Zastanawia mnie czy ten poniższy opis to była błyskotliwa prorocza wizja autora czy wytwór wyobraźni na potrzeby stworzenia nierealnej, groteskowej scenografii.

styczeń 1996

" ... a jakiż obraz wyłaniał się z akt i obserwacji bezpośredniej? Puste kościoły i pełne dyskoteki. Kultura uginająca się pod brzemieniem tandety. Coraz więcej rozbitych rodzin i związków homoseksualnych. Brak jakichkolwiek trwałych wartości, a myśli o sprawach ostatecznych przysłonięte gonitwą za użyciem. Pigułka usypiająca, pigułka pobudzająca, pigułka antykoncepcyjna, pigułka samobójcza...
- Oni to nazywają cywilizacją rozkoszy - powiedziała - Jej ideałem na być samotny człowiek podłączony do komputera i pogrążony w wirtualnej rzeczywistości. Prometeusz sformatowany do rozmiarów dyskietki.
- A może popełniliście błąd, pozbawiając świat diabła?
"

Zastanawia mnie czy ten poniższy opis to była błyskotliwa prorocza wizja autora czy wytwór wyobraźni na potrzeby stworzenia nierealnej, groteskowej scenografii.

styczeń 1996

" ... a jakiż obraz wyłaniał się z akt i obserwacji bezpośredniej? Puste kościoły i pełne dyskoteki. Kultura uginająca się pod brzemieniem tandety. Coraz więcej rozbitych rodzin i związków...

Książka na dwa popołudnia letnie lub na jeden dzień na wczasach. Po latach pamiętam, że jest tam trochę inteligentnego humoru i rozbawiła mnie jedna sytuacja gry anielsko-diabelskiej męsko-damskiej. Ogólnie wspominam jako przyjemną lekturę rozrywkową.

Książka na dwa popołudnia letnie lub na jeden dzień na wczasach. Po latach pamiętam, że jest tam trochę inteligentnego humoru i rozbawiła mnie jedna sytuacja gry anielsko-diabelskiej męsko-damskiej. Ogólnie wspominam jako przyjemną lekturę rozrywkową.

Dobry humor, ironia.
Przypominalo mi "Listy starego diabla do mlodego"

Osobiscie pomimo waloröw humorystycznych....niecale 300 stron malego formatu, a czytanie jak po grudzie...200 stron wstepu.....
Ostatnie 100 odpowiada temu co byc powinno - akcja,napiecie,humor.
Zakonczenie jest na DUZY PLUS -rozgrywki jak w KGB ;)

Dobry humor, ironia.
Przypominalo mi "Listy starego diabla do mlodego"

Osobiscie pomimo waloröw humorystycznych....niecale 300 stron malego formatu, a czytanie jak po grudzie...200 stron wstepu.....
Ostatnie 100 odpowiada temu co byc powinno - akcja,napiecie,humor.
Zakonczenie jest na DUZY PLUS -rozgrywki jak w KGB ;)

Moja pierwsza przygoda z polskim fantasy. Nie pamiętam pierwszych odczuć, ale niedawno z chęcią wróciłem do Agenta Dołu. Uwielbiam prozę M.Wolskiego, a Agent Dołu moim zdaniem to jego sztandarowa powieść.

Moja pierwsza przygoda z polskim fantasy. Nie pamiętam pierwszych odczuć, ale niedawno z chęcią wróciłem do Agenta Dołu. Uwielbiam prozę M.Wolskiego, a Agent Dołu moim zdaniem to jego sztandarowa powieść.

Świetna książka. Króciutka opowieść, którą pochłania się momentalnie i pozostaje lekki niedosyt. Bo za krótka.

Świetna książka. Króciutka opowieść, którą pochłania się momentalnie i pozostaje lekki niedosyt. Bo za krótka.

Przeczytałam ta książkę wiele lat temu, była zaskoczeniem, do połowy czytało się bardzo dobrze, potem troszkę gorzej ale i tak uważam, że warto przeczytać :)

Przeczytałam ta książkę wiele lat temu, była zaskoczeniem, do połowy czytało się bardzo dobrze, potem troszkę gorzej ale i tak uważam, że warto przeczytać :)

Swietny humor i szybka akcja pozwalaja kompletnie odprezyc sie przy tej lekkiej ksiazce.
Czyta sie wysmienicie, az nagle zdziwiony czlowiek pozostaje z przeczytana ksiazka.

Swietny humor i szybka akcja pozwalaja kompletnie odprezyc sie przy tej lekkiej ksiazce.
Czyta sie wysmienicie, az nagle zdziwiony czlowiek pozostaje z przeczytana ksiazka.

podobaly mi sie historyjki te dwie

podobaly mi sie historyjki te dwie

Zonk. Całkowita grafomania.

Zonk. Całkowita grafomania.

Kiedyś śmieszył, teraz straszy, polecam jako środek wymiotny.

Kiedyś śmieszył, teraz straszy, polecam jako środek wymiotny.