Daleko, coraz bliżej
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Överlevarna
- Wydawnictwo:
- Muza
- Data wydania:
- 2021-05-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-05-12
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328716773
- Tłumacz:
- Ewa Wojciechowska
- Tagi:
- Alex Schulman szwedzki autor wydawnictwo muza
Trzej bracia, Nils, Benjamin i Pierre, jadą na drugi koniec kraju na działkę nad jeziorem, by rozsypać prochy zmarłej matki i wypełnić jej ostatnią wolę. Żaden z nich nie odwiedził tego miejsca od lat. To właśnie tu ponad dwie dekady wcześniej doszło do tragedii, która położyła się cieniem na życiu ich rodziny. Powrót do domu nad jeziorem, z którego tak bardzo pragnęli uciec, wywołuje u każdego z nich niechciane wspomnienia.
Bracia jako dzieci nieustannie musieli zabiegać o miłość i uwagę rodziców. Ciągła rywalizacja działała na nich wyniszczająco. Matka wychowująca synów twardą ręką nie potrafiła panować nad emocjami i często wpadała w gniew. Ojciec z kolei zachowywał się tak, jakby go w ogóle nie było. Sytuację pogarszały problemy finansowe.
Lata rozłąki jeszcze bardziej oddaliły braci od siebie. Powrót nad jezioro jest niczym podróż w czasie. Bracia wcielają się w swoje dawne role, do głosu dochodzą tłumione latami emocje, żale i wzajemne pretensje, a granica między miłością a nienawiścią jeszcze nigdy nie była tak cienka...
Czy Benjaminowi, Nilsowi i Pierre’owi uda się ponownie zbudować więzi, które rozpadły się pod wpływem tragicznych wydarzeń? Co tak naprawdę stało się tamtego upalnego popołudnia przed dwudziestoma laty i kto powinien za to ponieść konsekwencje? Prawda okaże się szokująca.
„Daleko, coraz bliżej” to przykład skandynawskiej prozy psychologicznej, powieść głęboka i dojrzała, błyskotliwa i pełna dramatyzmu. Alex Schulman opowiada historie w taki sposób, by dotykały do żywego i nie pozostawiły czytelnika obojętnym. Za inspirację do stworzenia historii Benjamina, Nilsa i Pierre’a posłużyły autorowi jego własne doświadczenia – skomplikowane relacje z bratem oraz matką zmagającą się z chorobą alkoholową. Książka Schulmana jest nie tylko wnikliwą analizą rozpadu rodzinnych więzi, lecz także fascynującą kroniką umysłu osoby dotkniętej traumą. Autor po mistrzowsku odwzorowuje codzienne wydarzenia z ich wszystkimi detalami – ledwie rejestrowane przez dorosłych, ale odciskające głębokie piętno na psychice dzieci. Zachwycają również jego opisy miejsc. Sprawiają, że czytelnik naprawdę tam jest – w domu nad jeziorem, na leśnych ścieżkach, pośród owadów i ptaków. „Daleko, coraz bliżej” to powieść, która bez wątpienia przypadnie do gustu miłośnikom prozy skandynawskiej, zwłaszcza tej z wyższej półki.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 258
- 225
- 50
- 26
- 8
- 6
- 6
- 5
- 4
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Powieść psychologiczna, o bólu, o dzieciństwie przesyconym bólem, chociaż i zwyczajnością, o niesieniu tego bólu w sobie aż do dorosłości i dalej w niej, ku... no właśnie.
Zapisane to zostało przez autora trochę po sensacyjnemu, chyba niepotrzebnie, wskutek czego rzecz traci na wiarygodności, a... nie chcę wyjawiać szczegółów - w każdym razie warto to przeczytać, ale bez wyłączania własnego zmysłu krytycznego.
Powieść psychologiczna, o bólu, o dzieciństwie przesyconym bólem, chociaż i zwyczajnością, o niesieniu tego bólu w sobie aż do dorosłości i dalej w niej, ku... no właśnie.
więcej Pokaż mimo toZapisane to zostało przez autora trochę po sensacyjnemu, chyba niepotrzebnie, wskutek czego rzecz traci na wiarygodności, a... nie chcę wyjawiać szczegółów - w każdym razie warto to przeczytać, ale bez...
Trzech braci spotyka się nad jeziorem, aby pożegnać zmarła mamę. Mają ze sobą urnę z jej prochami, a ich rozsypanie w tym miejscu ma być wypełnieniem jej ostatniej woli.
Bracia spotykają się po latach. Wcale im do siebie nie było blisko. Czy są ku temu powody? Miliony. Na pierwszym miejscu stanie oczywiście tragedia z ich udziałem, jaka wydarzyła się już ponad dwie dekady temu. Ale spowodowała, że nic już nie było, takie jak przedtem.
Ale dodatkowo rodzicom nie udało się „zespoić” rodzeństwa. Bo wprowadzili rywalizację o siebie. Bo żeby być dłuższą chwilę z rodzicem i mieć go tylko dla siebie, trzeba było na to zasłużyć i wywalczyć sobie takie momenty.
A dodatkowo w domu, który przecież dla dziecka ma być azylem bezpieczeństwa, dochodzi do zdarzeń przy udziale rodziców, które burzy to bezgraniczne dziecięce zaufanie.
Tyle na temat treści. Książka skandynawska- nie generalizując, ale jednak- surowa. Literatura piękna, czyli dla czytelników, którzy taki rodzaj książek lubią, psychologiczna- czyli nie będzie łatwo. I nie było. Dwa sposoby narracji- ta z ciągiem chronologicznym- czyli po kolei, i ta zupełnie odwrotna- czyli od teraz w przeszłość. Ciekawy zabieg, ale na początku człowiek się próbuje orientować i sam dla siebie szukać logiki zdarzeń.
No i do omówienia został jeszcze aspekt psychologiczny. Rozbudowany i niełatwy. Bo jakich wątków związanych z rodzicielstwem tu nie ma? Cała paleta. Jest tu o braku rozmowy, egocentryzmie, wybuchach złości w stosunku do małych istotek, braku miłości, nałogach uff.
A ze strony dzieci? O braku więzi między rodzeństwem, o tragediach, do których dochodzi bez braku nadzoru i przy chęci udowodnienia własnej wartości, o braku uważności. Z drugiej strony o zauważaniu tego, co do tej pory niedostrzegane w toku dojrzewania. I najważniejsze- o tym, jak bardzo nasz mózg potrafi wypierać. Bo mózg też chce mieć wygodnie, a nie zajeżdżać się poczuciem winy.
Nazbierało się tego dużo, większość znakomita niestety negatywna i smutna. Bo ta książka jest smutna. Bo życie bez więzi jest smutne, bo życie z traumami dzieciństwa jest smutne.
Czy warto? Pewnie, że warto! Ale ostrzegam, że nie jest to książka dla każdego, wszystkie „bo” wymieniłam już na wstępie: bo jest surowa, smutna i przedstawia pogłębioną psychologicznie sytuację, niestety niejednej rodziny. Ale dla tych, którzy lubią poczytać o trudnych relacjach i zdziwić się zakończeniem- jak najbardziej.
Trzech braci spotyka się nad jeziorem, aby pożegnać zmarła mamę. Mają ze sobą urnę z jej prochami, a ich rozsypanie w tym miejscu ma być wypełnieniem jej ostatniej woli.
więcej Pokaż mimo toBracia spotykają się po latach. Wcale im do siebie nie było blisko. Czy są ku temu powody? Miliony. Na pierwszym miejscu stanie oczywiście tragedia z ich udziałem, jaka wydarzyła się już ponad dwie dekady...
Nośny temat był dla mnie zachętą do przeczytania tej książki. Oczekiwania całkiem spore, tym bardziej, że książkę polecił mi mąż, który wie co lubię, a czego nie. Moje wrażenia są takie, że to przede wszystkim męska książka, ze mną niekoniecznie rezonowała. Dobrze napisana, prosto, ale nie za prosto, a mimo wszystko nie było w tym chemii. Bohaterowie zwyczajni, dość przewidywalni nie zrobili na mnie wrażenia. Brakowało mi tu emocji, które mnie poruszą. Autor stworzył analizę relacji rodzinnych między braćmi, między dziećmi i rodzicami, ale jakoś miałam poczucie, że po wierzchu. Niby były różne dramaty opisane i wydarzenia, które powinny poruszyć ,a jednak mnie nie obeszły. Być może nie ten czas, być może nie moja energia, a możliwe też, że jest to książka do czytania w papierze, a nie, jak w moim przypadku do słuchania. Cóż, sądzę, że to dobra literatura, ale trafiająca do innego odbiorcy.
Nośny temat był dla mnie zachętą do przeczytania tej książki. Oczekiwania całkiem spore, tym bardziej, że książkę polecił mi mąż, który wie co lubię, a czego nie. Moje wrażenia są takie, że to przede wszystkim męska książka, ze mną niekoniecznie rezonowała. Dobrze napisana, prosto, ale nie za prosto, a mimo wszystko nie było w tym chemii. Bohaterowie zwyczajni, dość...
więcej Pokaż mimo to#maratonczytam_se
#czytam_se
⠀
"Jedno o lesie wiem na pewno - mówił dalej tato. Każdy nosi w sobie kawałek lasu. Swój własny, taki, który zna się na pamięć i który daje poczucie bezpieczeństwa. A własny kawałek lasu to najlepsza rzecz na świecie. Jeśli tylko bę dziesz chodził do tego lasu wystarczająco często, szybko nauczysz się w nim rozpoznawać każdy kamień, każdą z pozoru skomplikowaną ścieżkę, każdą złamaną brzozę. Wtedy stanie się twój. To będzie twój kawałek lasu."
⠀
A Ty masz swój kawałek lasu? Taka przygoda jeszcze przede mną. Ale wydaje mi się, że znam dużo szczegółów w naszym parku za blokami. Chyba się liczy, co nie?
⠀
"Daleko, coraz bliżej" to nie łatwa historia. Szczerze przyznam, że na początku miałam problem ze zrozumieniem jej jako całości. W miarę upływu czasu jednak, wszystko się rozjaśnia i historia nabiera całkiem nowego znaczenia.
Całość to opowieść o trzech braciach - Nilsie, Benjaminie i Pierrze, którzy spotykają się nad jeziorem, by rozsypać tam prochy matki.
Powrót nad jezioro przywołuje przykre wspomnienia i przypomina braciom o ciągłej rywalizacji o uwagę rodziców.
Miejscami czułam smutek tych chłopców, którymi byli. Przeżywałam z nimi różne życiowe sytuacje i kibicowałam im, kiedy podejmowali ważne decyzje. Ta opowieść pokazuje jak cienka jest granicą między miłości i nienawiścią i jak wydarzenia mogą wpłynąć na życie wielu osób.
Czy polecam? Tak. To książka, którą warto poznać.
#maratonczytam_se
więcej Pokaż mimo to#czytam_se
⠀
"Jedno o lesie wiem na pewno - mówił dalej tato. Każdy nosi w sobie kawałek lasu. Swój własny, taki, który zna się na pamięć i który daje poczucie bezpieczeństwa. A własny kawałek lasu to najlepsza rzecz na świecie. Jeśli tylko bę dziesz chodził do tego lasu wystarczająco często, szybko nauczysz się w nim rozpoznawać każdy kamień, każdą z...
Chociaż nie jestem wielkim fanem literatury pięknej ta książka skutecznie przykuła moją uwagę. Pozycja, która wciąga konstrukcją fabularną - jest jak zegar, który cofa, zamiast posuwać się do przodu. Wspomnienia bohaterów są przetykane współczesnością, a prawda, która objawia się czytelnikowi na końcu, jest warta każdej spędzonej nad książką minuty. Polecam.
Chociaż nie jestem wielkim fanem literatury pięknej ta książka skutecznie przykuła moją uwagę. Pozycja, która wciąga konstrukcją fabularną - jest jak zegar, który cofa, zamiast posuwać się do przodu. Wspomnienia bohaterów są przetykane współczesnością, a prawda, która objawia się czytelnikowi na końcu, jest warta każdej spędzonej nad książką minuty. Polecam.
Pokaż mimo toKsiążka pełna wspomnień 📚
W gruncie rzeczy nie ma w niej nic niesamowitego, a jednak posiada specyficzny klimat 🤔
Pogrążamy się w historii trzech braci 👪 ich więzi nigdy nie były wyjątkowe i ten, kto wie, jakie to bywa trudne książkę polubi.
Poznajemy świat rodziny z pozoru zwyczajnej, choć nie funkcjonującej prawidłowo.
W książce odnajdziemy pewną tajemnicę, której zupełnie się nie spodziewałam i do ostatnich stron nie miałam pojęcia, że istnieje 😳
Ciekawy jest sposób prowadzenia fabuły. Widzimy ją z dwóch perspektyw, powiedziałabym, że stron. Co drugi rozdział pisany jest z perspektywy braci, gdy byli dziećmi i podążamy do przodu, a co drugi z perspektywy dorosłych braci i cofamy się w czasie, żeby spotkać się po środku ➡️⬅️
Nie porywa wartką akcją, zatapia głęboko w rodzinnych wydarzeniach odciskających piętno na całe życie.
Książka pełna wspomnień 📚
więcej Pokaż mimo toW gruncie rzeczy nie ma w niej nic niesamowitego, a jednak posiada specyficzny klimat 🤔
Pogrążamy się w historii trzech braci 👪 ich więzi nigdy nie były wyjątkowe i ten, kto wie, jakie to bywa trudne książkę polubi.
Poznajemy świat rodziny z pozoru zwyczajnej, choć nie funkcjonującej prawidłowo.
W książce odnajdziemy pewną tajemnicę, której...
Mieliście kiedyś tak, że bardzo chcieliście przed czymś uciec ? I przez jakiś czas nawet się udawało, ale prędzej czy później emocje i wspomnienia was doganiały ? ⏳
Trzej główni bohaterowie tej książki tak właśnie uciekają. Niestety przed pewnymi rzeczami uciec się nie da, nawet jeśli wyjedziemy gdzieś daleko...
Bracia uciekają przed wspomnieniami życia w dysfunkcyjnej rodzinie, przed żalem odczuwanym do siebie nawzajem, a przede wszystkim przed tragedią, która wydarzyła się w ich rodzinie.
Książka ma bogatą warstwę psychologiczną, która na mnie zrobiła bardzo duże wrażenie. Pokazuje jak każdy z braci,a także matka, na swój indywidualny sposób radzi sobie z traumatycznymi wydarzeniami.
W moich oczach dużą wartością książki jest nietypowa konstrukcja. Połowa rozdziałów jest poświęcona przedstawieniu wydarzeń z dzieciństwa w kolejności chronologicznej, a połowa przedstawia aktualne wydarzenia od końca. Pozostawia to ogromne pole do fantazji, do zadawania sobie pytań co tak naprawdę się wydarzyło ?
W pewnym momencie byłam już znużona tą książką, bo nie wiedziałam o co tak naprawdę chodzi. Wydawało mi się, że w kontekście przedstawianych wydarzeń przede wszystkim reakcje matki są nieadekwatne... Miałam wrażenie, że czegoś nie rozumiem, że coś mi umyka.
I nagle bach ...koniec książki, który jest szokujący, którego się nie spodziewałam, który sprawił, że zaczęłam wszystko rozumieć...
Wszystko wyjaśnia się dopiero na samym końcu co sprawiło, że zostałam z odczuciami, z którymi nie bardzo wiedziałam co zrobić...
Jeśli lubicie książki z bogatą warstwą psychologiczna to zdecydowanie lektura dla Was !
Mieliście kiedyś tak, że bardzo chcieliście przed czymś uciec ? I przez jakiś czas nawet się udawało, ale prędzej czy później emocje i wspomnienia was doganiały ? ⏳
więcej Pokaż mimo toTrzej główni bohaterowie tej książki tak właśnie uciekają. Niestety przed pewnymi rzeczami uciec się nie da, nawet jeśli wyjedziemy gdzieś daleko...
Bracia uciekają przed wspomnieniami życia w dysfunkcyjnej...
Podróż do krainy dzieciństwa, z wszystkimi jej zapachami, smakami, dźwiękami... Dużo moich wspomnień też odżyło. Napisana pięknym językiem, choć w ogólnym wydźwięku niewesoła i nostalgiczna, a momentami wręcz wstrząsająca. Cudo!
Podróż do krainy dzieciństwa, z wszystkimi jej zapachami, smakami, dźwiękami... Dużo moich wspomnień też odżyło. Napisana pięknym językiem, choć w ogólnym wydźwięku niewesoła i nostalgiczna, a momentami wręcz wstrząsająca. Cudo!
Pokaż mimo toNie trzeba nikogo przekonywać, że traumy z dzieciństwa rezonują w dorosłym życiu. Liczba tekstów poświęcona człowiekowi pogrążonemu w koszmarach z przeszłości jest przytłaczająca, co nie oznacza, aby w literaturze wyczerpano powyższy temat. Psychika jednostki jest bezkresna, z czego Alex Schulman doskonale zdaje sobie sprawę, a czego dowodzi „Daleko, coraz bliżej”. Utrzymana w formie dwóch niezależnych linii czasowych z wyraźnym podziałem na przeszłość oraz teraźniejszość powieść Alexa Schulmana koncentruje się na pokrywających ludzki umysł rysach, pojawienie się których wyjaśniono na przykładzie Nilsa, Benjamina i Pierre'a. Trzech braci o różnych osobowościach i odmiennym bagażu doświadczeń zmierzy się z bolesną przeszłością, o jakiej przypomni przyjazd w rodzinne strony oraz wypełnienie ostatniej woli ich zmarłej matki. Powrót do znanego bohaterom miejsca to tylko początek tragedii sprzed paru lat, do odkrycia której autor zachęca czytelnika oszczędnym w środki stylistyczne językiem. W „Daleko, coraz bliżej” postawiono na prostotę słów i myśli, dzięki czemu łatwiej uchwycić umysł jednostki targanej nieustannymi wątpliwościami, jakich w tym wypadku dostarczają rodzice bohaterów. Z pozoru normalni, a nawet sprawiający wrażenie idealnych, matka i ojciec generują negatywne emocje, co jednak nie stoi na przeszkodzie w rywalizacji braci o uwagę rodziców. Wykreowana przez Alexa Schulmana wspólnota jest dysfunkcyjna, czego skutki dostrzec należy w obecnych postawach Nilsa, Benjamina i Pierre'a, nieustannie przytłoczonych traumą z młodości. „Daleko, coraz bliżej” to poszukiwanie związków przyczynowo-skutkowych pomiędzy zdarzeniami rozsianymi w różnych miejscach na osi czasu, w czym tkwi wyjątkowość powieści, co nie oznacza, aby była najlepszą z poświęconych rozliczeniu przeszłości, albowiem odnajduję w niej elementy znane z innych tekstów kultury, choćby pośrednio dotyczących powyższego problemu, lecz sprawniej wykorzystanych przez ich twórców. Niemniej, oceniam wysoko i każdemu polecam powieść Alexa Schulmana.
Nie trzeba nikogo przekonywać, że traumy z dzieciństwa rezonują w dorosłym życiu. Liczba tekstów poświęcona człowiekowi pogrążonemu w koszmarach z przeszłości jest przytłaczająca, co nie oznacza, aby w literaturze wyczerpano powyższy temat. Psychika jednostki jest bezkresna, z czego Alex Schulman doskonale zdaje sobie sprawę, a czego dowodzi „Daleko, coraz bliżej”....
więcej Pokaż mimo toNieczęsto trafiam na takie książki. I konstrukcja i narracja i rys psychologiczny - zachwyciło mnie wszystko. Zostanie we mnie na długo.
Nieczęsto trafiam na takie książki. I konstrukcja i narracja i rys psychologiczny - zachwyciło mnie wszystko. Zostanie we mnie na długo.
Pokaż mimo to