My
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Wehikuł czasu [Rebis]
- Tytuł oryginału:
- Мы
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2020-09-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 1985-01-01
- Data 1. wydania:
- 1993-01-01
- Liczba stron:
- 248
- Czas czytania
- 4 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381881630
- Tłumacz:
- Adam Pomorski
- Tagi:
- antyutopia inwigilacja manipulacja polityka przemoc totalitaryzm
Jedna z najsłynniejszych dystopii w literaturze, pierwowzór "Nowego wspaniałego świata" Huxleya i "1984" Orwella.
Niech żyje Państwo Jedyne! Jego obywatele poddani są nieustannej inwigilacji. Wolność i indywidualizm są z założenia złe, wprowadzają tylko chaos i anarchię. Domy mają szklane ściany, by wszyscy żyli na widoku, seks jest na kartki. Najgorszą z chorób jest wyobraźnia. W Państwie Jedynym każdy jest traktowany jednakowo, pozbawiony nazwiska, oznaczony numerem. Wszystko czego potrzebuje człowiek do życia dostaje od Państwa, które jest gwarantem porządku, harmonii, szczęścia. Narrator Δ-503 jest matematykiem, który zapada na nieuleczalną chorobę – wytwarza się w nim dusza, zakochuje się.
Powieść Zamiatina z 1921 r to iście prorocza wizja - opisuje przerażającą i groteskową rzeczywistość, którą współczesne społeczeństwa zaczynają niepokojąco przypominać. Dzięki inwigilacji w stylu chińskich Punktów Oceny Obywateli świat raźnym krokiem zmierza ku totalitarnemu koszmarowi. Czytajcie Zamiatina póki nie jest za późno…
“Dzięki intuicyjnemu zrozumieniu irracjonalnej strony totalitaryzmu (…) powieść Zamiatina przewyższa "Nowy wspaniały świat" Huxleya”
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Rozum musi zwyciężyć
Co przesądza o wyższości fantastyki nad innymi rodzajami literatury (tak, dobrze przeczytaliście)? Przede wszystkim antycypowanie rzeczywistości. Rozumiem, że możemy zachwycać się reportażami czy biografiami, ale one dotyczą wyłącznie teraźniejszości, ewentualnie niedalekiej przeszłości. Jedynie fantastyka jest w stanie w pełni przygotować nas na nadchodzącą przyszłość. Wystarczy wspomnieć, że niejednokrotnie to właśnie ona decyduje, w którym kierunku idzie myśl techniczna. W końcu wciąż marzymy o latających samochodach (i deskorolkach),mieczach świetlnych i teleportacji.
Fantastyka jest również rewelacyjna jako narzędzie do badania odmiennych koncepcji filozoficzno-politycznych i osadzania w nich jakże współczesnych problemów. Wystarczy tutaj wspomnieć „Opowieść podręcznej” Atwood czy słynny „Rok 1984” Orwella. Ale zanim oni wszyscy się pojawili, Zamiatin wydał „My” i pokazał, że pewne zagrożenia mają nie tylko charakter uniwersalny, ale i wręcz przyszło się z nimi zmierzyć wcześniej niż ktokolwiek by się spodziewał.
Akcja powieści dzieje się w Państwie Jedynym – tysiąc lat po Wojnie Dwustuletniej – gdzie ∆-503 wiedzie szczęśliwe życie jako konstruktor Integralu (statku kosmicznego). Budowa jest na ukończeniu i nareszcie spełni się wielkie marzenie Dobroczyńcy, władcy wybieranego podczas Dnia Jednomyślności, o przekazaniu idei scałkowania nieskończonego równania wszechświata, czyli rozszerzeniu dyktatury na inne zamieszkałe planety. W związku z tym wydarzeniem, ∆-503 pisze utwór pochwalny na cześć Państwa Jedynego (w formie notatek/pamiętnika),z którego czerpiemy wiedzę o otaczającym go świecie. Zamęt w jego życiu wywołuje I-330, kobieta, która sprowadza na niego dziwne myśli i sny. Od tej pory życie głównego bohatera zaczyna przybierać niecodzienny obrót.
Zamiatin wydał swoją powieść w tysiąc dziewięćset dwudziestym roku i już wtedy zwrócił uwagę na wiele zagrożeń związanych z panowaniem dyktatury (co na pewno nie spodobało się bolszewikom, ale nie będę zarysowywać kontekstu historycznego, gdyż nie mam na to miejsca). Przede wszystkim ludzie są numerami (co ziściło się później w obozach koncentracyjnych),domy są szklane (nie całkiem jak w „Przedwiośniu”),co przekłada się na brak prywatności, obowiązuje Dekalog Godzinowy (z podziałem m.in. na Godziny Osobiste i Seksualne),jakakolwiek indywidualność jest tłumiona, gdyż nie ma nic ważniejszego niż kolektyw, społeczeństwo. Inaczej mówiąc, wszystko jest podporządkowane odgórnemu celowi, co ma znaleźć uzasadnienie w racjonalizowaniu i logice. Każdy zna swoje miejsce – jeżeli na jednej szalce postawicie mężczyznę lub kobietę, a na drugiej społeczeństwo, to na którą stronę przechyli się waga?
Książka Zamiatina nie należy do najłatwiejszych. Nie tylko dlatego, że została napisana przeszło sto lat temu. Styl autora jest… dziwny. Rwany, jakby niespójny, pełen niedopowiedzeń i krętej logiki. Niestety, nie jestem w stanie stwierdzić, na ile był to zamysł Zamiatina, a na ile wynikało to z jego warsztatu pisarskiego. Jednakże delikatnie przychylam się ku koncepcji, że w ten sposób ukazana jest pewna ułomność głównego bohatera. Przez tysiąc lat Państwa Jedynego z całą pewnością doszło do pewnych zmian w podejściu do czynności tak nieużytecznej, jak przelewanie myśli na papier. Pamiętajmy, że Dobroczyńca oczekuje całkowitego posłuszeństwa. A kim najłatwiej rządzić, jak nie całkowitymi debilami? Jestem pewien, że reforma edukacji była przeprowadzona jako pierwsza po Wojnie Dwustuletniej.
„My” to idealna książka do analizy, jednakże niekoniecznie do łatwej i przyjemnej lektury. Bardziej podobało mi się przesłanie niż pokonywanie kolejnych nietypowych zdań. Współczesna literatura jest w pewien sposób odmienna, inna. Jego wizjonerstwo (i odwaga) z całą pewnością zasługuje na pamięć. Zwłaszcza, jeżeli zestawimy to z tym, co się dzieje za oknem.
Michał Wnuk
Oceny
Książka na półkach
- 2 693
- 1 954
- 435
- 63
- 45
- 44
- 35
- 27
- 23
- 19
OPINIE i DYSKUSJE
Świetnie studium psychiki ludzi pozbawionych wyobraźni. Widzimy świat, gdzie poezja, sztuka i moralność nie grają żadnej roli, bo ludzie funkcjonują jak automaty. Wszystkie życiowe czynności, łącznie z najintymniejszymi, muszą być ściśle zaplanowane i zaakceptowane przez władzę. Świat, w którym poeci piszą jedynie wiersze na cześć tabliczki mnożenia, bo kto to widział, by każdy sobie pisał, o czym chce?
Po lekturze tej powieści, napisanej w formie pamiętnika osoby żyjącej w przyszłości, doszłam do wniosku, że to wyobraźnia jest tym, co czyni z nas ludzi.
Świetna lektura!
Świetnie studium psychiki ludzi pozbawionych wyobraźni. Widzimy świat, gdzie poezja, sztuka i moralność nie grają żadnej roli, bo ludzie funkcjonują jak automaty. Wszystkie życiowe czynności, łącznie z najintymniejszymi, muszą być ściśle zaplanowane i zaakceptowane przez władzę. Świat, w którym poeci piszą jedynie wiersze na cześć tabliczki mnożenia, bo kto to widział, by...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAkcja dystopii "My" Jewgienija Zamiatina rozgrywa się w XXX w. w Państwie Jedynym - miejscu otoczonym Zielonym Murem, w którym mieszkańcy poddawani są systematycznej kontroli. Mieszkają oni w szklanych domach, zaś każde ich zachowanie jest obserwowane przez sąsiadów. W świecie tym nie istnieje wolność oraz prywatność. Obywatele nie mają również możliwości swobodnego spędzenia wolnego czasu, gdyż harmonogram ich dnia jest mocno kontrolowany przez władzę, która na wszelkie sposoby kontroluje wszystkie wykonywane przez obywateli czynności (łącznie z jedzeniem). W Państwie Jedynym indywidualizm jest traktowany jako zło. Przeszłość i dawne zwyczaje zaś przedstawiane są jako balast ograniczający rzekomy rozwój gatunku ludzkiego.
Wizja społeczeństwa przedstawiona przez Zamiatina to obraz społeczeństwa kolektywnego, pozbawionego tożsamości i wolności. Obywatele nie mają prawa do rozwoju własnych zainteresowań, wyznawania jakichkolwiek wartości oraz korzystania z wyobraźni, która klasyfikowana jest przez władze Państwa Jedynego jako choroba. Są oni jedynie trybikami w mechanizmie władzy i muszą bezwzględnie wykonywać, to czego ona od nich żąda. W świecie tym nie istnieje rodzina i zaufanie. Obywatele są ciągle inwigilowani przez pracowników i sąsiadów, którzy cały czas mogą donieść na nich do Urzędu Opieki, jeśli zauważą zachowania uznawane przez rząd jako nieprawomyślne.
Książka Zamiatina stanowiła inspirację dla George'a Orwella, podczas jego pracy nad "Rokiem 1984", a także dla dla Aldousa Huxleya i jego "Nowego, wspaniałego świata". Antyutopie te łączy fakt, że wszystkie one przedstawiają świat, w którym każdy krok obywateli jest śledzony przez wszechwładną władzę, która traktuje ich jako podludzi i odmawia im prawa do człowieczeństwa, a także decyduje o ich dalszym losie. Brak posłuszeństwa jest surowo karany, zaś ludzie pozostają w ciągłym strachu przed wszechwładnymi dyktatorami i bez jakichkolwiek skrupułów poświęcają swoich bliźnich, którzy w jakikolwiek sposób buntują się przeciw terrorowi.
Podobnie jak wizja z powieści Orwella i Huxleya, także i obraz z książki Zamiatina staje się powoli upiorną rzeczywistością. Dzisiaj władze wielu krajów za pomocą różnych dyrektyw, podsłuchów, kamer oraz sztucznej inteligencji próbują dyscyplinować obywateli, których postępowanie uznawane jest za nieprawomyślne i trzymać w szachu społeczeństwa, by te nie mogły się zbuntować przeciwko ich decyzjom. W ten sposób ograniczają stale ich prawa i wolności, a także mocno ingerują w ich prywatność. "My" są więc wstrząsającą antyutopią, która mocno zmusza do przemyśleń nad otaczającą rzeczywistością oraz pozostawia ogromny ładunek emocjonalny.
Akcja dystopii "My" Jewgienija Zamiatina rozgrywa się w XXX w. w Państwie Jedynym - miejscu otoczonym Zielonym Murem, w którym mieszkańcy poddawani są systematycznej kontroli. Mieszkają oni w szklanych domach, zaś każde ich zachowanie jest obserwowane przez sąsiadów. W świecie tym nie istnieje wolność oraz prywatność. Obywatele nie mają również możliwości swobodnego...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka paradoks. Świetne przesłanie, jednak język i poprowadzenie narracji, jak dla mnie bardzo ciężkostrawne. Za dużo chaosu słownego, przez co książka nie była przyjemna lektura. Bardziej antyrosyjska niż antyutopia.
Książka paradoks. Świetne przesłanie, jednak język i poprowadzenie narracji, jak dla mnie bardzo ciężkostrawne. Za dużo chaosu słownego, przez co książka nie była przyjemna lektura. Bardziej antyrosyjska niż antyutopia.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZ dużym bólem stwierdzam, że ta książka dla mnie wcale nie jest lepsza od “Roku 1984”, mimo że była pierwsza. Miała potencjał, ale sposób jej napisania był mocno męczący i mocno niezrozumiały w większości treści. Gdy nasz główny bohater, który opowiada o wszystkim z perspektywy pierwszej osoby, mówi o świecie przedstawionym, czytało się całkiem normalnie i wzbudzało to zainteresowanie. Świat, gdzie wszystko jest ustalone do ostatniej minuty, jest jedno wielkie państwo, a ludzie to numery.
Ale gdy działa się jakaś akcja, treść była tak chaotyczna, a dla mnie wręcz ‘’przefilozofowana’’ w opisach, że ciężko było zrozumieć, o co właściwie chodzi i co się w tym momencie dzieje.
Miałam odczucie, że ta historia byłaby dużo lepsza i dużo bardziej wciągająca, gdyby nie było tu jakichś niezrozumiałych dla mnie trójkątów miłosnych (a przynajmniej tak mi się wydaje, że to były trójkąty miłosne) i wątki skupione by były na innych aspektach. Albo gdyby chociaż były one dużo mocniej podkreślone.
Spodziewałam się czegoś zdecydowanie lepszego i bardziej skłaniającego do myślenia.
Z dużym bólem stwierdzam, że ta książka dla mnie wcale nie jest lepsza od “Roku 1984”, mimo że była pierwsza. Miała potencjał, ale sposób jej napisania był mocno męczący i mocno niezrozumiały w większości treści. Gdy nasz główny bohater, który opowiada o wszystkim z perspektywy pierwszej osoby, mówi o świecie przedstawionym, czytało się całkiem normalnie i wzbudzało to...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCo z tego, że dystopia, skoro drętwo napisana. Do połowy nic się nie dzieje, poza dygresjami matematyczno-filozoficznymi i rozterkami miłosnymi bohatera. Potem jest trochę lepiej, ale szału nie ma.
Co z tego, że dystopia, skoro drętwo napisana. Do połowy nic się nie dzieje, poza dygresjami matematyczno-filozoficznymi i rozterkami miłosnymi bohatera. Potem jest trochę lepiej, ale szału nie ma.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toUKW zorganizowało kiedyś spotkanie o rosyjskiej literaturze, na którym wykładowca omawiał właśnie tę książkę. Było to na tyle ciekawe omówienie, że stwierdziłam, że to bardzo interesująca książka, którą przeczytać muszę. Owszem Zamiatin to jeden z lepszych pisarzy XX wieku i jego książka "My" jest naprawdę bardzo ważna, ale... Nie mogłam przebrnąć. Męczyłam się okropnie. Z dwóch powodów. Po pierwsze, nie za bardzo rozumiałam co się dzieje. Po drugie, dialogi były takie pourywane, pogmatwane licznymi myślnikami. Gdyby nie słowo od tłumacza w ogóle bym nie zrozumiała o co chodziło autorowi.
UKW zorganizowało kiedyś spotkanie o rosyjskiej literaturze, na którym wykładowca omawiał właśnie tę książkę. Było to na tyle ciekawe omówienie, że stwierdziłam, że to bardzo interesująca książka, którą przeczytać muszę. Owszem Zamiatin to jeden z lepszych pisarzy XX wieku i jego książka "My" jest naprawdę bardzo ważna, ale... Nie mogłam przebrnąć. Męczyłam się okropnie. Z...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJak wyglądałby świat, gdyby zabić indywidualizm w społeczeństwie, a ludzie byliby niczym roboty chodzące jak w zegarku?
Przychodzę do Was z dystopią, która zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Książka "My" Zamiatina" powstała znacznie wcześniej niż "Nowy Wspaniały Świat" Huxley'a, czy "1984" Orwella.
Po Wojnie Dwustuletniej, część schroniła się przed "dzikim" światem za Zielonym Murem. Kwadratowe bloki z błyszczącego szkła, gdzie wszystko widać, nie ma tu prywatności. Życie ludzi podporządkowane jest z matematyczną precyzją. Nie mają imion tylko wyznaczone numerki, i harmonogram dnia. Są niczym mechaniczne trybiki w wielkiej machinie. O tej samej godzinie jedzą, pracują, czy chodzą spać. Nawet, o zgrozo! Brzmi to absurdalnie, ale nawet seks jest uregulowany, co do godziny!
Przerażające!
Żyją pozornie harmonijnie i szczęśliwie mając wszystko pod kontrolą, bez własnych marzeń i pasji. Odcięci od emocji i tożsamości. Szara ludzka masa.
Wyobraźnia jest niebezpieczną wadą. Brak wolnej woli jest szczęściem, emocje są chorobą psychiczną.
Czy na pewno ci wszyscy lśniący ludzie są szczęśliwi? Czy wszyscy myślą tak samo?
Lektura tej książki to niełatwa przeprawa, narracja jest pierwszoosobowa, przebić się przez te kłębowisko myśli pełne metafor matematycznych to prawdziwe wyzwanie, ale warte swego czasu. Narrator jest zwolennikiem idei Państwa Jedynego. W tej idealnej, szklanej bańce szczęśliwości dochodzi do pęknięć. Bohater poznaje tajemniczą kobietę, doznaje porywających snów, zaczyna kwestionować rzeczywistość, te sterylne uwarunkowania w jakich przyszło mu żyć. Jest rozdarty wewnętrznie, walczy z emocjami, które mają wpływ na jego zachowanie, a z drugiej strony pragnie być dumnym trybikiem Państwa Jedynego. Co odkryje? Jak się jego losy potoczą? Co skrywa się za Murem?
Poruszająca rzecz skłaniająca do refleksji. Czym jest szczęście? Czy da się być szczęśliwym, nie będąc całkowicie wolnym człowiekiem?
"My" jest fantastyką dystopijną przedstawiającą futurystyczną wizję przyszłości, która mnie pochłonęła. Nie wyobrażam sobie żyć w takim inwigilowanym świecie! Momentami czułam ciary podczas czytania.
Polecam każdemu, gdyż wiele elementów można już zaobserwować w naszym świecie, a kto wie, co nas czeka?
Jak wyglądałby świat, gdyby zabić indywidualizm w społeczeństwie, a ludzie byliby niczym roboty chodzące jak w zegarku?
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzychodzę do Was z dystopią, która zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Książka "My" Zamiatina" powstała znacznie wcześniej niż "Nowy Wspaniały Świat" Huxley'a, czy "1984" Orwella.
Po Wojnie Dwustuletniej, część schroniła się przed "dzikim" światem za...
Książka, która krytykuje i ironizuje z ustroju totalitarnego, ale inna niż "Rok 1984" czy "Folwark zwierzęcy". Po pierwsze dlatego, że jest bardziej futurystyczna i czuć tutaj ducha science-fiction. Po drugie, powstała znacznie wcześniej niż dzieła Orwella (w 1920 r., kiedy ZSRR był w miarę "świeży") i zresztą były dla nich inspiracją. Po trzecie, specyficzny jest tutaj język - bardziej wyśmiewający, ale też trudniejszy.
Jest to książka niełatwa w czytaniu - narrator jest pierwszoosobowy, który mam wrażenie, że posiada natłok myśli i czasem wychodzi strumień świadomości. Łatwo się tutaj zgubić, szczególnie w drugiej połowie i mimo że powieść jest dość krótka, to warto odbyć tę lekturę uważnie. Fabuła zawiera w sobie element policji w państwie totalitarnym, ale tak, jak wskazuje tytuł, skupia się na tym, że nie istnieje w tym świecie indywidualizm i tak też myśli bohater, który jest gorącym zwolennikiem takiego ustroju lub bardziej - jest ofiarą propagandy.
Pokuszę się o jeszcze jedną interpretację lub bardziej obserwację - książka równie dobrze może opowiadać o osobie w spektrum autyzmu, w którego życiu nagle pojawia się coś, co zupełnie nie mieści się w jego światopoglądzie i rujnuje dotychczasowy ład. Oczywiście, głównie chodzi tutaj o ustrój totalitaryny, ale refleksja dot. autyzmu wydała mi się na tyle ciekawa, że postanowiłem się z Wami ją podzielić.
Orwella czytało się dużo łatwiej, a do tego, jeśli ktoś szuka książki jawnie ukazującej brutalność totalitaryzmu, to tam jest to lepiej przedstawione. Tutaj mamy bardziej metafizyczną opowieść, w której totalitaryzm jest ważny, ale przeżycia i przemiana bohatera wychodzi na pierwszy plan. Tym niemniej, jest to pozycja, którą można interpretować na więcej niż jeden sposób i na pewno daje to materiał do przemyśleń.
Książka, która krytykuje i ironizuje z ustroju totalitarnego, ale inna niż "Rok 1984" czy "Folwark zwierzęcy". Po pierwsze dlatego, że jest bardziej futurystyczna i czuć tutaj ducha science-fiction. Po drugie, powstała znacznie wcześniej niż dzieła Orwella (w 1920 r., kiedy ZSRR był w miarę "świeży") i zresztą były dla nich inspiracją. Po trzecie, specyficzny jest tutaj...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toHistoria była dobra i miała potencjał, jednak książka bardzo dziwnie napisana. Może to wina tłumaczenia?
Historia była dobra i miała potencjał, jednak książka bardzo dziwnie napisana. Może to wina tłumaczenia?
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNa pewno warto zapoznać się z książką zatytułowaną "My'', której autorem jest rosyjski pisarz Jewgienij Zamiatin. Zanim czytelnik weźmie się za czytanie warto wiedzieć, że ta dystopijna koncepcja literacka była inspiracją zarówno dla Orwella, jak i Huxleya. Można więc być pewien, że jest ona zupełnie oryginalna, co zaś sprawia, że jest genialna. Interesującym faktem jest, że autor był buntownikiem z wyboru, miał na pieńku zarówno z władzą carską, jak i komunistyczną po 1917 roku. W 1931 r. zapadł najwyższy możliwy wyrok w Kodeksie Karnym ZSRR w sprawie Zamiatina. Było to wygnanie z kraju, czyli uznanie, że ukarany nie nadaje się do tego, żeby być człowiekiem sowieckim, cokolwiek to ma znaczyć. Do roboty wzięła się też cenzura, wszystkie książki Zamiatina trafiły na sowiecki Indeks Ksiąg Zakazanych. Liberalizacja nastąpiła dopiero w 1988 r., kiedy to jeszcze w ZSRR wydano książkę pt. "My" Zamiatina, którą autor napisał i wydał po raz pierwszy w 1920 roku. Dodać jeszcze można, że u nas w kraju uznana ta książka została za fantastykę socjologizującą, czyli coś podobnego co tworzył np. Janusz Andrzej Zajdel.
Myślę, że to najważniejsze informacje jakie warto wiedzieć o tej książce, pora, żeby zająć się fabułą. W dalekiej przyszłości mamy Państwo Jedyne. Na podstawie jakiejś dziwnej selekcji załapało się do tego nowego, ziemskiego, raju 0,2 % ludności Ziemii. Czyli selekcja była surowa, szczegółów nie ujawniono. Bohaterem i narratorem jest Δ-503, książka to swoisty pamiętnik zawierający 40 krótkich notatek, zawierających tyle co książka ok 200 stron.
Przyznać trzeba uczciwie, że nie jest to najbardziej przystępna forma literatury, tym bardziej, że te przemyślenia są dosyć skomplikowane pod kątem filozoficznym i nie tylko. I to było ważniejsze dla bohatera/narratora niż np. opisy szczegółów tego jak wygląda to uniwersum. Jeśli się one pojawiają, to tylko dlatego, że narrator uznaje to za absolutnie konieczne. Jest tak zapewne ponieważ główny bohater może mieć intuicyjną świadomość permanentnej ingwigilacji i stosuje coś w rodzaju autocenzury, żeby nie podpaść, gdyby efekty tej twórczej refleksji trafiły w niepowołane ręce. Przypuszczać bowiem można, że "kochanie Wielkiego Brata" jest tutaj dogmatem, tutaj zwanym jest Dobroczyńcą.
Z punktu widzenia władzy, a może tylko propagandy, chodzi o racjonalne cele, bo racjonalność jest cechą cywilizacji, brak racjonalności uważa się za przejaw barbarzyństwa. Zapewne nikt wątpliwości nie ma, że racjonalna jest każda myśl Dobroczyńcy.
U Δ-503 zdiagnozowano chorobę jest nią "dusza ludzka" a idąc tropem, tego co już się dowiedzieliśmy, coś takiego nie może być racjonalne i musi ulec korekcji albo anihilacji, czyli śmierci. Wynika z tego, że trzeba było się na zabieg zapisać i usunąć zbędny element i wrócić na właściwe tory egzystencji obywatela Państwa Jedynego. Nie trudno czytelnikowi się domyśleć, że to nie jest jednostkowy przypadek indywidualnego podejścia do życia i trzeba robić z takimi porządek. Wkrótce się przekonujemy, że są całe dzielnice ludzi z duszą, które uparcie walczą z systemem i robi się z tego bałagan, a Dobroczyńca musi na to reagować i karać niepokorne spoleczności.
Pod kątem intelektualnym mamy taki troszkę misz -masz, sprzeczne koncepcje: "My" i "Ja" są żywcem wzięte z doktryny komunistycznej. A z drugiej strony co jest dziwne, pod kątem typowo logicznym, że racjonalny jest zachód, a irracjonalny dziki wschód. Dlatego nie jest dziwne, że to musiało podpaść pod kątem nie tylko doktrynalnym w Rosji/ZSRR, ale też po prostu żadnej władzy w Moskwie bez względu na barwy partyjne rządzących podobać sie to nie może. Można się w niekończenie głowić czemu ta prowokacja intelektualna ma służyć?
No ale zapewne lepiej ta powieść broni się jako typowo uniwersalna, bo obrona wolności ludzkiej ma znaczenie, zwłaszcza w czasach nam współczesnych, gdzie rządzących dysponują dobrą technologią i wiedzą jak to wykorzystywać do przeróżnych manipulacji politycznych. Nawet jeżeli każdy z nas uważa, że jest bytem indywidualnym, to za pośrednictwem różnych technik, jak np. trollowanie rządzący i tak podciągną naszą indywidualność pod jakiś kolektyw, którym łatwiej będzie rządzić. I nie trzeba de facto zmieniać ustroju, żeby jakiś Dobroczyńca, czy jakiś inny czort, Wielki Brat, itp. robił co chciał. Pod tym kątem patrząc to jest naprawdę genialne science fiction i to sto lat temu napisane i wciąż jest przerażająco aktualne. Nic dodać nic ująć na pewno warto znać tego typu książki. Zdecydowanie polecam.
Na pewno warto zapoznać się z książką zatytułowaną "My'', której autorem jest rosyjski pisarz Jewgienij Zamiatin. Zanim czytelnik weźmie się za czytanie warto wiedzieć, że ta dystopijna koncepcja literacka była inspiracją zarówno dla Orwella, jak i Huxleya. Można więc być pewien, że jest ona zupełnie oryginalna, co zaś sprawia, że jest genialna. Interesującym faktem jest,...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to