały Afrykańczyków i ich kontynent. Ten przekaz o nienawiści i upadku człowieczeństwa jest mocny, wręcz brutalny, a jednocześnie magiczny. Afryka w tej książce przyciąga też do siebie pięknem natury, zasysa w swoją duszną atmosferę. Nie dziwię się, że autor został otrzymał wiele wyróżnień i nagród za tą powieść. "Ciemność" nawiązuje do "Jądra ciemności" Josepha Conrada, nie czytałam, ale mam wielką ochotę na jej poznanie.
Książka na półkach
- 183
- 70
- 19
- 7
- 3
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Dziwna, styl specyficzny - ciężko było mi się przebić. Bardzo dużo wewnętrznych przemyśleń bohaterów, osobistych historii, spodziewałem się trochę bardziej czegoś w rodzaju fikcyjnego reportażu albo cuasi książki historycznej, bardzo nie mój styl pisania, ale ogólnie treść i temat jest bardzo wdzięczny, polecam spróbować.
Dziwna, styl specyficzny - ciężko było mi się przebić. Bardzo dużo wewnętrznych przemyśleń bohaterów, osobistych historii, spodziewałem się trochę bardziej czegoś w rodzaju fikcyjnego reportażu albo cuasi książki historycznej, bardzo nie mój styl pisania, ale ogólnie treść i temat jest bardzo wdzięczny, polecam spróbować.
Pokaż mimo toSięgając po tą książkę liczyłam, że wyciągnę z niej historyczne fakty dotyczące kolonizacji Konga. Niestety bardzo mocno się zawiodłam. Historia i fakty to jedynie tło dla powieści przesyconej brutalnym erotyzmem i depresyjnymi stanami głównych postaci.
Sięgając po tą książkę liczyłam, że wyciągnę z niej historyczne fakty dotyczące kolonizacji Konga. Niestety bardzo mocno się zawiodłam. Historia i fakty to jedynie tło dla powieści przesyconej brutalnym erotyzmem i depresyjnymi stanami głównych postaci.
Pokaż mimo to„To, co nieznane
Albo niepojęte
Labiryntem serca
Kroczy w noc”
W Afryce wszystko dla Europejczyków było niezgłębione i zagadkowe, począwszy od chaotycznej bujności dżungli z jej niebezpiecznym zwierzostanem, przez mordercze upały naprzemienne z rzęsistymi opadami deszczu, po tubylców z ich animistycznymi wierzeniami i szamanizmem. A jednak ten kontynent, niczym ogromny, bogaty tort, wabił obfitością wszelakiego bogactwa, wprost wpadającego w ręce. Każdy chciał zagarnąć jak największy jego kawałek, a że granice poszczególnych terytoriów nie zawsze były dokładnie oznaczone, powodowało to, czasami dość poważne, konflikty między państwami.
Bohater „Ciemności”, Pierre Claes, młodziutki, a już wybitny geometra, otrzymuje odpowiedzialne zadanie precyzyjnego wytyczenia północnej linii granicznej belgijskiego Konga. Odtąd każdy ma wiedzieć, gdzie zaczyna się własność króla Belgii Leopolda II. Tak więc w styczniu 1890 roku Claes wchodzi na pokład parowca i rusza w nieznane. Na końcu drogi czeka na niego „szeroko otwarta paszcza Konga-Minotaura”. Może go połknąć i wypluć całkiem już nie tego samego. W podróży spotyka wielu dziwaków. Pastora z żoną, chcących właśnie w sercu Afryki założyć utopijną Harmonię, a także chińskiego kata – artystę, mistrza tortur i tatuażu. Ich relacja jest i pozostaje do końca dziwna, na granicy miłości i perwersji. Są też inni, a przyglądając się im, wszystkim razem i każdemu z osobna, nie sposób nie zadać sobie pytania: kogo ten obcy, tajemniczy kontynent woła przez ocean, na kogo zastawia pułapkę. Widzimy, że dla wielu ta wyprawa na drugi koniec świata jest rodzajem ucieczki przed własnymi demonami, szansą na nowe otwarcie. Stopniowo odkrywamy sekrety, jakie skrywa przeszłość bohaterów, uświadamiamy sobie, co ich przygnało do belgijskiego Konga, a także, co ich łączy. Okazuje się bowiem, że nic w tej książce nie jest przypadkowe, każde spotkanie ma swoje konsekwencje i dalszy ciąg.
Książka Paula Kawczaka obnaża ciemną, okrutną, chorą stronę ludzkiej natury i pokazuje nam słabego człowieka, nie potrafiącego stawić jej oporu. A przecież Afryka to fascynująca przyroda, bezkresne niebo czerwone zachodem słońca albo też błyszczące złotem w gwieździste noce. „W porównaniu z afrykańską dżunglą ogród Eden wydawał się wstępnym szkicem”, to „miejsce, gdzie nie brakuje ani jednego koloru, gdzie nawet śmierć jest niezwykła”. Czemu więc w trakcie lektury książki obsesyjnie nasuwa się jedno, zasadnicze, naglące pytanie: „Dlaczego wszelkie światło umarło? Jakby błękit nieba nie mógł, nigdy nie mógł być błękitny, żadnego ranka, żadnej chwili. A każda z minionych radości, czasem niewinna, utopiła się we łzach, niczym kot w worku”. To człowiek zgasił światło, sprowadził ze sobą grozę, brudny strach, przemoc i perwersję. Zawiniła jego żądza władzy i pieniędzy. A może szaleństwo było nieodłącznie przypisane do Afryki, pulsującej, kipiącej żywiołem burzącym krew i zmysły tym, którzy tu nie urodzeni, nienawykli do takiej intensywności wszystkiego.
Człowiek to soma i psyche, jedno nie istnieje bez drugiego. Czyjaś bezbronność, czyjś ból, w końcu śmierć, może być silnym bodźcem wyzwalającym lawinę uczuć. Jedni znajdują w tym przyjemność na granicy seksualnej rozkoszy, inni wpadają w chorobę, a nawet w obłęd. Są i tacy, którzy zatracają wrażliwość, zdolność odczuwania, i zamieniają się w automaty, bezrefleksyjne, wydajne maszyny śmierci.
Z dala od salonów Brukseli i Paryża, romantycznych westchnień „młodego Wertera”, wyimaginowanego cierpienia do nieosiągalnych kobiet, proszonych, wysublimowanych kolacji w towarzystwie Baudelaire`a i Verlaine`a, na co dzień obcując z nienasyconą naturą, obserwując walkę na śmierć i życie i męczarnie torturowanych niewolników, których za byle co pobawia się dłoni, trudno nie zatracić perspektywy. Zamiast romantyzmu pięknej przygody, szlachetnych odruchów i bohaterstwa, jadowite węże, drapieżne zwierzęta i jeszcze bardziej drapieżni koloniści, śmiertelne choroby, prostytucja i czarne niewolnice, łzy, pot i inne wydzieliny ciała, w których z rozkoszą nurzają się przybysze. W miejsce wzniosłości i delikatności, chuć i rozkład pod palącym słońcem Afryki.
Kongo za Leopolda II spływa krwią, morzem krwi, tu nie ma żadnych hamulców. W ciemności nie widać sumienia. Nawet potrawy, które przewijają się we wspomnieniach z Brugii, naznaczone są krwią: krwawa kiszka, placuszki z krwi drobiowej i smażonych cebulek zwane sanglettes. Może tu nie da się już myśleć o niczym innym. To prawdziwe kolonialne piekło, tyle, że zamiast buzującego ognia mamy tryskającą krew. Trudno uwierzyć, że piekło to zgotowali ludzie, którzy w swoim kraju, w innych okolicznościach, byli wzorem łagodności i przyzwoitości. Co takiego się więc stało, że w oparach kongijskiej duchoty zmienili się w mordercze bestie? Jednocześnie przynajmniej niektórzy z nich widzą cały tragizm tego koszmaru i swojej w nim roli i mówią „Obawiam się, że Bóg nas znienawidził”, marząc o powrocie do domu. No właśnie. Gdzie w tym wszystkim jest Bóg i chrześcijańskie miłosierdzie dla okrutnie pobitej i zgwałconej Afryki?
Paul Kawczak jest młodym kanadyjskim poetą, znakomicie operującym słowem. To prawdziwa sztuka stworzyć tak lepką, gęstą i duszną atmosferę, którą można by wręcz kroić nożem. Język powieści, sensualny, nasycony erotyką, czasem wręcz orgiastyczny, pełen zduszonych, uwięzionych tuż pod skórą gwałtownych emocji, pożądliwości, pragnień, na długo w nas zapada i niepokoi. Czuć tu pierwotne, roztętnione uniesienia, gorączkowe podniecenie i wzburzenie, miłość albo nienawiść, nic pomiędzy. Bohaterowie nie są już w stanie dłużej tego tłumić. Tak więc narasta, wyrywa się, by w końcu wybuchnąć i rozlać się wokół wraz z krwią, łzami i nasieniem wsiąknąć w znękaną kongijską ziemię i połączyć się z jej sokami.
To, co realne, namacalne, pewne i sprawdzone miesza się tu z wizjami po haszyszu, halucynacjami towarzyszącymi gorączce, wytworami schizofrenii, obrazami powstałymi w wyobraźni zmąconej lękiem i odrazą. Bohaterowie sami mają problem z odróżnieniem prawdy od majaków. Wyczuwalny jest nierozerwalny związek dzikiej, przedwiecznej, afrykańskiej tajemnicy z tym, co w człowieku mroczne i pierwotne, nieposkromione i intensywne, zepchnięte na samo dno świadomości. Teraz, w parnym klimacie Konga, powoli budzi się z uśpienia.
Mogę już teraz z pewnością powiedzieć, że po wszystko, cokolwiek wyjdzie jeszcze spod pióra Paula Kawczaka, sięgnę w pierwszej kolejności. „Ciemność” to początek jego prozatorskiej drogi. Już cieszę się na kolejne odsłony mrocznej, poetyckiej duszy pisarza.
Książkę mogłam przeczytać dzięki portalowi: https://moznaprzeczytac.pl/
„To, co nieznane
więcej Pokaż mimo toAlbo niepojęte
Labiryntem serca
Kroczy w noc”
W Afryce wszystko dla Europejczyków było niezgłębione i zagadkowe, począwszy od chaotycznej bujności dżungli z jej niebezpiecznym zwierzostanem, przez mordercze upały naprzemienne z rzęsistymi opadami deszczu, po tubylców z ich animistycznymi wierzeniami i szamanizmem. A jednak ten kontynent, niczym...
Każdy, kto przeczytał „Jądro Ciemności” dostrzeże w książce Paula Kawczaka inspirację dziełem Josepha Conrada, a nawet jego postacią, gościnnie ulokowaną w „Ciemności”, czym zatytułowano opowieść sięgającą końcówki XIX wieku, niechlubnie zapisanego na kartach historii jako okres całkowitego zniewolenia Afryki przez europejskie mocarstwa. Szczególna rola w wyeksploatowaniu ciemnoskórej ludności oraz afrykańskich zasobów naturalnych przypadła belgijskiemu królowi Leopoldowi II, uznającego dzisiejsze tereny Demokratycznej Republiki Konga za prywatną własność, z którą robić mógł, co mu się żywnie podobało, a skutki czego dosadnie opisano w „Ciemności”. Paul Kawczak epatuje cierpieniem, jakie symbolizują wzdęte ludzkie zwłoki w zaawansowanej fazie rozkładu oraz przesycający lepkie powietrze odór gnijącego ciała. W śmiercionośnej machinie zniszczenia Leopolda II udział bierze Pierre Claes, wysłany do Afryki z misją wytyczenia granic królewskiej własności, a która to podróż otworzy przed nim drzwi do świata sprzeczności, skąd nie ma ucieczki. O ciemności w sercu, co podąża za człowiekiem w najodleglejsze zakątki. O mroku przechodzącym z pokolenia na pokolenie. O dzikości serca skrywanej w pozornie ułożonej i wyedukowanej jednostce. O chorej ekscytacji z doświadczenia bólu i zadawania go innym. W książce Paula Kawczaka niewolnictwo pod belgijskim jarzmem to pretekst do zafundowania czytelnikowi rozchwiania emocjonalnego, którego z jeszcze większą intensywnością oraz trwogą doświadczają targane wątpliwościami i tropikalnymi chorobami postacie powieści. Ich wspomnienia o niespełnionych marzeniach, czy miłości wzbudzają takie samo obrzydzenie, co nieustanne wymiociny, czym niewydolny w tropikach organizm przypomina o zbliżającym się spotkaniu ze śmiercią, której Paul Kawczak z całego serca życzy swoim bohaterom.
Każdy, kto przeczytał „Jądro Ciemności” dostrzeże w książce Paula Kawczaka inspirację dziełem Josepha Conrada, a nawet jego postacią, gościnnie ulokowaną w „Ciemności”, czym zatytułowano opowieść sięgającą końcówki XIX wieku, niechlubnie zapisanego na kartach historii jako okres całkowitego zniewolenia Afryki przez europejskie mocarstwa. Szczególna rola w wyeksploatowaniu...
więcej Pokaż mimo toZ góry uprzedzam iż moja ocena ,,Ciemności" Kawczaka jest bardzo subiektywna i nacechowana oczekiwaniami jakie żywiłem sięgając po ten tytuł. Sądziłem, że przeczytam pozycję z pogranicza literatur przygodowej i historycznej, teraz wiem jak bardzo się myliłem. Historyczne to tutaj w zasadzie jest jedynie tło - Kongo, końcówka XIX wieku, kolonizacja belgijska. W tych oto realiach dziejowych autor umiejscawia swoją opowieść. Jak można przeczytać na okładce fabuła jest mroczna, gorzka, deliryczna a od siebie dodam: słaba, odpychająca, na siłę brutalna i przepełniona chorymi wizjami. Styl Kawczaka mimo powszechnie pozytywnego odbioru nie przypadł mi do gustu. O ile wydarzenia fabularne dziejące się w samym Kongu jeszcze mnie zainteresowały o tyle poznając retrospekcje dotyczące historii poszczególnych postaci wynudziłem się srogo. Na marginesie większość z nich to totalni degeneracji z chorymi wizjami z piekła rodem. Męczący i zawiesisty klimat spowodował, że ledwie ukończyłem tę pozycję. Moja wina tkwi w tym , że podszedłem do całości nastawiony na pogłębienie wiedzy historycznej w temacie kolonizacji Konga. Obudziłem się dostając fabularny kolonijny koszmarek.
Z góry uprzedzam iż moja ocena ,,Ciemności" Kawczaka jest bardzo subiektywna i nacechowana oczekiwaniami jakie żywiłem sięgając po ten tytuł. Sądziłem, że przeczytam pozycję z pogranicza literatur przygodowej i historycznej, teraz wiem jak bardzo się myliłem. Historyczne to tutaj w zasadzie jest jedynie tło - Kongo, końcówka XIX wieku, kolonizacja belgijska. W tych oto...
więcej Pokaż mimo toPulsująca ciemność pociągała wszystkie zachodnie mocarstwa, okiełznanie dzikości stanowiło wyzwanie. Belgijski geometra, na rozkaz króla Leopolda II wyrusza w podróż do Afryki. Pierre Claes ma wyznaczyć tak zwaną linię postępu, nie jest jeszcze świadomy, że na tej wyprawie spotka kogoś, dla kogo kreślenie linii to prawdziwa sztuka, choć czasem kończy się śmiercią. Niby praca, a jednak podróż egzystencjalna. Claes zasmakuje soczystej i lepkiej cielesności tego miejsca, przekroczy granicę najciemniejszych zakątków swej duszy, a jak skończy?
Obrazowy język powieści, brutalność i erotyka przyciągają do twórczości tego francuskiego powieściopisarza. Gdzieś w tym wszystkim znajduje się nuta szaleństwa i realizmu magicznego, wszystko na solidnym kontekście kolonialnym, który uświadamia Europie, jak wiele istnień ma na swoim cywilizacyjnym sumieniu. Reformy wprowadzane przez Europejczyków kosztowały życie co drugiego mieszkańca Konga, ludobójstwo jest elementem europejskiego dziedzictwa, prawdziwą złośliwością losu jest fakt, że to właśnie stolica Belgii jest siedzibą Zjednoczonej Europy.
„ Ciemność ” to obraz w stylu dark mood, piękno Afryki okaleczane przez ręce białego człowieka, lub narrację, jaką zaraża on tubylców, dla których przemoc staje się rozrywką. Świetnie napisana powieść.
IG @angelkubrick
Pulsująca ciemność pociągała wszystkie zachodnie mocarstwa, okiełznanie dzikości stanowiło wyzwanie. Belgijski geometra, na rozkaz króla Leopolda II wyrusza w podróż do Afryki. Pierre Claes ma wyznaczyć tak zwaną linię postępu, nie jest jeszcze świadomy, że na tej wyprawie spotka kogoś, dla kogo kreślenie linii to prawdziwa sztuka, choć czasem kończy się śmiercią. Niby...
więcej Pokaż mimo toMroczna, gorzka, deliryczna"- tak pisze o niej Joanna Gierak- Onoszko i tak naprawdę to mogłoby wystarczyć...
Rzecz się dzieje w drugiej połowie XIX wieku, gdy król Belgii Leopold III zapragnął własnej kolonii w Afryce. Król wysłał tam kartografa, Pierra Clease by "wyciął" dla niego kawał dziekiego świata. Pierre na miejscu poznał chińskiego kata- Xi Xiao, który również wycinał, ale ludzkie ciało, ponieważ specjalizował się w torturze tysiąca cięć- lingchi. W ustach Xi Xiao jednak lingchi jest ekstazą i pieszczotą, dającą ofierze niespotykaną rozkosz. Dwóch mężczyzn połączyła namiętna miłość, a miłość dąży do rozkoszy. Oprócz Xi Xiao Pierre poznaje w Afryce starszego mężczyznę, którego zna od zawsze, tylko jeszcze o tym nie wie, czemu tamten pragnie pozostać nierozpoznany?
"Ciemność" ma znamiona dawnej powieści przygodowej, gdzie bohaterowie przeżywają przygody, podróżując przez niezbadane lądy, ale ta książka to dużo więcej. Pisana jest kwiecistym, bogatym literackim językiem, pełnym metafor i porównań. Aby docenić wszystkie smaczki w nim zawarte należy skupiać się przy lekturze. Wydawca obiecuje nam tu realizm magiczny i przyznaję, że głównie nim mnie skusił, jednak dużo jest też realistycznych dosadnych opisów, bez upiększeń, jak to, że przytulając głowę do łona kobiety można poczuć zapach uryny, lub opis sromu młodej kobiety po pierwszym stosunku. Cóż romantyczne powieści nam nie serwują takich "przyziemnych" szczegółów, jednak ja wolę właśnie takie- realistyczne, opisując prawdziwy świat, nie słodką bajkę. Niesamowicie ujęte jest też szaleństwo, choroby psychiczne, dręczące społeczeństwo w tamtych czasach.
Gdybym miała "na szybko" określić o czym jest "ciemność" to chyba o niezaspokojonej tęsknocie, cierpieniu, szaleństwie i niszczących nas namiętnościach. U utraceniu samego siebie. Jest również płaczem nad czystą, dziką, dziewiczą Afryką, do której biały człowiek wtargnął jako oprawca by ograbić jej niewinność i wykorzystać płodność. Autor porównuje ją do gwałconej kobiety i niestety jest to dość trafne porównanie.
"Ciemność" zrobiła na mnie spore wrażenie i zawładnęła moją wyobraźnią. To książka z typu tych na który trafia się rzadko i długo odbijają się echem w naszej pamięci.
Mroczna, gorzka, deliryczna"- tak pisze o niej Joanna Gierak- Onoszko i tak naprawdę to mogłoby wystarczyć...
więcej Pokaż mimo toRzecz się dzieje w drugiej połowie XIX wieku, gdy król Belgii Leopold III zapragnął własnej kolonii w Afryce. Król wysłał tam kartografa, Pierra Clease by "wyciął" dla niego kawał dziekiego świata. Pierre na miejscu poznał chińskiego kata- Xi Xiao, który również...
Paul Claes w 1890 roku wyrusza w podróż by wykonać zadanie rozbioru Afryki. Na pokładzie parowca płynącego w dół rzeki Kongo towarzyszy mu Xi Xiao, chiński mistrz tatuażu i kat specjalizujący się w sztuce cięcia i okaleczania ludzkiego ciała. Xi Xiao potrafi przewidzieć przyszłość i wie jedno...kolonizacja jest potwornością...
Już na okładce widzimy napis "Mroczna, gorzka, deliryczna" i dokładnie taka jest ta książka. To przesiąknięta bólem, erotyzmem, pożądaniem powieść przygodowa pokazująca kolonizację, która wpłynęła na śmierć wielu osób.
To nie jest łatwa lektura. Bardzo obrazowo pokazuje okrucieństwo białych wobec mieszkańców Afryki. Przymusowa praca, karanie poprzez obcinanie ręki, mordowanie, zastraszanie...
Znajdziemy tu również pożądanie, seks, namiętność...może w trochę dziwnym ujęciu, jednak muszę przyznać, że fascynującym.
Powiem szczerze, że zaczęłam tę książkę czytać i początek szedł mi trochę opornie. Później przerzuciłam się na audiobooka i wtedy przepadłam. To specyficzna książka, pewnie nie trafi do każdego. Dla mnie była ciekawą, wciągającą i emocjonującą odmianą.
Polecam❤
Paul Claes w 1890 roku wyrusza w podróż by wykonać zadanie rozbioru Afryki. Na pokładzie parowca płynącego w dół rzeki Kongo towarzyszy mu Xi Xiao, chiński mistrz tatuażu i kat specjalizujący się w sztuce cięcia i okaleczania ludzkiego ciała. Xi Xiao potrafi przewidzieć przyszłość i wie jedno...kolonizacja jest potwornością...
więcej Pokaż mimo toJuż na okładce widzimy napis "Mroczna, gorzka,...
Całość na:
Nie spodziewałam się, że trafię na książkę, którą ciężko będzie ubrać mi w słowa i przekazać emocje, które targały mną podczas lektury. To niezwykły obraz XIX-wiecznego kolonializmu, który w sposób najbardziej brutalny daje odczuć ówczesny świat i prawa białych, które w nim rządziły. Historia ciemności, obrazów jakby z magliny, pierwotnych instynktów, która zostaje na długo, nie pozwalając się zapomnieć.
Początkowo książkę czyta się jak powieść przygodową z czasów podróżników i odkrywców, jednak to wrażenie bardzo szybko się rozpływa. Czym dalej bohaterowie podróżują w głąb kontynentu afrykańskiego, tym historia staje się coraz bardziej mroczna, bardziej gęsta, momentami przypomina senne majaki w połączeniu z erotycznym szaleństwem. Autor w niezwykły sposób przedstawił kolonizację, która swoim okrucieństwem pozbawiła życia miliony mieszkańców. Podróż Pierra staje się podstawą, żeby momentami w sposób prosty i dosadny, a często oniryczny, ukazać tamten świat. Momentami pojawiają się niezwykle okrutne okaleczenia czy śmierć, ale daje ona początek do fantazji zabarwionych najbardziej ludzkimi popędami.
"Ciemność" to niezwykła powieść, która przez pryzmat historii kilku osób pokazuje tragiczne czasy kolonializmu afrykańskiego i brutalności białego człowieka w stosunku do mieszkańców tego kontynentu. Z czasem podróż w głąb lądu staje się coraz bardziej mroczna i brutalna, a wizje, które się pojawiają, wydają się obłąkańczymi majakami. Całość ocieka najprostszym erotyzmem i morderczym sadyzmem. To książka, która nie każdemu przypadnie do gustu, nie każdy będzie w stanie przebrnąć przez jej mroczne wnętrze. Ale jednocześnie jest to bardzo mocna wizja brutalnego kolonializmu, który przez długi czas zamiataliśmy pod dywan.
Całość na:
więcej Pokaż mimo toNie spodziewałam się, że trafię na książkę, którą ciężko będzie ubrać mi w słowa i przekazać emocje, które targały mną podczas lektury. To niezwykły obraz XIX-wiecznego kolonializmu, który w sposób najbardziej brutalny daje odczuć ówczesny świat i prawa białych, które w nim rządziły. Historia ciemności, obrazów jakby z magliny, pierwotnych instynktów, która...
To dosyć ciężka narracja, ale przez wzgląd na mój fanatyzm dotyczący wszelkiego rodzaju wypraw "dżunglowych i dzikich", jakoś specjalnie mi ona nie przeszkadzała, a wręcz w swej surowości dodawała autentyzmu i tak już prawdziwej opowieści o ekspedycji Pierre'a Claesa: geometry, który z rozkazu króla ma wytyczyć północną granicę w Afryce.
Bardzo ciężki kaliber czuć podczas czytania, brnie się jak przez smołę, ale fascynująco w jakiś sposób. Może przez tą narrację obdartą z upiększeń?
Polecam, choć wiem, że nie każdy doczyta i doceni. Mocna, trudna, ambitna lektura.
Radzę najpierw zapoznać się z jak nadłuższym fragmentem powieści przed jej kupnem;-)
To dosyć ciężka narracja, ale przez wzgląd na mój fanatyzm dotyczący wszelkiego rodzaju wypraw "dżunglowych i dzikich", jakoś specjalnie mi ona nie przeszkadzała, a wręcz w swej surowości dodawała autentyzmu i tak już prawdziwej opowieści o ekspedycji Pierre'a Claesa: geometry, który z rozkazu króla ma wytyczyć północną granicę w Afryce.
więcej Pokaż mimo toBardzo ciężki kaliber czuć podczas...