Dunbar
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Dunbar
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2019-01-16
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-01-16
- Liczba stron:
- 256
- Czas czytania
- 4 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328061583
- Tłumacz:
- Maciej Płaza
- Tagi:
- bogactwo chciwość literatura angielska odmiana losu podstęp relacje rodzinne starość ucieczka współczesność zemsta
Potentat medialny Henry Dunbar, chciwy i bezwzględny osiemdziesięciolatek, pada ofiarą swoich dwóch równie wyrachowanych córek, które podstępem umieszczają ojca w sanatorium, chcąc przejąć rodzinny interes. Dunbar planuje jednak ucieczkę. Aby uratować swoje imperium, musi szukać pomocy u najmłodszej córki, którą wcześniej wydziedziczył. Nowa powieść autora znakomitego cyklu „Patrick Melrose”, bezwzględnego portretu współczesnych klas wyższych, nawiązuje do Króla Leara Williama Shakespeare’a. St Aubyn wykorzystał fabułę słynnego dramatu elżbietańskiego, żeby opowiedzieć o szaleństwie współczesnego świata. Stworzył szereg pełnokrwistych, fascynujących postaci, na czele z głęboko tragicznym bohaterem tytułowym, i w typowy dla siebie, prześmiewczy sposób obnaża z chirurgiczną precyzją ich egoizm i zdeprawowanie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Król jest tylko jeden
„Dunbar” nie będzie wielkim zaskoczeniem dla tych, którzy dobrze znają „Króla Leara”, a pozostałym zdecydowanie odświeży pamięć. Nie powinno również zaskakiwać to, że Edward St Aubyn zdecydował się na interpretację akurat tego dramatu, uznanego przez wielu za jeden z najlepszych w bogatym dorobku Williama Szekspira. St Aubyn, który otarł się o perfekcję w swoich wcześniejszych książkach o Patricku Melrosie, tym samym powraca do dobrze znanych sobie tematów. Istotnie, pod względem nikczemności rodzina z „Dunbara” wcale nie ustępuje jego własnej.
Niegdysiejsze królestwo Leara w uwspółcześnionej wersji jest potężnym międzynarodowym koncernem medialnym. Na jego czele jeszcze do niedawna stał Henry Dunbar. Teraz stery rodzinnej firmy przejęły jego dwie córki, które by na dobre pozbyć się ojca, nie zawahały się umieścić go w wariatkowie, by tam dożył swych dni i trzymał się z dala od interesów. Natomiast trzecią – tą dobrą – córkę Henry sam nieroztropnie wydziedziczył. Opuszczony i zamknięty wbrew własnej woli Dunbar dopiero teraz rozumie swój błąd. By odzyskać firmę, a przede wszystkim przychylność córki, ucieka z zakładu i rusza w nieznane. Nie wie jednak, na co się porywa, bo nie docenił wyrachowania swych latorośli.
Trzeba przyznać, że Edward St Aubyn ma osobliwy talent do tworzenia zdeprawowanych postaci – wyrodne córki, chciwi ojcowie, manipulatorzy i inni krętacze przewijają się przez karty jego ostatniej powieści. Tylko Dunbarowi dana jest przemiana. Podobnie jak błąkający się po wrzosowiskach wygnany Lear, Henry we własnej wycieńczającej wędrówce mierzy się ze słabościami oraz siłami natury. I próbuje przy tym do reszty nie zwariować. To najjaśniejsze fragmenty powieści, gdy cierpienie, obłęd i strach zawładnęły umysłem bohatera. Tym bardziej szkoda, bo im dalej od tych zmagań, tym powieść coraz bardziej gaśnie. Na końcu autor jest już chyba zmęczony, podobnie jak jego bohater, i zostawia nas z finałem, który może budzić niedosyt.
„Dunbar” w znacznej części nie odbiega od swego literackiego pierwowzoru, co nie zawsze wychodzi mu na korzyść. St Aubyn reprezentuje tradycyjne podejście do tematu, ale przez to skazuje się na ciągłe porównania z pierwowzorem i jego autorem. A w tej konfrontacji zwycięzca może być tylko jeden. Edward St Aubyn raczej więc nie przyćmi Szekspira, jednak jego książka ma momenty, które przywodzą na myśl błyskotliwość „Patricka Melrose'a”. Dzięki dopracowanemu stylowi i zjadliwemu humorowi reprezentuje ona wysoki poziom. Przeczytana przez mnie z ciekawością i pewną niecierpliwością jest kolejnym dowodem na to, że Edward St Aubyn jest pisarzem nieprzeciętnym.
Anna Aniszczenko
Oceny
Książka na półkach
- 337
- 182
- 50
- 29
- 5
- 4
- 4
- 4
- 3
- 3
Cytaty
...gdy już wyruszysz w rejs statkiem głupców, nigdy nie zabraknie ci pasażerów!
OPINIE i DYSKUSJE
Henry Dunbar jest pacjentem prywatnej kliniki psychatrycznej. Zamknięto go tutaj wbrew jego woli na skutek spisku uknutego, przez jego własne córki. Zapytacie jaki powód miałyby mieć własne dzieci by skazywać rodzica na taki los. Cóż, powodem są pieniądze. Gigantyczne pieniądze i daleko sięgajace wpływy. Henry Dunbar nie jest bowiem zwykłym niedołężnym starcem. To załozyciel gigantycznego imperium medialnego. Ktoś, przed kim respekt czują nawet prezydenci. A teraz gdy został więźniem, zrobi wszystko by ocalić swoją firmę. Korzystając z pomocy innego pacjęta ucieka z kliniki. Droga wiedzie poprzez ośnieżone szczyty gór i liczne przełęcze w których Dunbar omal nie rozstaje się z życiem. Jednak ta trudna przeprawa ku wolności pozwala mu przemysleć wiele rzeczy i doznać duchowego odrodzenia.
'Dunbar" to doskonałej jakości powiesć traktująca zarówno o chciwości i władzy jak i potrzebie przebaczenia i miłości. Jest w niej coś przejmującego i smutnego zarazem. Główny bohater wywołuje zarówno pogardę jak i głębokie współczucue. Jego wewnętrzna przemiana w obliczu zagrożenia uświadamia, że w każdym człowieku drzemią pokłady dobra.
"Dunbar" to świetna ksiązka. Serdecznie polecam!
Henry Dunbar jest pacjentem prywatnej kliniki psychatrycznej. Zamknięto go tutaj wbrew jego woli na skutek spisku uknutego, przez jego własne córki. Zapytacie jaki powód miałyby mieć własne dzieci by skazywać rodzica na taki los. Cóż, powodem są pieniądze. Gigantyczne pieniądze i daleko sięgajace wpływy. Henry Dunbar nie jest bowiem zwykłym niedołężnym starcem. To...
więcej Pokaż mimo toCiekawa powieść.
Ciekawa powieść.
Pokaż mimo toEdward St Aubyn ma niestety taki styl pisania, że jego powieści są nużące. Jest to przegadane, a zarazem kwieciste i zmanierowane, tak, że trudno się to czyta i trudno zrozumieć, co właściwie autor chce powiedzieć. Nie inaczej jest z Dunbarem, zbeletryzowaną i uwspółcześnioną wersją Króla Leara. Za dużo tu jednak dygresji, niż clue, za dużo słów, a za mało treści w tych słowach.
Edward St Aubyn ma niestety taki styl pisania, że jego powieści są nużące. Jest to przegadane, a zarazem kwieciste i zmanierowane, tak, że trudno się to czyta i trudno zrozumieć, co właściwie autor chce powiedzieć. Nie inaczej jest z Dunbarem, zbeletryzowaną i uwspółcześnioną wersją Króla Leara. Za dużo tu jednak dygresji, niż clue, za dużo słów, a za mało treści w tych...
więcej Pokaż mimo toPrzepiękna, słodko gorzka książka o dziarskim osiemdziesięciolatku, posiadaczu fortuny i jego harpiowatych córkach, pragnących wszelkimi brudnymi środkami wyrwać mu pieniądze. Początkowo czyta się jak komedię, końcówka zmusza do refleksji, smuci, zaskakuje. Naprawdę warto. Pozostaje w pamięci. Polecam.
Przepiękna, słodko gorzka książka o dziarskim osiemdziesięciolatku, posiadaczu fortuny i jego harpiowatych córkach, pragnących wszelkimi brudnymi środkami wyrwać mu pieniądze. Początkowo czyta się jak komedię, końcówka zmusza do refleksji, smuci, zaskakuje. Naprawdę warto. Pozostaje w pamięci. Polecam.
Pokaż mimo toMoże spłycam (nie czytałam Króla Leara, do którego autor nawiązuje),ale dla mnie to ucieczka bogatego staruszka przed złymi córkami chcącymi przejąć majątek i chęć pojednania z tą dobrą znienawidzoną przez pozostałe. Nie zachęciło do poznania Patricka Melrose'a.
Może spłycam (nie czytałam Króla Leara, do którego autor nawiązuje),ale dla mnie to ucieczka bogatego staruszka przed złymi córkami chcącymi przejąć majątek i chęć pojednania z tą dobrą znienawidzoną przez pozostałe. Nie zachęciło do poznania Patricka Melrose'a.
Pokaż mimo toOd autora "Patricka Merlose" wymagałem znacznie więcej. Coś, co w założeniu miało być powieścią luźno nawiązującą do "Króla Leara", stało się dosyć naiwną historią z rozczarowującym finałem. Początek zapowiadał literacki odpowiednik kapitalnego serialu "Sukcesja", w którym medialny potentat musi się zmierzyć z chciwością własnych dzieci - sytuacja, w której każdy z bohaterów jest zły, a o atrakcyjności fabuły świadczy walka starszego człowieka o utrzymanie władzy i jakieś wewnętrzne rozgrywki między spadkobiercami i najbliższymi współpracownikami. Kończy się niestety banalnie - zły staje się dobry i wszystkiego bardzo żałuje, a moralne zwycięstwo odnosi krystalicznie czysta córka o cechach Kopciuszka. Jest ckliwie i niestety bardzo niewiarygodnie
Od autora "Patricka Merlose" wymagałem znacznie więcej. Coś, co w założeniu miało być powieścią luźno nawiązującą do "Króla Leara", stało się dosyć naiwną historią z rozczarowującym finałem. Początek zapowiadał literacki odpowiednik kapitalnego serialu "Sukcesja", w którym medialny potentat musi się zmierzyć z chciwością własnych dzieci - sytuacja, w której każdy z...
więcej Pokaż mimo toŁatwo i szybko się czyta, ale jakoś ta książka jest niedopracowana. Ciężko jest mi się przekonać do tej zmiany u głównego bohatera. A zakończenie? Nie na to liczyłam.
Łatwo i szybko się czyta, ale jakoś ta książka jest niedopracowana. Ciężko jest mi się przekonać do tej zmiany u głównego bohatera. A zakończenie? Nie na to liczyłam.
Pokaż mimo toOpis wydawcy dość trafnie oddaje esencję książki. Sama nie znam historii króla Leara (chyba muszę nadrobić...),więc mnie skojarzyło się nieco z ojcem Goriot. Nie do końca zgodzę się z "pełnokrwistymi postaciami", moim zdaniem naszkicowane dość grubą kreską, bardzo czarno-białe. Zakończenie jest dość zaskakujące i nie daje jasności, co mogło się stać dalej - racjonalnie rozumujący czytelnik sobie dopisze, ale konwencja książki podsuwa też dość nieoczekiwane scenariusze... A może autor zostawia otwartą furtkę pod następną część?
Opis wydawcy dość trafnie oddaje esencję książki. Sama nie znam historii króla Leara (chyba muszę nadrobić...),więc mnie skojarzyło się nieco z ojcem Goriot. Nie do końca zgodzę się z "pełnokrwistymi postaciami", moim zdaniem naszkicowane dość grubą kreską, bardzo czarno-białe. Zakończenie jest dość zaskakujące i nie daje jasności, co mogło się stać dalej - racjonalnie...
więcej Pokaż mimo toPo Patricku przeczytałabym już wszystko tego autora. I tu także się nie zawiodłam. Autor znów udowodnił, że doskonale panuje nad językiem i narracją.
Po Patricku przeczytałabym już wszystko tego autora. I tu także się nie zawiodłam. Autor znów udowodnił, że doskonale panuje nad językiem i narracją.
Pokaż mimo toByłam bardzo ciekawa tej książki z dwóch powodów. Pierwszym jest fakt, iż „DUNBAR” jest uwspółcześnionym „Królem Learem” („Królem Lirem”) Williama Szekspira, a drugim była chęć poznania pióra wychwalanego Edwarda St Aubyna, znanego z cyklu „Patrick Melrose” - ów cyklu nie czytałam, oglądałam parę odcinków serialu z Benedictem Cumberbatchem w roli tytułowej i choć mi się podobał, zawiesiłam seans.
Przejdźmy zatem do „DUNBARA”, który to podobał mi się i to nawet bardzo. Autor, jak już wspomniałam, bazował na mistrzowskim fundamencie, który zbudował mu sam Szekspir, ale przecież to nie jest wyznacznik sukcesu. Można zepsuć wszystko – tu jednak, na szczęście, tak się nie stało i Aubyn spisał się… powiedzmy, że na piątkę.
Wrażenie zrobił na mnie styl, język, który zdaje się być bardzo charakterystyczny właśnie dla tego pisarza. Jest w nim dosadność, ale i romantyzm, tyle że nie ckliwy, nie tandetny, a twardy i skoncentrowany na właściwych słowach. Zdecydowanie nie można odmówić autorowi talentu. Aubyn potrafi pisać o dramatach, o ludzkich wadach, o brutalności i bezwzględności i oczywiście o zwyrodnialstwie i patologii, do czego chyba przyzwyczaił już swoich fanów po „Patricku Melrose’ie”. Jasne jest, że ten kto ma w pamięci „Króla Lira” wie, jak potoczy się „DUNBAR”, bo pisarz przeniósł, wręcz 1:1 fabułę tego dramatu na czasy współczesne, ale to nie wada, bo zrobił to świetnie i dał czytelnikowi trafne odniesienia do otaczającej go teraźniejszości.
„DUNBAR” jest opowieścią o chciwości i żądzy władzy – o tym, co ta władza robi z człowiekiem, z rodziną. To przykry obraz ludzkiego znieprawienia, tym bardziej przykry, że prawdziwy, Mamy tutaj medialnego potentata Henry’ego Dunbar’a i jego trzy córki, w tym dwie wyrachowane suki (przepraszam za słowo, ale ono idealnie je określa, więc nie mogła z niego zrezygnować – w końcu to uwspółcześniony Szekspir) i jedną, która stara się żyć jak „normalny” człowiek. Dwie szurnięte zamykają ojca w wariatkowie (choć one bardziej tam pasują) a ta jedna stara się go ocalić. To dramatyczna walka, która kończy się… cóż, słodko-gorzko, jak to w dobrej literaturze bywa.
Nie jestem pewna, ale „DUNBAR”, to chyba jedna z tych książek, które powstały w Projekcie Szekspir, gdzie znani i lubiani pisarze bazują na dziełach mistrza i tworzą aktualne dramaty, tyle że prozą. Uważam, że to ciekawa idea, warta uwagi czytelników.
Na koniec zaznaczę, że „DUNBAR” jest naprawdę ładnie wydany. Gruba, elegancka, biała okładka z cieniem człowieka po środku i złotymi napisami świetnie prezentuje się na półce. Ogólnie polecam, to bardzo dobrze napisana historia, która zwraca uwagę na niszczącą siłę pieniądza i władzy.
7/10
bardzo dobra!
Byłam bardzo ciekawa tej książki z dwóch powodów. Pierwszym jest fakt, iż „DUNBAR” jest uwspółcześnionym „Królem Learem” („Królem Lirem”) Williama Szekspira, a drugim była chęć poznania pióra wychwalanego Edwarda St Aubyna, znanego z cyklu „Patrick Melrose” - ów cyklu nie czytałam, oglądałam parę odcinków serialu z Benedictem Cumberbatchem w roli tytułowej i choć mi się...
więcej Pokaż mimo to