Mars Room

Okładka książki Mars Room Rachel Kushner
Okładka książki Mars Room
Rachel Kushner Wydawnictwo: W.A.B. literatura piękna
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
The Mars Room
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2019-03-13
Data 1. wyd. pol.:
2019-03-13
Data 1. wydania:
2018-05-01
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328064157
Tłumacz:
Magdalena Koziej
Tagi:
Więzienie kobiety więzienie dla kobiet
Inne
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
151 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1319
917

Na półkach:

Całkiem spoko, chociaż nieco chyba przechwalona.
Poznajemy życie głównej bohaterki przed tym jak trafiła do więzienia jak i już w więzieniu. Mamy tu pokazane realia tego jak traktowane są kobiety w więzieniu, w tym także i te ciężarne. Minusem dla mnie były przeskoki czasowe w których dało się pogubić, szczególnie jeśli czytało ją się przez kilka dni. Trochę była przegadana, a nie zawsze było to potrzebne. Końcówka ani trochę mi nie podpasowała.

Całkiem spoko, chociaż nieco chyba przechwalona.
Poznajemy życie głównej bohaterki przed tym jak trafiła do więzienia jak i już w więzieniu. Mamy tu pokazane realia tego jak traktowane są kobiety w więzieniu, w tym także i te ciężarne. Minusem dla mnie były przeskoki czasowe w których dało się pogubić, szczególnie jeśli czytało ją się przez kilka dni. Trochę była...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3129
2062

Na półkach:

"... dostałam dwa dożywocia plus sześć lat.
Nie planuję długiego życia. Ani krótkiego, siłą rzeczy. Nie mam żadnych planów. Chodzi o to, że nadal istniejesz bez względu na to, czy to planujesz, czy nie, dopóki nie przestaniesz istnieć, a wówczas twoje plany są bez znaczenia.
Jednak brak planów nie oznacza, że nie żałuję różnych rzeczy.

Gdybym tak nigdy nie pracowała w Mars Room."

Kolejna polecajka Kinga, wygrzebana gdzieś z sieci.

Czy się sprawdziła?

Nie do końca, jak dla mnie.

Początek super - jak połączenie Skazanych na Shawhank (w wersji babskiej) 40 lat później, filmu Zatańczyćw Błekitnej Iguanie (cudowny film, tak na marginesie...) oraz serialu Orange is the new black.

I szkoda wielka, że ten klimat laguny nie został utrzymany... Nie został nawet rozwinięty, a był świetny...

Na plus: narracja na bardzo wysokim komunikatywnym i przystępnym poziomie, prawdziwa, naturalna, realna, podtrzymująca klimat autentyczności.

"Coś buzowało we mnie w ciągu tych lat, kiedy pracowałam w klubie Mars Room, siadając na męskich kolanach, pogrążając się w tej skażonej wymianie. To coś we mnie buzowało, pieniło się. A kiedy nakierowałam to na cel - decyzja nie była świadoma, zawładnął mną instynkt - stało się, co się stało."

To duży atut tej powieści.

Drugi plus to atmosfera: to taka historia z duszą, coś, co żyje już od pierwszej kartki i wciąga mnie w swój świat - nie odwrotnie (wielka rzadkość).

I choć potem troszkę klimat się rozmywa, na rzecz przedstawienia realiów więziennych (zdecydowanie bardziej wchłonęłam historię "sprzed"),rozpada się na kilka opowieści i rozmywa, tracąc zdecydowanie tempo, aż do znużenia, to jednak nie można jej odłożyć.

Lubię polecajki Kinga, bo on akurat zwraca uwagę w każdej opowieści na rzeczy, które są dla mnie istotne i sprawiają, że lektura jest dziką (często) przyjemnością i oderwaniem się od rzeczywistości (niezależnie od tematyki, nie zawsze musi to być groza) - detoks mózgowy, jakże każdemu potrzebny od czasu do czasu...

Tu troszkę zamuliło co prawda przy końcówce, ale jakoś poszło...😁

"... dostałam dwa dożywocia plus sześć lat.
Nie planuję długiego życia. Ani krótkiego, siłą rzeczy. Nie mam żadnych planów. Chodzi o to, że nadal istniejesz bez względu na to, czy to planujesz, czy nie, dopóki nie przestaniesz istnieć, a wówczas twoje plany są bez znaczenia.
Jednak brak planów nie oznacza, że nie żałuję różnych rzeczy.

Gdybym tak nigdy nie pracowała w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
594
393

Na półkach: , , , , ,

Dałabym nawet osiem gwiazdek, bo to intrygująca rzecz, doskonale napisana i skonstruowana. Opisuje San Francisco od tej ciemniejszej strony: ludzi z marginesu i nizin społecznych, bezradnych i bezwolnych. Opisuje życie i relacje międzyludzkie w zakładach karnych. (Nie upieram się że wnikliwie i wiernie) Niestety, nie lubię opowieści ofiar, w których nieszczęścia nadchodzą "same", bez dostrzegania związków z zachowaniami i decyzjami ich uczestników. To opowieść o bezradności wobec życia i systemu, który pracuje (rzekomo) przeciwko słabym. To opowieść o dożywociu matki, ale napisana tak, że skazana wydaje nam się bezradną ofiarą. Przez przypadek niemal trafiła za kraty i właściwie wszyscy uczestnicy zdarzeń wydają się być bezbronnymi i bezradnymi ofiarami. Może to zaleta tej książki, może jej wada, to już każdy czytelnik musi rozstrzygnąć we własnym sumieniu. A przeczytać tę książkę warto, bo porusza i zmusza do myślenia. Każdy z nas mógłby znaleźć się na miejscu jej bohaterów.

Dałabym nawet osiem gwiazdek, bo to intrygująca rzecz, doskonale napisana i skonstruowana. Opisuje San Francisco od tej ciemniejszej strony: ludzi z marginesu i nizin społecznych, bezradnych i bezwolnych. Opisuje życie i relacje międzyludzkie w zakładach karnych. (Nie upieram się że wnikliwie i wiernie) Niestety, nie lubię opowieści ofiar, w których nieszczęścia nadchodzą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
34
33

Na półkach: ,

Książka opowiada historię Roomy Hall, striptizerki skazanej na podwójne dożywocie. Z kart powieści dowiadujemy się jak wyglądało życie Roomy zanim trafiła do więzienia w Stanville. Poznajemy jej dzieciństwo, okolice w której dorastała, jej przyjaciół, rodzinę. Mamy obraz całej historii bohaterki wiemy o niej dostatecznie dużo żeby ją osądzić i samemu stwierdzić czy zasłużyła na to co ją spotkało.
Z drugiej strony czytamy o tym jak wygląda życie w więzieniu. Poznajemy brutalne realia tego jak traktowane są ciężarne więźniarki i jak bardzo więzienie zmienia ludzi. Widzimy od środka jak system więzienny jest niedopracowany, jak daje złudzenie, że można zmienić swoje życie na lepsze, pozwala wierzyć w resocjalizację ale z drugiej strony nie daje żadnej szansy.
Jest to przygnębiająca powieść, czego się spodziewałam i pod tym względem nie jestem zaskoczona. Jednak czuję pewien niedosyt. Czegoś mi brakowało. Byłam gotowa na ciężkie, nawet okrutne sceny a dostałam coś przeciętnego, coś o czym już wielokrotnie słyszałam, nie było w tej książce nic nowego. Żadnego powiewu świeżości.
Owszem można długo rozwodzić się na tematy poruszone w tej książce, wymieniać wady więziennictwa, analizować życie Roomy i szukać dla niej możliwości na inne życie, można również długo rozważać samo zakończenie i dlaczego wyglądało ono właśnie w ten sposób. Można z tą książką zrobić wiele , ale niestety książka sama w sobie jak dla mnie nie daje wystarczająco dużo.
Mam jeszcze jeden zarzut, przez który bardzo ciężko czytało mi się tę powieść, mianowicie straszne przeskoki w historii. Jak odkładałam książkę na bok to później potrzebowałam chwili żeby sobie uświadomić o czym ja właściwie czytam. Kto właściwie opowiada teraz historię i w którym momencie jesteśmy, w więzieniu w teraźniejszości czy może gdzieś w dalekiej przeszłość Jak dla mnie cała książka była wielkim chaosem.
Rozumiem czytelników, którzy doceniają tę książkę, nawet potrafię zrozumieć dlaczego przyznano tej książce nagrodę ale ja się zawiodłam. Liczyłam na coś mroczniejszego, mocniejszego i owszem od czasu do czasu to dostałam ale później pojawiał się przerywnik tak strasznie nudny i nijaki, że cały klimat pryskał. Historie opowiadane z różnych perspektyw też były fajnym pomysłem, ale niestety nie do końca wykorzystanym. Może za dużo było tych narratorów, za mało powiązań, nie wiem ale dla mnie to niewykorzystany potencjał. A panujący na kartach powieści chaos wcale nie pomógł.

Książka opowiada historię Roomy Hall, striptizerki skazanej na podwójne dożywocie. Z kart powieści dowiadujemy się jak wyglądało życie Roomy zanim trafiła do więzienia w Stanville. Poznajemy jej dzieciństwo, okolice w której dorastała, jej przyjaciół, rodzinę. Mamy obraz całej historii bohaterki wiemy o niej dostatecznie dużo żeby ją osądzić i samemu stwierdzić czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
454
301

Na półkach:

"Tak więc tych dwunastu ludzi dowiedziało się tylko tego, że młoda kobieta wątpliwej konduity – striptizerka – zabiła prawego obywatela, weterana wojny w Wietnamie (…) Ponieważ obecne było dziecko, dołączono jeszcze oskarżenie o stworzenie zagrożenia dla dziecka. Nieważne, że było to moje dziecko, a osobą, która mu zagrażała był [owy mężczyzna]."

Ta jedna uwaga oddaje nastrój całej książki.

Historia o bezsilności wobec prawa, bezwzględności wymiaru sprawiedliwości i patologii więziennictwa. Nie szczędzi brutalności. Nie odmawia ironii - często jedynego narzędzia obrony przed doznawaną krzywdą. Jednocześnie nie heroizuje, nie usprawiedliwia, nie dyktuje, kto jest dobry, a kto zły. Pokazuje, że ludzie po drugiej stronie krat, to też ludzie. Bohaterowie swoich własnych, życiowych tragedii: trudnego dzieciństwa, szkodliwego otoczenia, prześladowania, biedy, straty, pomyłki, nałogu itd.

Smutna, przytłaczająca, wzbudzająca współczucie.

Przez specyficzną tematykę, dla tych, co dobrze się w niej czują.

"Tak więc tych dwunastu ludzi dowiedziało się tylko tego, że młoda kobieta wątpliwej konduity – striptizerka – zabiła prawego obywatela, weterana wojny w Wietnamie (…) Ponieważ obecne było dziecko, dołączono jeszcze oskarżenie o stworzenie zagrożenia dla dziecka. Nieważne, że było to moje dziecko, a osobą, która mu zagrażała był [owy mężczyzna]."

Ta jedna uwaga oddaje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
420
265

Na półkach:

Czytałam ją długo, ale to dlatego, że dość przygnębia. Jednak napisana jest warto i styl do mnie przemawia. Jest tutaj kilka równoległych opowieści z półświatka, tzn. tak naprawdę z rejestrów ludzi wykluczonych, skazanych na bycie skazanymi od najmłodszych lat - ofiar przemocy, niewidocznych dla systemu, często uciekających się do zbrodni w samoobronie, z desperacji... Głowna bohaterka skazana na dożywocie, odgrodzona na wieczność od syna, jak przekonamy się w finale powieści - niewspółmiernie do przewin. Mocne i autentyczne.

Czytałam ją długo, ale to dlatego, że dość przygnębia. Jednak napisana jest warto i styl do mnie przemawia. Jest tutaj kilka równoległych opowieści z półświatka, tzn. tak naprawdę z rejestrów ludzi wykluczonych, skazanych na bycie skazanymi od najmłodszych lat - ofiar przemocy, niewidocznych dla systemu, często uciekających się do zbrodni w samoobronie, z desperacji......

więcej Pokaż mimo to

avatar
433
258

Na półkach: ,

Czy jak napiszę, że wstałam przed 5.00 rano, żeby doczytać tę książkę do końca, to wystarczy mojej opinii?

To napiszę, że miło było przeczytać powieść, która dotyka takiej „mniej popularnej” tematyki; że cieszyłam się jak dziecko, kiedy zrozumiałam, że autorka nie będzie serwować czytelnikom głupiego i naiwnego wątku romantycznego; że pełno było w tej książce ciekawych ludzkich historii; że podobało mi się nieoczywiste zakończenie. Jedyne, co mi się w powieści Rachel Kushner nie podobało, to rozdziały pisane z perspektywy Gordona, ale i przez nie jakoś przebrnęłam.

Wspomniane przeze mnie ludzkie historie wielu czytelników może skrytykować i uznać za fragmentaryczne – bo takie w istocie są. Wydaje mi się, że Rachel Kushner intencjonalnie pokazała nam tylko małe urywki z życiorysów postaci zaludniających tę powieść, aby uświadomić czytelnikowi, że zawsze tak naprawdę znamy tylko fragmenty czyjegoś życia; fragmenty, które o niczym nie przesądzają. Czy Romy Hall popełniła przestępstwo? Owszem. Czy była złym człowiekiem? Nie do końca. Czy zasłużyła na tak surową karę? Tego też nie można być pewnym po przeczytaniu wszystkich fragmentów opisujących jej codzienność przed tym, jak popełniła błąd, który odmienił jej życie na zawsze.

Dobrą metaforą całego tego spostrzeżenia jest wspomnienie Romy o chłopaku, którego niegdyś znała, a który podczas pobytu w więzieniu wstąpił w szeregi neonazistów – ten sam chłopak na wolności miał czarnoskórą dziewczynę, która urodziła mu kilkoro dzieci. Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się oczywiste: winna, niewinna – ale Rachel Kushner pokazuje nam, że każda historia składa się z urywków, a jej ostatnie zdanie można napisać dopiero po zapoznaniu się ze wszystkimi z nich.

Czy jak napiszę, że wstałam przed 5.00 rano, żeby doczytać tę książkę do końca, to wystarczy mojej opinii?

To napiszę, że miło było przeczytać powieść, która dotyka takiej „mniej popularnej” tematyki; że cieszyłam się jak dziecko, kiedy zrozumiałam, że autorka nie będzie serwować czytelnikom głupiego i naiwnego wątku romantycznego; że pełno było w tej książce ciekawych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
228
102

Na półkach: ,

Tą książkę bardzo dobrze mi się czytało, chociaż jest to dość przygnębiająca lektura.
Historie, które przedstawia Autorka są takie zwykłe, proste, ale mało optymistyczne w swojej wymowie. Bohaterowie są wzięci z ulicy, opowieści się przeplatają a wszystkich łączy życie więzienne na które zostali skazani. Społeczność ukazana w książce nie jest taka znów codzienna, bo jest to trochę obraz patologii, ale jednocześnie Autorka pokazuje tych ludzi z dużą empatią, co pozwala czytelnikowi na zobaczenie człowieka w przestępcy. Nie jest to oczywiście jakieś wielkie odkrycie, bo już od dawna wiadomo, że każdy czyn jest czymś zmotywowany i czasem nawet nieprawdopodobne się wydaje, że dana osoba mogła popełnić jakąś zbrodnię. Spektakularni przestępcy (jak np. Ted Bundy) mieli nawet swoich fanów, bo też ich osobowość i osobliwość (w pewnym sensie) jest jakoś fascynująca dla ludzi. Tutaj jednak są przedstawione szare, zwykłe postaci, które nie mają tak błyskotliwego charakteru, a nawet jeśli, to są gwiazdami raczej w tym świecie i w tym środowisku. Jednocześnie nie ma tu epatowania jakąś makabrą, bo też rzeczywistość więzienna jest przeważnie nudna i szara, choć zdarzają się też sensacje, jak to w życiu.
Najbardziej przygnębiające w tej książce jest to, że te historie są takie realistyczne. Życie zdeterminowane przez wychowanie w kiepskiej dzielnicy, co potem skutkuje brakiem pomysłu na poprawę swojego bytu, bo człowiek uczy się w dzieciństwie jakiś zachowań, które potem powiela w dorosłości. Bez zastanowienia, bardzo często, bez wsparcia i w towarzystwie takich samych ludzi, którzy nie pozwolą, nawet nieświadomie, na to, żeby wyskoczyć ponad ten standard. Zupełnie inna perspektywa, a czasem też schemat myślenia poza który nie ma wyjścia doprowadzają ich do więzienia, które często staje się po prostu domem do którego się wraca. Niewiele potrzeba, żeby się tam znaleźć, a potem ciężko się wydostać, bo nikt i nic tych ludzi nie wspiera, brak możliwości i pieniędzy spychają na margines, gdzie znajduje się podobne sobie towarzystwo, a potem to już na ogół nie ma wyjścia.
Pesymistyczny ton całości jest jednak przełamany miejscami czarnym humorem i generalnie bardzo ciekawa i wciągająca była to lektura. Warto przeczytać, chociaż bez happy endu.

Tą książkę bardzo dobrze mi się czytało, chociaż jest to dość przygnębiająca lektura.
Historie, które przedstawia Autorka są takie zwykłe, proste, ale mało optymistyczne w swojej wymowie. Bohaterowie są wzięci z ulicy, opowieści się przeplatają a wszystkich łączy życie więzienne na które zostali skazani. Społeczność ukazana w książce nie jest taka znów codzienna, bo jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
130
27

Na półkach:

Ksiazka dobra,aczkolwiek nie porywa,wiele Osob porownuje ja do Orange is the new black,nic mylnego,to tak jakby porownac misia uszatka do niedzwiedzia grizzly, dobra lektura,czy jednak zasluzyla na Liczne nagrody,o tym trzeba sie samemu przekonac .

Ksiazka dobra,aczkolwiek nie porywa,wiele Osob porownuje ja do Orange is the new black,nic mylnego,to tak jakby porownac misia uszatka do niedzwiedzia grizzly, dobra lektura,czy jednak zasluzyla na Liczne nagrody,o tym trzeba sie samemu przekonac .

Pokaż mimo to

avatar
544
515

Na półkach: ,

Książka, która mnie nie porwała. Smutna.

Książka, która mnie nie porwała. Smutna.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    310
  • Przeczytane
    176
  • Posiadam
    55
  • 2019
    17
  • Teraz czytam
    6
  • 2020
    4
  • 2019
    4
  • 2020
    4
  • Legimi
    4
  • Biblioteka
    3

Cytaty

Więcej
Rachel Kushner Mars Room Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także