rozwińzwiń

Ulicznicy

Okładka książki Ulicznicy Pier Paolo Pasolini
Okładka książki Ulicznicy
Pier Paolo Pasolini Wydawnictwo: Officyna Seria: Seria modernistyczna literatura piękna
279 str. 4 godz. 39 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Seria modernistyczna
Tytuł oryginału:
Ragazzi di vita
Wydawnictwo:
Officyna
Data wydania:
2021-04-30
Data 1. wyd. pol.:
2021-04-30
Liczba stron:
279
Czas czytania
4 godz. 39 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366511224
Tłumacz:
Katarzyna Skórska
Tagi:
literatura włoska neorealizm Rzym
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
42 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
39
32

Na półkach:

Mimo że bohaterami są tytułowi ulicznicy, to jednak śledzimy miasto Rzym, jego panoramy dzielnic powojennych, a bohaterowie niczym przewodnicy oprowadzają nas po zakamarkach Rzymu. Narrator Pasolinniego , rejestruje pejzaże italskiej stolicy, niczym operator filmowy. Bardzo filmowa książka pisarza -reżysera. Warto przeczytać.

Mimo że bohaterami są tytułowi ulicznicy, to jednak śledzimy miasto Rzym, jego panoramy dzielnic powojennych, a bohaterowie niczym przewodnicy oprowadzają nas po zakamarkach Rzymu. Narrator Pasolinniego , rejestruje pejzaże italskiej stolicy, niczym operator filmowy. Bardzo filmowa książka pisarza -reżysera. Warto przeczytać.

Pokaż mimo to

avatar
372
77

Na półkach:

Wiele osób pisze, że to obrazy ze świata, którego już nie ma. To prawda, że nie ma już borgate di Roma, ale moim zdaniem w Italii aż tak wiele się nie zmienia. Prostytutki żyją w takich samych warunkach jak na kartach tej książki, tylko zmienił się ich kolor skóry. W miastach w dalszym ciągu wałęsają się młodzi i nikomu niepotrzebni ludzie, ale większość z nich pochodzi z Afryki. Rzym ze względu na swoją kościelną specyfikę pozostaje jedynym europejskim miastem, w którym prostytuują się na ulicach młodzi chłopcy. Ale to nie są włoskie dzieci, więc nikogo to nie interesuje.

Mam pewne uwagi odnośnie samego przygotowania książki. Niektóre fragmenty były dla mnie niejasne, a tłumaczka wcale nie spieszyła z wytłumaczeniem mi ich w przypisach. Kompletnie nie zrozumiałem, co działo się w pierwszym opowiadaniu. To nie są fakty, które dla polskiego czytelnika są oczywiste. Wymiana kulturowa z Włochami jest ograniczona - niewiele wydaje się w Polsce książek włoskich autorów.

Wiele osób pisze, że to obrazy ze świata, którego już nie ma. To prawda, że nie ma już borgate di Roma, ale moim zdaniem w Italii aż tak wiele się nie zmienia. Prostytutki żyją w takich samych warunkach jak na kartach tej książki, tylko zmienił się ich kolor skóry. W miastach w dalszym ciągu wałęsają się młodzi i nikomu niepotrzebni ludzie, ale większość z nich pochodzi z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
300
300

Na półkach:

Rzym, lata pięćdziesiąte ubiegłego wieku i rozwrzeszczana horda młodocianych kombinatorów i chuliganów. Młodzi dorastają ale nadal chuliganią i są biedni. Przez pewien czas czyta się nieźle ale od połowy można być znużonym powtarzalnością obrazów. Mam pewne zastrzeżenia do pracy tłumaczki.
Przy przekleństwach są kropki, nie wiem, czy tak jest dobrze, ale poczułem dziką satysfakcję w momencie: „Ch… go obchodziła moralność…” (s. 123).

Rzym, lata pięćdziesiąte ubiegłego wieku i rozwrzeszczana horda młodocianych kombinatorów i chuliganów. Młodzi dorastają ale nadal chuliganią i są biedni. Przez pewien czas czyta się nieźle ale od połowy można być znużonym powtarzalnością obrazów. Mam pewne zastrzeżenia do pracy tłumaczki.
Przy przekleństwach są kropki, nie wiem, czy tak jest dobrze, ale poczułem dziką...

więcej Pokaż mimo to

avatar
295
59

Na półkach:

Dzieci z Bullerbyn na sterydach.

Dzieci z Bullerbyn na sterydach.

Pokaż mimo to

avatar
622
239

Na półkach:

Ulicznicy to przede wszystkim obraz przedmieść powojennego Rzymu. Taka swego rodzaju pocztówka, która przenosi czytelnika w czasie. Bohaterami są młodzi chłopcy, często jeszcze dzieci, z którymi jak z przewodnikiem odkrywamy ten brudny, biedny świat. Ich świat, pozbawiony perspektyw, naznaczony codzienną walką o przetrwanie, często na granicy prawa. Powieść, czy też zbiór opowiadań, nie ma spójnej akcji ani głównego bohater, przez co czasem nuży. Dla mnie była ona taką ciekawostką, nie ukrywam, że przyciągnęło mnie do niej nazwisko autora, ale nie pozostanie ona w mojej pamięci na długo.

Ulicznicy to przede wszystkim obraz przedmieść powojennego Rzymu. Taka swego rodzaju pocztówka, która przenosi czytelnika w czasie. Bohaterami są młodzi chłopcy, często jeszcze dzieci, z którymi jak z przewodnikiem odkrywamy ten brudny, biedny świat. Ich świat, pozbawiony perspektyw, naznaczony codzienną walką o przetrwanie, często na granicy prawa. Powieść, czy też zbiór...

więcej Pokaż mimo to

avatar
31
17

Na półkach: ,

Bohaterami książki są powojenni tytułowi Ulicznicy, ale i Rzym z swoimi dzielnicami biedoty, plebsu i Lumpenproletariatu którego już nie ma, znika na stronach książki, gdy miasto podnosi się z wojennych czasów.

Bohaterami książki są powojenni tytułowi Ulicznicy, ale i Rzym z swoimi dzielnicami biedoty, plebsu i Lumpenproletariatu którego już nie ma, znika na stronach książki, gdy miasto podnosi się z wojennych czasów.

Pokaż mimo to

avatar
308
36

Na półkach:

Mało kto wie, ale Pier Paolo Pasolini znalazł sposób na podróż w czasie. Najpierw musiał przygotować się odpowiednio. Przede wszystkim nauczył się polskiego. Gdy był już gotowy, przeniósł się wiele lat do przodu i zaczął oglądać nałogowo „Kapitana Bombę”.

Pilnie robił notatki i po powrocie zastosował je we własnej twórczości, co poskutkowało powstaniem książki „Ulicznicy”. Rzym przełomu lat 40 i 50 opisany na jej kartach nawiązuje w oczywisty sposób do galaktyki Kurvix. Fascynacja światem brudu i braku perspektyw, w którym ambiwalentne moralnie postaci toczą swoje powikłane życia — wszystko to ma swój pierwowzór w dziełach Bartosza Walaszka.

Czy czytając o zbieraniu złomu przez rzymskich chłopaków nie słyszymy gdzieś w tle donośnego „Tak pachnie sto złotych”? Czy w życiu rodzinnym bohaterów nie odnajdujemy scen wigilii u kosmitów? Czy wreszcie burdele i szemrane knajpy Zatybrza nie przywodzą na myśl Kantyny Laser na jakiejś zapomnianej planecie? Cały czas oczekujemy w napięciu, aż klient zamówi „cztery razy wóda cztery razy” (to będzie szesnaście).

Konflikty ze służbami mundurowymi, a więc codzienny problem kurvinoxów mają tu swoje odbicie w ucieczkach przed policją i karabinierami.

Ostateczny hołd Pasolini składa Walaszkowi pod koniec książki, wykorzystując bezpośredni cytat „tylko frajer by nie skorzystał” w kontekście kradzieży samochodu.

Włoch zapożyczył od wirtuoza polskiej komedii również legendarną technikę twórczą, to jest: dawanie z siebie 30%. Akcja nie jest zbyt spójna i nie prowadzi właściwie do niczego. Pasoliniemu zabrakło niestety wdzięku Bartosza Walaszka. Uczeń nie starał się nawet dorównać mistrzowi. Porwał się z motyką na słońce, a może raczej: próbował wylądować na nim w dzień. Brak tu pomysłowych zwrotów akcji, pamiętnych cytatów, a postaci są ledwie cieniami oryginalnych bohaterów.

Nie bądźmy jednak zbyt surowi i zapytajmy się samych siebie: kto robi dobrze?

Mało kto wie, ale Pier Paolo Pasolini znalazł sposób na podróż w czasie. Najpierw musiał przygotować się odpowiednio. Przede wszystkim nauczył się polskiego. Gdy był już gotowy, przeniósł się wiele lat do przodu i zaczął oglądać nałogowo „Kapitana Bombę”.

Pilnie robił notatki i po powrocie zastosował je we własnej twórczości, co poskutkowało powstaniem książki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
745
699

Na półkach: ,

Zawieszeni pośród życia, gdzieś na jego wysokich trampolinach, obdarci i przepoceni próbują się odbić od tego, co ciągnie ich ku przyziemności. Niewielu z nich wygra, większość odejdzie w biedę z ordynarnymi słowami na ustach i w myślach. Ich imion nikt nie zna, do zilustrowania inteligencji czy fizycznej tężyzny wystarczą bezczelne ksywy. Gruboskórne jak Rzym, drugoplanowy bohater tych opowiadań, ale jakże mocno rozpierający się siecią swych wąskich uliczek, pełnych brudu i rozwieszonego prania. Przesiąknięty wesołymi przyśpiewkami, gdzie słychać "zoccoletti, zoccoletti", na skraju ubóstwa, na granicach peryferii. To jednocześnie też toast na cześć tego samego życia, które głodne ale dumne ma swoje marzenia. Chociaż ze ścian osypuje się tynk, ten dom nadziei nadal trwa. Chociaż miotane obelgami życie lawiranta ma swoje ciemne strony, to wszystko jest w normie, dopóki brzuch pełen i zdrowie dopisuje.

Zapamiętam "Uliczników" jako przykryte warstwą brudu przedmieścia, opowiedziane ze swadą historie z grajdoła. Zawadiacki styl Piera Paola Pasoliniego daleki jest od wzbudzania litości, z miną cwaniaka udaje, że nic się nie stało. W tej jego gadaninie występują osoby przeróżnej proweniencji, szelmowskie typy, próżnujące charaktery, przesiadujący na bulwarach nad Tybrem amatorzy papierosów marki Nazionali. A włoska powojenna młodość głoduje i gra w karty, w konsekwencji czego trafia za kraty i znika z opowieści włoskiego pisarza. W jego opowiadaniach Rzym tonie w słońcu, rozżarzone upałem ulice nie stygną nawet nocą. Zresztą nie tylko one, ponieważ rozpalone umysły chłopaków z przedmieść, codziennie wymagają kubłów zimnej wody do schłodzenia ich zadziornych temperamentów.

Ulica stała się domem i wychowała uliczników najlepiej jak umiała. Obdarowała ich niezłym humorem, nonszalancko ukazała dni, podczas których człowiek może się czuć naprawdę szczęśliwy. Jednak ulica też oceniła tych, którzy powierzając jej swoje życie, podpisali cyrograf na tę próżniaczą egzystencję. Wyrokiem stali się ich rodzice alkoholicy, atmosfera szulerni w której przyszło żyć dzieciom uczącym się okrucieństwa. Co prawda barbarzyństwem staje się już dla nich noc spędzona na gołej ziemi, to jednak często im się zdarzają o wiele bardziej przykre zdarzenia. Śmierć też tu zagląda, bohaterowie "Uliczników" coś o niej wiedzą. Przychodzi nagle, pod wpływem głupiego losu. Tak samo nagle odchodzi i wcale nie wymaga o sobie pamięci. Był człowiek, a za chwilę go nie ma. I to też jest normalne.

Żeby polubić zbiór rzymskich opowiadań Pasoliniego, trzeba umieć skonfrontować ze sobą chroniczny brak pieniędzy z obfitością pomysłów na przeżycie. Miłośnikom dialogów "Ulicznicy" z pewnością przypadną do gustu, szczególnie tym lubiącym dosadne deklaracje bardzo bezpośredniego życia. Można tu podśpiewywać, pogwizdywać, odgrywając przy tym setki ról, niewymagających generalnych prób. Ponieważ Pasolini pisze tak po prostu, w plątaninie obelżywych słów zawsze znajduje te właściwe, którymi można trafnie opisać każdą sytuację. Krajobraz Rzymu otrzymuje się tu jak na dłoni. Mam tu jednak na myśli stolicę pustych brzuchów i bezrobotnych przedmieść. Koloseum i Schody Hiszpańskie dla czytelników "Uliczników" stają się nieosiągalne. Wszystkich miłośników dziurawych rzymskich chodników zapraszam na tę niezapomnianą wycieczkę po prostym życiu.

Zawieszeni pośród życia, gdzieś na jego wysokich trampolinach, obdarci i przepoceni próbują się odbić od tego, co ciągnie ich ku przyziemności. Niewielu z nich wygra, większość odejdzie w biedę z ordynarnymi słowami na ustach i w myślach. Ich imion nikt nie zna, do zilustrowania inteligencji czy fizycznej tężyzny wystarczą bezczelne ksywy. Gruboskórne jak Rzym, drugoplanowy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1265
137

Na półkach: , ,

Opowieści zawarte w „Ulicznikach” składają się na surowy obraz dojrzewania w powojennym Rzymie. Ich bohaterami są młodociane złodziejaszki, kanciarze, zuchwałe podrostki. Jeszcze nie sypnął im się wąs, a już wchodzą w życie pełne brudów, bezdusznych praw i wymuszonej samodzielności.

Śledząc ich losy, tułamy się po stolicy Włoch. Przyglądamy się przełomowi trudnych lat 40. i 50., obdartym dzielnicom, podwórkom wypełnionych złomem i placom budowy zwiastującym nadchodzącą zmianę.

Cała recenzja: https://krotkapolka.pl/ulicznicy-pier-paolo-pasolini-recenzja/

Opowieści zawarte w „Ulicznikach” składają się na surowy obraz dojrzewania w powojennym Rzymie. Ich bohaterami są młodociane złodziejaszki, kanciarze, zuchwałe podrostki. Jeszcze nie sypnął im się wąs, a już wchodzą w życie pełne brudów, bezdusznych praw i wymuszonej samodzielności.

Śledząc ich losy, tułamy się po stolicy Włoch. Przyglądamy się przełomowi trudnych lat 40....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    199
  • Przeczytane
    62
  • Posiadam
    23
  • 2021
    6
  • Teraz czytam
    3
  • Literatura włoska
    3
  • Officyna
    2
  • 2022
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Włoskie klimaty
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ulicznicy


Podobne książki

Przeczytaj także