Nie widziałam wcześniej tej książki w księgarni, mój synek (4 lata) dostał ją w prezencie. Powiem szczerze, że to bardzo pozytywne zaskoczenie! Opowieść jest zabawna, ciekawa, akcja toczy się wartko niczym w filmie. A jednocześnie książka jest naprawdę bardzo mądra. Radzi rodzicom, co zrobić, gdy dziecko chce psa. Jak wytłumaczyć, że pies to nie tylko cudowny przyjaciel, ale też obowiązek. Autorka podkreśla, że zwierzę to nie rzecz, a decyzji o przygarnięciu pupila nie należy podejmować pochopnie. A sprzątanie psich kup... no cóż, działa dziecku na wyobraźnię i robi robotę ;)

Ta nauka odbywa się podczas czytania przygody rodzeństwa, Maksa i Emilki, którzy mają zaopiekować się przez weekend psem cioci. Początkowy zapał gasi fakt, że muszą wstawać rano, żeby wyjść z Serdelkiem na dwór, nie mogą jechać na wycieczkę, bo pies nie może zostać cały dzień sam w domu, no i sprzątanie psiej kupy też nie jest przyjemne. Na dodatek Serdelek gubi się podczas spaceru, a poszukiwania psa mają niespodziewany wynik :)

Książka jest napisana językiem idealnym dla dzieci w wieku przedszkolnym, ma piękny papier i ilustracje. Nie wiem, czemu o tej książce tak mało słychać, bo jest serio świetna!

Nie widziałam wcześniej tej książki w księgarni, mój synek (4 lata) dostał ją w prezencie. Powiem szczerze, że to bardzo pozytywne zaskoczenie! Opowieść jest zabawna, ciekawa, akcja toczy się wartko niczym w filmie. A jednocześnie książka jest naprawdę bardzo mądra. Radzi rodzicom, co zrobić, gdy dziecko chce psa. Jak wytłumaczyć, że pies to nie tylko cudowny przyjaciel,...