rozwińzwiń

The Creeping Shadow

Okładka książki The Creeping Shadow Jonathan Stroud
Okładka książki The Creeping Shadow
Jonathan Stroud Wydawnictwo: Corgi Childrens Cykl: Lockwood & Co. (tom 4) kryminał, sensacja, thriller
560 str. 9 godz. 20 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Lockwood & Co. (tom 4)
Tytuł oryginału:
The Creeping Shadow
Wydawnictwo:
Corgi Childrens
Data wydania:
2016-09-04
Data 1. wydania:
2016-09-04
Liczba stron:
560
Czas czytania
9 godz. 20 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780552573153
Średnia ocen

8,2 8,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
20 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
966
394

Na półkach: ,

Szukacie serii książek, od której nie można się oderwać? Lubicie wyrazistych bohaterów o nadprzyrodzonych zdolnościach, gotowych poświęcić życie, by uratować innych? Niezmiennie polecam Wam wspaniały cykl książek autorstwa Jonathana Strouda pt. „Lockwood i Spółka”, który, dzięki staraniom Wydawnictwa Poradnia K przebojem wdarł się na polskich rynek wydawniczy i stale podbija serca czytelników. Wraz z Anthonym, Lucy, Holly i George’em zapraszam do świata, w którym losy żywych i umarłych przenikają się nawzajem, tworząc wyjątkowo zawiłą, a przez to piekielnie wzruszającą wciągającą lekturę.
👻
Już po raz czwarty trafiamy do rzeczywistości, w której zjawy uprzykrzają życie codzienne Anglików. Tym razem jednak wśród Naszych agentów do zadań specjalnych z Lockwood i Spółka brakuje freelancerki, która od kilku miesięcy działa na własny rachunek. Czy Lucy wróci do zespołu Lockwooda i jakie wyzwania czekają na tę nieustraszoną ekipę, przekonacie się w trakcie lektury „Poławiacza dusz”.
👻
Młodzi agenci przyzwyczaili czytelników do tego, że podejmują się niemożliwego. Godna podziwu jest ich walka z Problemem i próby oczyszczenia angielskich miast z nieproszonych gości. W tej części nie ugną się przed duchem Kanibala i z zaciekawieniem będą eksplorować przestrzeń nawiedzonego miasteczka, by dotrzeć tam, gdzie nie sięga wzrok dorosłych. A pomiędzy kolejnymi zleceniami będą mówić Nam o sobie, o swoich uczuciach i nastoletnich problemach. Im więcej się o nich wiemy, tym lepiej rozumiemy pobudki, którymi kierują się w życiu. A te okazują się nad wyraz dojrzałe.
👻
Czwarta część przygód młodych agentów w niczym nie ustępuje swoim poprzednikom. Zadania, z którymi się mierzą są coraz bardziej skomplikowane a pokrętne losy bohaterów nadal robią na czytelnikach ogromne wrażenie. Co więcej, Jonathan Stroud do perfekcji opanował sztukę zaskakiwania odbiorcy, czego dowodem jest szokujące zakończenie powieści zaserwowane Nam przez irytującego ulubieńca - lokatora duchosłoja. To wszystko sprawia, że po „Poławiaczu dusz” wprost nie mogę doczekać się zakończenia tego cyklu i rozwiązania zagadek ukrytych na kartach 4 tomów tej znakomitej serii.

Szukacie serii książek, od której nie można się oderwać? Lubicie wyrazistych bohaterów o nadprzyrodzonych zdolnościach, gotowych poświęcić życie, by uratować innych? Niezmiennie polecam Wam wspaniały cykl książek autorstwa Jonathana Strouda pt. „Lockwood i Spółka”, który, dzięki staraniom Wydawnictwa Poradnia K przebojem wdarł się na polskich rynek wydawniczy i stale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
922
143

Na półkach: , , , , ,

Co tu dużo pisać, w moim odczuciu „Poławiacz dusz" to najlepszy z dotychczas wydanych tomów cyklu.
Tym razem historia jest nieco bardziej zagmatwana niż w poprzednich częściach, ale niewątpliwie Jonathan Stroud ostatecznie spina Poławiacza dusz w jedną, satysfakcjonującą całość, od której nie można się oderwać od pierwszej do ostatniej strony. W tej części poławianie dusz nie zawsze gra pierwsze skrzypce i chyba w poprzednich tomach były sprawy z tej dziedziny, które polubiłam bardziej. Tym razem autor poświęcił bardzo dużo uwagi relacjom bohaterów oraz swojemu uniwersum i oba te elementy sprawiły mi przeogromną radość, bo w końcu dostaliśmy nieco więcej! No dobrze - dużo więcej, bo otrzymujemy nie tylko emocje i uczucia, ale też trochę informacji o świecie duchów, o duchokryzysie i o jego początkach czy o agencjach. Oczywiście jest też ONA - czaszka we włas... Ekhm. We własnym słoju. ;) To był najlepszy zwrot akcji i powiem szczerze, marzy mi się, że w ostatnim tomie dowiemy się o niej jeszcze więcej. „Poławiacz dusz" dowodzi, że czaszka w słoju może otrzymać więcej akapitów niż inni bohaterowie, a fabuła wyłącznie na tym zyska. :D W mojej opinii w tej części wydarza się naprawdę wiele w ulubionych wątkach czytelników, więc myślę, że nie ma możliwości, żeby ktoś przeczytał trzy poprzednie części i nie polubił tej. ;)

W dodatku chociaż pan Stroud zawsze na sam koniec książki dawał czytelnikom niewielki zwrot akcji (taki, który napędza historię, ale jednocześnie w oczekiwaniu na kolejny tom nie skręca trzewi),to tym razem niespodzianka była jednak większa niż zwykle. Jestem arcyciekawa co z tego wyniknie i dokąd to zaprowadzi naszych agentów z agencji Lockwood and CO.

Pisałam już wiele razy, że uwielbiam książki pana Strouda i „Poławiacz dusz" wyłącznie mnie w tym utwierdza. To jest rewelacyjna pozycja i fenomenalna kontynuacja cyklu. W tej książce było wszystko na co czekałam i muszę Wam się przyznać, że od kiedy otrzymałam swój egzemplarz przeczytałam go już dwa razy, a coś czuje, że nie ostatni w tym roku...

Co tu dużo pisać, w moim odczuciu „Poławiacz dusz" to najlepszy z dotychczas wydanych tomów cyklu.
Tym razem historia jest nieco bardziej zagmatwana niż w poprzednich częściach, ale niewątpliwie Jonathan Stroud ostatecznie spina Poławiacza dusz w jedną, satysfakcjonującą całość, od której nie można się oderwać od pierwszej do ostatniej strony. W tej części poławianie dusz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2404
2356

Na półkach:

Muszę przyznać, że do serii Jonathana Strouda mam ogromną słabość. Jego paranormalne historie są przyjemne dla wyobraźni i idealnie angażujące, pozwalające oderwać myśli oraz utożsamić się z sympatycznymi bohaterami.

Autor od początku miał pomysł na swoją serię, który realizuje już na poziomie czwartego tomu i utrzymuje równie wysoki status co poprzednie części. Nie dziwi nikogo fakt, że dwa pierwsze tomy zostały zekranizowane, ponieważ to idealny scenariusz na film. A dalej jest tylko lepiej. Każdą część polecam czytać z zachowaniem chronologii, chociaż opowiada o innej przygodzie, jednak łączy ze sobą niuanse związane z losami głównych postaci, młodych bohaterów prowadzących agencję do łapania niesfornych i wymykających się spod kontroli duchów. Całość pobudza wyobraźnię, pozwala się zrelaksować i porwać wielkiej przygodzie, ponieważ napisana jest z lekkością i na bazie pozytywnych emocji, które podsycają obrazy rozgrywane w naszej głowie.

Lockwood i Spółka musi sobie radzić z deficytem agentów, ponieważ Lucy postanowiła działać na własną rękę. Była jednak nieocenionym talentem wśród ekipy i nic w tym dziwnego, że Anthony Lockwood wystąpił do niej z prośbą o pomoc. Tylko jak się zachować w tej sytuacji? Problemy się potęgują. Olbrzym Cień nie daje się łatwo zlikwidować a Kanibal z Ealing nie opuszcza nawiedzonej kuchni. Chłopcy robią co w ich mocy, by wywiązać się z kolejnych zadań, ale wydaje się że bez Lucy są całkowicie bezradni.

Fabuła zaskakuje nie tylko pomysłowością, ale wartościami do których się odnosi. Z jednej strony czytamy o paranormalnej przygodzie i niebezpiecznych duchach (które wcale nie są takie groźne jak się bliżej wczytamy) i nie sugerujcie się w żadnym wypadku, że autor składa na nasze dłonie horror, ponieważ jest to urocza i sympatyczna historia fantasy. Z drugiej czytamy o wielkiej przyjaźni nadszarpniętej próbą czasu i własnych ambicji a jednak wydaje się, że solidnej i wartej bliższej analizy. Nie od dziś bowiem wiadomo, że w grupie siła i tylko pośród zaufanych sobie ludzi jesteśmy w stanie osiągnąć wielkie rzeczy. Jonathan Stroud zatem otwiera przed nami kolejne drzwi do świata w którym nie tylko wszystko może się wydarzyć a wielka przygoda trwa bez końca, ale i sam czytelnik może wyciągnąć własne wnioski, by inaczej spojrzeć na swoje bliskie relacje.

"Poławiacz dusz" nie zwalnia tempa i od pierwszych stron zaprasza czytelnika do walki z trudnymi do opanowania nadnaturalnymi istotami. Autorowi nie brakuje pomysłów, żongluje motywami i bawi się nowymi formami niezależnych istot z zaświatów, więc nie ma miejsca na nudę czy przestoje w fabule a wielkie wyzwania porywają czytelnika od samego początku. To historia dla wszystkich, niezależnie od wieku i literackich upodobań, ponieważ składa się na same pozytywne wartości, przy których czas na moment się zatrzymuje i pozwala nam odetchnąć od codziennych obowiązków.

Muszę przyznać, że do serii Jonathana Strouda mam ogromną słabość. Jego paranormalne historie są przyjemne dla wyobraźni i idealnie angażujące, pozwalające oderwać myśli oraz utożsamić się z sympatycznymi bohaterami.

Autor od początku miał pomysł na swoją serię, który realizuje już na poziomie czwartego tomu i utrzymuje równie wysoki status co poprzednie części. Nie dziwi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
738
520

Na półkach:

Dzieje się:) Akcja szybka, wracają stare wątki. Dużo nowych powiązań i historii, które znajdują swoje wyjaśnienie.

Dzieje się:) Akcja szybka, wracają stare wątki. Dużo nowych powiązań i historii, które znajdują swoje wyjaśnienie.

Pokaż mimo to

avatar
205
203

Na półkach:

RECENZJA Z BLOGA SKARBIEC KSIĄŻEK:
https://skarbiecksiazek.blogspot.com/2024/03/poawiacz-dusz-jonathan-stroud.html

Zagadkę zwiększonej aktywności duchów w Chelsea udało się im rozwiązać. A na horyzoncie już czeka nowe wyzwanie, w ramach którego przyjdzie się im zmierzyć z kolejnym miejscem naznaczonym obecnością zadziwiająco licznej grupy zmarłych.

Minęły cztery miesiące od odejścia Lucy z agencji Lockwood i Spółka. W tym czasie nastolatka kontynuuje swoją parapsychiczną działalność jako niezależna agentka. Dzięki swoim Talentom z powodzeniem wykonuje otrzymywane zadania. I choć nie narzeka na brak zleceń, tęskni za przyjaciółmi. Wygląda jednak na to, że ich drogi ponownie się skrzyżują. Wszystko przez niespodziewaną ofertę współpracy...

Z ciężkim sercem opuściła Anthony’ego i Georga. Choć jako freelancerka radzi sobie dobrze, z nikim nie stworzyła tak zgranego zespołu jak z nimi. Gdy więc nadarza się okazja na wspólne rozwikłanie sprawy nawiedzonego domu, zgadza się do nich dołączyć. Chwilowo.
Jak zwykle Lockwood, Lucy, George (i od niedawna – Holly) nie mogą się nudzić. Niczym magnes przyciągają kłopoty i, jakże by inaczej, podejmują się skomplikowanych wyzwań. Tym razem przyjrzą się historii Kanibala z Ealing i będą próbowali wyjaśnić przyczynę masowych nawiedzeń w jednej z wiosek. A w między czasie zerkną na czarny rynek parapsychicznych artefaktów.
Niezmiennie atutem cyklu są bohaterowie. To oni sprawiają, że z taką chęcią sięgam po kolejne tomy (oczywiście cała ekipa jest świetna, ale numerem jeden pozostaje Anthony). Niezmiennie też zaletą jest fabuła i świat duchów. Autor wie jak wzbudzać dreszcz emocji, jak tworzyć nowe nadprzyrodzone historie i niezwykły klimat powieści (choć akurat atmosfera w nawiedzonej wiosce była dosyć dziwna). Zabrakło mi natomiast szerszego wątku, który dotyczył wydarzeń następujących zaraz po zakończeniu poprzedniej części. Byłam bowiem bardzo ciekawa reakcji Anthony’ego i George’a na wieść o rezygnacji Lucy. Wprawdzie pojawia się o tym krótka, interesująca wzmianka, ale wolałabym, aby ten temat był bardziej rozbudowany.

Bohaterem drugoplanowym, którego nie można pominąć jest czaszka. Ten duch ma wiele do powiedzenia, najczęściej średnio przyjemnych rzeczy. Mimo swojej niebezpiecznej natury ma w sobie coś pozytywnego. Jest fajną postacią, nietypową, a przez duże upodobanie do sarkazmu – także zabawną.

Okładka – całkiem ładna.

Podsumowując: ten cykl jest tak dobry, że nie miałabym nic przeciwko, gdyby każda część była znacznie dłuższa. Spędzanie czasu z Lockwoodem i jego przyjaciółmi to prawdziwa przyjemność. Autor nie zawodzi. Doskonale kreuje autentycznych bohaterów i realistycznie ukazuje duchy, z którymi będą musieli uporać się nasi młodzi agenci. A gdzieś pomiędzy wplata wzmianki dotyczące przyjaźni Anthony’ego i Lucy (oczywiście przedstawia przyjacielskie relacje całej czwórki, ale jednak ten duet najbardziej przykuwa moją uwagę). I naświetla pewne kwestie, które mogą okazać się pomocne przy poznawaniu genezy Problemu. Krótko mówiąc – „Poławiacz dusz” utrzymuje wysoki poziom wypracowany przez poprzednie tomy. Pozostaje mi więc czekać na finał przygód nieustraszonych agentów. A Wam polecam czwartą odsłonę cyklu „Lockwood i Sp.”.

RECENZJA Z BLOGA SKARBIEC KSIĄŻEK:
https://skarbiecksiazek.blogspot.com/2024/03/poawiacz-dusz-jonathan-stroud.html

Zagadkę zwiększonej aktywności duchów w Chelsea udało się im rozwiązać. A na horyzoncie już czeka nowe wyzwanie, w ramach którego przyjdzie się im zmierzyć z kolejnym miejscem naznaczonym obecnością zadziwiająco licznej grupy zmarłych.

Minęły cztery miesiące...

więcej Pokaż mimo to

avatar
525
195

Na półkach: , , ,

Cudowna książka! Jonathan Stroud zdecydowanie utrzymał poziom z poprzedniego tomu.

[Materiał reklamowy - recenzja we współpracy z wydawnictwem Poradnia K]

Ta książka w moich oczach to ideał po prostu. Akcja, która wciąga od pierwszych stron. Są momenty spokojniejsze, są takie, gdzie czytelnik sam potrzebują zaczerpnąć chwilę oddechu i przemyśleć, co tutaj się właśnie wydarzyło, aby po chwili znowu sięgnąć po książkę, bo nie można się oderwać.

Im dalej, tym cała fabuła serii się rozjaśnia w oczach czytelnika, jednocześnie robiąc się coraz bardziej mroczną. Tak, tutaj duchy, zjawy i ogólnie Problem jest mocno narysowany. Bohaterowie zbliżają się do rozwiązania zagadki Problemu oraz mają coraz większą wiedzę o Stowarzyszeniu Orfeusza, ale jeszcze naprawdę długa droga przed nimi. W tej części skupiono się głównie na Agencji Rottwell, jest funkcjonowaniu i jej tajemnicach.

Jednocześnie wątki, które przewijają się od początku serii, są świetnie połączone z bieżącymi zleceniami agencji Lockwood i sp. i Lucy, która pracuje jako freelancerka. Tym razem sprawy były na tyle poważne, że mnie przechodziły ciarki. Szczególnie na samym końcu — wstrząsające! Z każdą kolejną częścią te sprawy robiły się coraz poważniejsze wraz z rosnącym prestiżem tej małej agencji, ale tutaj to jest co naprawdę mocnego!

Lucy, Lockwood i George odrobinę dojrzeli. W sumie najbardziej to widać po Lucy, która jest narratorką. Jest bardziej wyrozumiała wobec siebie i swoich emocji, rozumie skąd się one wzięły oraz potrafi nad nimi zapanować. Przepracowała też pewne kwestie, które były dla niej trudne w poprzedniej części. Lockwood dojrzał do szczerych rozmów o emocjach i częściowo wyzbył się swoich dawnych niechęci. George'a było z tej trójki tutaj najmniej, bo są jeszcze dwie inne postaci. Początkowo widać w nim wiele żalu do Lucy i podjętej przez nią decyzji, ale później to się klaruje. Podobnie jak Lockwood - wyzbył się dawnych uraz personalnych.
Holly przestała tak irytować. To najważniejsze! Mnie irytowała przede wszystkim tym, że matkowała wszystkim postaciom i była taka nieskazitelna. Dalej większych skaz na niej nie widzę, ale w końcu traktuje współpracowników jak współpracowników, a nie podopiecznych. Również jest bardziej zaangażowana w ich zwyczaje i codzienne życie w agencji, ale modyfikuje to pod siebie.

Nie spodziewałam się w ogóle, że Quill Kipps odegra w tej części tak istotną rolę! Bardzo mi się podoba połączenie sił agencji z nim. Zaowocowało to nowymi odrkyciami, ale również wprowadziło rozluźnienie i dozę humoru do historii dzięki wzajemnym złośliwościom między bohaterami. Widać już, że zaczyna ich łączyć jakaś nic sympatii, a Quill zostanie na dłużej.

Jeśli chodzi o samo zakończenie. Złoto. Po prostu złoto. Jest ono idealnie emocjonujące i ja naprawdę nie wiem, co zrobię, jeśli będę musiała znowu czekać rok na kolejną część. Błagam, niech ona wyjdzie za kilka miesięcy! Jednocześnie te "Mroczny sobowtór" i "Poławiacz dusz" to książki na takim poziomie, że ja się ucieszę, jak finał tej historii będzie po prostu bardzo dobry. Nie wierzę, że można napisać trzy części historii z rzędu, które mnie zachwycą, sprawią, że nie będę mogła przestać myśleć o tej historii i zostawiają mnie z rollercoasterem emocji. Przecież to niemożliwe, że jeszcze jedna część była tak genialna. Musi coś pójść nie tak i w końcu mi się nie spodobać, no nie?

Cudowna książka! Jonathan Stroud zdecydowanie utrzymał poziom z poprzedniego tomu.

[Materiał reklamowy - recenzja we współpracy z wydawnictwem Poradnia K]

Ta książka w moich oczach to ideał po prostu. Akcja, która wciąga od pierwszych stron. Są momenty spokojniejsze, są takie, gdzie czytelnik sam potrzebują zaczerpnąć chwilę oddechu i przemyśleć, co tutaj się właśnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
739
344

Na półkach: , ,

Cykl Lockwood & Spółka pokochałam już od pierwszego tomu, od "Krzyczących schodów". Od początku urzekł mnie ciężki i duszny klimat powieści oraz pełne niebezpiecznych duchów londyńskie uliczki, którymi nocami kroczy troje odważnych, niezwykle utalentowanych przyjaciół. Sięgając po kolejne części, jedyne, co czułam, to mocniejsze przywiązanie do ulubionych postaci, a także coraz wyraźniejsze wkręcenie w fabułę. Z niesamowitą radością wkraczałam z Lockwoodem, Lucy i George'em do nawiedzonych domów, na cmentarze albo do... centrum handlowego? Żadnym więc zaskoczeniem nie był fakt, że po czwarty tom złapałam od razu po premierze. :)

W "Poławiaczu dusz" czytelnik przeskakuje kilka miesięcy do przodu od wydarzeń z "Mrocznego sobowtóra". Lucy odłączyła się od agencji Lockwooda i pracuje teraz jako freelancerka. Odzywają się do niej inne firmy, z którymi wspólnie wykonuje kolejne misje. Radzi sobie dobrze, więcej zarabia, stać ją na własne cztery kąty... i z wszystkich sił stara się nie myśleć o przyjaciołach.

Do czasu, oczywiście. Pewnego dnia przed drzwiami mieszkania Lucy pojawia się Lockwood z niebanalną propozycją współpracy. Chodzi o pokonanie sławnego, niebezpiecznego Kanibala z Ealing - ducha, którego bardziej słychać niż widać, stąd umiejętności Lucy stają się w tym przypadku niezbędne.

Czy dziewczyna zgodzi się na propozycje dawnego przyjaciela? Czy wróci do agencji Lockwood & Spółka? I co z nawiedzoną wioską, którą nocami odwiedzają dosłownie hordy duchów?

"Poławiacz dusz" to kolejna, wspaniała kontynuacja cyklu. Jest zaskakująco, tajemniczo, mrocznie. Czasami zabawnie, zwłaszcza kiedy bohaterowie wymieniają między sobą wyjątkowe uwagi, a niekiedy smutno. W historię wsiąkłam już od pierwszej strony, tak mocno nie mogłam doczekać się ponownego wejścia w ten magiczny, upiorny świat duchów. Każda zagadka, każde zadanie, którego podejmowała się Lucy oraz załoga Lockwood & Spółka była doskonale wymyślona, logiczna i momentami wywoływała dreszcze niepokoju.

Największą zaletą powieści byli zdecydowanie wielobarwni bohaterowie. Każdy posiadał inny asortyment cech, dzięki czemu tak dobrze się uzupełniali. Nie tylko podczas walki, ale również podczas wykonywania codziennych obowiązków. Odwaga i brawura Lockwooda, spryt George'a, wybitne, paranormalne umiejętności Lucy oraz lekki pedantyzm Holly - tę unikatową mieszankę doceniła nawet Penelope Fittes, właścicielka najbardziej prestiżowej i najstarszej agencji paranormalnej. Swoją drogą, również niebanalna postać, która sporo namiesza. :)

Po czterech częściach jestem w stanie powiedzieć, że Jonathan Stroud potrafi w zakończenia. W każdym tomie było ono niezwykle dynamiczne oraz pełne zwrotów akcji czy niebezpiecznych momentów. W "Poławiaczu dusz" ostatnie kilkadziesiąt stron również czytałam z wybałuszonymi oczami i wywalonym na wierzch językiem - a przynajmniej tak to by wyglądało, gdyby uzewnętrznić targające mą wtedy emocje.

Podsumowując, "Poławiacz dusz", jak i poprzednie części, to książka zdecydowanie warta i polecenia, i przeczytania. Historia z elementami grozy wprawi niejednego czytelnika w zaskoczenie, wywoła dreszcze niepokoju oraz z umiejętnościami godnymi Lucy wciągnie w swój paranormalny świat. Genialny duszny klimat londyńskich, nawiedzonych ulic oraz charakterni bohaterowie, gadająca czaszka w słoiku czy tajemnicze sprawy morderstw sprzed lat - jak widać, tutaj nie ma innej opcji niż sięgać i czytać. :)

Cykl Lockwood & Spółka pokochałam już od pierwszego tomu, od "Krzyczących schodów". Od początku urzekł mnie ciężki i duszny klimat powieści oraz pełne niebezpiecznych duchów londyńskie uliczki, którymi nocami kroczy troje odważnych, niezwykle utalentowanych przyjaciół. Sięgając po kolejne części, jedyne, co czułam, to mocniejsze przywiązanie do ulubionych postaci, a także...

więcej Pokaż mimo to

avatar
85
33

Na półkach:

Kocham kocham kocham!
Bohaterowie coraz lepiej są kreowani przez autora, a ich relacje są bardzo naturalne i prawdziwe. Z tomu na tom coraz lepsze przygody, coraz więcej akcji, coraz bliżej rozwiązania największej zagadki. Fenomalna kontynuacja, najlepsza z wszystkich części do tej pory. Jeśli kochacie duchy, mrok i zjawiska paranormalne, to to jest coś dla was. ❤️

Kocham kocham kocham!
Bohaterowie coraz lepiej są kreowani przez autora, a ich relacje są bardzo naturalne i prawdziwe. Z tomu na tom coraz lepsze przygody, coraz więcej akcji, coraz bliżej rozwiązania największej zagadki. Fenomalna kontynuacja, najlepsza z wszystkich części do tej pory. Jeśli kochacie duchy, mrok i zjawiska paranormalne, to to jest coś dla was. ❤️

Pokaż mimo to

avatar
724
705

Na półkach:

"Poławiacz dusz" to czwarty tom świetnej serii młodzieżowej Lockwood & Spółka. Trzecia część skończyła się w taki sposób, że nie mogłam doczekać się dalszego ciągu przygód bohaterów, których zdążyłam już polubić, szczególnie po obejrzeniu serialu - ekranizacji dwóch pierwszych tomów.

Pierwsze strony przynoszą nam informację o tym, że Lucy już nie pracuje dla agencji Lockwooda. Jest teraz wolnym strzelcem i nawiązuje współpracę z różnymi agencjami jako konsultantka i freelancerka. Radzi sobie nieźle, wynajmuje nieduże mieszkanko i eliminuje kolejne duchy i zjawy. Lockwood, George i Holly byli zaskoczeni nagłą decyzją Lucy i jej ucieczką, ale zaakceptowali tę decyzję. Innego wyboru dziewczyna im nie dała.

Kiedy pewnego dnia Lockwood zjawia się u Lucy i składa jej propozycję współpracy przy sprawie, którą jego agencji zleciła Penelope Fittes, agentka decyduje się dołączyć do dawnej ekipy. Zaczęła już tęsknić za poczuciem bezpieczeństwa i profesjonalizmem przyjaciół. Czy ten powrót wyjdzie im na dobre?

Odchodząc z agencji, Lucy zabrała ze sobą słój z niezwykle irytującą czaszką. Nawet przed sobą nie chciała się przyznać, że polubiła ducha uwięzionego w słoiku, z całym sarkastycznym dobrodziejstwem inwentarza. Niestety, ktoś oprócz niej i jej przyjaciół wiedział o tym, że czaszka u niej mieszka i postanowił ją ukraść. Przy okazji Lucy zostaje zaatakowana, przez co zostaje zmuszona do udania się do domu na Portland Row, gdzie prosi o pomoc przyjaciół. Równocześnie w agencji pojawia się pewien dzieciak, którego historia wydaje się Lockwoodowi i reszcie raczej nieprawdopodobna i naciągana. Chłopak twierdzi, że w wiosce, w której mieszka z ojcem, jest zatrzęsienie przeróżnych duchów i prosi o pomoc w ich usunięciu, bo tak nie da się żyć. Agenci nie są jednak zainteresowani tą sprawą. I bez tego mają pełne ręce roboty... Zapewniam Was, że będzie się działo. Pojawi się między innymi duch kanibala, tajemniczy Ogromny Cień czy nielegalny handel artefaktami.

Autor ciekawie przedstawił emocje targające bohaterami w temacie odejścia Lucy. Dziewczyna miała naprawdę poważny powód, aby opuścić przyjaciół, jednak ci chyba mieli jej trochę za złe sposób, w jaki to zrobiła. Odeszła ukradkiem, zostawiając ich bez wyjaśnienia. Ciekawie było obserwować ich wzajemne podchody, prowadzące do naprawienia sytuacji. Czy im się to udało? Musicie sprawdzić, czytając ten tom.

Bardzo podobał mi się wątek Kippsa, czyli "ślepego" i "głuchego" dorosłego w świecie Widzących i Słyszących dzieci. Jego relacja z Lockwoodem bardzo ewoluowała w tym tomie. Koniecznie sprawdźcie, jakim cudem Kipps pomógł nastoletnim agentom w walce z duchami i nie zginął ;-)

Ponieważ ten tom zrobił na mnie spore wrażenie, fabuła była wciągająca, a akcja wartka i pełna zwrotów, przymknęłam oko na sporo błędów, które pojawiły się w tekście i źle wklejoną jedną z ostatnich kartek. Przyznaję, że przez ten brak właściwej kolejności stron ciśnienie mi podskoczyło, bo obawiałam się, że przez błąd techniczny składu nie poznam finału tej historii :D

Jeśli nie znacie tej serii, koniecznie przeczytajcie wszystkie tomy, a po drugim obejrzyjcie serial na Netflixie. Naprawdę warto :-) Z niecierpliwością czekam na piąty tom.

"Poławiacz dusz" to czwarty tom świetnej serii młodzieżowej Lockwood & Spółka. Trzecia część skończyła się w taki sposób, że nie mogłam doczekać się dalszego ciągu przygód bohaterów, których zdążyłam już polubić, szczególnie po obejrzeniu serialu - ekranizacji dwóch pierwszych tomów.

Pierwsze strony przynoszą nam informację o tym, że Lucy już nie pracuje dla agencji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
912
572

Na półkach: , , ,

Więcej recenzji znajdziesz na www.jakeczyta.blogspot.com

Nie ukrywam, że bardzo mocno czekałem na kolejny tom przygód o Anthonym Lockwoodzie i jego przyjaciołach. Zwłaszcza po tym jak zakończyła się trzecia książka serii.

Lucy odeszła z agencji Lockwooda i teraz jako freelancerka pracuje dla największych agencji w mieście. W tym samym czasie agencja Anthony'ego Lockwooda święci triumfy i staje sie jedną z najlepszych w Londynie. Lockwood pojawia się niespodziewanie u Lucy i chce ją zatrudnić do pomocy przy sprawie, która zleciła agencji Penelope Fittes, sprawie kanibala. Niezręczne spotkanie po czasie wprowadza dziwną atmosferę i dynamikę pomiędzy postaciami. W mieście pojawia się nowy kolekcjoner artefaktów i szepcząca czaszka zostaje ukradziona z mieszkania Lucy, a sama dziewczyna zostaje zaatakowana. Chcąc, nie chcąc udaje sie do domu przy Portland Row i prosi o pomoc Lockwooda. Drużyna znowu razem ma plan na odzyskanie artefaktu. Równolegle do agencji trafia młody chłopak, który prosi o pomoc. wioska, w której mieszka ma być nawiedzana przez ogromną ilość duchów z tajemniczym cieniem na czele.

Bardzo lubię te postaci, a zawirowania jakie zrobił autor z odejściem Lucy z agencji wprowadziło trochę świeżości do rutyny działań bohaterów. W 'Poławiaczu dusz' oprócz świetnych wątków z duchami czy czarnym rynkiem artefaktów dostajemy coś czego w serii nie było, mianowicie budowanie relacji między bohaterami na nowo. Kapitalnie się czyta rozterki młodych agentów w kontekście powrotów i ponownych spotkań. Z zapartym tchem śledziłem nie tylko doskonale opisane walki z duchami, ale przede wszystkim właśnie te interakcji pomiędzy bohaterami.

Jeżeli mówimy o świeżości to autor zaskoczył jeszcze jedną rzeczą wprowadzając do grupy starszego, byłego agenta Kippsa. Dodanie do już bardzo fajnej grupy bohaterów kolejnej, zupełnie innej postaci pasuje tutaj jak ulał i otwiera przestrzeń do poważniejszych tematów. Bo dołączenie do Lockwooda i Spółki Kippsa można traktować jako metaforę takiego przejścia z bycia nastolatkiem do bycia dorosłym szukającym swojego miejsca. Dużo twistów fabularnych i zaskoczeń, ale to wpływa pozytywnie na całość książki.

Bardzo przyjemnie czyta się końcową konfrontację zespołu Lockwooda. Stroud trzyma poziom, a 'Poławiacz dusz' wyszedł o krok dalej, bo wprowadził do świata, który jest doskonale opisany poważniejsze elenty, które mogą być skierowane do odrobinę starszego czytelnika.

Tradycyjnie nie mogę się doczekać kontynuacji.

Więcej recenzji znajdziesz na www.jakeczyta.blogspot.com

Nie ukrywam, że bardzo mocno czekałem na kolejny tom przygód o Anthonym Lockwoodzie i jego przyjaciołach. Zwłaszcza po tym jak zakończyła się trzecia książka serii.

Lucy odeszła z agencji Lockwooda i teraz jako freelancerka pracuje dla największych agencji w mieście. W tym samym czasie agencja Anthony'ego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    87
  • Chcę przeczytać
    66
  • Posiadam
    17
  • 2024
    15
  • Teraz czytam
    10
  • Ulubione
    7
  • Ebook
    3
  • Chcę mieć
    2
  • Po niemiecku
    2
  • Fantastyka
    2

Cytaty

Więcej
Jonathan Stroud Poławiacz dusz Zobacz więcej
Jonathan Stroud Poławiacz dusz Zobacz więcej
Jonathan Stroud Poławiacz dusz Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także