Badania terenowe nad ukraińskim seksem
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Pol'ovì doslìdŽeniâ z ukraïns'kogo seksu
- Wydawnictwo:
- Agora
- Data wydania:
- 2022-02-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2003-01-01
- Liczba stron:
- 224
- Czas czytania
- 3 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788326838668
- Tagi:
- literatura współczesna literatura ukraińska XX wiek powieść obyczajowa
Jedna z najgłośniejszych powieści ostatnich dekad uznana za manifest feminizmu i wiwisekcję postkomunistycznej Ukrainy.
Wydana po raz pierwszy w 1996 roku powieść, którą sama Oksana Zabużko określiła mianem psychoanalizy narodowej szybko stała się ukraińskim bestsellerem i zyskała międzynarodowy rozgłos. Jej bohaterka, poetka i wykładowczyni, z dystansu amerykańskiego uniwersytetu przygląda się swojej poturbowanej przez historię ojczyźnie, Ukrainie, ale i sobie samej, uwikłanej w trudną relację, przeszłość i własne ograniczenia. W hybrydycznej narracji Zabużko pokazuje jak lata totalitaryzmu odcisnęły piętno na intymnych relacjach, skazując je na bylejakość i stereotypowość ról. Drapieżnym, gęstym od emocji językiem o walce jaką jej bohaterka musi stoczyć by zawalczyć o siebie, a także pracy, jaką musi wykonać jej zdegradowany mentalnie i kulturowo kraj.
Badania terenowe nad ukraińskim seksem budzące liczne kontrowersje w momencie wydania z upływem czasu stały się współczesną klasyką i zapoczątkowały falę nowej literatury pisarek, zwanych „córkami Zabużko”. Do dziś są najchętniej przekładaną, ukraińską powieścią prowokującą do dyskusji o ukraińskich kompleksach i sytuacji kobiet w postsowieckich społeczeństwie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 394
- 296
- 81
- 16
- 14
- 8
- 8
- 7
- 6
- 6
OPINIE i DYSKUSJE
W dzisiejszych czasach, gdy od dwóch lat w Ukrainie jest pełnowymiarowa wojna, nieco dziwnie czyta się tę książkę. Starałam się podczas lektury, aby to nie miało nadmiernego wpływu na to, jak ją odbieram i na moje emocje. A książka jest wymagająca ze względu na jej formę. To swoisty strumień świadomości, gdzie w jednym niewyobrażalnie długim zdaniu mieszają się nie tylko myśli autorki (od dywagacji na temat Ukrainy, poprzez analizę relacji damsko-męskich, doświadczenia emigranckie i całą gamę dygresji),z fragmentami poezji, cytatami i anglicyzmami. Te karkołomne konstrukcje są chwilami męczące, frustrujące i powodowały nie raz, nie dwa moje zagubienie – gdzie teraz jesteśmy, jak jedno łączy się z drugim, czy w ogóle rozumiem w jaką stronę autorka zmierza. Czasami moja cierpliwość była naprawdę wystawiana na próbę. Ale jednocześnie była w tym jakaś śpiewność, jakiś hipnotyzujący rytm.
A co jest główną myślą tej książki? Najogólniej, że byt (historia narodu) kreuje świadomość i trochę ironicznie, że „w domach z betonu nie ma wolnej miłości”. I jak to określił Cezary Polak w recenzji w Gazecie Wyborczej: „Życie w zakłamanej rzeczywistości, w skundlonym społeczeństwie paraliżuje intymne związki międzyludzkie”. Ale czy to dotyczy tylko Ukrainy?
W dzisiejszych czasach, gdy od dwóch lat w Ukrainie jest pełnowymiarowa wojna, nieco dziwnie czyta się tę książkę. Starałam się podczas lektury, aby to nie miało nadmiernego wpływu na to, jak ją odbieram i na moje emocje. A książka jest wymagająca ze względu na jej formę. To swoisty strumień świadomości, gdzie w jednym niewyobrażalnie długim zdaniu mieszają się nie tylko...
więcej Pokaż mimo toKsiążka wydana została dawno temu, w 1996 roku. Ówcześnie stanowiła znak czasów, które odznaczały się mniejszą pruderią, niż obecnie (te pruderię ostatnio wymusza na wszystkich "totalitaryzm cyfrowy"; tak to nazwała Oksana Zabużko podczas swojego pobytu w Polsce dwa lata temu). I prymatem poezji, która zagościła w epice, tak jak obecnie gatunki dziennikarskie (poezja była kluczem umożliwiającym poznawanie swojego wnętrza, gatunki dziennikarskie dają obecnie pozorną możliwość realnej oceny samego siebie z "sędziowskiego" dystansu). Ludzie w swoich poszukiwaniach, kontestacji, byli zarazem naiwni, perwersyjni i ekshibicjonistyczni. Niewinni, nieświadomi ograniczeń, traum i konsekwencji wynikających z tak otwartego, konfesyjnego pisania. Taki człowieczek z liściem na głowie, któremu nikt nic nie poradzi, któremu nikt nic nie powie.
Nie bardzo się sytuacja Ukrainy różniła od sytuacji Polski. Nie mniej jednak można odkryć w tej literaturze toksyczność wynikającą z przeszłości, z tego co się działo w demoludach przed pierestrojką, a co było wspólne dla wszystkich, niczym piętno motylka na cycku niewolnicy Isaury. No i jeszcze to, że po uzyskaniu niepodległości, przy braku funduszy, wzrastała w ukraińskich duszach potrzeba doznań sensorycznych i przygody. Potrzeba samopoznania, identyfikowania siebie w kontekście Zachodu. Owe poszukiwania były ograniczone ze względów materialnych. Z niedostatku innych możliwości pozostawała kanapa w pokoju, przekąski i herbata na stołku obok, papieros i kieliszek wódki. Otóż owo "sformatowanie" umysłów przez filozofię marksistowską przykładającą wagę do czynników materialnych w rozwoju jednostki, wbrew temu co sądzi pisarka, miało odzwierciedlenie w prawdzie, że warunki materialne kształtują zainteresowania ludzkie i duchowość. Oczywiście pisarkę było stać na wyjazdy na uczelnie zagraniczne i na samorozwój, ale nie zmienia to faktu.
Książka wydana została dawno temu, w 1996 roku. Ówcześnie stanowiła znak czasów, które odznaczały się mniejszą pruderią, niż obecnie (te pruderię ostatnio wymusza na wszystkich "totalitaryzm cyfrowy"; tak to nazwała Oksana Zabużko podczas swojego pobytu w Polsce dwa lata temu). I prymatem poezji, która zagościła w epice, tak jak obecnie gatunki dziennikarskie (poezja była...
więcej Pokaż mimo toPORTRET UKRAINY UKAZANY JAKO KOBIETY,WRAZ Z PRZYWARAMI,DZIKOŚCIĄ I NIEOKRZESANIEM. WSZYSTKO PODANE W NADĘTEJ TREŚCI.
PORTRET UKRAINY UKAZANY JAKO KOBIETY,WRAZ Z PRZYWARAMI,DZIKOŚCIĄ I NIEOKRZESANIEM. WSZYSTKO PODANE W NADĘTEJ TREŚCI.
Pokaż mimo toCiężka pozycja. Najmocniejszym jej punktem jest język, lubię nietypowe zabiegi stylistyczne, gdy trzeba się skupić, żeby się wgłębić w sens czytanych słów. Niestety sama historia tak epatuje brudem, że ciężko było docenić wartości literackie. Byłam kiedyś na spotkaniu z autorką i rozumiem, że jej krajanki się bardzo z pozycją identyfikują, że była manifestem epoki, ale niestety dla mnie to za mało.
Ciężka pozycja. Najmocniejszym jej punktem jest język, lubię nietypowe zabiegi stylistyczne, gdy trzeba się skupić, żeby się wgłębić w sens czytanych słów. Niestety sama historia tak epatuje brudem, że ciężko było docenić wartości literackie. Byłam kiedyś na spotkaniu z autorką i rozumiem, że jej krajanki się bardzo z pozycją identyfikują, że była manifestem epoki, ale...
więcej Pokaż mimo toMam problem z oceną tej książki Pani Zabużko, to moje pierwsze spotkanie z autorką. Na początku podobała mi się, ale im dalej w głąb, odczuwałem pomieszanie z poplątaniem, pogubiłem się, nie mogłem skoncentrować się na czytaniu.
Nie do końca zrozumiałem o co chodzi w tej powieści.
Pozostawię bez oceny, muszę przemyśleć i może ponownie kiedyś przeczytać i wtedy ocenię.
Mam problem z oceną tej książki Pani Zabużko, to moje pierwsze spotkanie z autorką. Na początku podobała mi się, ale im dalej w głąb, odczuwałem pomieszanie z poplątaniem, pogubiłem się, nie mogłem skoncentrować się na czytaniu.
Pokaż mimo toNie do końca zrozumiałem o co chodzi w tej powieści.
Pozostawię bez oceny, muszę przemyśleć i może ponownie kiedyś przeczytać i wtedy ocenię.
tak bardzo chciałem zacząć swoją przygodę z feministyczną literaturą, ale Ladies and Gentleman przepraszam za tę prywatę, bo pokładałem nadzieję w lekturze, jednak mowę mi odjęło, na widok długich (zdania przerozwinięte na strony całe) strumieni wrażeń i wiader emocji, co mózg bohaterce podpowiadał, to od razu wylewało się na papier i jak tu podejść do takiego dzieła osobliwego, a jakże klasykiem okrzykniętym, przecież sens wyłapywałem, erudycja autorki na poziomie - ah - i ten temat kobiety wplątanej w sidła archetypicznych mężczyzn, ale forma podania dania dla mnie za trudna, ponieważ ja amator literatury, jej mały badacz nie chciałbym w połowie zdania (połowie strony) gubić sensu wypowiedzi, jednakże owa niezręczna sytuacja zdarza się za często, a szkoda. Ponimayete?
tak bardzo chciałem zacząć swoją przygodę z feministyczną literaturą, ale Ladies and Gentleman przepraszam za tę prywatę, bo pokładałem nadzieję w lekturze, jednak mowę mi odjęło, na widok długich (zdania przerozwinięte na strony całe) strumieni wrażeń i wiader emocji, co mózg bohaterce podpowiadał, to od razu wylewało się na papier i jak tu podejść do takiego dzieła...
więcej Pokaż mimo toNapisać o tej lekturze mi trudno. Bo to wielka pisarka jest. Poetka też. Słuchałam niedawno wspaniałego i mądrego wywiadu z nią i…
"Badania..." to lektura osobliwa. Poetycka i ostra jednocześnie. Pozbawiona ciągłej narracji, taki zlepek zawołań, zwrotów, pytań retorycznych w drugiej osobie, w trzeciej i w pierwszej. Jest w tej paraboli Ukrainy - kobie-ty jakaś szarpanina, głęboka samotność i rozdygotanie złożonych doświadczeń, ran i kompleksów, osobistych i narodowych, odczuwanych z nadwrażliwością. Nieodparte wrażenie, że bohaterka JEST na swój sposób uosobieniem swojej ojczyzny.
I już wiem, że to nie dla mnie. Z „plusów dodatnich” – elokwencja, erudycja, mocny przekaz i tchnąca ukraińskością treść. Jakby konstrukcja, którą streszcza cytat: „po kiego diabła było przychodzić na świat jako kobieta (w dodatku na Ukrainie!) – z tą kurewską zależnością, wmontowaną w ciało jak bomba z opóźnionym zapłonem, z tą niesamodzielnością, z potrzebą przetapiania się na wilgotną, rozciapcianą glinę, wtłoczoną w glebę (…)”, opierała się na tej rozciapcianej glinie, której szkieletu… brak. Glina, glina, glina.
Irytuje mnie egzaltacja, mnogie wykrzykniki, Bożeżty mój-e; tfu, do diabły!; Poniatno?; złociutkie, serdeńka (brrr! dostaję gęsiej skórki),rozliczne apostrofy, wtrącenia, metafory, emfatyczne zwroty raz do bohaterki, raz do czytelnika, podniosłe stwierdzenia przełamywane twardym językiem, przekleństwami i wprost opowiadanym seksem (to akurat dobre). I ta forma: zdania ciągnące się całymi stronami, masa myślników, wykrzykników, znaków zapytania, średników i nawiasów w zwartej, zamulającej ścianie tekstu. Słuchałam, ale i tak, mimo skupienia, nie zrozumiałam, co tam się wydarzyło. I nie wiem tego do dziś.
No i teraz treść: O co w tym związku chodziło? Był jeden czy więcej? Że był toksyczny – rozumiem, to jest powiedziane już na wstępie. I w zasadzie tylko tyle wiem. Potem była jakaś kobieta w więzieniu, nie wiem – bohaterka, czy inna, były jakieś gwałty, jakieś poparzone nogi, jakieś czekanie na kogoś, najpierw z Ukrainy, potem w Ukrainie na kogoś z USA. Nie wiem, czy to to samo. Potem jakiś okropny typ, czy to jeden i ten sam artysta? Nie rozumiem, co się tam ostatecznie wydarzyło.
Cóż, nie dorastam, jestem nieprzemakalna dla tego rodzaju egzaltacji. Spróbuję natomiast Zabużko jako eseistki, w formie mniej eksperymentalnej. Bo widzenie świata Oksana Zabużko z pewnością warte poznania.
Napisać o tej lekturze mi trudno. Bo to wielka pisarka jest. Poetka też. Słuchałam niedawno wspaniałego i mądrego wywiadu z nią i…
więcej Pokaż mimo to"Badania..." to lektura osobliwa. Poetycka i ostra jednocześnie. Pozbawiona ciągłej narracji, taki zlepek zawołań, zwrotów, pytań retorycznych w drugiej osobie, w trzeciej i w pierwszej. Jest w tej paraboli Ukrainy - kobie-ty jakaś szarpanina,...
nie do końca rozszyfrowałem historię bohaterki i narratorki, ale szarpało mi duszę aż do ostatniej linijki. Kiedyś, dawno temu, mieszkałem dwa lata w Kijowie. Kiedy Ukraińcy rozmawiali między sobą po rosyjsku...
nie do końca rozszyfrowałem historię bohaterki i narratorki, ale szarpało mi duszę aż do ostatniej linijki. Kiedyś, dawno temu, mieszkałem dwa lata w Kijowie. Kiedy Ukraińcy rozmawiali między sobą po rosyjsku...
Pokaż mimo toŚwietny tytuł i prawie do połowy wydaje się, że tylko tytuł. Mam wrażenie, że ona jest bardziej poetką niż pisarką i tak naprawdę warto czytać ją dla tych kilku pięknych cytatów, które czasem pojawiają się na stronach, zatopione w tej książce.
Świetny tytuł i prawie do połowy wydaje się, że tylko tytuł. Mam wrażenie, że ona jest bardziej poetką niż pisarką i tak naprawdę warto czytać ją dla tych kilku pięknych cytatów, które czasem pojawiają się na stronach, zatopione w tej książce.
Pokaż mimo toMelancholijna, trudna w odbiorze, trzeba znać kontekst historyczny jej powstania - moim zdaniem to książka przede wszystkim o poczuciu osamotnienia Ukraińców we współczesnym świecie, obraz zmęczenia pierwszymi latami odzyskanej po dziesięcioleciach niepodległości, zapomnienia Ukrainy przez świat, któremu przyglądamy się z perspektywy wykładającej na Zachodzie badaczki. Bohaterka powieści walczy tak z traumami narodowymi, jak i własnymi, prywatnymi.
Książka napisana pięknym, ale i skomplikowanym językiem, niekiedy z wykorzystaniem techniki strumienia świadomości. Nie dla miłośniczek i miłośników prostej w odbiorze literatury.
Melancholijna, trudna w odbiorze, trzeba znać kontekst historyczny jej powstania - moim zdaniem to książka przede wszystkim o poczuciu osamotnienia Ukraińców we współczesnym świecie, obraz zmęczenia pierwszymi latami odzyskanej po dziesięcioleciach niepodległości, zapomnienia Ukrainy przez świat, któremu przyglądamy się z perspektywy wykładającej na Zachodzie badaczki....
więcej Pokaż mimo to