rozwiń zwiń

Dziękujemy za Dzień Kobiet, poprosimy o Świat dla Kobiet, czyli kilka lektur zamiast kwiatka

Zofia Karaszewska Zofia Karaszewska
05.03.2022

Panowie, macie kilka dni na lekturę książek, które zdecydowanie warto przeczytać przed nadchodzącym 8 marca.

Dziękujemy za Dzień Kobiet, poprosimy o Świat dla Kobiet, czyli kilka lektur zamiast kwiatka

Nie mów jej, że pięknie wygląda – Renee Engeln, Obsesja piękna

Dr Renee Engeln jest profesorką psychologii na wydziale Uniwersytetu Northwestern i całą swoją karierę naukową poświęciła badaniu samopoczucia kobiet wobec presji wyglądu, jaką wytwarza współczesna kultura. Nazwała ją „obsesją piękna” i wyjaśnia następująco: „To, co widzimy w lustrze, nie stanowi rzeczywistego obrazu, a wypadkową wielu lat wpływu kultury, komentarzy, rodziny i znajomych oraz własnych obaw”. Dr Engeln udowadnia, że komunikaty kulturowe wtłaczają w nas przeświadczenie, że idealna sylwetka to klucz do szczęścia i pierwszy etap osiągania życiowych celów, ale niestety tak to nie działa…

Owszem ewolucja zaprogramowała nas do doceniania piękna, widok pięknej osoby wywołuje wydzielenie dopaminy. Pragniemy być piękni i być wokół pięknych ludzi, niestety ta potrzeba zatruwa życie kobiet. Naukowczyni przeprowadziła badania, które udowodniły, że kobiety, które zostały skomplementowane, bardziej skupiały się na swoim wyglądzie (co zrozumiałe), ale jednocześnie były też mniej z niego zadowolone (sic!). Męski komplement sprawiał, że czuły się uprzedmiotowione, a co za tym idzie – mniej atrakcyjne.

Komplementy dotyczące wyglądu wzmacniają kulturę definiującą kobiety w kontekście ich urody. Skupianie uwagi na wyglądzie sprawia, że panie zaczynają wpatrywać się w wewnętrze lustro w każdej sytuacji – nie ma znaczenia, czy ta uwaga ma charakter pozytywny, czy negatywny.

Dlatego, jeśli chcesz skomplementować kobietę, pochwal to, nad czym ma kontrolę: kreatywność, życzliwość, hojność. Powiedz, że cię inspiruje, że lubisz spędzać z nią czas, bo jest interesująca, a nie że ładnie wygląda. Możesz spytać jej, co kocha, na co chce przeznaczyć czas i jak chce zmienić świat. Pochwal charakter i intelekt. Poznaj myśli, uczucia, pragnienia i cele, nie chwal wyglądu!

To tym bardziej ważne, że:

  • prawie 90% chirurgicznych i niechirurgicznych zabiegów kosmetycznych wykonuje się u pań (w 2015 roku Amerykanki wydały ponad miliard dolarów na samo powiększanie piersi, a dziś ten zabieg jest jeszcze bardziej popularny na całym świecie);
  • kobiety poświęcają średnio dwa lata swojego życia na nakładanie makijażu (Uniwersytet Maryland wyliczył, że na dbanie o urodę kobiety poświęcają 164 godziny rocznie, są to cztery tygodnie płatnego urlopu dla osoby zatrudnionej na etacie!);
  • 80% kobiet z branży mody ma niedowagę[1];

Nie objaśniaj jej świata Rebecca Solnit„Mężczyźni objaśnią mi świat”

Nie zaprzeczaj powyższym statystykom. To fakty. Nie umniejszaj krzywdy, jaką współczesna kultura sprawia kobietom. Wchodzenie w słowo, brak zgody na wyrażenie własnych poglądów to pierwszy krok do przemocy. A ta jest wszechobecna.

Rebecca Solnit mówi wprost, że: „Umniejszanie osiągnięć, spostrzeżeń czy interpretacji, to koło zamachowe kultury, która dominuje nad kobietami i tworzy wzorzec przemocy.” Jakiej przemocy? Odpowiedź na to pytanie przynoszą m.in. następujące dane:

  • Kobieta między piętnastym a czterdziestym czwartym rokiem życia jest bardziej narażona na pobicie czy śmierć z rąk mężczyzny niż śmierć na raka, malarię i wypadek drogowy razem wzięte;
  • W USA codziennie trzy kobiety giną, zamordowane przez mężów, partnerów lub byłych partnerów (w Polsce nie jest lepiej, do tego 53% badanych kobiet nie powiedziało o przemocy bliskim, a ponad 90% nie zawiadomiło organów ścigania);
  • Badania wskazują, że bycie mężczyzną jest czynnikiem ryzyka wystąpienia przemocy i brutalnych przestępczych zachowań podobnie jak posiadanie aspołecznych rodziców czy życie w ubogiej rodzenie[2].

Każdy ma prawo do własnych poglądów i sądów, byle nie krzywdziły innych. Kobiety też. „Przemoc zaczyna się od przyjęcia założenia, które brzmi: mam prawo cię kontrolować.”. Arogancja, ignorancja, konfrontacyjna pewność siebie, tupet to okowy dla kobiet. Czego zatem potrzebujemy? Przestrzeni do mówienia, bycia słuchaną i szanowaną, do wolności, równości i posiadania praw. Nietykalność cielesna i wolność samostanowienia to też najlepszy prezent dla kobiet.

Nie traktuj jej (przez cały rok), jakby była niewidzialna – Caroline Criado Perez, „Niewidzialne kobiety”

Caroline Criado Perez analizuje współczesny świat na podstawie danych statystycznych. Przedstawia nierówności i dyskryminację, która ma miejsce ze względu na płeć. Przywołuje przeróżne statystyki, od takich, że mężczyźni są częściej bohaterami filmów i mają w nich więcej kwestii dialogowych, a kobiety stanowią tylko 25% osób, których opinie czyta się w gazetach czy słyszy w telewizji, po mocniejsze statystyki np. że mimo innej gęstości kości, innego rozkładu masy mięśniowej i innych przestrzeni międzykręgowych – wszystkie zderzeniowe testy bezpieczeństwa samochodów wykonuje się na manekinach zrobionych na kształt męskich ciał (podobnie jest zresztą z badaniem i testowaniem leków).

Dziennikarka udowadnia, że świat jest skrojony pod mężczyzn, liczy się ich perspektywa i męskie postrzeganie uznaje się za uniwersalne. Kobiety na bardzo wielu płaszczyznach są dyskryminowane, czasami nawet nie uświadamiamy sobie tej dyskryminacji.

Warto więc wiedzieć, że:

  • kobiety wykonują 75 %[3] nieodpłatnej pracy opiekuńczej na świecie, co stanowi 10 bilionów dolarów w skali roku;
  • różnica premii na tym samym stanowisku wynosi przeciętnie 10 % na niekorzyść kobiet;
  • tylko 5% kobiet ma dopasowaną do swojej sylwetki odzież ochronną w pracy, dotyczy to np. kamizelek kuloodpornych u policjantek.

To tylko kropla w morzu nierówności, o których można przeczytać w książce Perez. Do jednych się przyzwyczailiśmy albo myślimy, że są kulturową tradycją, wobec innych wewnętrznie się buntujemy, ale nie idą za tym czyny, więc nie powoduje to zmian. Może z okazji Dnia Kobiet warto jest dostrzec nierówność płci, przyjrzeć się statystykom, zastanowić nad ich źródłem, zmienić coś w swojej komórce rodzinnej. Odciążyć, docenić, zrozumieć.

To, co znane wydaje nam się lepsze, bezpieczniejsze, bo jest oswojone. Nie wymaga namysłu i ryzyka. Zakorzenieni w kulturze podlegającej prawom i wartościom społecznym, czujemy się pewniej, nawet jeśli ta kultura umniejsza wartość niektórych jej przedstawicieli czy uprzedmiotawia ich.

Jesteśmy już umęczone pościgiem za pięknem i równością. Nie chcemy ustępowania miejsca, tylko równego prawa zasiadania nawet jeśli to fotel prezesa zarządu spółki giełdowej. Nie chcemy komplementów dotyczących urody, bo badania[4] udowadniają, że wpędzają nas one w kompleksy i obsesję piękna (nawykowe nadzorowanie ciała dietą czy wagą sprawia, że kobiety narażone są na zaburzenia myślenia i uwagi). Chcemy równości przez cały rok.

Zgadzam się z Rebeccą Solnit również w tym względzie, że „najgorszy rodzaj krytyki stara się mieć ostatnie słowo i pozostawia nas wszystkich w milczeniu; najlepszy otwiera rozmowę, która nie potrzebuje końca”. We wtorek Dzień Kobiet, to dobry dzień na rozpoczęcie tej rozmowy.

Źródła:

[1] Badania przywołane za książką Dr Renee Engeln, „Obsesja piękna”, WAB

[2] Badania przywołane za książkąRebecca Solnit, „Mężczyźni objaśnią mi świat”, Karakter

[3] Badania przywołane za książką Carolina Criado Perez, „Niewidzialne kobiety”, Karakter

[4] Badania przywołane za książką Dr Renee Engeln, „Obsesja piękna”, WAB


komentarze [3]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
MogwaiGirl 06.03.2022 11:20
Czytelniczka

Autorka artykułu raczej zniechęciła mnie do sięgnięcia po przytoczone książki. Brzmi jak naginanie rzeczywistości do własnych, skrajnie feministycznych przekonań.

"Badania wskazują, że bycie mężczyzną jest czynnikiem ryzyka wystąpienia przemocy i brutalnych przestępczych zachowań podobnie jak posiadanie aspołecznych rodziców czy życie w ubogiej rodzenie" - serio? Na zdrowy...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Baratora 05.03.2022 13:06
Czytelnik

"Nie zaprzeczaj powyższym statystykom. To fakty. Nie umniejszaj krzywdy, jaką współczesna kultura sprawia kobietom. Wchodzenie w słowo, brak zgody na wyrażenie własnych poglądów to pierwszy krok do przemocy."
Obrzydliwe oskarżenie, za które Karaszewska powinna się wstydzić. Krytyka feministycznego nonsensu to nie wstęp do przemocy tylko zwykła dyskusja.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Zofia 05.03.2022 10:01
Autorka/Redaktorka

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post