Książka bardzo mi się podobała. Zawiera dużo informacji o historii psychodelików i rewolucji jakie one przechodziły. Dzięki tej książce możemy zobaczyć jak trudny jest to temat do badania i jakie problemy badawcze stawia przed naukowcami. Znajdziemy tam również fragmenty wypowiedzi osób badanych. Serdecznie polecam.

Książka bardzo mi się podobała. Zawiera dużo informacji o historii psychodelików i rewolucji jakie one przechodziły. Dzięki tej książce możemy zobaczyć jak trudny jest to temat do badania i jakie problemy badawcze stawia przed naukowcami. Znajdziemy tam również fragmenty wypowiedzi osób badanych. Serdecznie polecam.

Fajna, ciekawa książka. Jest w niej sporo informacji na temat historii psychodelików, aktualnych badań i odkryć. No i oczywiście nie zbrakło w niej kilku opowieści o psychodelicznych podróżach. Warto przeczytać, ciekawe rzeczy się dzieją!

Fajna, ciekawa książka. Jest w niej sporo informacji na temat historii psychodelików, aktualnych badań i odkryć. No i oczywiście nie zbrakło w niej kilku opowieści o psychodelicznych podróżach. Warto przeczytać, ciekawe rzeczy się dzieją!

Dość wyczerpująca pozycja na temat psychodelików z bogatym piśmiennictwem. Temat ugryziony z wielu stron.

Dość wyczerpująca pozycja na temat psychodelików z bogatym piśmiennictwem. Temat ugryziony z wielu stron.

Spodziewałem się tego co w tytule, a pierwsze 60% książki to w sumie historia psychodelików w USA.

Spodziewałem się tego co w tytule, a pierwsze 60% książki to w sumie historia psychodelików w USA.

Świetna rzecz. Oparta na badaniach naukowych i własnych eksperymentach apologia psychodelików. Dodam, że same w sobie nie zmienią raczej na stałe naszego umysłu, ale mogą otworzyć kilka drzwi. Ale ostrożnie, dzieciaki! Popytajcie starszych, jak to się robi!

Świetna rzecz. Oparta na badaniach naukowych i własnych eksperymentach apologia psychodelików. Dodam, że same w sobie nie zmienią raczej na stałe naszego umysłu, ale mogą otworzyć kilka drzwi. Ale ostrożnie, dzieciaki! Popytajcie starszych, jak to się robi!

To jedna z lepszych dostępnych na ten moment książek o psychodelikach. Dużo wiedzy, dużo konkretów. W książce wyjaśnione jest również to, dlaczego psychodeliki zostały zdelegalizowane i dlaczego zostały okryte złą sławą. Przed nami jednak psychodeliczny renensans, wracają do łask. I bardzo dobrze!

To jedna z lepszych dostępnych na ten moment książek o psychodelikach. Dużo wiedzy, dużo konkretów. W książce wyjaśnione jest również to, dlaczego psychodeliki zostały zdelegalizowane i dlaczego zostały okryte złą sławą. Przed nami jednak psychodeliczny renensans, wracają do łask. I bardzo dobrze!

Bardzo dobra i rzeczowa książka. Powiem szczerze, że byłem zaskoczony jak obiektywnie i merytorycznie autor starał się podejść do tematu.

Nie ma tu miejsca na bezkrytyczne chwalenie psychodelików. Jest rys historyczny, są opisane bezpośrednie doświadczenia autora wraz z opisem jego przeżyć, jest również obszerna część poświęcona faktycznym badaniom nad tymi substancjami oraz ich perspektywy.

Autor pokazuje również ograniczenia, bądź swoje zastrzeżenia co do możliwych wyników oraz rozwoju badań i tej dziedziny leczenia, a także potencjalne negatywne skutki zażywania tych substancji, szczególnie w niekontrolowanych warunkach.

Jeżeli, ktoś oczekuje wyłącznie zalet psychodelików oraz pozytywnych opisów tripów, to będzie zawiedziony. Natomiast jeśli ktoś jest zainteresowany tematem z bardziej merytorycznego punktu widzenia, będzie zadowolony z lektury. Myślę, że zadowoleni mogą być również Ci, którzy się tematem nie interesują, bądź mają do niego negatywne nastawienie. Można się z książki dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy.

Bardzo dobra i rzeczowa książka. Powiem szczerze, że byłem zaskoczony jak obiektywnie i merytorycznie autor starał się podejść do tematu.

Nie ma tu miejsca na bezkrytyczne chwalenie psychodelików. Jest rys historyczny, są opisane bezpośrednie doświadczenia autora wraz z opisem jego przeżyć, jest również obszerna część poświęcona faktycznym badaniom nad tymi substancjami...

Jak zmienić swój umysł - Michael Pollan - współpraca barterowa z Wydawnictwem Krytyki Politycznej.

Książka ta, może być nie tylko świetnym zbiorem informacji na temat substancji psychoaktywnych, ale również swoistą przestrogą przed zażywaniem ich.
Biorąc ją do ręki chciałam odpowiedzi na kilka pytań, a pozostałe zrodziły się same w trakcie czytania… Dlaczego tak chętnie ludzie sięgają po tego typu używki? Co dzieje się z człowiekiem po ich spróbowaniu? Czy nasza świadomość „poszerza” się po dostarczeniu do organizmu pewnych substancji? Czy sprawia to, że czujemy się lepiej, mamy bardziej wyraziste spojrzenie na świat? Czy wręcz przeciwnie, blokuje nas i zawęża pole myślenia? A może zmienia zupełnie nasze myśli?
Myślę, że część z Was będzie zaskoczona wnioskami jakie można wyciągnąć po przeczytaniu tej książki.
Dostajemy tutaj nie tylko masę naukowych informacji, ale również historię psychodelików i nazwiska osób, dawno zapomnianych lub mało rozpowszechnionych, którzy jeszcze przed Leary’m (jednym z najgłośniej powiązanych ludzi z LSD) byli i starali się dociec jak najwięcej w tym temacie.
„Pomysł wykorzystywania psychodelików do leczenia uzależnień nie jest nowy. Indianie północnoamerykańscy od dawna używają pejotlu zarówno do celów sakramentalnych, jak i do leczenia alkoholizmu…” (str. 410).

Blisko 500 stronicowa pozycja, dzięki której autor serwuje nam informacje jakie udało mu się zebrać dzięki współpracy z neuronaukowcem, antropologiem, dziennikarzem śledczym i biologiem.
Oprócz tego i co jest zdecydowanie dla mnie największym plusem, Pollan przekazuje nam tutaj świadectwo swojego upojenia psychodelikami. Michael wybiera się na „tripy”, a później opisuje to, co przeżywał i jak to wpłynęło na niego.
Zdecydowanie jest to uzupełnienie opisów, jakie można znaleźć w Internecie - ale trzeba pamiętać, że nie jest to literatura prosta i lekka do czytania.

Na końcu dostajemy obszerną bibliografię oraz słowniczek. Zajmują one łącznie 40 stron. Dla mnie świetnie opracowana książka, mająca realny wpływ na moje postrzeganie psychodelików.

Pytanie tylko, czy spróbowalibyście na sobie samych takich „tripów” o których pisze autor?

„Po raz pierwszy w życiu poczułem wdzięczność za sam fakt istnienia czegokolwiek w tym wszechświecie” (str. 315).

Jak zmienić swój umysł - Michael Pollan - współpraca barterowa z Wydawnictwem Krytyki Politycznej.

Książka ta, może być nie tylko świetnym zbiorem informacji na temat substancji psychoaktywnych, ale również swoistą przestrogą przed zażywaniem ich.
Biorąc ją do ręki chciałam odpowiedzi na kilka pytań, a pozostałe zrodziły się same w trakcie czytania… Dlaczego tak chętnie...

Sprawia wrażenie całkiem obiektywnej i nie gloryfikuje psychodelików pod każdym możliwym względem. Dobrze przybliżony ogólny mechanizm działania poszczególnych specyfików. Przez to stanowi fajny wstęp do tematu i przewidywania dotyczące przyszłości. Autor w dokładny sposób przedstawia historię i powody wykluczenia psychodelików w medycynie jak i po prostu codzienności.
Na minus tak jak ktoś już napisał zbyt dużo opisów tripów.

Sprawia wrażenie całkiem obiektywnej i nie gloryfikuje psychodelików pod każdym możliwym względem. Dobrze przybliżony ogólny mechanizm działania poszczególnych specyfików. Przez to stanowi fajny wstęp do tematu i przewidywania dotyczące przyszłości. Autor w dokładny sposób przedstawia historię i powody wykluczenia psychodelików w medycynie jak i po prostu codzienności.
Na...

Straszna męczybuła. Nie zdźierżyłem, po 120 stronach odpadłem. Umiejętność autora do bicia piany i mnożenia zbędnych informacji mnie przerosła. A czytanie po raz tysięczny opisów tripów to już zupełna pomyłka - to jak czytanie relacji z czyichś snów, fajnie jest przez pierwsze 2-3 opisy, a potem to już taka paplanina, z której nic nie wynika i z której i tak nie da się niczego wyciągnąć.
Jeśli chcesz się dowiedzieć jakichś naukowych konkretów na temat psychodelików, to szkoda czasu na czytanie tego gniota, lepiej zajrzeć do wikipedii albo do portali naukowych.

Straszna męczybuła. Nie zdźierżyłem, po 120 stronach odpadłem. Umiejętność autora do bicia piany i mnożenia zbędnych informacji mnie przerosła. A czytanie po raz tysięczny opisów tripów to już zupełna pomyłka - to jak czytanie relacji z czyichś snów, fajnie jest przez pierwsze 2-3 opisy, a potem to już taka paplanina, z której nic nie wynika i z której i tak nie da się...