rozwińzwiń

Żniwiarz

Okładka książki Żniwiarz Paweł Kornew
Okładka książki Żniwiarz
Paweł Kornew Wydawnictwo: Papierowy Księżyc Cykl: Egzorcysta (tom 2) fantasy, science fiction
472 str. 7 godz. 52 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Egzorcysta (tom 2)
Tytuł oryginału:
Жнец
Wydawnictwo:
Papierowy Księżyc
Data wydania:
2021-04-21
Data 1. wyd. pol.:
2021-04-21
Liczba stron:
472
Czas czytania
7 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365830845
Tłumacz:
Rafał Dębski
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
39 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
300
207

Na półkach: ,

W tym tomie akcja się zagęściła a przeplatane losy kilku bohaterów posplatały. Fajnie to wszystko wygląda. Sebastian nie próżnuje i epilog sugeruje, że tłumacze powinni się wziąć za przekład kolejnej części :)

W tym tomie akcja się zagęściła a przeplatane losy kilku bohaterów posplatały. Fajnie to wszystko wygląda. Sebastian nie próżnuje i epilog sugeruje, że tłumacze powinni się wziąć za przekład kolejnej części :)

Pokaż mimo to

avatar
520
293

Na półkach:

Jest lepiej niż w pierwszym tomie - bardziej awanturniczo-przygodowo.

Nadal za mało interesujących postaci kobiecych, ale niech już będzie, skoro autor upiera się przy takiej konwencji ;)

Polecam!

PS tylko 4 zauważalne wpadki redakcji/korekty, jak na Papierowy Księżyc wynik imponująco dobry :D

Jest lepiej niż w pierwszym tomie - bardziej awanturniczo-przygodowo.

Nadal za mało interesujących postaci kobiecych, ale niech już będzie, skoro autor upiera się przy takiej konwencji ;)

Polecam!

PS tylko 4 zauważalne wpadki redakcji/korekty, jak na Papierowy Księżyc wynik imponująco dobry :D

Pokaż mimo to

avatar
201
197

Na półkach:

"Położyłem lewą rękę na potylicę bandyty, w dłoń zakłuły mnie zimne iskierki ohydy, a zaraz później palce całkiem zgięły się w skurczu. Mieszkający w duszy marionetki diabeł nie od razu pojął, co się dzieje, a potem było już za późno. Jednym ruchem wyrwałem nieczystego, skręciłem go jak mokrą ścierkę, wycisnąłem zeń całą moc. Opętany zaczął się rzucać, wygiął się w łuk, z nosa i ust puściła mu się krew. Agonia trwała niedługo. Wkrótce przestał oddychać i znieruchomiał". [s. 103]

(Nie martwcie się, to jeden z niewielu opisów w książce Kornewa 😉)

Przyznam się: zaciekawiła mnie okładka

Młody, niczego sobie mężczyzna, w kostiumie jako żywo przypominającym Van Helsinga, i widmowe łapy. Czego tu nie lubić?

Zlekceważyłam napis "Egzorcysta, tom II", ponieważ nie pierwszy i nie ostatni raz zaczynam cykl nie od początku. Jeśli mi się podoba - cofam się i cieszę się tym, jak się przygoda zaczęła. Cykle zwykle są tak napisane, by pomóc się czytelnikowi odnaleźć. Wiem, co mówię.

Książkę czytałam w upalny, bardzo upalny weekend.

Nie miałam ani siły, ani ochoty na nic, co by mi jakoś duszę zaszczypało czy nawet (apage!) miało mnie intelektualnie i duchowo rozwinąć. Chciałam czytać i się lekturą bawić, siedząc w cieniu i licząc na to, że się ochłodzi. I bawiłam się całkiem nieźle.

Główny bohater, Sebastian, pędzi przez narrację, walczy, zabija, wkurza się i frustruje. O wszystkim tym informuje expressis verbis. Czytelnik niczego się nie musi domyślać, nic nie zostaje w cieniu, w niedopowiedzeniu.

Autor prowadzi czytelnika przez przygody w kilku nurtach: Sebastiana - który mówi do czytelnika w pierwszej osobie i w którego częściach są w zasadzie tylko dialogi; Białego Rycerza, który jest nieco bardziej refleksyjny i, ale także nie przesadzajmy z tym określeniem; Pisarza, którego postać jest ciekawa, ale sama narracja niczym się nie wyróżnia, i wreszcie Mrocznego Setnika, który snuje się po akcji i wreszcie okazuje się, po co on w ogóle w książce jest.

"Nie próbował oswobodzić przyciśniętych do boków rąk, tylko kopnął w kroczę zbliżającego się ze sztyletem porucznika. Mairis zgiął się w pół, a uchwyt trzymającego Richarda piechura nieco osłabł. Kapitan wykręcił się jak piskorz, wyrwał i wyjął miecz. Ledwie zdążył sparować wypad znów rzucającego się do ataku porucznika i sam sparował". [s. 320]

To popisy Białego Rycerza, vel Richarda, vel kapitana. Wszyscy bohaterowie potrafią się bić, bo jakżeby inaczej, prawda?

Przedstawiam głównych bohaterów z czytelniczego obowiązku. W zasadzie narrator mógłby mieć i jedną perspektywę, niewiele by to zmieniło. Ale i nie o to chodzi. Chodzi o akcję.

A akcja jest - jak w grach: quest, kilka wymian zdań, które mają pokazać, kto jest większy smartass lub asshole - zależy, potem pijemy, śpimy i ruszamy na kolejny quest. Bohaterowie idą "przez mapę", co rusz deklarując, że "teraz to już będzie cieżko. No, teraz to nie damy rady. Choroba, ale ciężko". I co? I nic. Quest, rach-ciach, kolejny level. Na czym polega kłopot z tą walką z najeźdźcami, skoro włos im z głowy nie spada, a jedyne, co im grozi, to kac? Nie wiem! Ale to zupełnie nie jest ważne, bo akcja pędzi tak, że nie ma czasu na myślenie.

Prócz głównych bohaterów pojawia się chmara cała postaci pobocznych. Nie próbowałam ich nawet zliczyć. Dużo ich, niektóre wnoszą coś do akcji, inne są tylko po to, by umrzeć w spektakularny sposób, by coś podać, przynieść, albo by płakać na czyimś grobie.

I tu przechodzę do mojego kłopotu - kobiet

Nie ma ich dużo. Pojawia się dama o imieniu Solla, będąca władczynią jakiegoś państewka, jest i jej następczyni, pojawia się jej dwórka (to ta, która płacze),wcześniej jakaś dziewczyna setnika, są dziewki w oberżach. Koniec. Żadna z kobiet nie ma osobowości, a nawet twarzy. No tak, no.

Szkoda, bo świat powieści nie jest skonstruowany źle. Nie, fajnie jest pomyślany, spójny i taki, że chciałabym w niego wejść głębiej. Niestety - nie da się, bo nie ma żadnego "głębiej", podobnie jak nie ma w nim kobiet. Ba! Nie tylko niewieścich charakterów brak, bohaterowie nie mają psychologii, nie mają przemyśleń, ich motywacje nie są mi znane.

Najciekawsze jest to, że w sumie nie bardzo mi to przeszkadzało. Książka Kornewa jest tak napisana, żeby chwycić i wciągnąć, sensy i psychika niech idą w diabły! Akcja się liczy!

"Światła z płonących sosen miałem aż nadto, a i zimno odpuściło, nie będąc w stanie walczyć z pożerającym drzewa ogniem. Wyjąłem sierp i odmawiając cicho modlitwę, obszedłem nakreślony krąg. Opętany zakrzyczał, rozsieczone srebrnym sierpem cienie roztopiły się, a wewnątrz pentakla pojaśniało. [...] Wstąpiłem w krąg. Rozciągnięty brodacz zaczął się skręcać w rozpaczliwych próbach wyrwania kołków, ale uklęknąłem mu na piersi i przycisnąłem do ziemi. Koniuszkiem srebrnego ostrza na czole opętanego skomplikowany symbol, a potem mało delikatnie trzasnąłem go rękojeścią między oczy i wykrzyknąłem krótką formułę wygnania.
Diabła natychmiast wyrwało z duszy człowieka i rozwiało na podobieństwo dymu zdmuchniętej świecy. Brodacz zamarł bez czucia. Podniosłem się z jęknięciem, spojrzałem na lecące w ciemne niebo iskry, a następnie zacząłem doprowadzać ubranie do porządku". [s. 419-420]

Jednymi z niewielu opisów, które nie dotyczą walki lub ucieczki po jakimś zabójstwie, to opisy egzorcyzmów. Zwykle krótsze niż ten zacytowany powyżej.

Jak widzicie - w tej książce ma się dziać. Nawet trudne rzeczy są proste, a dylematy zajmują dwa-trzy zdania. Max dwa-trzy zdania.

Tego chciałam i tego oczekiwałam, dlatego nie marudzę (więcej)

"Żniwiarz" Pawła Kornewa to ciekawa przygodówka, dzięki której przetrwałam bardzo gorący weekend.

Zatem: akcja, akcja, akcja! Tego szukacie? To dostaniecie.

Dobra, miałam już nic nie pisać, ale muszę. Rany julek, redakcja! Kuleje odrobinkę. A cykl Kornewa zasługuje na to, by dać mu szansę, potrzebuje zatem więcej staranności. Czego życzę następnym tomom.

Książkę dostałam z Klubu Recenzenta portalu nakanapie.pl

"Położyłem lewą rękę na potylicę bandyty, w dłoń zakłuły mnie zimne iskierki ohydy, a zaraz później palce całkiem zgięły się w skurczu. Mieszkający w duszy marionetki diabeł nie od razu pojął, co się dzieje, a potem było już za późno. Jednym ruchem wyrwałem nieczystego, skręciłem go jak mokrą ścierkę, wycisnąłem zeń całą moc. Opętany zaczął się rzucać, wygiął się w łuk, z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
164
164

Na półkach:

Mrok gęstnieje nad Ziemiami Świętych. Heretycka kraina Lensu najeżdża kolejne kraje, zakładając wszędzie świątynie Zjednoczenia, nad którymi władze mają demoniczni Wyżsi. Jedynym ratunkiem przed nimi są groty, które dziwnym trafem gdzieś giną. Kiedy wieść, że istnieje broń mogąca zniszczyć opętanych zaczyna się nieść, każde z wolnych królestw, próbuje coś ugrać dla siebie. Rozpoczyna się mordercza gra o odzyskanie zaginionych bełtów. Jednym ze śmiałków do tego zaangażowanych jest znany nam już Sebastian Mart. Razem z kompanami wyrusza w misję, której niepowodzenie może oznaczać dla niego szafot. Na domiar złego, okazuje się, że jest ktoś znacznie groźniejszy od Wyższych, tajemniczy Żniwiarz. By go pokonać nasz bohater będzie musiał połączyć siły z Białym Rycerzem i Mrocznym Setnikiem. Ryzyko jest duże, a czasu coraz mniej. Czy uda się pokonać pociągającego za sznurki całej intrygi lalkarza? I czy nasz samozwańczy egzorcysta zdoła uporać się z własnymi demonami? Kto zapłaci największą cenę za wojnę z pomiotami Otchłani? Tego i wielu innych rzeczy możemy dowiedzieć się z drugiego tomu cyklu Egzorcysta Pawła Kornewa. Drugi tom jest zdecydowanie lepszy od i tak dobrego poprzedniego. Mniej tu chaosu i natłoku informacji. Narracja, w pierwszej i trzeciej osobie, skupia się tylko na trzech bohaterach. Akcja dalej jest wartka i trzyma w napięciu. Dosłownie nie chce się odkładać książki. Świetnie poprowadzona fabuła i nakreślone postacie. Duży plus dla autora za wyjaśnienie pewnych rzeczy, jak pochodzenie Richarda Yorka, którego polubiłem już w pierwszej części. Podsumowując doskonała porcja rozrywki. Z niecierpliwością będę czekał na kolejne dwa tomy serii. Bardzo, ale to bardzo polecam!!!

Mrok gęstnieje nad Ziemiami Świętych. Heretycka kraina Lensu najeżdża kolejne kraje, zakładając wszędzie świątynie Zjednoczenia, nad którymi władze mają demoniczni Wyżsi. Jedynym ratunkiem przed nimi są groty, które dziwnym trafem gdzieś giną. Kiedy wieść, że istnieje broń mogąca zniszczyć opętanych zaczyna się nieść, każde z wolnych królestw, próbuje coś ugrać dla siebie....

więcej Pokaż mimo to

avatar
258
173

Na półkach:

Władza i bogactwo potrafi zawrócić w głowie człowieka i ich zniszczyć. Zaczyna się pojawiać coraz więcej stworów ciemności a losy wojny wydają się już przesądzone. Wtem okazuje się ktoś kto pociąga za sznurki z ukrycia, wręcz niewidoczny a jego armia zwycięża kolejne starcia. Jednak nie każdy jest niezwyciężony. Trzeba tylko obrać dobą taktykę i pewne sztuczki. A śmierć czyhająca za rogiem jest świetnym motywatorem.

Ten tom uważam, że jest lepszy od pierwszego. Po pierwsze czuje, że jest lepsza narracja, przez co łatwiej mi się czytało i bardziej z zaciekawieniem. Ten tom jest bardziej poświęcony głównemu bohaterowi Sebastianie, pomimo tego dalej niezłapanam z nim jakiegoś porozumienia. Niestety dalej jest dla mnie trochę wyidealizowany i dalej wszędzie wręcz są tylko faceci.
Akcja dzieje się od pierwszych stron i nas od razu wciąga. Mamy pełno intryg, tajemnic i zwrotów akcji. NIe nudziłam się czytając.
Poprowadzenie dialogów podobało mi, jednak jedne były lepsze drugie gorsze.
Zakończenie, które nie sugerowało (według mnie),że będzie ciąg dalszy, było fajne. Jestem bardzo ciekawa co wymyśli autor w kolejnych częściach, które myślę, że będą jeszcze lepsze.
Wiecie czego mi tu brakowało? Mapki. Uwielbiam śledzić wędrówki bohaterów czy położenie danej miejscowości na mapie.

Władza i bogactwo potrafi zawrócić w głowie człowieka i ich zniszczyć. Zaczyna się pojawiać coraz więcej stworów ciemności a losy wojny wydają się już przesądzone. Wtem okazuje się ktoś kto pociąga za sznurki z ukrycia, wręcz niewidoczny a jego armia zwycięża kolejne starcia. Jednak nie każdy jest niezwyciężony. Trzeba tylko obrać dobą taktykę i pewne sztuczki. A śmierć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
392
69

Na półkach:

Trzeba przyznać, drugi tom cyklu Egzorcysta, był o wiele lepszy od pierwszego! Trochę denerwowały mnie opisy walk i wojny ale patrząc na całokształt twórczości była to całkiem fajna historia! W Żniwiarzu kontynuujemy przygodę rozpoczętą w pierwszym tomie. W tej książce jest zdecydowanie więcej akcji, poznajemy historię Richarda Yorka, obserwujemy rozwój postaci oraz całkiem zręczne przeplatanie się ich losów. Fabuła zaskoczyła mnie niespodziewanymi ofiarami, a moje małe serduszko jeszcze mocniej pokochało postać Białego Rycerza♥️ i Mrocznego Setnika. To były chyba dwie najlepiej wykreowane postaci z całej książki. Uwielbiam tych gości! Szczerze? Z wielką ochotą sięgnę po kolejne dwa tomy!

Trzeba przyznać, drugi tom cyklu Egzorcysta, był o wiele lepszy od pierwszego! Trochę denerwowały mnie opisy walk i wojny ale patrząc na całokształt twórczości była to całkiem fajna historia! W Żniwiarzu kontynuujemy przygodę rozpoczętą w pierwszym tomie. W tej książce jest zdecydowanie więcej akcji, poznajemy historię Richarda Yorka, obserwujemy rozwój postaci oraz całkiem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
321
259

Na półkach:

Drugi tom Egzorcysty czyta się zdecydowanie lepiej niż pierwszy. Autor trochę wyluzował, ten tom nie jest taki nadęty jak poprzedni i nawet zaczął żartować. Narracja nabrała lekkości, a akcja w książce zaczyna się już od pierwszych stron. Nasza uwaga szybko zostaje przykuta i szybko wciąga. Szkoda, że w pierwszym tomie nie złapałam więzi z bohaterami. W drugim również się to nie udało, bo Sebastian jednak nic się nie zmienił i jego zwyczajnie nie da się polubić. Cóż, takie życie, nie można mieć wszystkiego :D

Coś dziwnego stało się w tym tomie z dialogami. Nie wszystkimi, ale ze sporą częścią z nich. W "Przeklętym metalu" były do bólu poprawne i poważne, tutaj za to często kończą się jakimś dziwnym suchym żartem. Często też sprawiały wrażenie żenujących. Jak widać poprawa jest, ale autor ma skłonności do przesady i przesadził tutaj w drugą stronę.

Z moich obserwacji wynika, że trzeci tom powinien już być tomem idealnym.

Drugi tom Egzorcysty czyta się zdecydowanie lepiej niż pierwszy. Autor trochę wyluzował, ten tom nie jest taki nadęty jak poprzedni i nawet zaczął żartować. Narracja nabrała lekkości, a akcja w książce zaczyna się już od pierwszych stron. Nasza uwaga szybko zostaje przykuta i szybko wciąga. Szkoda, że w pierwszym tomie nie złapałam więzi z bohaterami. W drugim również się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
286
268

Na półkach:

Podobnie jak pierwszy tom „Egzorcysty”, drugi też bardzo mi się spodobał. Wartka i zaskakująca akcja, porwały mnie, nie mogłam się oderwać od lektury i z zapartym tchem czytałam co się wydarzy. A działo się wiele. Ten tom był głównie poświęcony tytułowemu egzorcyście - Sebastianowi Martowi, jednak było też kilka rozdziałów poświęconych dwóm innym bohaterom. Ich losy pozornie nie związane ze sobą, wpływały na siebie i się łączyły. Bardzo podoba mi się taki sposób przedstawienia historii, naprawdę to dopełnia całość. Książkę czyta się szybko, dzięki ciekawym wydarzeniom i lekkiemu językowi. Z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnych tomów!

Dlaczego warto sięgnąć po tę pozycję? Myślę, że jest ona oryginalna, czytamy w niej o politycznych intrygach, wojnie i próbie uzyskania w niej przewagi, podróżach, przewrotach, walkach oraz oczywiście o diabłach i opętanych. Bardzo polubiłam też głównych bohaterów- samozwańczego egzorcystę, sprytnego kanciarza i łucznika, który nienawidzi strzelać. Nie brzmi to intrygująco?

Podobnie jak pierwszy tom „Egzorcysty”, drugi też bardzo mi się spodobał. Wartka i zaskakująca akcja, porwały mnie, nie mogłam się oderwać od lektury i z zapartym tchem czytałam co się wydarzy. A działo się wiele. Ten tom był głównie poświęcony tytułowemu egzorcyście - Sebastianowi Martowi, jednak było też kilka rozdziałów poświęconych dwóm innym bohaterom. Ich losy...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    108
  • Przeczytane
    49
  • Posiadam
    17
  • 2021
    4
  • Ulubione
    3
  • Legimi
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Fantasy
    2
  • Fantastyka
    2
  • 2021-2023
    1

Cytaty

Więcej
Paweł Kornew Żniwiarz Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także