Sięgając po książki o tematyce medycznej oczekuję czegoś innego, zwłaszcza po przeczytaniu na okładce „dramatyczne historie z sal szpitalnych”.
Problem publicznej opieki zdrowotnej bez wątpienia jest ważny, aczkolwiek gdybym chciała w kółko o nim czytać w jednej książce, na pewno wybrałabym książę o tym właśnie temacie. Zawiodłam się.

Sięgając po książki o tematyce medycznej oczekuję czegoś innego, zwłaszcza po przeczytaniu na okładce „dramatyczne historie z sal szpitalnych”.
Problem publicznej opieki zdrowotnej bez wątpienia jest ważny, aczkolwiek gdybym chciała w kółko o nim czytać w jednej książce, na pewno wybrałabym książę o tym właśnie temacie. Zawiodłam się.

Dla mnie dramat. Po połowie odkładam na półkę. Nie jestem w stanie czytać jej dalej. Człowiek spodziewa się fajnych przypadków, natomiast 90% oparte jest na polityce. Szkoda po nią sięgać.

Dla mnie dramat. Po połowie odkładam na półkę. Nie jestem w stanie czytać jej dalej. Człowiek spodziewa się fajnych przypadków, natomiast 90% oparte jest na polityce. Szkoda po nią sięgać.

Mocno się rozczarowałem tym tytułem. Lubię książki opowiadające o medykach, historie z sal szpitalnych etc. Tutaj trochę tego zabrakło, w zamian za to mamy historie o zmaganiach brytyjskiej służby zdrowia z rządem i NHS.

Mocno się rozczarowałem tym tytułem. Lubię książki opowiadające o medykach, historie z sal szpitalnych etc. Tutaj trochę tego zabrakło, w zamian za to mamy historie o zmaganiach brytyjskiej służby zdrowia z rządem i NHS.

No niestety jestem rozczarowany. Gdyby gdzieś na książce był napis ze autorka bardziej opisuje stan medycyny w UK wiedziałbym ze jest to książka nie dla mnie. Przypadków jest tyle ile kot napłakał, a to dlatego chciałem kupić te książkę

No niestety jestem rozczarowany. Gdyby gdzieś na książce był napis ze autorka bardziej opisuje stan medycyny w UK wiedziałbym ze jest to książka nie dla mnie. Przypadków jest tyle ile kot napłakał, a to dlatego chciałem kupić te książkę

Opis książki przekłamany. Cała książka opiera się na narzekaniach autorki na NHS. Nie polecam nikomu kto spodziewał się przeczytać relacje z życia lekarza i jego pacjentów

Opis książki przekłamany. Cała książka opiera się na narzekaniach autorki na NHS. Nie polecam nikomu kto spodziewał się przeczytać relacje z życia lekarza i jego pacjentów

Książka jest interesująca gdy autorka opisuje medyczne sytuacje, jednak przez wątki polityczne ledwo przebrnęłam.

Książka jest interesująca gdy autorka opisuje medyczne sytuacje, jednak przez wątki polityczne ledwo przebrnęłam.

Książka głównie traktuje o służbie zdrowia UK, opisów przypadków niezwykle mało jest po prostu nudno. Nie polecam.

Książka głównie traktuje o służbie zdrowia UK, opisów przypadków niezwykle mało jest po prostu nudno. Nie polecam.

Porzuciłam w połowie. Bardzo nietrafiony tytuł. Jeśli oczekujesz na "dramatyczne historie z sal szpitalnych" to srogo się zawiedziesz. To raczej klasyczne narzekanie jak źle i fatalnie jest w służbie zdrowia. Jak bardzo personel jest zmęczony itd. itp - tylko, że w warunkach UK.

Porzuciłam w połowie. Bardzo nietrafiony tytuł. Jeśli oczekujesz na "dramatyczne historie z sal szpitalnych" to srogo się zawiedziesz. To raczej klasyczne narzekanie jak źle i fatalnie jest w służbie zdrowia. Jak bardzo personel jest zmęczony itd. itp - tylko, że w warunkach UK.

Podzielę się z wami pewną paradoksalną historią. Byłam w ciąży, a poród zbliżał się wielkimi krokami. Jak wiadomo, nie ma wybacz, może przyjść w każdej chwili. Jakie było moje zdziwienie, gdy dwa miesiące przed rozwiązaniem szpital zastosował dziwną taktykę, że na poród trzeba się wcześniej zapisać. 🙈😂 Myślałam, że padnę ze śmiechu. Koniec końców ten pomysł bardzo szybko zlikwidowano. Wracając więc do książki. Jest naprawdę fantastyczna. Wiele osób ma problem z empatią. W rzeczywistości niewielu z nas potrafi postawić się w czyjejś sytuacji. Choć autorka przyznaje, że dostęp do leczenia w Polsce jest lepszy, to doskonale zdajemy sobie sprawę z wielu niedociągnięć. Korzystałam z dziećmi z leczenia na pediatrii, gdzie pielęgniarki były niesamowite. Podczas trzeciego i czwartego porodu byłam w szoku, że tak dobrze traktuje się pacjentów. Wszyscy o nas dbali włącznie z lekarzami. Dopytywali się i służyli radą, czy wyjaśniali wątpliwości. Od tego czasu zamknięto pediatrię, a oddział położniczy przeszedł rewolucję na gorsze - pacjenci czują się jak zło konieczne. Książka przypomina mi niedawny strajk nauczycieli i brak zrozumienia. Naczytałam się i nasłuchałam w ich kierunku wielu obelg. To jak waleniem grochem o ścianę. Nauczyciele mówią, że program nauczania musi się zmienić, a rząd mówi - nie mamy pieniędzy. Nauczyciele nadal mówią, że jest zbyt dużo programu, a rząd dalej swoje. Najgorsze, że związki zawodowe wypaczają oczekiwania danej struktury. Kończąc te swoje rozważania muszę przyznać, że jako reportaż jest świetnie napisana, wciągająca, pełna ciekawych historii, a przede wszystkim warta przeczytania. Polecam wam gorąco.

Podzielę się z wami pewną paradoksalną historią. Byłam w ciąży, a poród zbliżał się wielkimi krokami. Jak wiadomo, nie ma wybacz, może przyjść w każdej chwili. Jakie było moje zdziwienie, gdy dwa miesiące przed rozwiązaniem szpital zastosował dziwną taktykę, że na poród trzeba się wcześniej zapisać. 🙈😂 Myślałam, że padnę ze śmiechu. Koniec końców ten pomysł bardzo szybko...

Książka o wprowadzającym w błąd tytule i podtytule, co pewnie sprawia, ze ma ona tak niskie notowania. Proponuję raczej o polityce w służbie zdrowia w UK. Wtedy nikt nie kupi i nikt nie będzie rozczarowany.

Książka o wprowadzającym w błąd tytule i podtytule, co pewnie sprawia, ze ma ona tak niskie notowania. Proponuję raczej o polityce w służbie zdrowia w UK. Wtedy nikt nie kupi i nikt nie będzie rozczarowany.